LARRY ROMANOFF — Zgniły rdzeń firmy Apple
Larry Romanoff , 26 listopada 2022 r

Wstęp
Kilka lat temu chińska telewizja CCTV wyemitowała swój coroczny program Consumer Reports, w którym jednym z tematów były produkty firmy Apple, Inc. Naturalnie, zachodnie media zniszczyły CCTV za to, że mają czelność kwestionować wszystko, co amerykańskie, oskarżając stację telewizyjną o bycie „ rzecznik rządu” chcący zniszczyć zagraniczną markę, aby pomóc miejscowym, lub „wysłać wiadomość” do Białego Domu, lub zemścić się za złe traktowanie chińskich firm w USA, lub… Ale w końcu CCTV po prostu działa program dotyczący spraw konsumenckich mający na celu informowanie konsumentów o nieuczciwych lub nieuczciwych praktykach, produktach niskiej jakości i podobnych kwestiach, nie różniący się zakresem ani stylem od wielu takich programów w Stanach Zjednoczonych i innych krajach. CCTV wykonuje godną pochwały pracę z tym programem, podkreślając zarówno firmy krajowe, jak i zagraniczne zgodnie z zakresem problemów, i często identyfikując poważne oszustwa handlowe lub skandale. Dzięki temu program zyskał doskonałą reputację i stał się dość wpływowy wśród chińskich widzów. W jednym z typowych programów z okazji Światowego Dnia Praw Konsumenta Apple znalazło się na celowniku telewizji przemysłowej, identyfikując litanię nadużyć konsumenckich. Zacznijmy od problemów zidentyfikowanych przez CCTV. Możesz przeczytać szczegóły i wyciągnąć własne wnioski.
Naprawy gwarancyjne
Jedną z kluczowych kwestii było to, że w każdym kraju zachodnim, jeśli jestem niezadowolony z zakupu prawie dowolnego produktu konsumpcyjnego, mogę go zwrócić do sklepu w celu uzyskania pełnego zwrotu pieniędzy i bez zadawania pytań. Jeśli przedmiot jest uszkodzony, mogę uzyskać nowy zamiennik, ponownie bez zadawania pytań. W Chinach Apple wymieniłoby wnętrzności urządzenia, ale użyłoby starej obudowy, klasyfikując w ten sposób urządzenie jako stary oryginał z prawdopodobnie niewielkim lub żadnym okresem gwarancji, podczas gdy gdyby całe urządzenie zostało wymienione – tak jak powinno – urządzenie być nowy, a okres gwarancji zacząłby się od nowa. CCTV zacytowało pracownika Apple, który powiedział: „Powiedziano nam, żebyśmy nie wymieniali tyłu. Jeśli chcesz otrzymać nowy, zapłać 580 juanów (92 USD). W każdym zachodnim kraju byłoby to uważane za tanią i niskiej klasy sztuczkę, której każda inteligentna osoba wstydziłaby się użyć, ale także praktyka ta jest nielegalna w Chinach; zgodnie z chińskim prawem wymiana musi być nowym urządzeniem objętym pełnym okresem gwarancji. Apple świadomie łamał chińskie prawo przez lata, zarówno Apple, jak i zachodnie media odmawiały zajęcia się tą kwestią. Innym prawem, które Apple otwarcie naruszyło, było to, że tablety, takie jak iPady, były klasyfikowane jako komputery w Chinach, co wymagało dwuletniej gwarancji, ale Apple, tworząc własne przepisy, twierdził, że jego iPady są naprawdę telefonami, a więc ignorował przepisy, wielokrotnie unikając grzywny, twierdząc, że przepisy są „niejasne”.
Co więcej, podstawowym celem gwarancji na produkt jest zapewnienie bezpłatnej naprawy wad dla konsumenta, ale Apple pobiera od chińskich klientów od 2000 do 3000 juanów za naprawę gwarancyjną – często około 50% pierwotnej ceny zakupu – inna praktyka co było niezgodne z chińskim prawem. Co więcej, naprawy Apple były nie tylko drogie, ale cały proces naprawy był skomplikowany i niezwykle niewygodny z założenia. Klienci, którzy mieli problemy z gwarancją, musieli najpierw umówić się na termin i dokonać rezerwacji tylko po to, aby przywieźć wadliwy produkt do naprawy. W alternatywnych przypadkach klienci często byli zmuszani do wielogodzinnego stania w kolejce, czekając na jednego pracownika, który zajmie się reklamacją lub usterką, a następnie w większości przypadków czekali tygodniami na zwrot (czasami) naprawionego urządzenia. Było to tak prawdziwe, że wielu klientów, być może większość, całkowicie porzuciło proces Apple, zanosząc wadliwy produkt do małego lokalnego sklepu, gdzie mogli otrzymać natychmiastową pomoc po znacznie niższych kosztach. Ogólna analiza tego krajobrazu prowadzi do nieuchronnego wniosku, że cały program obsługi posprzedażnej firmy Apple w Chinach został starannie zaprojektowany, aby uzyskać dokładnie taki wynik, jak uniknięcie praktycznie wszystkich kosztów napraw gwarancyjnych, programu wyraźnie oszukańczego i przestępczego w każdym kraju zachodnim, jak również pogardliwie nieetyczne, nie mówiąc już o byciu nielegalnym w Chinach.
Produkty Apple w Chinach z pewnością miały swój udział w wadach fabrycznych, takich jak uszkodzenia ekranu, martwe klawisze i awarie ładowarki. W przypadku iPhone’ów najczęstszą skargą były całkowite awarie systemu, wraz z pustymi ekranami, układami graficznymi z uszkodzeniem mózgu, częstymi awariami oprogramowania, aparatami, które albo nie działały, albo dawały bardzo słabą jakość obrazu, oraz słynnym krótkim czasem czuwania. Dodałbym tutaj podejrzenie, że nie zbadałem jeszcze wystarczająco, aby uzyskać dowód, ale taki, który został zweryfikowany w porównaniu z innymi amerykańskimi (i kilkoma japońskimi) firmami w Chinach w innych branżach, a ma to związek z kontrolą jakości. W kilku kategoriach produktów konsumenckich w Chinach, z których jedną jest znana amerykańska marka niebieskich dżinsów, fabryka posiada doskonałe procedury kontroli jakości, gdzie nawet najdrobniejsza wada skutkuje odrzuceniem ubrania i przechodzą tylko te idealne. Te doskonałe produkty są następnie pakowane i wysyłane do Stanów Zjednoczonych, Kanady i Europy, wysokiej jakości odrzuty zarezerwowane do sprzedaży na rynku chińskim po cztero- lub pięciokrotnie wyższej cenie na Zachodzie. Udokumentowałem tę praktykę więcej niż jeden raz i mam silne podejrzenie, że to samo dzieje się z produktami Apple w Chinach, co może być jednym z powodów, dla których chińscy klienci wolą kupować produkty Apple w Hongkongu lub na Zachodzie.
Inną kwestią jest to, że według mojej najlepszej wiedzy Apple jest jedyną firmą, która zmusza klientów do wyrażenia zgody na wykonanie napraw gwarancyjnych przy użyciu używanych lub regenerowanych części, a ponadto do uzgodnienia, że części te zostaną następnie zatrzymane przez Apple w celu zainstalowania ich w ramach napraw gwarancyjnych w innych telefony. To naprawdę obrzydliwe postanowienie umowne, którego Apple nigdy nie odważyłoby się zastosować w żadnym kraju zachodnim. Jest to również naruszenie prawa konsumenckiego w Chinach, ale po raz kolejny Apple po prostu zignorowało prawo krajowe. Firma została kilkakrotnie poinstruowana, aby zmodyfikowała swoje zasady zwrotu pieniędzy i napraw, aby były zgodne z chińskim prawem, ale najwyraźniej zignorowała te polecenia. Ponadto chińskie prawo wyraźnie stwierdza, że operatorzy napraw są „odpowiedzialni za zachowanie poufności danych i prywatności informacji biznesowych lub osobistych”, ale Apple również naruszył to prawo, jedna z firmowych klauzul naprawczych, zgodnie z którą użytkownicy muszą skopiować swoje dane i usunąć wszelkie informacje poufne lub wyłączne przed wysłaniem produktów Apple do naprawy, czego wielu klientów nie może zrobić. „Apple w szczególności nie gwarantuje, że będzie w stanie naprawić lub wymienić produkt bez ryzyka utraty programów lub danych oraz zachowania poufności danych”. I to jest po prostu bzdura, Apple używa tej klauzuli jako taniej wymówki, aby ukryć swoją potencjalną niekompetencję. W każdym razie przesyłanie danych jest technologią prymitywną; każda kompetentna osoba może pobrać dane z urządzenia, a następnie zapisać je i ponownie załadować na to samo urządzenie. Ale chodzi o to, że klauzule naprawcze Apple dotyczące ochrony danych osobowych i odszkodowania nie były w żaden sposób zgodne z lokalnymi przepisami. Kolejną skargą dotyczącą niesprawiedliwego traktowania było to, że w ramach przygotowań do wprowadzenia nowego iPhone’a 5 Apple zaoferował odkup wszystkich używanych modeli iPhone’a 4 i 4S na swoim rodzimym rynku, płacąc około 50% pierwotnej ceny zakupu. Ale w Chinach Apple łaskawie zaoferowało odbiór wszystkich modeli iPhone’a 4 i 4S (bez odszkodowania) w celu „bezpłatnego recyklingu”. Kto przy zdrowych zmysłach zgodziłby się na tak obraźliwie głupią propozycję? Ponieważ Chiny zapewniały prawie połowę całkowitego zysku Apple w tamtym czasie, dlaczego podwójne standardy? Kto przy zdrowych zmysłach zgodziłby się na tak obraźliwie głupią propozycję? Ponieważ Chiny zapewniały prawie połowę całkowitego zysku Apple w tamtym czasie, dlaczego podwójne standardy? Kto przy zdrowych zmysłach zgodziłby się na tak obraźliwie głupią propozycję? Ponieważ Chiny zapewniały prawie połowę całkowitego zysku Apple w tamtym czasie, dlaczego podwójne standardy?
Jednym z powszechnych zarzutów było to, że Apple celowo zaniżało klientom pamięć i pojemność baterii, co doprowadziło do niemal powszechnego wniosku, że kierownictwo Apple celowo produkowało iPhone’y z pamięcią ledwie wystarczającą do przechowywania systemu operacyjnego, dając klientowi zasadniczo bezużyteczny telefon i zmuszając go do uaktualnienia do bardziej drogi model z większą ilością pamięci. Przeważał pogląd, że Apple skutecznie zaprojektował iPhone’a tak, aby ulegał samozniszczeniu w ciągu około roku, prawie zmuszając klientów do zakupu nowszego modelu. Każdy użytkownik Apple iphone opowiada tę samą historię o tym, jak jego telefon stawał się z czasem coraz wolniejszy, aż do punktu, w którym urządzenie stało się prawie bezużyteczne, a nawet usunięcie wszystkich danych i ponowna instalacja systemu operacyjnego nie przynosiło żadnej zauważalnej różnicy poza dalszym pogłębianiem frustracji. wszystkich użytkowników. Również, po około roku iPhone musi być w pełni naładowany co najmniej raz dziennie, często dwa razy, a nawet czas czuwania staje się niepokojąco krótki. Nie bez powodu telefony Apple zostały opisane nawet w amerykańskich mediach jako „niepełnosprawne” i „okropne”. Ale jak zauważyli inni, Apple pobiera 100 USD za aktualizację pamięci, która kosztuje mniej niż 15 USD, dodając miliardy do swoich zysków dzięki temu, co można łatwo zakwalifikować jako zaplanowany proces oszukiwania konsumentów. Dla kontrastu, mój własny Xiaomi 3, który ma już trzy lata, jest dziś mniej więcej tak szybki, jak wtedy, gdy go kupiłem, wciąż jest w stanie przewijać tysiące zdjęć tak szybko, jak mogę poruszać palcami, a pojemność baterii nie spadła znacznie zdegradowany. Nie bez powodu telefony Apple zostały opisane nawet w amerykańskich mediach jako „niepełnosprawne” i „okropne”. Ale jak zauważyli inni, Apple pobiera 100 USD za aktualizację pamięci, która kosztuje mniej niż 15 USD, dodając miliardy do swoich zysków dzięki temu, co można łatwo zakwalifikować jako zaplanowany proces oszukiwania konsumentów. Dla kontrastu, mój własny Xiaomi 3, który ma już trzy lata, jest dziś mniej więcej tak szybki, jak wtedy, gdy go kupiłem, wciąż jest w stanie przewijać tysiące zdjęć tak szybko, jak mogę poruszać palcami, a pojemność baterii nie spadła znacznie zdegradowany. Nie bez powodu telefony Apple zostały opisane nawet w amerykańskich mediach jako „niepełnosprawne” i „okropne”. Ale jak zauważyli inni, Apple pobiera 100 USD za aktualizację pamięci, która kosztuje mniej niż 15 USD, dodając miliardy do swoich zysków dzięki temu, co można łatwo zakwalifikować jako zaplanowany proces oszukiwania konsumentów. Dla kontrastu, mój własny Xiaomi 3, który ma już trzy lata, jest dziś mniej więcej tak szybki, jak wtedy, gdy go kupiłem, wciąż jest w stanie przewijać tysiące zdjęć tak szybko, jak mogę poruszać palcami, a pojemność baterii nie spadła znacznie zdegradowany. dodając miliardy do swoich zysków przez coś, co można łatwo zakwalifikować jako zaplanowany proces oszukiwania konsumentów. Dla kontrastu, mój własny Xiaomi 3, który ma już trzy lata, jest dziś mniej więcej tak szybki, jak wtedy, gdy go kupiłem, wciąż jest w stanie przewijać tysiące zdjęć tak szybko, jak mogę poruszać palcami, a pojemność baterii nie spadła znacznie zdegradowany. dodając miliardy do swoich zysków przez coś, co można łatwo zakwalifikować jako zaplanowany proces oszukiwania konsumentów. Dla kontrastu, mój własny Xiaomi 3, który ma już trzy lata, jest dziś mniej więcej tak szybki, jak wtedy, gdy go kupiłem, wciąż jest w stanie przewijać tysiące zdjęć tak szybko, jak mogę poruszać palcami, a pojemność baterii nie spadła znacznie zdegradowany.
