Jak media kreują wizerunek Bidena i Żełenskiego

Autor, Jonathan Cook

Źródło: Information Clearing House

Relacje medialne ze zniszczenia zapory Kachowka i gazociągu Nord Stream pokazują, że zachodnie media są skłonne przedkładać antyrosyjską propagandę nad fakty.

19 czerwca 2023 r.: Clearinghouse – Hipokryzja staje się z dnia na dzień coraz bardziej rażąca. Te same zachodnie media, które robią wszystko, co w ich mocy, by ostrzegać o niebezpieczeństwach dezinformacji, przynajmniej jeśli chodzi o rywali w mediach społecznościowych, nie zadają sobie trudu, by ukryć swoją rolę w szerzeniu dezinformacji w wojnie na Ukrainie.

W rzeczywistości propaganda rozpowszechniana przez media staje się z dnia na dzień coraz śmielsza, co bardzo wyraźnie pokazują dwa artykuły z zeszłego tygodnia.

Główne nagłówki dotyczyły katastrofy ekologicznej spowodowanej zniszczeniem tamy Nowa Kachowka pod kontrolą Rosji. Powódź na rzece Dniepr zrujnowała duże połacie ziemi poniżej tamy i zmusiła dziesiątki tysięcy ludzi do opuszczenia swoich domów.

Zniszczenie tamy słusznie określa się jako akt „terroryzmu ekologicznego”, drugiego co do wielkości związanego z wojną, po wysadzeniu rurociągu Nord Stream dostarczającego rosyjski gaz do Europy we wrześniu ubiegłego roku.

Koszty utrzymania tej wojny i unikania rozmów pokojowych w celu „osłabienia” Rosji, co urzędnicy administracji Bidena uważają za priorytet , wzrosły znacznie bardziej, niż większość ludzi zdaje sobie z tego sprawę.

Dlatego tak ważne jest, aby jasno zrozumieć, co się dzieje i czyje interesy są realizowane poprzez podsycanie walk zamiast rozwiązywania i kończenia wojny.

Na Ukrainie zawsze istniały co najmniej dwie narracje, nawet jeśli wersja rosyjska nie dociera do zachodnich odbiorców, z wyjątkiem szyderczych komentarzy zachodnich dziennikarzy.

Bezpośrednio po awarii tamy Kachowka moskiewski korespondent BBC Steve Rosenberg wyraźnie szydził, informując, że rosyjskie media upierały się, że za zniszczeniem stoją ukraińscy „terroryści”. Zasugerował, że rosyjski rząd i media robią pranie mózgów ludności.

Najwyraźniej nie docenił ironii własnych informacji, które, podobnie jak informacje jego kolegów, wzmocniły przekonanie, że jedynym prawdopodobnym winowajcą stojącym za ruiną tamy, pomimo braku dotychczasowych dowodów, jest Moskwa . Podobnie jak rosyjskie media, Rosenberg reklamuje dokładnie taką linię, jaką chce, aby przyjął jego własny rząd i jego sojusznicy z NATO.

Warstwa mgły

BBC niedawno uruchomiło usługę Verify , rzekomo w celu wykorzenienia dezinformacji. Podobnie zachodnie media zaczęły dodawać do wszelkich doniesień o rosyjskich twierdzeniach zastrzeżenie : „Tego twierdzenia nie można zweryfikować”.

Niczym nerwowy tik, media dodały podobny alarm do rosyjskich oświadczeń, że duża liczba ukraińskich żołnierzy została zabita w czymś, co wyglądało na wczesną fazę tak zwanej „kontrofensywy kijowskiej”.

Ale takie ostrzeżenia nie dodały się do twierdzeń prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenska, że ​​Rosja wysadziła tamę. W rzeczywistości reporterzy szybko powtarzali, nie weryfikując, swoich samolubnych twierdzeń, że Moskwa spowodowała zniszczenie, rzekomo w celu zapobieżenia zbliżającej się kontrofensywie, i że tylko pomoc Zachodu w wyparciu Rosji z terenów okupowanych może zapobiec dalszym „terrorystycznym ” akty. ».

Jak to się często zdarzało w tej wojnie, gruba warstwa mgły prawdopodobnie przesłoni to, co wydarzyło się na zaporze Kachowka w dającej się przewidzieć przyszłości.

