Niewolnictwo i handel niewolnikami – Realia

Realistyczne spojrzenie na niewolnictwo i handel niewolnikami

Autor, RICHARD KNIGHT

Biali ludzie często odpowiadają na żądania odszkodowań za niewolnictwo i handel niewolnikami, wskazując, że to biali znieśli te rzeczy.[1]Nie wiem, czy zauważają, że to nie przynosi im uznania ze strony ich antagonistów, którego zdają się oczekiwać; z pewnością nie wydają się rozumieć, dlaczego tak jest.

Powodem, dla którego nie otrzymują uznania, jest to, że czarni nie postrzegają zniesienia niewolnictwa i handlu niewolnikami jako dobrodziejstwa dla ludzkości, które czynią biali. Gdyby Afrykanie chcieli zniesienia niewolnictwa i handlu niewolnikami, mogliby sami bardzo łatwo to znieść, po prostu przestając się nimi zajmować. Zamiast tego napotkali białe próby zniesienia kary śmierci z zaciekłym oporem. To było całkiem naturalne. Niewolnictwo było ich drogą. Handel niewolnikami dawał im dobry zysk i nie widzieli w tym nic złego.

Nie, powodem, dla którego czarni mówią o niewolnictwie i handlu niewolnikami, nie jest to, że ich ubolewają, ale to, że widzą, że biali ich ubolewają, dlatego mogą czuć się tak winni z powodu zaangażowania ich przodków, że dają czarnym ludziom duże kwoty pieniędzy w restytucji.

Rzeczywiście, jeśli zestawimy biały rekord w niewolnictwie i handlu niewolnikami z czarnym rekordem, to wyróżnia się jako świetny przykład. Transatlantycki handel niewolnikami trwał tylko ułamek czasu, jaki Afrykanie spędzali na wzajemnej sprzedaży Arabom, a liczba niewolników kupionych przez białych — być może dziesięć lub 12 milionów — stanowiła ułamek liczby niewolników kupionych przez Arabów. Jeśli chodzi o czas, jaki Afrykanie spędzali na wzajemnej sprzedaży innym Afrykanom, i liczby, które się z tym wiązały, były one znacznie większe. Wewnątrzafrykański handel niewolnikami nadal dominował w XIX wieku, kiedy europejski odkrywca doniósł, że polowanie na niewolników w Afryce było o wiele bardziej zaopatrujące rynek krajowy niż zagraniczny.[2]

Nie jestem ekspertem od niewolnictwa w obu Amerykach, ale mam wrażenie, że mogło być gorzej. Chociaż Frederick Douglass wspomina o chłoście niewolników, nie mówi, że sam był chłostany.[3]Raczej jako chłopiec musiał pomagać w opiece nad zwierzętami gospodarskimi, co może być całkiem przyjemnym zajęciem, a później został przeniesiony do kochanki, o której nie miał nic oprócz pochwał. Olaudah Equiano został uprowadzony jako dziecko przez Afrykanów w swoim rodzinnym kraju, zanim został kupiony i sprzedany przez innych Afrykanów, a następnie wysłany do Ameryki, gdzie został kupiony przez angielską parę, która traktowała go jak własnego syna. Napisał, że był „bardzo ciepło przywiązany” do swojego pana, który był w marynarce wojennej, i powiedział mu, że „jeśli mnie zostawi, pęknie mi serce”.[4]Jeśli chodzi o Dwanaście lat niewolnika , według historyka Simona Webba nie został on napisany przez Solomona Northupa, który z trudem mógł napisać swoje imię, ale przez białego abolicjonistę Davida Wilsona, który chciał, aby niewolnictwo brzmiało jak najgorzej.[5]

Jeśli chodzi o traktowanie niewolników w Afryce, według Herberta Warda, dziewiętnastowiecznego angielskiego odkrywcy, w Kongu zwyczajem zwaśnionych wodzów było zaznaczenie wyrównania porachunków kupowaniem niewolnika, łamaniem mu kości i zakopywaniem go tylko jego głowa wystawała tak, że wszyscy mogli zobaczyć, jak powoli umiera z głodu. Ten sam los czekał każdego, kto dał mu jedzenie lub wodę.[6]Portugalski odkrywca Francisco Valdez donosił, że gdy umierał wódz pewnego plemienia, przez miesiąc lub dwa nie wolno było nikomu wspominać o tym fakcie pod groźbą natychmiastowego ścięcia głowy i sprzedaży rodziny w niewolę.[7]Jeśli nie udałoby się znaleźć kupca dla jego rodziny, oni również zostaliby ścięci. Król Dahomeju musiał oddać cześć swoim przodkom. Aby to zrobić, okresowo zabijał kilkuset niewolników, aby ich krew mogła zostać wylana na groby jego przodków. Gdy ofiary były mordowane, tłum krzyczał z zachwytu.[8]