W 2012 roku w sądzie w Pekinie złożono pozew w imieniu klientów, którzy kupili „nowe” iPhone’y za 5000 RMB (780 USD) za sztukę w sklepie detalicznym Apple przy Xidan Street w Pekinie. Podczas badania iPhone’y okazały się być odnowionymi używanymi przedmiotami. To skarga, którą wielokrotnie słyszałem z całych Chin. Jeszcze innym, znacznie poważniejszym zarzutem jest to, że dealerzy Apple będą kupować skradzione iPhone’y, odnawiać je, a następnie oferować do odsprzedaży jako nowe. Było wiele doniesień o klientach, którzy znaleźli swój stary iPhone w sklepie Apple i przedstawili ostateczny dowód własności, ale nie byli w stanie uzyskać zwrotu, ponieważ sklepy Apple kategorycznie odmawiały zwrotu rzeczy wyraźnie skradzionych. To był na tyle duży problem, że nie mógł umknąć uwadze centrali Apple, ale kierownictwo Apple zdecydowało się zachować całkowite milczenie w tej sprawie. Apple było wielokrotnie proszone o zablokowanie skradzionych telefonów w Chinach, co było prostym procesem, ale media przedstawiły dowody, że sklepy Apple odmówiły tego bez nakazu policji. Jednym z powodów, dla których iPhone’y są ulubionym celem złodziei, przynajmniej w Szanghaju, ale wierzę, że w wielu miastach, jest to, że dealerzy Apple chętnie kupują je tanio i odsprzedają jako nowe. Jedna z lokalnych gazet zacytowała niezidentyfikowanego sprzedawcę, który powiedział, że tak zwane „wybielanie” skradzionych smartfonów było powszechną praktyką, a podczas regeneracji części iPhone’ów zwykle były zmieniane, aby niczego nie podejrzewającym klientom wyglądały jak nowe. Jeden z zachodnich felietonistów zasugerował, że ten problem występuje tylko w Chinach, ale to nieprawda. Przejdź do serwisu eBay,
Kolejną kwestią były godne ubolewania praktyki pracownicze Apple. Nawet w wewnętrznym raporcie firmy Apple przyznało, że w fabrykach produkujących i montujących jego produkty panują warunki panujące w fabrykach, w których co najmniej 55 ze 102 fabryk zmusza pracowników do pracy ponad 60 godzin tygodniowo, a tylko 65% płaci ustawowe płace minimalne lub świadczenia ustawowe, a 24 fabryki nie płaciły nic w pobliżu płacy minimalnej w Chinach. Presja wywierana na tych młodych ludzi jest naprawdę niewyobrażalna, fakt, który wcale nie umknął Timowi Cookowi i kierownictwu Apple. Pewien młody absolwent uniwersytetu pracujący w dziale logistyki, gdy zaginął prototyp iPhone’a, został tak źle potraktowany za zdarzenie, które nie było jego winą, że skoczył na śmierć z 12 piętra swojego apartamentowca. Ani Apple, ani Foxconn nie mieli zauważalnej sympatii.
Inne sprawy
Kolejną potępiającą skargą było to, że Apple świadomie naruszyło prawa autorskie znanych chińskich pisarzy i wydawnictw, sprzedając nieautoryzowane kopie chińskich dzieł w Apple App Store. Dyrektor generalny Apple, Tim Cook, przyjął coś, co niektórzy nazywają „polityką strusia”, chowając głowę w piasek i udając, że nie wie, pomimo rosnącej fali skarg i wielu próśb o usunięcie. Wydaje się, że jest to standardowa praktyka Cooka polegająca na ukrywaniu się i nadziei, że burza sama się rozwieje. Ale tym razem tak się nie stało. Jak donosi Xinhua News: „Grupa chińskich pisarzy złożyła pozew przeciwko Apple, twierdząc, że sklep App Store firmy sprzedaje nielicencjonowane kopie ich książek i domaga się odszkodowania w wysokości 50 mln Rmb (8 mln USD). Roszczenie, złożone w imieniu 22 znanych pisarzy, obejmuje 95 [różnych] książek, które zostały sprzedane jako pirackie kopie w Apple App Store”. Kierownictwo Apple musiało uczestniczyć w czymś, co było wyraźnie celową praktyką iz pewnością nigdy nie próbowałoby tak oczywistego naruszenia wobec amerykańskich autorów. Amerykańska opinia publiczna oczywiście nigdy nie jest informowana przez swoje media o takich grzechach amerykańskich firm, wiedząc jedynie o rzekomej pirackiej sprzedaży na Taobao w Chinach.
Apple ma również kłopoty w kilku krajach, zwłaszcza w Stanach Zjednoczonych i Europie, z powodu tego, co może okazać się rozległym i nielegalnym programem unikania podatków. Firma sprytnie ułożyła swoje sprawy, przenosząc swoją siedzibę główną do Irlandii, gdzie praktycznie nie płaci podatków, a następnie tworząc sieć firm fasadowych, które najwyraźniej nie mają siedziby w żadnym kraju, przez które przekazuje większość swoich dochodów i nie płaci podatku od jakikolwiek. Apple najwyraźniej zapłacił tylko około 10 milionów dolarów podatków, jeśli dobrze pamiętam, od dochodów w dziesiątkach miliardów. W Europie Komisja Europejska nakazała Irlandii nałożenie prawie 15 miliardów dolarów podatków, których uniknięto dzięki sprytnej taktyce kierownictwa Apple. Komisja Europejska poinformowała, że w 2014 roku Apple nielegalnie zapłacił podatek od swoich zysków w wysokości zaledwie 0,005%.
Jeszcze innym problemem był spór o znak towarowy Apple z Shenzhen Proview Technology o nazwę „iPad”, którą Proview zarejestrował jakieś dziesięć lat przed opracowaniem iPada przez Apple. Nazwa najwyraźniej nie należała do Apple, które ostatecznie kupiło nazwę od Proview – do użytku w Europie, ale następnie zaczęło jej używać w innych krajach, w których nie było właścicielem znaku towarowego. Oczywiście zachodnie media oskarżyły Proview o „cybersquatting”, ale to nigdy nie była prawda; Proview posiadał nazwę, którą Apple chciał i po prostu przywłaszczył sobie bez uprawnień prawnych, kolejny przykład Amerykanów szanujących własność intelektualną – o ile jest to ich własna. Kiedy Apple zaczął używać nazwy w Chinach, Proview pozwał Apple za naruszenie znaku towarowego, ku wielkiemu rozczarowaniu Amerykanów na całym świecie, ale sądy podtrzymały roszczenie Proview i Apple zostało zmuszone do zapłacenia kolejnych 60 milionów dolarów za prawa do nazwy w Chinach. Apple oczywiście złożyło wniosek o wydanie nakazu sądowego i narobiło wiele szumu w mediach, próbując oczernić nazwę Chin na arenie międzynarodowej, ale bezskutecznie.
Ostatecznym twierdzeniem Apple było to, że kiedy kupili znak towarowy dla Europy, „zrozumieli”, że odnosi się on również do Chin. Znowu kłamstwo, które powinno być karane publiczną chłostą, bo nigdzie na świecie nie ma prawnika tak tępego i niekompetentnego, żeby źle odczytał umowę i nie zrozumiał takich ograniczeń. Dowodem na to jest to, że dyrektorzy Apple zakładali, że będąc Amerykanami, mogą po prostu skonfiskować i używać znaku towarowego Proview oraz zmusić firmę do poddania się. To nie zadziałało, a Apple posmakowało własnego lekarstwa. W rzeczywistości Apple może stracić własną nazwę, ponieważ słowo „Apple” jest z natury opisowe i nie może być objęte prawami autorskimi ani znakami towarowymi. Prawdopodobnie tylko brak poważnych wyzwań sądowych chronił Apple do tej pory. W przypadku, Apple zostało zmuszone do wycofania swoich iPadów z chińskiego rynku, dopóki nie rozstrzygnie sporu i nie zapłaci. Było wiele takich problemów z Apple, wykorzystywanie drogich prawników i agresywne ustawodawstwo USA dotyczące własności intelektualnej do zastraszania konkurentów i marnowania pieniędzy wszystkich. Jednym z niedawnych przykładów było uzyskanie przez Apple patentu USA na „prostokąt z zaokrąglonymi rogami”, a następnie pozwanie Samsunga za posiadanie takiego produktu.