Co oznacza, że ​​jeśli media są zdeterminowane, by przetwarzać spekulacje, to co powinny teraz robić – poza otwartością i prowadzeniem własnych badań – stosować zasadę cui bono? lub „kto korzysta?”

A gdyby zadali sobie trud, żeby zrobić to dobrze, mogliby być znacznie mniej niechętni do zrzucania winy na Rosję.

Zbieranie wsparcia

Jak zauważył Scott Ritter, były żołnierz USA i inspektor ds. uzbrojenia ONZ, głównym beneficjentem ataku jest Ukraina, zarówno pod względem militarnym, jak i politycznym .

W końcu zachodnie media dokumentują serię fortyfikacji – od okopów i min po betonowe kolce – które rosyjska armia zbudowała wzdłuż linii frontu podczas długiego oczekiwania na ukraińską kontrofensywę. Jak często podkreślano, są one tak rozległe, że można je łatwo zobaczyć z kosmosu .

A jednak, jeśli wysadziłaby tamę, Moskwa zniszczyła wszystkie starannie skonstruowane systemy obronne w kluczowym obszarze, który Ukraina postanowiła odzyskać, i to właśnie w momencie, gdy Kijów przygotowuje się do spektakularnej ofensywy wojskowej.

Ponadto podnosząca się rzeka za zaporą stanowiła poważną przeszkodę w przeprawie wojsk ukraińskich przez Dniepr na odcinku kilkudziesięciu kilometrów. Teraz, gdy jej wody opadły, gdy rzeka wpada do Morza Czarnego, przeszkoda będzie znacznie mniejsza. Eksplozja tamy zaskakuje wyrwą w kluczowej i naturalnej części rosyjskiej linii obronnej.

Innym krytycznym zmartwieniem Kremla będzie to, że eksplozja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla zaopatrzenia w wodę suchego Półwyspu Krymskiego, pierwszego kawałka terytorium Ukrainy zaanektowanego przez Rosję. Po obaleniu w 2014 roku wspieranego przez USA rządu Ukrainy, Rosja nadała priorytet bezpieczeństwu Krymu, od dawna strategicznej bazy morskiej na ciepłych wodach.

I jakby tego było mało, kontrola Rosji nad elektrownią jądrową Zaporoże, powyżej tamy, została już ponownie poddana międzynarodowej kontroli, ponieważ pojawiają się pytania o zdolność Moskwy do poradzenia sobie z możliwym załamaniem, ponieważ dostawy wody, niezbędne do chłodzenia drastycznie spadają.

Zniszczenie zapory dla Kijowa ma również polityczne zalety. Jak zauważa Ritter : „Obecnie jest dużo 'zmęczenia Ukrainą’. Świat jest po prostu zmęczony Ukrainą, finansowaniem Ukrainy… To, czego Ukraina potrzebuje, to katastrofalne wydarzenie, które zbierze międzynarodowe poparcie wokół Ukrainy, obwiniając Rosję o coś wielkiego”.

Pęknięcie tamy właśnie to robi. Sprowadza wojnę z powrotem na światło dzienne, przedstawia Moskwę jako zagrożenie „terrorystyczne” – nie tylko dla Ukrainy, ale dla całej ludzkości – i okazuje się być wysoce skutecznym narzędziem w dalszym uzasadnianiu potrzeby „osłabienia” broni i pomocy dla Rosji, nawet jeśli kontrofensywa ukraińska okaże się porażką.

Lekkomyślny „atak testowy”

Zachodnie media nie tylko w dużej mierze zignorowały te czynniki, ale także spuściły grubą zasłonę na swoje własne niedawne doniesienia, które mogą wskazywać na Ukrainę jako głównego winowajcę wybuchu tamy.

Jak donosił Washington Post w grudniu , ukraińskie wojsko planowało zniszczenie Kachówki, innymi słowy, przeprowadzenie tego, co jest obecnie powszechnie rozumiane jako główny akt ekologicznego terroryzmu. W tamtym czasie plan prawie nie zaniepokoił Zachodu.