Aby podać jeszcze dwa przykłady, według poszukiwacza przygód Hugh Murraya, który napisał w 1853 r., Po śmierci króla Coomassie co tydzień przez trzy miesiące składano w ofierze 200 niewolników.[9]Inny pisarz stwierdził, że po śmierci króla wielu jego ulubionych żon i niewolników zostało skazanych na śmierć, aby dotrzymać mu towarzystwa.[10]Nie słyszymy nic porównywalnego o traktowaniu niewolników w Ameryce.

Według dwóch niezależnych szacunków dziewiętnastowiecznych szkockich odkrywców około trzech czwartych ludności Afryki Subsaharyjskiej stanowili niewolnicy.[11]Inny obserwator określił tę proporcję na cztery do pięciu.[12]Niewolnik był jednostką monetarną w Afryce. Grzywny płacono niewolnikami, żony kupowano niewolnikami. Od wybrzeża do najodleglejszego punktu w głębi kraju, jak pisał francusko-amerykański antropolog Paul Du Chaillu, handlową jednostką wartości był niewolnik. „Jak my mówimy dolar, jak Anglicy mówią funt szterling, tak ci Afrykanie mówią niewolnik”.[13]

Afrykanie nie sprzeciwiali się niewolnictwu ani handlowi niewolnikami, w tym niewolnikom. W XIX wieku angielski odkrywca Richard Lander był zaskoczony, widząc „najdoskonalszą obojętność” u Afrykanów, gdy tracili wolność.[14]W latach dwudziestych XIX wieku Francuz, który mijał grupę kobiet wystawianych na sprzedaż na ulicy, zauważył, że „nie wydawały się one w najmniejszym stopniu zawstydzone tym, że zostały wystawione” w tym celu.[15]Niewolnicy płci męskiej, choć zakuci w kostki, śmiali się, w 1826 roku napisali dwóch autorów, a kobiety śpiewały z największą radością, pracując w polu.[16]

Kiedy afrykański niewolnik uzyskał wolność, nie uważał tego za powód do świętowania. Przyrodnik Samuel Baker napisał, że abolicja dowiodła jedynie, że Afrykanie nie doceniają dobrodziejstw wolności ani nie okazują najmniejszej wdzięczności ręce, która zerwała nity z ich kajdan.[17]Afrykanin mógłby nawet starać się zostać niewolnikiem, ponieważ wtedy nie musiałby radzić sobie sam.[18]Nie było nieznane, że byli niewolnicy w Ameryce składali petycje o ponowne zniewolenie.[19]W 1901 roku czarny nacjonalista Booker T. Washington napisał, że wielu wyemancypowanych niewolników wróciło do swoich byłych właścicieli, prosząc o ich powrót.[20]

Tylko biali ludzie, ze swoją wzniosłą koncepcją praw człowieka, potępiali handel niewolnikami, tacy jak Francisco Valdez, który uważał go za „odrażający”.[21]oraz James Bruce, inny odkrywca, który uznał to za „okropną praktykę”.[22]Biali ludzie zaczęli narzucać swoją wzniosłą koncepcję tym, w których umysłach nigdy się ona nie pojawiła.

Powinowactwo Czarnych do niewolnictwa można nadal dostrzec dzisiaj, podobnie jak w wielu krajach afrykańskich, w których wciąż kwitnie. Jako drugi przykład, aktywistka Black Lives Matter, Sasha Johnson, podobno powiedziała: „Nie chcemy być równi, chcemy, aby biali byli naszymi niewolnikami”.[23]Zgodnie z tym, kiedy mieszkałem w czarnej części Londynu, dość często byłem traktowany przez tego rodzaju młodego czarnoskórego mężczyznę, który w Afryce byłby właścicielem niewolników, jakbym mógł być jego niewolnikiem. Wreszcie, starszy czarnoskóry policjant został niedawno uznany za winnego, między innymi, mówienia młodszym funkcjonariuszom, że są jego właścicielami i wrzeszczenia na nich, żeby zrobili sobie owsiankę.[24]Dla wielu czarnych ludzi, dzisiaj, podobnie jak w przeszłości, pragnienie zniewolenia wydaje się nie do powstrzymania.