Zgniły rdzeń Apple
7 grudnia 2012 roku 44-letnia Chinka o imieniu Li Xiaojie udała się do sklepu Apple w centrum handlowym New Hampshire w Massachusetts, aby kupić trzy iPhone’y jako prezenty świąteczne dla swoich przyjaciół w USA. Obsługa sklepu poinformowała ją, że limit to dwa telefony, ale kiedy wskazała innym klientom, którzy kupowali trzy i cztery telefony, personel powiedział jej, że „kupiła limit”, a następnie zadzwonił do kierownika, który poprosił ją o opuszczenie sklepu, i najwyraźniej wydał jej nakaz „trzymania się z daleka”. Innymi słowy, nie wracaj ponownie do żadnego sklepu Apple w USA. Kobieta wróciła do domu, zamówiła przez Internet dwa telefony Apple i udała się do innego sklepu, aby je odebrać. Kierownik sklepu wezwał policję i poprosił o usunięcie pani Li. Policja zaatakowała ją, przewróciła na podłogę i poraziła paralizatorem, zostawiając córkę, by wezwała karetkę, i skierować jej matkę do szpitala z więcej niż drobnymi obrażeniami. Policja twierdziła później, że kobieta była agresywna i stawiała opór przy aresztowaniu, nie precyzując powodów, dla których mogła zatrzymać klienta. Jedna osoba w sklepie była na tyle przytomna, aby nagrać film i opublikować go na YouTube, wideo wyraźnie pokazujące napaść na niewinnego klienta i że zarówno urzędnicy Apple, jak i policja kłamali na temat incydentu. Podczas wywiadu kierownik sklepu Apple stwierdził, że Apple egzekwuje limity zakupów, aby zniechęcić klientów kupujących iPhone’y i iPady do sprzedaży z zyskiem za granicą, nie mając żadnego wyjaśnienia dla innych (białych) klientów, którzy wyraźnie, w zasięgu wzroku wywiadu, kupowali wiele więcej niż dwa telefony. nie precyzując powodów, dla których mogli mieć zatrzymanie klienta. Jedna osoba w sklepie była na tyle przytomna, aby nagrać film i opublikować go na YouTube, wideo wyraźnie pokazujące napaść na niewinnego klienta i że zarówno urzędnicy Apple, jak i policja kłamali na temat incydentu. Podczas wywiadu kierownik sklepu Apple stwierdził, że Apple egzekwuje limity zakupów, aby zniechęcić klientów kupujących iPhone’y i iPady do sprzedaży z zyskiem za granicą, nie mając żadnego wyjaśnienia dla innych (białych) klientów, którzy wyraźnie, w zasięgu wzroku wywiadu, kupowali wiele więcej niż dwa telefony. nie precyzując powodów, dla których mogli mieć zatrzymanie klienta. Jedna osoba w sklepie była na tyle przytomna, aby nagrać film i opublikować go na YouTube, wideo wyraźnie pokazujące napaść na niewinnego klienta i że zarówno urzędnicy Apple, jak i policja kłamali na temat incydentu. Podczas wywiadu kierownik sklepu Apple stwierdził, że Apple egzekwuje limity zakupów, aby zniechęcić klientów kupujących iPhone’y i iPady do sprzedaży z zyskiem za granicą, nie mając żadnego wyjaśnienia dla innych (białych) klientów, którzy wyraźnie, w zasięgu wzroku wywiadu, kupowali wiele więcej niż dwa telefony. wideo wyraźnie pokazuje napaść na niewinnego klienta i że zarówno urzędnicy Apple, jak i policja kłamali na temat incydentu. Podczas wywiadu kierownik sklepu Apple stwierdził, że Apple egzekwuje limity zakupów, aby zniechęcić klientów kupujących iPhone’y i iPady do sprzedaży z zyskiem za granicą, nie mając żadnego wyjaśnienia dla innych (białych) klientów, którzy wyraźnie, w zasięgu wzroku wywiadu, kupowali wiele więcej niż dwa telefony. wideo wyraźnie pokazuje napaść na niewinnego klienta i że zarówno urzędnicy Apple, jak i policja kłamali na temat incydentu. Podczas wywiadu kierownik sklepu Apple stwierdził, że Apple egzekwuje limity zakupów, aby zniechęcić klientów kupujących iPhone’y i iPady do sprzedaży z zyskiem za granicą, nie mając żadnego wyjaśnienia dla innych (białych) klientów, którzy wyraźnie, w zasięgu wzroku wywiadu, kupowali wiele więcej niż dwa telefony.
Wiele osób doświadczyło tego w amerykańskich miastach w tamtym okresie i praktyka ta trwa do dziś. Apple identyfikuje chińskich klientów i traktuje ich inaczej niż wszystkich innych ludzi. Każdy sklep Apple sprzeda dowolną liczbę iPhone’ów osobom innym niż Chińczycy, ale firma twierdzi, że chińscy klienci chcą wysyłać dodatkowe telefony na chiński czarny rynek. Zajmijmy się tym. Po pierwsze, twierdzenie jest prawie na pewno nieprawdziwe. Wielokrotnie przywoziłem przedmiot z zagranicy dla przyjaciela, gdzie przedmiot ten był bardzo drogi lub trudny do znalezienia na miejscu. Były to jednorazowe przysługi i często dawane jako prezenty, a nie dla zysku. Żaden chiński turysta w USA nie byłby zainteresowany kupnem ogromnej liczby iPhone’ów w celu ich sprzedaży z zyskiem w Chinach. Sama koncepcja jest absurdalna, ponieważ Apple miał taką samą różnicę cen między Hongkongiem a Chinami kontynentalnymi, jak między Stanami Zjednoczonymi a kontynentem, innymi słowy, cena detaliczna w Chinach była około dwukrotnie wyższa niż w innych lokalizacjach. Chodzi o to, że każdy, kto chce zarobić na odsprzedaży telefonów, jedzie do Hongkongu, a nie do Nowego Jorku.
Ale dlaczego klienci nie mieliby tego robić, jeśli chcą? Nie było żadnego uzasadnienia dla wyższej ceny w Chinach, a poza tym to się nazywa „wolna przedsiębiorczość”, „wolny handel” i „pozwolenie decydować rynkowi”. W każdym razie w tym okresie Apple sprzedał prawie 48 milionów iPhone’ów. Jaką różnicę mogłoby to zrobić dla firmy, gdyby kilkaset lub tysiące klientów rzeczywiście zabrało kilka telefonów z lokalizacji o niskich cenach do innej? To samo czasami dzieje się w odwrotnej kolejności: wydanie Disneya filmu DVD „Narnia” zostało wycenione na 42 dolary w Kanadzie. To samo DVD było dostępne w Hongkongu i Szanghaju za 30 juanów, czyli około 5 dolarów. Przedsiębiorcy w naturalny sposób kupują setki lub tysiące płyt DVD i wysyłają je do Kanady, aby sprzedać je po 20 USD. Czemu nie? Apple i Disney sprytnie układają te transakcje w kategoriach moralnych, twierdzenie, że każdy, kto chce kupić ich produkt po niższej cenie, popełnia nikczemne przestępstwo i powinien siedzieć w więzieniu, i często próbuje nakłonić lokalną policję do egzekwowania swojej chciwości, oskarżając klientów o łamanie praw, które w rzeczywistości nie istnieją. To oskarżenie jest przestępstwem, a nie zakup.
Ale nie traćmy głównego punktu, który jest przerażającą kombinacją chciwości i rasizmu ze strony wyższej kadry kierowniczej Apple. Pewien znajomy przesłał mi następującą wiadomość:
„Dwóch moich chińskich przyjaciół w USA, jeden w San Francisco i jeden w Nowym Jorku, bez problemu zamówiło kilka iPhone’ów przez Internet, ale kiedy pojawili się w sklepach Apple, aby odebrać telefony, a sprzedawcy zobaczyli, że są to Chińczycy, ich zamówienia zostały odwołane i nie pozwolono im niczego kupić. Inny chiński znajomy przysłał mi następującą wiadomość: „Właśnie zadzwoniłem do sklepu w NH i grzecznie zapytałem, czy mogę kupić 3 telefony dla moich 3 córek na Boże Narodzenie, a oni powiedzieli tak. Ale kiedy wyraziłem zaniepokojenie tym, że kobieta została potraktowana paralizatorem, i powiedziałem im, że jestem Chińczykiem, powiedzieli mi, że telefony są wyprzedane i odłożyli słuchawkę”. Inny chiński przyjaciel napisał: „Zadzwoniłem do kierownika Apple Store, a on oddzwonił i powiedział, że nie ma limitu zakupów na iPhone’y. Potem powiedział mi, że to, co stało się z panią Li, to nie moja sprawa,
Żeby nie było niedopowiedzenia, ta antychińska polityka nie mogłaby zostać wdrożona w całym kraju w Stanach Zjednoczonych bez wyraźnej zgody Tima Cooka. Istnieje tutaj krzywa uczenia się, która była znacznie bardziej stroma w Chinach niż w wielu innych krajach przechodzących przez proces rozwoju. Na przykładzie LV Chińczycy szybko odkryli, że ceny w Chinach są dwa razy wyższe niż w Europie, więc zrezygnowali z zakupów w Chinach, rezerwując swoje zakupy na wycieczki europejskie i bardzo często preferując inne marki od LV. Warto zauważyć, że Europejczycy w Europie nie byli tak głupi i rasistowscy jak Tim Cook w Apple w USA i witali swoich chińskich klientów zamiast wzywać policję do paralizatora i aresztowania ich za zakupy tam, gdzie ceny były niższe.
Odpowiedź Apple na burzę
W rzeczywistości pracownicy i kierownictwo Apple byli całkowicie niewzruszeni skargami klientów, co nie jest zaskoczeniem, ponieważ byłoby z góry przesądzone, że polityka firmy wywołałaby właśnie takie reakcje konsumentów. Kierownictwo Apple zaplanowało politykę mającą na celu maksymalizację zysków firmy poprzez wyciskanie klientów do krwi i łamanie tuzina chińskich przepisów. Po prostu proste połączenie chciwości i arogancji, podkreślone silnym rumieńcem rasizmu. Wszystko odbywało się po ciemku, kierownictwo firmy było przekonane, że w milczeniu poradzi sobie z chińskimi prawodawcami i organami regulacyjnymi. Kryzys powstał tylko dlatego, że CCTV ujawniło szczegóły, których Apple nie mógł ukryć, ale nawet wtedy dyrektor generalny Tim Cook zdecydował się ukryć w nadziei, że burza wybuchnie sama bez konieczności podejmowania jakichkolwiek działań. nie,
W Szanghaju rządowe Biuro Nadzoru Jakości i Technicznego zorganizowało spotkanie i konferencję prasową ze wszystkimi producentami telefonów, aby wyjaśnić publicznie iw mediach przepisy dotyczące obsługi posprzedażowej i napraw gwarancyjnych tego typu urządzeń. Wszystkie firmy zostały powiadomione – dwukrotnie – na piśmie o konieczności przybycia, ale Apple zwrócił oba pisma, najwyraźniej odmawiając ich nawet otwarcia. Biuro następnie przefaksowało dokumenty, ale Apple również je zignorował. Na spotkaniu i konferencji nie pojawił się żaden pracownik Apple. Apple w końcu zaoferował poprawę obsługi posprzedażnej, w tym napraw gwarancyjnych, ale tylko dla swojego nowego iPhone’a 5, który wtedy trafiał na rynek, odmawiając zmiany swoich praktyk dla poprzednich modeli iPhone’a 4 i 4S, czołowi krytycy oskarżają firmę o przekręcanie naprawy gwarancyjnej w kolejny tani chwyt marketingowy. Co więcej, w oświadczeniu Apple dotyczącym naprawy wymieniono tylko iPhony, ale zignorowano naruszenia prawa w praktykach gwarancyjnych dla iPadów.
Ale Apple nie tylko zignorowało rząd, a potem usiadło i nic nie zrobiło ze złą reklamą. Apple rzeczywiście podjął działania – przeciwko swoim własnym klientom, natychmiast anulując swój internetowy system rezerwacji napraw, zmuszając tym samym klientów do przychodzenia do sklepu Apple i stania godzinami w kolejce, aby albo naprawić iPhone’a lub iPada – albo – dokonać naprawy. umówić się na powrót w innym terminie w celu dostarczenia produktu Apple do naprawy. Tak więc Apple da rządowi Chin nauczkę za odwagę kwestionowania lekceważenia chińskiego prawa przez Apple, poprzez karanie własnych klientów firmy godzinami niepotrzebnych niedogodności. W wielu sklepach 30 i 40 osób czekało godzinami w kolejce, aby dostarczyć iPhone’a do naprawy. Shanghai Evening Post poinformował, że w niektórych kolejkach stało ponad 100 osób, z których każda czekała ponad trzy godziny. Kiepską wymówką Apple było anulowanie systemu rezerwacji napraw „w celu odstraszenia skalperów”, którzy uzyskiwaliby wiele miejsc na naprawy i przynosili przedmioty wymagające naprawy z innych pobliskich miast i miasteczek, w których firma nie miała punktów naprawczych. To było oczywiście kłamstwo, że ci ludzie byli skalperami, ale spójrzmy na to. W Chinach, drugim co do wielkości rynku firmy, Apple ma warsztat w Szanghaju, ale w żadnym innym miejscu w promieniu 1000 lub więcej km, co wymaga od klientów wysłania produktu Apple do Szanghaju lub przywiezienia go do miasta w celu naprawy. Biorąc pod uwagę liczbę produktów Apple wymagających naprawy, sklepy z telefonami komórkowymi w wielu mniejszych ośrodkach zaspokajały tę potrzebę, zbierając wadliwe lokalne produkty Apple i zabierając je do miasta w jednej partii. Pobierają od każdego klienta niewielką opłatę za usługę, i sami ponoszą ogromne niedogodności, ponieważ Apple nalega na dokonanie „rezerwacji” online dla każdego produktu z osobna, co wymaga od tych dostawców umówienia się na dziesiątki, a nawet setki oddzielnych spotkań. To właśnie tę usługę rezerwacji zabił Apple, powodując wiele niedogodności dla lokalnych mieszkańców i znacznie bardziej obciążając klientów spoza miasta, nie pozostawiając im innego wyboru, jak tylko wysłać swój produkt Apple do Szanghaju w celu naprawy. Nie znam innego kraju na świecie, w którym konieczne jest umówienie się na wizytę lub rezerwację, aby zwrócić wadliwy produkt konsumpcyjny lub oddać go do naprawy. Jak wspomniałem wcześniej, wniosek jest nieunikniony, że cała obsługa posprzedażna i programy gwarancyjne Apple zostały celowo zaprojektowane tak, aby były tak niewygodne,
Wysyłka produktów Apple do firmowego warsztatu również ujawniła planowane problemy na wielu poziomach. Zakupy online w Chinach to ogromna branża, która odnosi sukcesy po części dzięki mnóstwu kurierów i małych firm spedycyjnych, które dostarczają wszystko i wszędzie za niewielką opłatą. A także bezpieczna dostawa. Przez lata kupiłem niezliczone dziesiątki przedmiotów przez Internet i nie było ani jednego problemu z uszkodzeniem. Przypuszczam, że niektóre paczki muszą być gdzieś uszkodzone podczas transportu, ale ani ja, ani nikt, kogo znam, nigdy nie miałem takiego doświadczenia. Chyba, że z Apple. Nie brakuje skarg na produkt Apple wysyłany do naprawy i zwracany w uszkodzonym stanie, w którym to przypadku Apple nieuchronnie obwinia firmę kurierską i odmawia odszkodowania klientowi. Przynajmniej w niektórych przypadkach, które badałem, uszkodzenia podczas transportu byłyby niemożliwe, jak pęknięty ekran w laptopie, który jest dostarczany zamknięty i z zewnątrz w nieskazitelnym stanie, lub układ O/S z uszkodzonym mózgiem, lub wszystkie dane użytkownika usunięte z iPhone’a lub iPada. Możesz wyciągnąć własne wnioski.