Przygotowania obejmowały coś, co teraz wygląda na lekkomyślny „atak testowy” pociskiem HIMARS, dostarczony dzięki uprzejmości USA, „wybicie trzech dziur w metalu [bram], aby zobaczyć, czy woda z Dniepru może podnieść się wystarczająco wysoko, aby zablokować Rosyjskie przejścia, ale nie zalewają pobliskich miast”.

„Test zakończył się sukcesem”, poinformował w grudniu ukraiński dowódca generał dywizji Andrij Kowalczuk. „Ale etap [zniszczenia tamy] pozostał ostatecznością”.

Czy ta lub podobna „próba” – być może w ramach przygotowań do ukraińskiej ofensywy – mogła przypadkowo naruszyć integralność zapory, powodując jej stopniowe zapadanie się pod naporem wody?

A może został celowo zniszczony – w ramach ukraińskiej ofensywy – siejąc spustoszenie na terenach kontrolowanych przez Rosję, albo po to, by zmusić Moskwę do przekierowania jej energii na odparcie ukraińskiego ataku, albo by odwrócić uwagę zachodniej opinii publicznej od wszelkich trudności, jakie Kijów może mieć? w rozpoczęciu wiarygodnej operacji wojskowej?

Zresztą, dlaczego Moskwa zdecydowała się zniszczyć zaporę, tracąc kontrolę nad przepływem wody, skoro mogła po prostu w dowolnym momencie otworzyć wrota dla zalewowych obszarów położonych poniżej rzeki, np. rzeka przez armię ukraińską?

Te pytania nie są nawet zadawane, nie mówiąc już o odpowiedziach.

Misja Jamesa Bonda

W mediach podczas wojny na Ukrainie utrwalił się schemat, który może służyć jako przewodnik do zrozumienia, jak potoczy się historia przerwania tamy.

Niechęć zachodnich mediów do zadawania podstawowych pytań, kontekstualizacji z odpowiednimi podstawowymi informacjami lub podążania za oczywistymi kierunkami śledztwa była równie widoczna w innym akcie zielonego terroryzmu: wybuchach rurociągu Nord Stream we wrześniu . Uwolniły ogromne ilości metanu, głównego gazu, który przyczynia się do globalnego ocieplenia.

Po raz kolejny media przemówiły jednym głosem. Po pierwsze, powtórzyli zachodnie władze, przypisując eksplozje Moskwie , bez cienia dowodów i pomimo faktu, że eksplozje były ogromnym ciosem dla Rosji.

Kreml stracił obfity strumień dochodów płynących z dostaw gazu ziemnego do Europy. Tymczasem dyplomatycznie został pozbawiony głównego wpływu na swojego największego klienta energetycznego, Niemcy, wpływu, którym mógł skłonić Berlin do zerwania z zachodnią polityką sankcji.

To wszystko trudno było ukryć. Wkrótce zachodnie media po prostu całkowicie porzuciły historię Nord Stream.

Zainteresowanie powróciło znacznie później, w marcu, kiedy New York Times i niemiecka gazeta Die Zeit opublikowały osobne, dość absurdalne relacje, oparte na niezidentyfikowanych źródłach informacji.

Według tych relacji grupa sześciu zbuntowanych Ukraińców wyczarterowała jacht i wysadziła rurociągi u wybrzeży Danii w ramach misji w stylu Jamesa Bonda. Historia została szeroko nagłośniona przez zachodnie media, mimo że niezależni analitycy wyśmiewali ją jako szalenie nieprawdopodobną i technicznie niewykonalną.

„Ukraina to zrobiła”

Problem, przed którym stoją media, polega na tym, że legendarny dziennikarz śledczy Seymour Hersh przedstawił znacznie bardziej wiarygodną relację z wybuchów Nord Stream w lutym. Jego anonimowe źródło informacji przedstawiło znacznie bardziej wiarygodną i szczegółową relację, za którą winił same Stany Zjednoczone .

Poszlaki świadczące o odpowiedzialności lub przynajmniej zaangażowaniu USA były już znaczące, nawet jeśli media ponownie je zignorowały.

Od Joe Bidena w dół, amerykańscy urzędnicy wyrazili determinację, by uniemożliwić rosyjskiemu gazowi dotarcie do Europy przez Nord Stream i świętowali zniszczenie rurociągów po fakcie.

