Czy Reuters pomógł obalić egipską demokrację?

Dokumenty, które wyciekły, ujawniają, że Reuters pomógł obalić egipską demokrację

Autor, KIT KLARENBERG

The Grayzone

Jak wynika z ujawnionych dokumentów, Reuters posłużył brytyjskiemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych do potajemnego finansowania egipskiej placówki, która domagała się obalenia pierwszego demokratycznie wybranego przywódcy kraju.

3 lipca minie 10. rocznica przejęcia władzy w Kairze przez dowódcę armii egipskiej, generała Abdela Fattaha Sisiego. Pierwszy demokratycznie wybrany przywódca w 5000-letniej historii Egiptu, Mohamed Morsi, został usunięty z urzędu, jego zwolennicy zostali zmasakrowani setkami, a ostatecznie zmarł w więzieniu. Przy wsparciu Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii Sisi szybko zniweczył wszelkie niepewne zdobycze demokratyczne osiągnięte podczas krótkiej, trudnej transformacji kraju spod rządów wieloletniego, wspieranego przez Zachód autokraty Hosniego Mubaraka.

W ciągu dekady od zamachu stanu Sisiego jego rząd systematycznie miażdżył opozycję wobec jego rządów. Partie polityczne i krytyczne media zostały masowo zdelegalizowane, aktywiści, dziennikarze i przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego byli nękani, znikali, torturowani i wtrącani do więzień, a więzienia zamieniały się w wylęgarnie systemowej przemocy seksualnej i innych przerażających nadużyć. Szacuje się , że połowa ze 120 000 osadzonych w Egipcie przebywa obecnie w więzieniach z powodów politycznych, co jest jednym z najwyższych wskaźników na świecie.

Okoliczności wymuszonego usunięcia Mursiego z urzędu i regresu Egiptu do jednego z najbardziej represyjnych krajów na Ziemi pod rządami Sisi zostały dobrze udokumentowane, mimo że wiele organizacji pozarządowych i serwisów informacyjnych uciekło z kraju na przestrzeni lat . Istnieje jednak kluczowy element zapisów historycznych, który do tej pory nie został ujawniony.

Dokumenty, które wyciekły, przejrzane przez The Grayzone ujawniają, że gigant medialny Reuters ściśle współpracował z brytyjskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, aby kierować fatalnymi wydarzeniami z 3 lipca 2013 roku. zamach stanu został wybielony, a wojsko umocniło się u władzy dzięki tajnej propagandzie finansowanej potajemnie przez Londyn.

Brytyjscy szpiedzy zawarli tajną umowę z Reutersem

Po rewolucji egipskiej w lutym 2011 r. zapanował nieskrępowany chaos. Nie było jasne, jaką drogę kraj powinien obrać, czy i kiedy w końcu odbędą się wolne wybory, a jeśli tak, komu społeczeństwo powierzy rządzenie Kairem. 

Protesty na dużą skalę przeciwko tymczasowej administracji wojskowej po odejściu Mubaraka były zjawiskiem niemal codziennym, podobnie jak gwałtowne, a czasem śmiertelne starcia między demonstrantami a siłami bezpieczeństwa. Po drodze protestujący plądrowali i od czasu do czasu okupowali biura lokalnej policji i służb wywiadowczych, atakowali zagraniczne ambasady i podpalali budynki rządowe.

W tym burzliwym kontekście Egipt przygotowywał się do pierwszego wolnego głosowania parlamentarnego w październiku 2011 r. Chociaż wielu obywateli z zadowoleniem przyjęło wybory, urzędnicy na całym Zachodzie otwarcie wyrażali niepokój z powodu zwycięstwa popularnego Bractwa Muzułmańskiego i podążania niezależną drogą. Takie obawy były szczególnie wyraźne w Wielkiej Brytanii, byłym cesarskim mistrzu Kairu i jego największym dzisiejszym inwestorze.

Jak na zawołanie, Fundacja Thomson Reuters (TRF), „charytatywne” ramię globalnego konglomeratu informacyjnego Thomson Reuters, założyła Aswat Masriya , rzekomo niezależne media, aby zajmować się sprawami Egiptu. Bez wiedzy egipskiej opinii publicznej, wysiłek został w całości sfinansowany przez brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Do czasu zamknięcia Aswat Masriya, Londyn wpompował w inicjatywę oszałamiające 2 miliony funtów.

„[Aswat Masriya] stał się wiodącą niezależną lokalną organizacją medialną w Egipcie aż do jej zamknięcia… Jej treść była oferowana do bezpłatnej dystrybucji w całym regionie”, chwali się dokument TRF, który wyciekł. „W 2016 [to] stało się jedną z 500 najczęściej odwiedzanych stron internetowych w Egipcie”.