W odpowiedzi na ten niesławny kryzys dyrektor generalny Apple, Tim Cook, zrobił więcej niż nic. Najpierw wydał krótkie oświadczenie zawierające zwykły arogancki (i nieistotny) nonsens, który emanuje z każdej amerykańskiej korporacji wielonarodowej, która ma kłopoty z prawem lub stoi w obliczu buntu konsumentów. Stwierdzenia o „zaangażowaniu” i „wartościach”, o „zaangażowaniu w tworzenie produktów najwyższej klasy” i przywiązywaniu „wysokiej wagi do pomysłów każdego konsumenta”. Cytowano, że dyrektorzy Apple w Chinach powiedzieli: „Zwracamy uwagę na opinie każdego konsumenta i staramy się świadczyć usługi wykraczające poza oczekiwania konsumentów”. Cook powiedział dalej, że „głęboko zastanowił się” nad „informacjami zwrotnymi” otrzymanymi na temat zasad gwarancyjnych, które ustanowił dla Chin. Ale to nie była tak naprawdę „informacja zwrotna”, którą otrzymał. Był to prawny wymóg ze strony rządu suwerennego państwa, aby przestrzegał prawa w jego ukonstytuowanej postaci. W takim przypadku „refleksja”, głęboka lub inna, nie jest tak naprawdę konieczna. Ponadto Cook przeprosił chińskich konsumentów za wszelkie „obawy lub nieporozumienia”, jakie „mogli mieć” w związku z polityką gwarancyjną Apple. Było to jednak nieszczere i samolubne, ponieważ nie było żadnych „nieporozumień” co do zasad gwarancji firmy Cook, a zamiast tego gniew z powodu wyraźnie dyskryminujących podstaw tych zasad, które Cook napisał lub zatwierdził i które można podsumować w następujący sposób:
„Jesteś Chińczykiem. Za moje produkty naliczę (mniej więcej) dwukrotnie wyższą cenę niż klienci w jakimkolwiek innym kraju, a ponieważ moja firma nie ma obowiązku przestrzegania prawa w twoim kraju, dam ci tylko połowę wymaganej gwarancji prawnej i obciąży Cię nieprzyzwoitą (i niezgodną z prawem) kwotą za naprawy gwarancyjne, które są bezpłatne w każdym innym kraju. Wymienię twój beznadziejnie wadliwy (ale uroczy) produkt na używany i będę nadal naprawiał twój produkt przy użyciu używanych części. Jeśli moi niekompetentni ludzie od naprawy uszkodzą twój telefon, przykro mi, ale to dla ciebie zbyt źle. Odkupię Twój telefon od ludzi, którzy go ukradli, następnie wyczyszczę i sprzedam jako nowy w moim sklepie. Będę nadal sprzedawać nielicencjonowane kopie chińskich dzieł na mojej stronie internetowej, ponieważ chińskie prawa autorskie i własność intelektualna są bezwartościowe, i nadal będę płacić znacznie mniej niż płaca minimalna dwóm milionom Chińczyków, którzy produkują moje (wadliwe, ale wciąż urocze) iPhony i iPady. I oczywiście będę poświęcał się tworzeniu produktów pierwszej klasy i przywiązuję dużą wagę do twoich obaw. Szczerze mówiąc, nie widzę tutaj miejsca na nieporozumienia, ale jeśli moje znaczenie nie jest jasne, pozwólcie, że przeformułuję: Jesteś Chińczykiem”.
Cook wydał kolejne oświadczenie w języku chińskim, które częściowo brzmiało: „Dzięki temu procesowi zrozumieliśmy, że z powodu naszej słabej komunikacji niektórzy doszli do wniosku, że postawa Apple jest arogancka i że nie dbamy o opinie od konsument.” Ale po raz kolejny się pomylił. To nie z powodu „słabej komunikacji” Cooka tak wiele osób (z pewnością włączając mnie) uważało go za aroganckiego i rasistowskiego, ale raczej z powodu jego arogancji i rasizmu, wierzyliśmy, że jest arogancki i rasistowski.
Komentarz
W chwili pisania tego tekstu firma Apple miała 250 miliardów dolarów ulokowanych za granicą, przy przychodach brutto w Chinach prawie 7 miliardów dolarów w ciągu jednego roku, a mimo to ogromnie obciążała chińskich konsumentów za swoje produkty, odmawiała świadczenia bezpłatnych napraw gwarancyjnych klientom z Chin, dokonywała napraw przy użyciu używanych części, odmówił wymiany wadliwych produktów i bezdusznie odmówił wypłaty rozsądnych wynagrodzeń osobom, które montowały jego produkty. Apple zleca usługi na zewnątrz, stawia nieuzasadnione żądania, popycha dostawców do pójścia na skróty i łamania prawa, a następnie zaprzecza jakiejkolwiek wiedzy lub odpowiedzialności i radzi sobie z tym wszystkim, składając obraźliwe i niemądre oświadczenia na temat podstawowych wartości i zaangażowania w jakość, jednocześnie „ceniąc” opinie klientów. A Apple, jak w przypadku każdej innej bogatej firmy i bogatej osoby, próbował oczyścić twarz, chwaląc się niewielką darowizną, którą przekazał na cele charytatywne. Uważam te twierdzenia za nikczemne; ci dyrektorzy korporacji kłamią, kradną, oszukują, oszukują, naruszają każde prawo, które stoi im na drodze, funkcjonują jako najbardziej okrutni drapieżcy, pobierają ogromne ludzkie żniwo na słabych i bezradnych, którzy wytwarzają całe swoje bogactwo, a następnie z dobrowolną uległością mediów, pogrzebać tę ogromną litanię zbrodni i grzechów pod pretekstem hojnej filantropii. W przypadku Apple i Tima Cooka ta filantropia powinna była być skierowana do młodych pracowników fabryk Foxconna. Moglibyśmy zapytać Tima Cooka, o czym myśli, że tak chętnie żeruje na tych młodych ludziach, po cichu i z dala od światła, a potem publicznie chwali się swoją tak zwaną „miłosierdziem”. Niektóre z tych firm, jak General Motors, zbankrutowałaby, gdyby nie sprzedaż w Chinach, ale wielu wciąż próbuje oszukiwać chińskich klientów. Jeden użytkownik Apple napisał do mnie, aby powiedzieć:
„Apple utrzymuje wszystkie dobre miejsca pracy i PR w Stanach i eksportuje wyzysk i deprawację do Chin. Chciwość firmy jest porażająca. Amerykanie rozumieją tylko brutalną siłę. Apple będzie przestrzegać zasad tylko wtedy, gdy zapłaci wysoką cenę za łamanie prawa i oszukiwanie klientów. Wszyscy amerykańscy dyrektorzy Apple powinni zostać aresztowani i uwięzieni, kiedy przyjadą do Chin, i zmuszeni do przyjęcia odpowiedzialności za działania swoich dostawców. Żadna zagraniczna korporacja nie ma niezbywalnego prawa do istnienia w jakimkolwiek kraju; robi to tylko dla kaprysu i przyjemności rządu tego kraju. Jeśli istnieje piekło, mam nadzieję, że Apple tam trafi”.
Rząd podjął pewne działania: nakazano firmie Apple zrównanie okresu gwarancji w Chinach z okresami gwarancji w innych krajach, zaprzestanie używania używanych części do napraw, zapewnienie wymiany gwarancyjnej na nowy produkt oraz kilka innych warunków, urzędnicy twierdzący, że Apple będzie musiało stawić czoła „ poważne reperkusje”, jeśli tym razem nie będzie przestrzegać chińskich przepisów gwarancyjnych. Doniesiono, że chińskie władze handlowe rozważają ograniczenie lub zakaz sprzedaży tych produktów, których polityka posprzedażna jest niezadowalająca. Innymi słowy, jeśli Apple jeszcze raz złamie prawo, jego produkty znikną z kraju. A ponieważ wydawało się jasne, że Tim Cook nie ma zamiaru reformować, rząd nakazał lokalnym władzom handlowym „wzmocnienie nadzoru prawnego” nad działalnością i polityką Apple. To była naprawdę prosta kwestia przestrzegania lokalnych przepisów i bycia uczciwym wobec konsumentów, ale prawie nie ma amerykańskich firm o takich wartościach, przynajmniej nie w Chinach, a już na pewno nie w Apple. Dwuletnia gwarancja na iPady była dobrze znanym problemem w wielu krajach, w których obowiązują przepisy podobne do chińskich, co doprowadziło firmę do problemów prawnych w dużej części Europy:
„Gwarancja produktów Apple była już wcześniej pod ostrzałem poza Stanami Zjednoczonymi, ale zwłaszcza w Europie. Firma była wielokrotnie karana grzywną we Włoszech za usługę gwarancyjną AppleCare, która wykracza poza roczną gwarancję firmy. Lokalne prawo wymagało dwuletniego okresu gwarancyjnego, co skłoniło organy regulacyjne do nalegania na Apple, aby zmienił ujawnienia produktu… Unia Europejska wezwała państwa członkowskie do przyjrzenia się praktykom gwarancyjnym Apple i zauważyła, że Dania, Finlandia i Luksemburg są obecnie w środku śledztwa. [Ostatnio] mówiono również, że UE analizuje umowy Apple z europejskimi operatorami bezprzewodowymi pod kątem możliwych naruszeń przepisów antymonopolowych.
Ciągła odmowa Apple’a oferowania dwuletniej gwarancji na iPady była godna uwagi, ponieważ w żadnym wypadku nie był to problem wyłącznie w Chinach. We wszystkich krajach europejskich (tak jak w Chinach) dwuletnia gwarancja była ustawowym standardem, ale Apple wprowadzało swoje produkty na te rynki z tylko roczną gwarancją, przyciągając rządy i kroki prawne w większości tych krajów, działania zwykle udaremniane przez Departament Stanu USA, zwalniając Apple z obowiązku przestrzegania prawa krajowego tych krajów. Aby to dobrze zrozumieć, „światowym standardem”, jeśli mogę swobodnie użyć tego wyrażenia, jest dwuletnia gwarancja, ale kierownictwo Apple zdecydowało, że jeden rok będzie światowym standardem i po prostu narzuciło to reszcie świata, żądając, aby wszystkie inne narody dokonują przeglądu swoich zasad gwarancji na produkty konsumenckie, aby odzwierciedlić amerykański punkt widzenia. I zrobili to przy pełnym wsparciu intensywnego dyplomatycznego zastraszania ze strony Departamentu Stanu USA i Departamentu Handlu. Jak wkrótce się przekonacie, wiele firm amerykańskich w Chinach postępuje zgodnie z tym schematem, całkowicie ignorując lokalne przepisy dotyczące zanieczyszczeń, ograniczenia dotyczące zanieczyszczenia żywności, wymogi bezpieczeństwa samochodowego oraz wiele innych praw i przepisów, na podstawie tego, że podlegają jedynie „wyższym władzom”. ’ i tym samym podążają tylko za amerykańskimi standardami, które z definicji są uniwersalnymi wartościami i wolą Boga.