Administracja Bidena miała również główny motyw wysadzenia Nord Stream: chęć zakończenia uzależnienia energetycznego Europy od Rosji, zwłaszcza że Waszyngton chciał ustawić Moskwę i Pekin jako nowe cele w trwającej „wojnie z terroryzmem”.

Źródło Hersha argumentowało, że materiały wybuchowe zostały podłożone przez specjalnych nurków Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych z pomocą Norwegii podczas corocznych ćwiczeń morskich BALTOPS i zdetonowane zdalnie trzy miesiące później.

Media celowo zignorowały tę wersję. Kiedy od czasu do czasu odwoływano się do niej, historia została odrzucona jako przypisana niezidentyfikowanemu źródłu. Żadne z mediów nie wydawało się jednak mieć podobnych zastrzeżeń do fantastycznej wersji jachtu, również dostarczonej przez anonimowe źródło.

Wersja Hersha nie chciała odejść, zyskując coraz większą popularność w mediach społecznościowych, dopóki nie pojawiła się wiarygodna alternatywa.

I tak po prostu, bingo! Fantastyczne twierdzenie, że grupie amatorów udało się zlokalizować i wysadzić rurociągi głęboko pod dnem oceanu, zostało odrzucone.

W zeszłym tygodniu Washington Post poinformował, że europejska służba wywiadowcza ostrzegła administrację Bidena o zbliżającym się ataku na rurociąg Nord Stream na trzy miesiące przed jego wystąpieniem. Według tej relacji niewielki zespół specjalistów wysłany przez armię ukraińską przeprowadził „tajną” operację, działając ponownie, jak podkreślono, bez wiedzy Zełenskiego.

The Post poinformował, że „urzędnicy w kilku krajach” potwierdzili, że Stany Zjednoczone otrzymały wcześniejsze ostrzeżenie.

Czy Biały Dom kłamał?

Ta historia porusza wiele głęboko niepokojących pytań, z których żadne nie wydaje się być zainteresowane odpowiedzią mediów.

Co więcej, jeśli to prawda, oznacza to, że administracja Bidena rażąco kłamała od miesięcy, promując fikcję: Rosja przeprowadziła atak. Biały Dom i europejskie stolice świadomie wprowadziły w błąd zachodnie media i opinię publiczną.

Jeśli urzędnicy Bidena naprawdę spiskowali, aby utrzymać wielkie kłamstwo na temat tak dalekosiężnego aktu terroru przemysłowego, który spowodował niezliczone szkody w środowisku i przyczynia się do pogłębienia recesji w Europie, jakie inne kłamstwa opowiadali? Jak można ufać temu, co mówią o wojnie ukraińskiej, np. kto jest odpowiedzialny za zniszczenie tamy Kachowka?

A jednak zachodnie media, które według tej nowej relacji były oszukiwane przez miesiące, wydają się zupełnie obojętne.

Co więcej, jeśli Waszyngton wiedział o zbliżającym się akcie terrorystycznym, który był wymierzony zarówno w europejskie źródła energii, jak i uzbrojoną w broń nuklearną Rosję, dlaczego nie interweniował?

Relacje medialne dotyczące tej nowej wersji w dużej mierze przedstawiają Stany Zjednoczone jako bezsilne, niezdolne do powstrzymania Ukraińców przed wysadzeniem rurociągów.

Ale Waszyngton jest jedynym supermocarstwem na świecie. Ukraina jest całkowicie zależna od waszego wsparcia, finansowego i militarnego. Gdyby Stany Zjednoczone wycofały swoje poparcie, Ukraina byłaby zmuszona do rozmów pokojowych z Rosją. Pomysł, że Waszyngton nie mógł powstrzymać ataku, nie jest bardziej wiarygodny niż twierdzenie, że grupa entuzjastów żeglugi wysadzili rurociągi.

Jeśli ta ostatnia relacja jest prawdziwa, Waszyngton miał wpływ na powstrzymanie ataku na europejską infrastrukturę energetyczną, ale nie podjął działań. W każdej rozsądnej ocenie należy to postrzegać jako przyczynę zniszczenia rurociągów, pomimo niszczycielskich kosztów dla Europy i środowiska.