Według Francisa Moore’a, Brytyjczyka piszącego w 1738 roku, pewien afrykański król bawił się, wychodząc od czasu do czasu z oddziałami, aby podpalić części miasta. Gdy ludzie wybiegli z płonących chat, żołnierze złapali ich, związali i zabrali na sprzedaż jako niewolnicy.[25]W 1870 roku Samuel Baker doniósł, że kiedy polowanie na niewolników w Afryce Wschodniej przyciągnęło kilka starych kobiet, które nie nadążały za marszem powrotnym, zostały one zatłuczone na śmierć.[26]

Nic tak nie satysfakcjonuje Afrykanina, jak bycie świadkiem brutalnego zabójstwa. Pewien misjonarz obserwował grupę tańczącą wokół zmasakrowanego ciała niewolnicy, której ścięto głowę, „u szczytu szczęścia”.[27]W roku 1857 pewien odkrywca napisał, że Afrykanie czerpią przyjemność z okrucieństwa: „Wydaje się, że widok cierpienia sprawia im radość, bez której świat jest oswojony”.[28]Według Sir Richarda Burtona, angielskiego podróżnika, podczas pożarów na Zanzibarze w latach 60.[29]W 1867 roku Paul Du Chaillu wspominał, jak widział zwłoki młodej Afrykanki pokryte ranami szarpanymi, w które wcierano czerwoną paprykę, co było „powszechnym sposobem zadręczania tych ludzi”.[30]Mógł mieć tylko nadzieję, że kobieta, którą przypuszczalnie oskarżono o czary, zmarła z powodu odniesionych ran i nie musiała znosić „wolniejszego procesu agonii głodowej, której podlegają takie ofiary”.

Kiedy byłem na studiach, jeden z wykładowców powiedział nam, że kiedy inscenizował tragedie Szekspira w Soweto, publiczność śmiała się z najbardziej ponurych scen. Myślał, że wyrażają zadowolenie z tego, że nie są ofiarami. Wydaje się możliwe, że po prostu cieszyli się widokiem ludzkiego cierpienia.

Kiedy Herbert Ward był świadkiem, jak Afrykanie spacerowali wśród gnijących ciał ofiar masowych ofiar z ludzi, wyglądając, jakby nic o tym nie myśleli, skomentował, że biały człowiek nigdy nie będzie w stanie pokonać swojej odrazy do bezdusznej obojętności na ludzkie cierpienie, którą można znaleźć wszędzie w Afryce .[31]Nam wydaje się to dziwne, ponieważ wychowano nas w przekonaniu, że niczyja obojętność na ludzkie cierpienie nie może być bardziej bezduszna niż obojętność białej osoby.

Jednak dawni odkrywcy uważali, że życie dziecka może mieć samoistną, a nie tylko ekonomiczną wartość. Afrykanie byli inni. W 1847 roku John Duncan napisał: „Tak mało troszczą się o swoje potomstwo, że wielu oferowało mi sprzedaż któregokolwiek ze swoich synów lub córek jako niewolników”.[32]. Sir William Cornwallis Harris napisał w 1843 roku, że Afrykanie sprzedają swoje dzieci z brudnej miłości do zysku.[33]W całej Afryce, według Mungo Park, piszącego w 1815 roku, rodzice mogli sprzedawać swoje dzieci.[34]

Również w 1815 roku John Campbell napisał o widzeniu dziecka w wieku około ośmiu lat, stojącego w kurzu, płaczącego i wyglądającego prawie jak szkielet:[35]„Ani obecni mężczyźni, kobiety, ani dzieci nie wydawały się wyrażać najmniejszym współczuciem ani uczuciem dla tego porzuconego, głodującego dziecka”; zamiast tego śmiali się i powiedzieli Campbellowi, że może zabrać ją ze sobą, jeśli chce. Był pewien, że w Londynie widok dziewczyny wzbudziłby litość w sercach tysięcy.[36]Pomyśl o tym: Biali ludzie współczują dziwnej czarnej dziewczynie! Ale być może Campbell miał rację.

Co za wstyd, że nasi intelektualiści wykonali tak gruntowną robotę, tłumiąc fakty, takie jak te wspomniane powyżej, pozostawiając nas, abyśmy szukali moralnych instrukcji od czarnych ludzi, gdy pytamy ich, ile pieniędzy potrzebują! Sprzedają swoje opowieści w imię idei równości rasowej, ale nie jest to idea, do której dążą, czyli idea skrajnej nierówności rasowej, w której czarni, czyści i niewinni, są nieustannie maltretowani przez swoich psychopatycznych białych prześladowców.