Wirowanie mediów
Żaden artykuł w zachodniej prasie nie wymieniał ważnych skarg przeciwko Apple, ani nie informował swoich czytelników o zasadniczych różnicach między gwarancjami w Chinach i USA, niejasno wspominając jedynie o „drobnych naruszeniach przepisów gwarancyjnych” zamiast „poważnych naruszeniach praw konsumenta”. prawa” innego kraju. Z pewnością, gdyby obraz był odwrócony i to chińska firma wyłudzała amerykańskim klientom gwarancje, nie byłoby mowy o „drobnych naruszeniach”. Naturalnie, zachodnie media dosiadły białego konia moralności i pojechały Apple na ratunek, przede wszystkim pomijając wszystkie brudne szczegóły transakcji Apple w Chinach, a po drugie czyniąc z Apple ofiarę i solidnie niszcząc Chiny wszelkimi rodzajami niesprawiedliwości, nieuzasadnione i dość brudne oskarżenia. Nagłówki krzyczały: „Apple zmuszony do przeprosin; Apple ugina się przed wolą Pekinu; Apple ugina się pod chińską presją; Apple uległ silnej presji; Ugryzienie Jabłka w Pekinie; Ataki państwowych mediów na Apple Zgniłe do szpiku kości; Chiny pokazują, czym naprawdę są”. Skąd te wszystkie zaciekłe ataki na Chiny i intensywna presja mediów? Po latach łagodnego traktowania firma Apple została w końcu zmuszona do przestrzegania chińskiego prawa konsumenckiego i zaprzestania oszukiwania swoich klientów. Nic więcej. Apple zostało w końcu zmuszone do przestrzegania chińskiego prawa konsumenckiego i zaprzestania oszukiwania swoich klientów. Nic więcej. Apple zostało w końcu zmuszone do przestrzegania chińskiego prawa konsumenckiego i zaprzestania oszukiwania swoich klientów. Nic więcej.
Financial TimesTim Bradshaw napisał, że „chińskie media państwowe utrzymywały znaczące relacje, piętnując Apple za to, że jest„ chciwy ”i„ nieporównywalnie arogancki ”. PRAWDA. Czemu nie? Tim Cook i jego współpracownicy byli bezsprzecznie chciwi i nieporównywalnie aroganccy, od lat odrzucając delikatne i prywatne prośby o oczyszczenie ich występku, uważając się za rozpieszczonych i odpornych. Po co im współczuć? Cook wiedział, że jego polityka gwarancyjna jest niezgodna z prawem, ale czuł, że stoi ponad prawem. Apple powinno zostać ukarane grzywną w wysokości miliardów dolarów za swoje wykroczenia, a kilkunastu dyrektorów Apple powinno zostać oskarżonych o przestępstwa i osadzonych w więzieniu. Następnym razem będą, a ich arogancja jeszcze bardziej zepsuje wszystkim krajobraz. W WSJ pojawił się zaskakujący artykuł bez tytułu, mówiący swoim czytelnikom: (najwyraźniej w jakiś sposób według przewodniczącego Mao) „Pragnienie Apple, aby zapewnić jak najlepsze wrażenia użytkownika” (nie rozśmieszaj mnie) jest zagrożeniem dla jednopartyjnego systemu politycznego Chin, a Pekin nie miał innego wyboru, jak tylko zdeptać Apple. Dostałeś to? Jeśli 2% chińskich obywateli polubi produkt zagraniczny, może to obalić rząd. Teraz wiemy. Jamil Anderlini z Financial Times napisał, że Volkswagen Hewlett-Packard, Hyundai, McDonald’s i Carrefour były celem „stosunkowo drobnych skarg konsumentów”, co było jawnym kłamstwem. Te i inne firmy rzeczywiście zostały przedstawione – a nie „ukierunkowane” iz powodów, które były ważne, a nie drugorzędne. Wymiana 400 000 wadliwych skrzyń biegów, kosztem kilku tysięcy dolarów każda, trudno nazwać „drobnym”.
Doniesienia medialne, które uznałem za najbardziej obraźliwe, pochodziły od chińsko-żydowsko-amerykańskiej Nailene Chou Wiest, która twierdzi, że jest profesorem wizytującym w College of Communication and Design na Uniwersytecie Sun Yat-sena (a także na Uniwersytecie Tsinghua, szczera nadzieja jest nieprawdziwa). Ta kobieta potępiła fakt, że sprawa nabrała charakteru politycznego, a następnie szybko ją upolityczniła, czego kulminacją były głęboko obraźliwe polityczne obelgi skierowane przeciwko całemu narodowi chińskiemu.
„…w desperacji media państwowe nacisnęły antyimperialistyczny przycisk emocjonalny, który został zaprogramowany, by wywoływać wściekłość u każdego Chińczyka od czasów szkoły podstawowej. Zżarta przez mole tyrada, przypominająca czasy rewolucji kulturalnej. To przyniosło odwrotny skutek.
Co za głupie i godne potępienia rzeczy, które napisała ta kobieta. Jak ona mogła? Podobnie jak wiele niezachodnich narodów, Chiny strasznie cierpiały z powodu tego imperializmu przez ponad 150 lat, a Chińczycy potrzebują znacznie więcej wściekłości niż mają, aby upewnić się, że to się nigdy więcej nie powtórzy. To nie Chiny, ale Stany Zjednoczone i Izrael są właścicielami wszystkich zaprogramowanych od dzieciństwa przycisków „ofiary” i „wściekłości”. Jaką podłą i obrzydliwą osobą musi być ta kobieta. Jak śmiała składać takie oświadczenia? Ta kobieta wydaje się specjalizować w niszczeniu Chin. Niektóre z jej pism to po prostu ideologiczny zły gust, ale znacznie gorzej. W artykule Caixin (gdzie indziej) Wiest zdemolowała program telewizji przemysłowej i rząd kpiną, obelgami i nadużyciami wobec kraju gospodarza, tanimi próbami odwrócenia winy od aroganckiego łamania prawa przez Apple, starając się zawstydzić Chiny za nieistotne wydarzenia.
Wreszcie, wielu felietonistów w zachodnich mediach zauważyło, że Chińczycy zamieszczali komentarze na Weibo lub WeChat, które popierały Apple i krytykowały, a nawet potępiały CCTV, chińskie władze rządowe, same Chiny i często wymieniały „poważniejsze” chińskie ” problemy, które zasługiwały na priorytet. mam dla ciebie wieści. Niewielu, jeśli w ogóle, z tych plakatów było w rzeczywistości Chińczykami i prawie na pewno publikowali swoje posty z Langley w Wirginii, a nie z Changsha czy Shenzhen.
Epilog
Czasy się zmieniają. Na początku 2016 r. Apple odnotował pierwszy kwartalny spadek przychodów od 13 lat, akcje spadły do najniższego poziomu od dwóch lat, sprzedaż iPhone’a spadła na całym świecie, a Chiny odpowiadają za około jedną trzecią całkowitego spadku sprzedaży, sprzedaż Apple w Chinach spadła o 35% w ciągu zaledwie kilku miesięcy, a pozycja rynkowa Apple gwałtownie spadła z pierwszego miejsca na szóste, wyprzedzona przez prawie wszystkich – w tym pozornie niewidoczne Xiaomi. W rzeczywistości, bezpośrednio w wyniku swojej drapieżnej arogancji, Apple jest w tak poważnych tarapatach w Chinach, że pod koniec 2016 roku iPhone’y Apple były tańsze w Chinach niż w USA, a wszyscy sprzedawcy na tym kluczowym rynku naciskali na duże rabaty, aby uzyskać produkt do przeniesienia. Dyrektorzy Apple odmówili komentarza na temat przyczyn masowego obniżenia ich cen w Chinach, ani faktem, że ich udział w rynku spadał z tygodnia na tydzień, podczas gdy sprzedaż smartfonów chińskiej marki, takich jak Xiaomi, Oppo i Vivo, gwałtownie rosła. W osobnym, ale równie pożądanym błogosławieństwie, zyski Foxconn, producenta i montażysty produktów Apple, również odnotowały 35% spadek zysku operacyjnego. A Tim Cook magicznie przemienił się z pawia w pochlebcę, który przybył do Chin nie po to, by pysznić się i przechwalać, ale by klęczeć, całować i błagać, przeprowadzając ofensywę uroku bez uroku, wyniosłego zarozumiałości i arogancji przekształconych w pokorę: „Jesteśmy szczęśliwi pracować z tobą. Jesteśmy dumni, że możemy z Tobą pracować. Jesteśmy pokorni, mogąc z tobą pracować”. Tak. Aż do następnego razu. błogosławieństwo, zyski Foxconn, producenta i montażysty produktów Apple, również odnotowały 35% spadek zysku operacyjnego. A Tim Cook magicznie przemienił się z pawia w pochlebcę, który przybył do Chin nie po to, by pysznić się i przechwalać, ale by klęczeć, całować i błagać, przeprowadzając ofensywę uroku bez uroku, wyniosłego zarozumiałości i arogancji przekształconych w pokorę: „Jesteśmy szczęśliwi pracować z tobą. Jesteśmy dumni, że możemy z Tobą pracować. Jesteśmy pokorni, mogąc z tobą pracować”. Tak. Aż do następnego razu. błogosławieństwo, zyski Foxconn, producenta i montażysty produktów Apple, również odnotowały 35% spadek zysku operacyjnego. A Tim Cook magicznie przemienił się z pawia w pochlebcę, który przybył do Chin nie po to, by pysznić się i przechwalać, ale by klęczeć, całować i błagać, przeprowadzając ofensywę uroku bez uroku, wyniosłego zarozumiałości i arogancji przekształconych w pokorę: „Jesteśmy szczęśliwi pracować z tobą. Jesteśmy dumni, że możemy z Tobą pracować. Jesteśmy pokorni, mogąc z tobą pracować”. Tak. Aż do następnego razu. wyniosłe zarozumiałość i arogancja przekształciły się w pokorę: „Cieszymy się, że możemy z tobą pracować. Jesteśmy dumni, że możemy z Tobą pracować. Jesteśmy pokorni, mogąc z tobą pracować”. Tak. Aż do następnego razu. wyniosłe zarozumiałość i arogancja przekształciły się w pokorę: „Cieszymy się, że możemy z tobą pracować. Jesteśmy dumni, że możemy z Tobą pracować. Jesteśmy pokorni, mogąc z tobą pracować”. Tak. Aż do następnego razu.
Według Michaela Schumana z Wall Street Journal, Cook był w Chinach „wprawiając w osłupienie urzędników państwowych i klientów”, chociaż doniesienia medialne były nieco skąpe, jeśli chodzi o kogokolwiek, kto rzeczywiście był „zachwycony”. Powiedziano nam, że Cook był z oficjalną wizytą „aby dowiedzieć się więcej” o chińskim rynku, co najwyraźniej było przykrywką dla jego prawdziwego celu „złożenia zaliczki na lepsze relacje w Chinach”, pokazując, że Apple „staje się bardziej Chiński”. Jak miło. Szkoda, że nie zrobił tego kilka lat wcześniej, kiedy mogłoby to coś zmienić. Do 2016 roku nikogo to już nie obchodziło, a powszechne było przekonanie, że Cook wolałby zostać Północnokoreańczykiem lub Wietnamczykiem zamiast Chińczykiem, ponieważ te dwa inne kraje nie były znane z zamieszania w przyjmowaniu niedoszłych etnicznych. A pod koniec 2016 r.