Po trzecie, z tego powodu Ukraina, a przynajmniej jej wojsko, okazała się całkiem zdolna do popełnienia najohydniejszego aktu terrorystycznego, nawet przeciwko swoim sojusznikom w Europie. Dlaczego ktokolwiek, a już najmniej media, miałby odrzucać rosyjskie twierdzenia o ukraińskich zbrodniach wojennych, w tym o zniszczeniu tamy Kachowka?

„Dobrzy naziści”

Prawda jest jednak taka, że ​​zachodnie media nie martwią się implikacjami tej najnowszej historii, tak samo jak wcześniejszą opowieścią Hersha, nie martwią się tym, czy oznacza to przekształcenie USA i ich sojuszników w złoczyńców. Historia została zgłoszona lekko i zostanie odrzucona jako kolejny element układanki, której rozwiązaniem nikt nie jest zainteresowany.

Rolą zachodnich mediów w polityce zagranicznej jest podtrzymywanie narracji, która sprawia, że ​​nasi przywódcy są dobrymi ludźmi, którzy w złym świecie robią wszystko, co w ich mocy, zmuszając ich do podejmowania trudnych, czasem moralnie kompromisowych decyzji.

Ale co, jeśli Biden i Zełenski nie są tak naprawdę bohaterami, a nawet dobrymi ludźmi? Co jeśli są tak samo niegodziwi, bezduszni i nieludzcy jak zagraniczni przywódcy, których tak łatwo odrzucamy jako „nowego Hitlera”? Dzieje się tak, że nasze media są ich wspólnikami i robią najlepszy rozgłos.

Doniesienia medialne o zniszczeniu tamy Kachowka i rurociągu Nord Stream nawiązują do podwójnego problemu: zachodni przywódcy i ich sojusznicy mogą być zamieszani w najstraszliwsze zbrodnie, ale rzadko możemy być tego pewni, ponieważ nasze media są całkowicie zdeterminowane, aby nie znaleźć na zewnątrz.

W tym tygodniu New York Times w końcu przyznał na swoich łamach coś, co on i reszta zachodnich mediów kiedyś otwarcie przyznali – ale uczynili tabu od czasu inwazji na Rosję – że ukraińskie wojsko jest zalane neonazistowskimi symbolami .

Jednak nawet gdy przełomowa gazeta przyznała się do tego, co wcześniej potępiała jako „dezinformację” za każdym razem, gdy pojawiała się w mediach społecznościowych, New York Times nalegał na absurdalne rozróżnienie.

Tak, gazeta zgodziła się, że ukraińscy żołnierze z dumą noszą nazistowskie insygnia. I tak, większość społeczeństwa ukraińskiego ogólnie upamiętnia znane postacie nazistowskie z czasów II wojny światowej, takie jak Stepan Bandera. Ale nie, obfite używanie przez Ukrainę nazistowskich symboli nie przekłada się na przywiązanie do nazistowskiej ideologii.

Tak argumentują zachodnie publikacje, które jednocześnie poważnie potraktowały twierdzenia, że ​​gwiazdor rocka Roger Waters jest antysemitą, wykonując piosenkę ze swojego albumu The Wall – sprzed czterech dekad – satyrującą faszystowskiego dyktatora… przebrany za faszystowskiego dyktatora .

Prawdziwą zbrodnią Watersa jest to, że teraz, kiedy Jeremy Corbyn został usunięty z Partii Pracy, jest on najbardziej widocznym zwolennikiem praw Palestyńczyków w świecie zachodnim.

Jeśli New York Times i reszta zachodnich mediów chcą zamalować ukraińskich nazistów, żeby dobrze wyglądali, co robią dla Bidena, Zełenskiego i europejskich przywódców?

Jedno wiemy na pewno: nie możemy szukać odpowiedzi w zachodnich mediach.

Jonathan Cook jest autorem trzech książek o konflikcie izraelsko-palestyńskim i laureatem Nagrody Specjalnej im. Marthy Gellhorn w dziedzinie dziennikarstwa. Jego stronę internetową i blog można znaleźć pod adresem www.jonathan-cook.net .

Źródło: https://www.informationclearinghouse.info/57611.htm

Link zródłowy do tego materiału https://rebelion.org/otro-acto-de-terror-como-los-medios-de-comunicacion-maquillan-la-imagen-de-biden-y-zelensky/

50% LikesVS
50% Dislikes

Dodaj komentarz

You might like