Zastanawiam się, co trzeba będzie zrobić, aby wyprostować rekord.

Notatki

[1] Na przykład podkreśla się, że od początku XIX wieku do końca Imperium Brytyjskiego 250 lat później Brytyjczycy wydatkowali ogromne środki, próbując zlikwidować niewolnictwo i handel niewolnikami. W latach trzydziestych lub czterdziestych XIX wieku pełne 13% siły roboczej Królewskiej Marynarki Wojennej było przeznaczone na zatrzymywanie statków niewolników opuszczających Afrykę Zachodnią do obu Ameryk, zupełnie poza powstrzymywaniem niewolnictwa w innych miejscach. ( Triggernometry , 26 marca 2023 r., „ Prawda o kolonializmie z Nigelem Biggarem ”).

[2] Ta notatka i inne poniżej odnoszą się do Hintona Rowana Helpera („HH”), kompilatora The Negroes in Negroland (Nowy Jork: GW Carleton, 1868). Notatki Helper zawierają skrócone odniesienia, takie jak ona, do Barth’s Africa , tom. I., s. 12. Tam, gdzie było to możliwe, odnośniki te zostały rozszerzone o pełne imię i nazwisko autora oraz tytuł i datę książki, o której przypuszczalnie mowa. W tym przypadku na stronie 40 HH cytuje Johanna Bartha, 1857, Travels and Discoveries in North and Central Africa , tom. ja, str. 12, stwierdzając, że polowanie na niewolników miało miejsce „nie tylko w celu zaopatrywania rynku zagranicznego, ale w znacznie szerszym zakresie w celu zaspokojenia potrzeb niewolnictwa domowego”.

[3] Frederick Douglass, Narracja Fredericka Douglassa, amerykańskiego niewolnika, napisana przez niego samego (New York: Penguin, 1986). Pierwotnie opublikowany 1845.

[4] Historia obalona , ​​1 listopada 2020 r., „ Autentyczny opis niewolnictwa w Afryce Zachodniej ”. Książka jest dostępna tutaj .

[5] Patrz Historia obalona (1), 24 lipca 2020 r., „ Edukacja wielokulturowa ” i (2) 13 marca 2022 r., „ Ponowna mistyfikacja dotycząca dwunastu lat niewolników ”.

[6] Herbert Ward, Pięć lat z kongijskimi kanibalami (Ostara Publications, 2019), s. 73. Pierwotnie opublikowane 1891.

[7] Na stronie 31 HH cytuje Francisco Valdeza, Six Years of a Traveller’s Life in Western Africa , tom. 2, 1861, s. 331.

[8] Na stronie 19 HH cytuje Hugh Murraya, The African Continent: A Narrative of Discovery and Adventure , 1853, s. 199.

[9] Na s. 20 HH cytuje Hugh Murraya 1853, op. cit., s. 204.

[10] Na stronie 21 HH cytuje „Wilson’s Africa ”, s. 219.

[11] Na stronie 87 HH cytuje Mungo Park, The Journal of a Mission to the Interior of Africa in the Year 1805 , 1815, s. 216. Na stronie 39 cytuje Sir Williama Cornwallisa Harrisa, Major Harris’s Sports and Adventures in Africa , 1843, s. 314.

[12] Na stronie 109 HH cytuje „ Lander’s Africa”, tom. ja, str. 377, które mogą być The Travels of Richard Lander into the Interior of Africa (1836) Roberta Huisha lub Lander’s Travels in Africa autorstwa Richarda Landera.

[13] Na str. 44 HH cytuje Paula Du Chaillu, Explorations and Adventures in Equatorial Africa or A Journey to Ashango-Land , 1867, s. 380.

[14] Na s. 37 HH cytuje „ Lander’s Africa ”, op cit, s. 208.

[15] Na stronie 43 HH cytuje René Caillié, Travels through Central Africa to Timbuctoo , tom. II, 1830, s. 63.

[16] Na stronie 38 HH cytuje Dixona Denhama i Hugh Clappertona, Narrative of Travels and Discoveries in Northern and Central Africa , tom. IV, 1826, s. 184.

[17] Na s. 123 HH cytuje Samuela White’a Bakera, Great Basin of the Nile , 1870, s. 197.

[18] Na stronie 40 HH cytuje „Afrykę Wilsona”, s. 156, mówiąc, że Afrykanin „nierzadko z własnego wyboru stawia się w stanie” niewoli.