Nie mam szczególnej niechęci do produktów Apple i zawsze istniała mała, ale zagorzała grupa fanatyków Apple, którzy kochali wszystko, co Apple. I po części nie bez powodu. Komputery tej firmy zawsze były preferowane przez osoby zajmujące się wydawaniem, grafiką lub po prostu nienawidzące Microsoftu – kategoria, która musi obejmować prawie wszystkich na całym świecie. W każdym razie, dla tych celów i dla tych ludzi, Apple bardzo dobrze zaspokoiło swój mały rynek, a ostatnio niektóre z ich ofert były urocze i miały naprawdę fajny czynnik. Gardzę firmą i jej kierownictwem, a nie produktami, czego nie robię dla innych amerykańskich firm, takich jak General Motors. Ale prawda jest taka, że rynek Apple zawsze był niszą i jest mało prawdopodobne, aby kiedykolwiek stał się bardziej niszowy. Stare iPody i im podobne były urocze, przydatne, i szybko martwy. To były mody. Iphone był również w dużej mierze modą, nie część telefoniczna, ale część „i”. W końcu telefon to telefon i chociaż Apple jako pierwszy pojawił się na rynku z kilkoma atrakcyjnymi funkcjami, na rynku dostępne są setki porównywalnych produktów w lepszych cenach, bez oszustw i niedogodności związanych z serwisem i gwarancją. Wiele z nich ma również lepszą jakość i niezawodność, zwłaszcza wyższej klasy chińskie i koreańskie marki. Jeśli chodzi o droższe produkty, takie jak drogie komputery, Apple zawsze był małym graczem niszowym, atrakcyjnym dla personelu reklamowego i wydawniczego, ale dla nielicznych. Nic nie wskazuje na to, by miało się to kiedykolwiek zmienić. podczas gdy Apple jako pierwszy pojawił się na rynku z pewnymi atrakcyjnymi funkcjami, rynek oferuje setki porównywalnych produktów w lepszych cenach, bez oszustw i niedogodności związanych z serwisem i gwarancją. Wiele z nich ma również lepszą jakość i niezawodność, zwłaszcza wyższej klasy chińskie i koreańskie marki. Jeśli chodzi o droższe produkty, takie jak drogie komputery, Apple zawsze był małym graczem niszowym, atrakcyjnym dla personelu reklamowego i wydawniczego, ale dla nielicznych. Nic nie wskazuje na to, by miało się to kiedykolwiek zmienić. podczas gdy Apple jako pierwszy pojawił się na rynku z pewnymi atrakcyjnymi funkcjami, rynek oferuje setki porównywalnych produktów w lepszych cenach, bez oszustw i niedogodności związanych z serwisem i gwarancją. Wiele z nich ma również lepszą jakość i niezawodność, zwłaszcza wyższej klasy chińskie i koreańskie marki. Jeśli chodzi o droższe produkty, takie jak drogie komputery, Apple zawsze był małym graczem niszowym, atrakcyjnym dla personelu reklamowego i wydawniczego, ale dla nielicznych. Nic nie wskazuje na to, by miało się to kiedykolwiek zmienić. Apple zawsze było małym, niszowym graczem, atrakcyjnym dla pracowników zajmujących się reklamą i wydawcami, ale dla nielicznych. Nic nie wskazuje na to, by miało się to kiedykolwiek zmienić. Apple zawsze było małym, niszowym graczem, atrakcyjnym dla pracowników zajmujących się reklamą i wydawcami, ale dla nielicznych. Nic nie wskazuje na to, by miało się to kiedykolwiek zmienić.
Dopiero iPhone i iPad dały Apple wielki wzrost i podniosły akcje firmy do szalonego poziomu według standardów ekonomicznych, ale przy zmniejszonym współczynniku nowości i mody w połączeniu z szalejącą ceną i oszukańczymi praktykami, sprzedaż nie jest teraz doświadczają jedynie umiarkowanego wzrostu, ale spadają, w niektórych miejscach dramatycznie. Tempo utrzymywało się tak długo, jak Apple wprowadzało na rynek bardzo nowe produkty i pomysły, ale te zniknęły i teraz nie ma nic w przygotowaniu, ale więcej tego samego. I oczywiście konkurenci nie siedzieli w miejscu, o czym świadczą znaczne spadki sprzedaży i udziałów w rynku Apple, az pewnością przyczyniła się do tego tandetna etyka Cooka. Biorąc pod uwagę te czynniki i bardzo zły smak w ustach Chin (i nie tylko Chin!), za kilka lat iphone będzie po prostu kolejnym telefonem, a ipad po prostu kolejnym tabletem, a Apple wycofa się z powrotem do swojej niszy, nie będzie już „najcenniejszą firmą technologiczną na świecie” i nikt już o tym nie myśli. Prawdopodobnie większość produktów pochodzących z USA miała takie same doświadczenia. Dosłownie setki „znanych na całym świecie” amerykańskich marek zniknęły, częściowo z powodu naturalnego cyklu życia, ale głównie z powodu braku konkurencyjności i szacunku dla jakości w Ameryce. Sukces Apple był przejściowy, wyłącznie dzięki kilku dobrym pomysłom, które już się sprawdziły. Produkty Apple zostały już dopasowane i przewyższone i wkrótce zostaną zapomniane, pozostawiając tylko ten mały twardy rdzeń. Marzenie Cooka o byciu liderem rynku w Chinach i Chinach będących największym rynkiem Apple to zdumiewające złudzenie,
Wreszcie, powinniśmy spróbować zdusić w zarodku fałszywą i głupią mityczną narrację, która jest już budowana na temat Steve’a Jobsa. We wcześniejszych rozdziałach starałem się wyjaśnić, w jaki sposób Amerykanie budują marketingowe mity, które następnie ogłaszane są światu jako fakty. Legendy o ludziach takich jak Einstein, Bell, Edison i historie o produktach takich jak Coca-Cola i Nike to wszystko fikcja, po prostu marketing marki w Ameryce. Ta machina marketingowa odnosi się w równym stopniu do mitu amerykańskiej edukacji, opieki zdrowotnej, bezpieczeństwa żywności czy praktyk biznesowych jako „lepszych” od praktyk innych krajów. Jedyną lepszą rzeczą w USA jest marketing marki. Mistrzowie historycznego spiningu znowu do dzieła, tym razem tworząc kolejną mityczną narrację o Stevie Jobsie. Mamy już tysiące ludzi siedzących całą noc,
Financial TimesTim Bradshaw napisał, że Apple „spełnia wizję Steve’a Jobsa”, a Paul Hudson napisał, że Jobs „niemal samodzielnie ukształtował historię ostatnich trzech dekad”. Wow. Więc, zobaczmy. Jakie były najważniejsze wydarzenia historyczne ostatnich trzech dekad? Na pewno powstanie Chin. Mieliśmy trzęsienie ziemi w Syczuanie, tsunami w Indonezji i krach finansowy w USA w 2008 roku. Widzieliśmy inwazję i zniszczenie przez USA Afganistanu, Iraku, Libii i Syrii, obalenie przez USA (dwukrotnie) rządu na Ukrainie, a także wszystkie „kolorowe rewolucje” CIA. Mieliśmy AIDS, Ebolę, SARS i MERS. Mieliśmy setki ogromnych masowych protestów, takich jak Occupy Wall Street, w dziesiątkach miast zachodniego świata, ludowe bunty przeciwko klasie rządzącej i bankierom za eksterminację klasy średniej. Mieliśmy upadek gospodarki europejskiej i śmierć Grecji. Zapytałbym Hudsona, jak dokładnie Steve Jobs ukształtował którekolwiek z tych wydarzeń, samodzielnie lub w inny sposób. Oczywiście mieliśmy śmierć ipoda i narodziny ipada, ale w świetle wydarzeń wymienionych powyżej znaczenie tych dwóch ostatnich w skali od jednego do dziesięciu byłoby w przybliżeniu zerowe. Hudson przyznał, że Apple (pod rządami Jobsa) miał „negatywny wpływ” w „niektórych częściach świata”, że wiele metod Jobsa było „wątpliwych”, a działania Apple (Jobsa) były „instrumentalne w cierpieniu wiele”. Ale to było w porządku, ponieważ Jobs zmienił Apple w „najpotężniejszą i najbogatszą firmę na świecie”. Jak miło. Oczywiście mieliśmy śmierć ipoda i narodziny ipada, ale w świetle wydarzeń wymienionych powyżej znaczenie tych dwóch ostatnich w skali od jednego do dziesięciu byłoby w przybliżeniu zerowe. Hudson przyznał, że Apple (pod rządami Jobsa) miał „negatywny wpływ” w „niektórych częściach świata”, że wiele metod Jobsa było „wątpliwych”, a działania Apple (Jobsa) były „instrumentalne w cierpieniu wiele”. Ale to było w porządku, ponieważ Jobs zmienił Apple w „najpotężniejszą i najbogatszą firmę na świecie”. Jak miło. Oczywiście mieliśmy śmierć ipoda i narodziny ipada, ale w świetle wydarzeń wymienionych powyżej znaczenie tych dwóch ostatnich w skali od jednego do dziesięciu byłoby w przybliżeniu zerowe. Hudson przyznał, że Apple (pod rządami Jobsa) miał „negatywny wpływ” w „niektórych częściach świata”, że wiele metod Jobsa było „wątpliwych”, a działania Apple (Jobsa) były „instrumentalne w cierpieniu wiele”. Ale to było w porządku, ponieważ Jobs zmienił Apple w „najpotężniejszą i najbogatszą firmę na świecie”. Jak miło. że wiele metod Jobsa było „wątpliwych”, a działania Apple (Jobsa) były „instrumentalne w cierpieniu wielu”. Ale to było w porządku, ponieważ Jobs zmienił Apple w „najpotężniejszą i najbogatszą firmę na świecie”. Jak miło. że wiele metod Jobsa było „wątpliwych”, a działania Apple (Jobsa) były „instrumentalne w cierpieniu wielu”. Ale to było w porządku, ponieważ Jobs zmienił Apple w „najpotężniejszą i najbogatszą firmę na świecie”. Jak miło.
Zanim damy się ponieść przekształceniu kolejnego zwykłego Amerykanina w boga, przyjrzyjmy się „wątpliwym metodom” Jobsa, które były „instrumentalne” w spowodowaniu „cierpienia tak wielu”. To Steve Jobs zdecydował się zlecić podwykonawcom produkcję swojego iPhone’a i spiskował z Foxconnem, by zbudować obóz koncentracyjny dla 1,5 miliona młodych dzieci, a potem nie płacić im prawie nic i wywierać na nich taką presję, że popełnili samobójstwo. Jesteśmy bardzo dumni z gotówki Apple w wysokości 150 miliardów dolarów, ale ignorujemy niezaprzeczalny fakt, że gdyby Steve Jobs płacił godziwą pensję ludziom, którzy wytwarzali jego produkty, ta gotówka byłaby zerowa. Steve Jobs był drapieżnikiem, który wypełniał swoje kieszenie, okradając najsłabszych i najbardziej bezbronnych. Prawie wszystkie zyski Apple pochodziły z kradzieży zarobków, a nie z dobrych produktów czy dobrego zarządzania. I nie potrzebował pieniędzy. Jobs miał już co najmniej 1 miliard dolarów na swoim koncie bankowym, kiedy ponownie dołączył do Apple. Steve Jobs był socjopatą kierującym się chciwością, a nie „innowacjami”. Nie mam szczególnej niechęci do produktów Apple, a niektóre z ich ofert były urocze i miały naprawdę fajny czynnik. Ale to nie jest powód, by usuwać podstawowe nieludzkość Jobsa z obrazu i budować głupie i całkowicie fałszywe historyczne mity o człowieku, który zasługuje zarówno na potępienie, jak i na chwałę.
Aby towarzyszyć Paulowi Hudsonowi w jego urojeniach, mieliśmy haniebnie naiwny chiński tekst w artykule, że „Steve Jobs zmienił świat dzięki innowacyjnemu myśleniu i głębokiemu wglądowi w istoty ludzkie”. Jezus. Nie mam pojęcia, ile osób urażę swoimi komentarzami, ale Steve Jobs absolutnie NIE „zmienił świata”, w żadnym sensie. Wyjrzyj przez okno. Świat, który widzisz, to ten sam świat, który istniał 100 000 lat temu i żadna ze zmian, które możesz zidentyfikować jako zachodzące od tego czasu, nie została wprowadzona przez Steve’a Jobsa. Co więcej, nie ma dowodów na to, że Jobs miał jakikolwiek wgląd, głęboki lub inny, w istoty ludzkie, a jeśli miał, to ignorował to i spędzał większość czasu głęboko obrażając wszystkich, których spotkał. Powiedzieć, że z Jobsem trudno było się dogadać, to nic nie powiedzieć. Steve Jobs nie był bohaterem, nie był prorokiem, nie był wizjonerem, nie był oświecony przez bogów, nie potrafił uzdrawiać chorych, nie potrafił przewidywać przyszłości, nie był nawet miłym człowiekiem. Steve Jobs był chciwym socjopatą, nieznośnym, wstrętnym dupkiem, który zaprojektował uroczy telefon komórkowy i to jest cała historia. Żyj z tym.