[19] HH podaje kilka przykładów uwolnionych niewolników składających petycje o ponowne zniewolenie w swojej książce Nojoque: A Question for a Continent (New York: George W. Carleton, 1867), dostępnej tutaj , s. 195.

[20] W „The Day Freedom Came” (1901) Booker T. Washington napisał o poczuciu przygnębienia, które ogarnęło wielu wyzwolonych niewolników, gdy zdali sobie sprawę, że wolność oznacza, że ​​będą musieli zadbać o siebie. „Stopniowo, jeden po drugim, najpierw ukradkiem, starsi niewolnicy zaczęli wędrować z kwater niewolników z powrotem do„ dużego domu ”, aby szeptać rozmowy ze swoimi byłymi właścicielami na temat przyszłości” (cytowane przez Christophera Ricksa i Williama A. Vance [red.], The Faber Book of America [Londyn: Faber and Faber, 1994], s. 198-99).

[21] Na s. 43 HH cytuje Valdeza 1861, op. cit., s. 293.

[22] Na s. 15 HH cytuje Jamesa Bruce’a, Travels to Discover the Source of the Nile in the Years 1768-73, Vol. I, 1790, s. 393.

[23] The New Culture Forum, 26 kwietnia 2022 r., „ Wojna z bielą i Zachodem: odważna nowa książka Murraya ujawnia, jak uczy się nas nienawidzić samych siebie ”.

[24] MailOnline , 17 stycznia 2022 r. „ Dwóch starszych funkcjonariuszy policji zostaje wyrzuconych z Met po tym, jak dowódca krzyczał na młodszych kolegów, nazwał ciężarną koleżankę „pieprzoną wariatką” i zatwierdził 5500 funtów własnego inwalidy wydatki, w tym alkohol i podwyższenie klasy lotu ”.

[25] Na s. 80 HH cytuje Francisa Moore’a, Travels into the Inland Parts of Africa , 1738, s. 87.

[26] Na s. 34 HH cytuje Baker 1870, op. cit., s. 405.

[27] Na stronach 21-22 HH cytuje „Freeman’s Africa”, op cit., s.47.

[28] Na s. 29 HH cytuje Thomasa Henry’ego Hutchinsona, Impressions of Western Africa , 1858, s. 283.

[29] Na stronie 142 HH cytuje „ Afrykę Burtona ”, s. 493, które mogą być dowolną książką Burtona o Afryce, z których większość została opublikowana w latach sześćdziesiątych XIX wieku.

Subskrybuj nowe kolumny

[30] Na s. 57 HH cytuje Paula Du Chaillu, 1867, op. cit., s. 156.

[31] Oddział 2019, op. cit., s. 186.

[32] Na stronie 39 HH cytuje Johna Duncana, 1847, Travels in Western Africa , tom. ja, str. 79.

[33] Na s. 39 HH cytuje Harrisa 1843, op. cit., s. 314. Również na s. 153 cytuje Richarda Landera, który zauważył, że afrykański rodzic sprzedałby swoje dziecko za najdrobniejszy drobiazg („Lander’s Africa” , s. 348. Może to być Robert Huish, The Travels of Richard Lander into the Interior of Africa , 1836 lub być książką samego Richarda Landera).

[34] Na s. 87 HH cytuje Park 1815, op. cit., s. 216.

[35] Na s. 93 HH cytuje Johna Campbella, Travels in South Africa , 1815, s. 266.

[36] Ta różnica rasowa została opisana w kategoriach „teorii r/K”. Zwierzęta ze strategią „r”, takie jak króliki, mają wiele potomstwa po krótkiej ciąży i nie wkładają wiele wysiłku w opiekę nad nimi. Te ze strategią „K”, jak kangury, mają mniej potomstwa po dłuższej ciąży i poświęcają więcej czasu na ich wychowanie. W porównaniu z białymi i Azjatami ludzie mają strategię „r”. (Ciąża u czarnoskórych kobiet jest nieco krótsza niż u innych.) Ilustrował to szkocki odkrywca Robert Moffat, który w 1842 roku napisał, że afrykańskie dzieci „przestają być przedmiotem opieki matki, gdy tylko nauczą się raczkować mniej więcej w terenie”. (Na stronie 92 HH cytuje Roberta Moffata, Missionary Labors and Scenes in South Africa , 1842, s. 49, cytując Kicherera.)

Źródło https://www.unz.com/article/a-realistic-view-of-slavery-slave-trading/

50% LikesVS
50% Dislikes

Dodaj komentarz

You might like