Imperializm jabłkowy
Tim Cook był przez wszystkich oskarżany o obrzydliwą arogancję, a nawet buntowniczość, i oczywiście tak było. Jednak te cechy, tak powszechne u amerykańskich menedżerów w stosunku do innych krajów, nie pojawiają się naturalnie, ale wywodzą się z Departamentu Stanu USA, Departamentu Handlu i wojska. Ilekroć amerykańska firma napotyka ograniczenia swoich zysków w obcym kraju, Departament Stanu jest zawsze pod ręką, aby upewnić się, że nie zostaną nałożone wysokie grzywny, że nigdy nie zostaną postawione zarzuty karne i że amerykańskie firmy zostaną zwolnione z lokalnych przepisów. Rodzaje i stopnie nacisku, jakie Stany Zjednoczone są w stanie (i chętnie) wywrzeć na inne narody, to zbyt długa lista, by ją tu przytoczyć, ale jeśli cofniesz się do rozdziału o zastraszaniu w USA, przyjdzie ci do głowy wiele opcji. Pomyśl o Standard Chartered Bank, gdzie odmowa przestrzegania przez firmę amerykańskich „sankcji” dotyczących kontaktów z Iranem doprowadziła do tego, że bank prawie utracił licencję na prowadzenie działalności w USA. Jeśli kraj nalega na zmuszenie Apple do udzielenia dłuższej gwarancji wbrew „radom” Departamentu Stanu, banki tego kraju w USA nagle staną się celem audytów podatkowych IRS – jednej z ulubionych taktyk rządu USA w zakresie zastraszania rządów, korporacji , organizacje charytatywne, prawie każdy. Jeśli Chiny będą nalegać, aby Nike i Coca-Cola zaczęły płacić godną płacę w swoich zakładach pracy, nagle dowiemy się, że amerykańskie okręty wojenne znacznie zwiększyły liczbę wtargnięć na morza południowochińskie w ramach „swobody żeglugi”. Amerykanie oczywiście będą krzyczeć, że to paranoiczne urojenia, ale tak nie jest; te rzeczy zdarzają się stale w każdym kraju mającym stosunki handlowe z USA, nawet „przyjaciół”, takich jak Kanada czy Wielka Brytania. Kiedy Stany Zjednoczone mają problem z zastraszeniem Kanady w sprawie umowy handlowej, nagle widzimy, jak amerykańskie okręty naruszają kanadyjskie wody arktyczne, a Departament Stanu publikuje zdjęcia ich łodzi podwodnej wynurzającej się na biegunie północnym. Każdy, kto ma dostęp do urzędników dyplomatycznych lub konsularnych innych krajów, dowiedziałby się kilku bardzo zaskakujących rzeczy, poruszając z nimi tę kwestię w prywatnej chwili. Chodzi o to, że oczywista arogancja amerykańskiego dyrektora wykonawczego za granicą nie jest spowodowana przez niego samego, ale wynika z gwarantowanej ochrony jego matki, która jest naprawdę paskudną suką, gdy jakiś nieznajomy jest podły dla jej małego chłopca. nagle widzimy, jak okręty amerykańskiej marynarki naruszają kanadyjskie wody arktyczne, a Departament Stanu publikuje zdjęcia swoich okrętów podwodnych wynurzających się na biegunie północnym. Każdy, kto ma dostęp do urzędników dyplomatycznych lub konsularnych innych krajów, dowiedziałby się kilku bardzo zaskakujących rzeczy, poruszając z nimi tę kwestię w prywatnej chwili. Chodzi o to, że oczywista arogancja amerykańskiego dyrektora wykonawczego za granicą nie jest spowodowana przez niego samego, ale wynika z gwarantowanej ochrony jego matki, która jest naprawdę paskudną suką, gdy jakiś nieznajomy jest podły dla jej małego chłopca. nagle widzimy, jak okręty amerykańskiej marynarki naruszają kanadyjskie wody arktyczne, a Departament Stanu publikuje zdjęcia swoich okrętów podwodnych wynurzających się na biegunie północnym. Każdy, kto ma dostęp do urzędników dyplomatycznych lub konsularnych innych krajów, dowiedziałby się kilku bardzo zaskakujących rzeczy, poruszając z nimi tę kwestię w prywatnej chwili. Chodzi o to, że oczywista arogancja amerykańskiego dyrektora wykonawczego za granicą nie jest spowodowana przez niego samego, ale wynika z gwarantowanej ochrony jego matki, która jest naprawdę paskudną suką, gdy jakiś nieznajomy jest podły dla jej małego chłopca.
Dlatego większość moich powyższych komentarzy na temat Apple i innych amerykańskich firm była częścią znacznie większego problemu. Napisałem wcześniej, że wiele pozornie niepowiązanych wydarzeń jest często ściśle zintegrowanych jako część ogólnego planu, ale staje się to oczywiste dopiero wtedy, gdy możemy zestawić wszystkie elementy i zobaczyć cały obraz w jednym widoku.
To narzucanie amerykańskich standardów innym narodom jest głównym programem TPP, programu imperializmu wymyślonego przez niewielką grupę europejskich bankierów, aby siłą narzucić swoje egoistyczne standardy i wartości wszystkim innym narodom, a ich korporacje wielonarodowe ostatecznie stają się ponadnarodowe bytów, takich jak rodzaj komercyjnego NATO, przed nikim nie odpowiedzialnego i mającego moc zastąpienia legislatur i rządów suwerennych państw. Ogólnym planem, jasno nakreślonym w TPP, jest wyeliminowanie suwerenności narodowej, aby narody stały się skutecznie kontrolowane przez korporacje wielonarodowe i bankierów, którzy w większości przypadków są ich ostatecznymi właścicielami. Weź pod uwagę, że kwestia gwarancji Apple nie ograniczała się do Chin, ale w rzeczywistości istniała w prawie każdym kraju poza Stanami Zjednoczonymi. Weź pod uwagę, że sprawa dotyczyła nie tylko Apple, ale także Coca-Coli, Pepsi, P&G, Disneya, Big Pharma, banków, systemów płatności, Monsanto i jego genetycznie zmodyfikowanych nasion, sądów, standardów rachunkowości i wielu innych. Więc to nie tylko Apple i nie tylko Chiny, ale wszystkie amerykańskie korporacje wielonarodowe we wszystkich krajach, ogromny plan zawierający tysiące części, wszystkie wykonywane jednocześnie. Ta kategoria obejmuje międzynarodowe umowy dotyczące zamówień rządowych, które są mocno naciskane na rządy wielu krajów, umowy, które ustanowią „standardy”, według których amerykański biznes będzie konkurował o krajowe projekty rządowe w innych krajach. Chiny mądrze odmówiły udziału w ostatniej rundzie tych rozmów,
Odniosę się do komentarzy, które poczyniłem wcześniej na temat imperializmu zakorzenionego w kwestiach cenowych i gwarancyjnych, a zwłaszcza tego, że korporacje wielonarodowe stały się ostatecznie suwerennymi władzami, zastępując samorządy lokalne. Pomyśl teraz o reakcji kierownictwa Apple na chińskich konsumentów w USA, którzy chcą ominąć naciąganie cen przez firmę, kupując produkty Apple na rynku o niższych cenach. Poinstruowali personel, aby odmawiał zakupów, anulował zamówienia i wzywał policję w celu aresztowania własnych klientów – w celu egzekwowania praw handlowych, które nawet nie istnieją. Obrzydliwie rasistowska polityka handlowa Tima Cooka nie przeszła niezauważona przez Departament Stanu, który najprawdopodobniej skinął głową z aprobatą. Jest to tak prawdziwe, że chociaż reakcja kierownictwa Apple na chińskich klientów w Ameryce jest całkowicie nielegalna, odwołanie do amerykańskiego sądu o zniesienie tej polityki z pewnością zakończyłoby się niepowodzeniem, a nawet sądy przyznają, że chińscy klienci łamią nieistniejące przepisy, chcąc kupić iPhone’y. Jest to jeden ze wskaźników końcowego rezultatu, jeśli Stany Zjednoczone będą mogły narzucić swoje tak zwane standardy innym krajom. Ludzie w każdym kraju oprócz Stanów Zjednoczonych będą drogo płacić w nieskończoność, jeśli amerykańskie standardy i amerykańskie towary nie będą stawiane oporu i odrzucane.
Jak zauważyłem w moich komentarzach na temat Apple, Komisja Europejska nakazała Irlandii nałożenie prawie 15 miliardów dolarów podatków, które powinny były zostać zapłacone, ale nie zostały zapłacone z powodu różnych zbyt sprytnych schematów podatkowych. Jak można się było spodziewać, dyrektorzy Apple zareagowali z zadziwiającą arogancją. Po pierwsze, dyrektor generalny Tim Cook udał się do mediów, aby zaprzeczyć twierdzeniom faktycznym w sprawie, skutecznie oskarżając organy podatkowe Komisji Europejskiej o bycie kłamcami. Następnie napisał „publiczny list”, aby ostrzec świat, że pobieranie podatków dochodowych od jego firmy grozi „wywróceniem do góry nogami międzynarodowego systemu podatkowego”, co oznacza, że systemy podatków dochodowych we wszystkich krajach świata natychmiast się rozpadną, jeśli obcy kraj spróbuje pobrać podatek od amerykańskiej firmy. Następnie udał się do mediów, aby stwierdzić, że może być rozsądne, aby rząd „przedyskutował” podatki z amerykańską firmą, ale „ta rozmowa powinna dotyczyć przyszłych podatków, a nie podatków wstecznych. Nadmierne działania Komisji Europejskiej w tym zakresie są dla nas niewiarygodne”. A to oznacza, że jeśli oszukiwałem w podatkach w zeszłym roku, rząd może „omówić” ze mną właściwy poziom podatku do zapłacenia w przyszłym roku, ale nie ma żadnego prawa, aby pobierać ode mnie jakiekolwiek podatki za poprzedni rok, ponieważ byłoby to bądź „retroaktywny”, słowo pochodzące z korporacyjnej Biblii MNC, w której Bóg mówi nam, że możemy zostać ukarani tylko za nasze przyszłe zbrodnie, ale nie za nasze przeszłe. To wydaje się sprawiedliwe. Tak więc ukaranie przez Komisję Europejską przestępczości Cooka za ostatni rok stanowi „niewiarygodne nadużycie”. nie podatki z mocą wsteczną. Nadmierne działania Komisji Europejskiej w tym zakresie są dla nas niewiarygodne”. A to oznacza, że jeśli oszukiwałem w podatkach w zeszłym roku, rząd może „omówić” ze mną właściwy poziom podatku do zapłacenia w przyszłym roku, ale nie ma żadnego prawa, aby pobierać ode mnie jakiekolwiek podatki za poprzedni rok, ponieważ byłoby to bądź „retroaktywny”, słowo pochodzące z korporacyjnej Biblii MNC, w której Bóg mówi nam, że możemy zostać ukarani tylko za nasze przyszłe zbrodnie, ale nie za nasze przeszłe. To wydaje się sprawiedliwe. Tak więc ukaranie przez Komisję Europejską przestępczości Cooka za ostatni rok stanowi „niewiarygodne nadużycie”. nie podatki z mocą wsteczną. Nadmierne działania Komisji Europejskiej w tym zakresie są dla nas niewiarygodne”. A to oznacza, że jeśli oszukiwałem w podatkach w zeszłym roku, rząd może „omówić” ze mną właściwy poziom podatku do zapłacenia w przyszłym roku, ale nie ma żadnego prawa, aby pobierać ode mnie jakiekolwiek podatki za poprzedni rok, ponieważ byłoby to bądź „retroaktywny”, słowo pochodzące z korporacyjnej Biblii MNC, w której Bóg mówi nam, że możemy zostać ukarani tylko za nasze przyszłe zbrodnie, ale nie za nasze przeszłe. To wydaje się sprawiedliwe. Tak więc ukaranie przez Komisję Europejską przestępczości Cooka za ostatni rok stanowi „niewiarygodne nadużycie”. ale nie mają żadnego prawa do pobierania jakichkolwiek podatków ode mnie za poprzedni rok, ponieważ byłoby to „retroaktywne”, słowo pochodzące z korporacyjnej Biblii MNC, w której bóg mówi nam, że możemy zostać ukarani tylko za nasze przyszłe zbrodnie, ale nie za naszą przeszłość te. To wydaje się sprawiedliwe. Tak więc ukaranie przez Komisję Europejską przestępczości Cooka za ostatni rok stanowi „niewiarygodne nadużycie”. ale nie mają żadnego prawa do pobierania jakichkolwiek podatków ode mnie za poprzedni rok, ponieważ byłoby to „retroaktywne”, słowo pochodzące z korporacyjnej Biblii MNC, w której bóg mówi nam, że możemy zostać ukarani tylko za nasze przyszłe zbrodnie, ale nie za naszą przeszłość te. To wydaje się sprawiedliwe. Tak więc ukaranie przez Komisję Europejską przestępczości Cooka za ostatni rok stanowi „niewiarygodne nadużycie”.
Nie powinno pozostać bez komentarza, że podejście Cooka zarówno w Irlandii, jak iw Chinach polegało na ominięciu rządu i odwołaniu się do ludzi, dając im jednostronną historię i mając nadzieję, że przywiązanie do produktów jego firmy zamieni się w szerokie poparcie społeczne dla jego firmy, i nacisków politycznych na rząd. I oczywiście Biały Dom i Departament Stanu USA natychmiast zalały media zawoalowanymi groźbami i gniewnymi ostrzeżeniami o niesprawiedliwych atakach na amerykańskie firmy. Być może najbardziej interesującą częścią tego fiaska było to, że irlandzki rząd nie chciał pieniędzy z podatków od Apple i oświadczył, że odwoła się do sądu od decyzji Komisji o przekazaniu mu 15 miliardów dolarów w prezencie. Być może pamiętasz, że po tym, jak krach finansowy w USA w 2008 roku dotarł do Europy, Irlandia była jednym z krajów najbardziej dotkniętych, gdzie działające tam międzynarodowe banki straciły miliardy dolarów podczas swojego udziału w oszustwie. Ale potem, o dziwo, irlandzki rząd, bez żadnego ostrzeżenia, nagle oświadczył, że w pełni pokryje wszystkie miliardy strat tych banków, pozostawiając zagranicznych bankierów w całości, podczas gdy Irlandczycy zapłacą rachunek za swoje oszustwa. Nie trzeba mieć wyobraźni, by wiedzieć, kto tak naprawdę rządzi rządem Irlandii. A kto poza głównymi akcjonariuszami Apple, którzy i tak już gardzą narodem irlandzkim, chciałby, aby rząd Irlandii (tj. podatnicy) odmówił przyjęcia darowizny w wysokości 15 miliardów dolarów? Połącz elementy i zobacz, co otrzymasz. Zarówno przewodniczący Komisji Europejskiej, jak i jej ministrowie finansów stwierdzili, że kierownictwo Apple nie pojęło rozmiarów publicznego oburzenia praktykami uchylania się od płacenia podatków przez zagraniczne korporacje wielonarodowe i ich moralnym obowiązkiem płacenia podatków, ale to nie była prawda. Tim Cook i jego współpracownicy całkowicie zrozumieli oburzenie opinii publicznej; po prostu ich to nie obchodziło, ponieważ socjopaci są pozbawieni moralnych zobowiązań, więc to nie był ich problem.
Tak więc opowieści o Apple w Chinach były tylko incydentalnie o tym, jak Apple oszukuje chińskich konsumentów, choć z pewnością był to jeden ze skutków. Sprawa jest przede wszystkim polityczna, a nie komercyjna, w pewnym sensie amerykański handel odbywa się za darmo na pokładzie okrętu wojennego Departamentu Stanu. Wszystkie amerykańskie korporacje wielonarodowe są integralną częścią mistrza marionetek kierującego amerykańską machiną imperialną i narzucającego swoje standardy i wartości wszystkim innym narodom, jednocześnie zapewniając swoim korporacjom wielonarodowym okazję do wykrwawienia krajowych populacji w tym procesie. Tak więc nie jest to takie proste, jak Amerykanie wierzą, że mogą nie przestrzegać lokalnych praw, ponieważ są Amerykanami, chociaż z pewnością taka postawa istnieje. Ma to głównie charakter polityczny – imperialistyczne zastraszanie w najgorszym wydaniu, komercyjne wymuszenia wspierane przez Departament Stanu USA i wojsko – prywatną armię bankierów.
Ogromna, negatywna powódź w mediach jest niezbędnym uzupełnieniem, wywierającym presję na zagraniczny rząd za pomocą brutalnych i szeroko zakrojonych ataków medialnych zawierających tony nieuzasadnionych oskarżeń i insynuacji, okrutnych prób oczernienia imienia kraju i postawienia go w defensywie, w totalnej ofensywie zastraszyć ten kraj do rezygnacji, gdzie w końcu pozwoli amerykańskim firmom plądrować w ciszy i spokoju, nieskrępowanym przez koncepcje prawa lub suwerenności. Powodem, dla którego nie jest to bardziej oczywiste i powodem, dla którego niewielu ludzi jest tego świadomych, jest kontrola mediów przez tych samych ludzi, w rzeczywistości ten sam zarzut, który ci ludzie nakładają na Chiny. Wolność słowa nie oznacza, że wszyscy mogą mówić, co chcą; Zamiast, oznacza to, że Stany Zjednoczone i ściśle kontrolowane media mogą swobodnie propagować świat bez skutecznego wyzwania. Zła prasa, jaką otrzymują Chiny i niektóre inne narody, działa jak zasłona dymna, aby zaciemnić i zmylić podstawowe kwestie, zalewając temat nieistotnymi kwestiami i przesuwając punkt ciężkości w tej sprawie z aroganckiej przestępczości dyrektorów amerykańskich korporacji w Chinach na rzekomą chińską zastraszanie i autorytarny charakter, ostatecznie przedstawiając ofiarę (Chiny) jako agresora i przestępcę (Apple i inne) jako ofiarę. Media osiągają to przede wszystkim poprzez dostarczanie tylko bajtów dźwiękowych, nigdy szczegółów, a tematowi towarzyszą jedynie oskarżenia pozbawione treści lub poparcia. Metoda jest ogólnie skuteczna, przynajmniej w przypadku Amerykanów, którzy stali się beznadziejnymi ignorantami po wielu pokoleniach takiego leczenia. To jest, jednak kłopotliwe jest to, że niektórzy Chińczycy zbyt chętnie kupują fałszywą narrację. Amerykańscy dyrektorzy upierają się, a rząd chiński nie chce ich surowo ukarać z powodu całej złej prasy zagranicznej, jaką mógłby otrzymać. Ale Chiny i tak doświadczają złej prasy zagranicznej i powinny zamknąć na 6 miesięcy amerykańskie firmy, takie jak Apple, Pepsi, Wal-Mart, Coca-Cola i wiele innych, dopóki nie nauczą się zachowywać.
Często zdarza się, że coś, co jest dozwolone w jednym kraju, jest niedopuszczalne w innym. Każdy kraj, w tym USA, ma swoje własne standardy i prawa, ze względu na różnice w kulturze i systemie prawnym. Jeśli chcę sprzedawać produkt w USA, muszę przestrzegać prawa amerykańskiego; na niewiele mi się zda łamanie amerykańskich standardów lub praw, a następnie twierdzenie w mojej obronie, że moje działania były legalne w moim kraju. Amerykańskie sądy odpowiedziałyby: „Cóż, jesteś teraz w Ameryce i przestrzegasz naszych praw”. I to jest właściwe podejście – poza Amerykanami, którzy próbują na siłę eksportować swoje standardy i prawa do każdego innego narodu, używając właśnie wymówki, że ich działania są legalne w kraju, a ponieważ wszystkie amerykańskie standardy są wartościami uniwersalnymi, odzwierciedlającymi naturalne pragnienia całej ludzkości, prawa i standardy wszystkich innych narodów mogą być bezpiecznie ignorowane. To dlatego precedens został ustanowiony w Stanach Zjednoczonych i jest żądany w wielu innych krajach, dla pełnego immunitetu prawnego dyrektorów korporacji, praktyka, która ma zostać wprowadzona i jest planowana na całym świecie, sytuacja, która doprowadzi do kiedy wdrożono TPP, TPIP i inne podobne schematy. Jest to przygotowanie do stopniowej eliminacji suwerenności narodowej, która ma zostać zastąpiona przez panele europejskich bankierów i dyrektorów ich korporacji wielonarodowych. To jest powód, dla którego Amerykanie tak usilnie naciskają na reformę chińskiego systemu prawnego, zwłaszcza w takich kwestiach, jak „ugody sądowe”, które są teraz ustanawiane; odsunięcie sądownictwa od procesu sądowego i oddanie go w ręce prawników, którzy będą decydować o wyrokach, dowodach i karach. To dlatego Amerykanie tak mocno naciskają na Chiny, aby wprowadziły podatki od nieruchomości w stylu zachodnim od prywatnych domów i rezydencji; plan jest taki, że ostatecznie wszystkie rządy krajowe będą miały tylko dwie funkcje: pobór podatków i tłumienie obywateli, co sprawi, że rozszerzona baza podatkowa będzie ważna.
Uważne spojrzenie na wzorzec rozwijany przez amerykańskie (i niektóre inne zagraniczne) korporacje wielonarodowe daje realistyczny obraz przyszłości świata, jeśli ten nacisk nie zostanie usilnie odparty. Pamiętajcie, ten nacisk nie jest amerykański; raczej Amerykanie są marionetkami, żołnierzami pierwszej linii wykonującymi czyjeś rozkazy; prywatna armia bankierów. Zagrożenie dotyczy znacznie więcej niż gwarancje na telefon czy wady fabryczne. Obejmuje wszystkie przepisy dotyczące bezpieczeństwa żywności i produktów, pracy, środowiska, farmaceutyków i nie tylko. Obejmuje podatki i zamówienia rządowe, prywatyzację aktywów publicznych, takich jak opieka zdrowotna, edukacja, komunikacja, infrastruktura, oraz rozczłonkowanie chińskich przedsiębiorstw państwowych. To właśnie odpowiada za szaleńczą presję na Chiny, by zahamowały swój rozwój poprzez rezygnację z inwestycji i eksportu na rzecz konsumpcji. Firmy takie jak Coca-Cola i Schering-Plough outsourcingują swoich pracowników, aby uniknąć płacenia kosztów ustawowych świadczeń, antyspołeczna praktyka, która miała być i jest obecnie powoli wdrażana w wielu krajach. Jest to odpowiedzialne za intensywną presję na patenty, prawa autorskie i ogólnie własność intelektualną, aby skoncentrować kontrolę gospodarczą na stosunkowo niewielkiej liczbie podmiotów korporacyjnych i bankowych. Chodzi o ostateczną kontrolę ekonomiczną gospodarek narodowych, skupioną w zaledwie kilku rękach. Jest to już oczywiste w przemyśle spożywczym, produkcji i dystrybucji wielu produktów konsumpcyjnych i towarów FMCG, w normach zdrowotnych, w produkcji mleka dla niemowląt, w praktykach pracowniczych i podatkach od nieruchomości.
*
Pisma pana Romanoffa zostały przetłumaczone na 32 języki, a jego artykuły zostały opublikowane na ponad 150 obcojęzycznych portalach informacyjnych i politycznych w ponad 30 krajach, a także na ponad 100 anglojęzycznych platformach. Larry Romanoff jest emerytowanym konsultantem ds. zarządzania i biznesmenem. Zajmował stanowiska kierownicze wyższego szczebla w międzynarodowych firmach konsultingowych i był właścicielem międzynarodowego biznesu importowo-eksportowego. Był profesorem wizytującym na Uniwersytecie Fudan w Szanghaju, prezentując studia przypadków w sprawach międzynarodowych starszym klasom EMBA. Pan Romanoff mieszka w Szanghaju i obecnie pisze serię dziesięciu książek ogólnie związanych z Chinami i Zachodem. Jest jednym ze współautorów nowej antologii Cynthii McKinney „When China Sneezes”. ( Rozdział 2 —Radzenie sobie z demonami) .
Jego pełne archiwum można zobaczyć pod adresem
https://www.bluemoonofshanghai.com/ + https://www.moonofshanghai.com/
Można się z nim skontaktować pod adresem:
Źródło https://www.bluemoonofshanghai.com/politics/9389/