Biura Reutersa w Kairze „zapewniały płace, zasoby ludzkie i wsparcie w zakresie bezpieczeństwa” dla Aswata Masriya, a punkt sprzedaży miał tam swoją siedzibę przez cały czas jego trwania. Z usuniętego od tego czasu profilu internetowego wynika, że ​​w ramach projektu przeszkolono 300 Egipcjan, prawdziwą armię dziennikarzy generujących ponad 300 artykułów tygodniowo w języku angielskim i arabskim. Zostały one następnie poddane recyklingowi przez ponad 50 mediów na całym świecie, w tym Reuters .

Przesłanki Londynu do uruchomienia Aswat Masriya były jasne. Utworzenie lokalnej platformy informacyjnej zapewniło Ministerstwu Spraw Zagranicznych niezrównany stopień kontroli narracji w terenie w miarę rozwoju wydarzeń w Egipcie, zarówno w kraju, jak i za granicą. Brytyjski wywiad ma długą historię finansowania zagranicznych serwisów informacyjnych w tym właśnie celu – w tym agencji Reuters.

Pod koniec lat 60. Londyn sfinansował utworzenie serwisu Reuters na Bliski Wschód. Ekipa dostarczała zniekształcone historie o lokalnych i światowych wydarzeniach do ponownego wykorzystania przez dziennikarzy w innych miejscach, w języku angielskim i arabskim – dokładnie tak, jak Aswat Masriya.

„Istnieje powód, by sądzić, że Reuters jest otwarty na pomysł, że musieliby dać coś w zamian… To, co [wywiad brytyjski] może w efekcie zapewnić, to szansa na wpłynięcie w pewnym stopniu na całość dorobku Reutera”, odtajnione Ministerstwo Spraw Zagranicznych stany plików . „Istnieje tutaj możliwość rozwinięcia relacji [z] Reuters… [brytyjskie] interesy powinny być dobrze obsługiwane przez nowe porozumienie”.

Reuters zawyża liczbę protestów na rozkaz armii

Pod koniec 2012 roku Morsi uchwalił Deklarację Konstytucyjną, na mocy której tymczasowo objął rozległą władzę wykonawczą, co wywołało niewielkie protesty. Aswat Masriya poprowadził oskarżenie , potępiając tę ​​decyzję, przedstawiając ją jako plan prezydenta – a co za tym idzie Bractwa Muzułmańskiego – mający na celu uzyskanie całkowitej, trwałej kontroli nad wszystkimi gałęziami rządu Egiptu.

W rzeczywistości Deklaracja miała obowiązywać tylko trzy tygodnie i została uchwalona, ​​ponieważ potężne, mocno upolitycznione sądownictwo Kairu wielokrotnie próbowało utrudnić demokratyczne przemiany Egiptu. Do tego czasu sędziowie odwołali już pierwsze zgromadzenie konstytucyjne w kraju i raz wybrali parlament i zagrozili, że zrobią to ponownie, ponieważ nowy projekt konstytucji kraju ściśle ograniczył siłę wojskową w polityce. Ale strach wywołany przez media takie jak Aswat Masriya i zachodnie media podżegał masy demonstrantów z powrotem na ulice.

Chociaż Mursi chciał przeprowadzić nowe wybory parlamentarne i referendum w sprawie nowej konstytucji, negatywne relacje z deklaracji i niewielka liczba demonstracji skłoniły polityków opozycji do rozpoczęcia poufnych spotkań z dowódcami armii, by omówić sposoby usunięcia prezydenta z urzędu, jak donosi Wall Street Journal zgłoszone.

Szybko do kwietnia 2013 r., kiedy tajemnicza młodzieżowa grupa o nazwie Tamarod nagle się zmaterializowała, by zebrać podpisy pod żądaniem usunięcia Morsiego do 30 czerwca. Tymczasem przywódcy opozycji domagali się masowych demonstracji w całym Egipcie, zwłaszcza przed Pałacem Prezydenckim. Aswat Masriya przyznał nowemu ruchowi ogólne pokrycie . Podczas gdy współczesne sondaże wskazywały, że 53% opinii publicznej nadal popiera prezydenta Mursiego, punkt sprzedaży służył jako nieprzerwany megafon dla opozycji.

Do 30 czerwca ulice Kairu i innych dużych egipskich miast wypełniły się protestującymi, ponieważ Morsi odmówił rezygnacji. Źródła wojskowe poinformowały Reutera , że ​​aż 14 milionów ludzi, czyli prawie 17% ludności kraju, wyszło na demonstrację. Chociaż agencja informacyjna przyznała, że ​​liczba ta „wydawała się nieprawdopodobnie wysoka”, zapewniła czytelników, że armia „użyła helikopterów do monitorowania tłumów”.

Roszczenie w wysokości 14 milionów zostało należycie przetworzone przez organizacje informacyjne na całym świecie – w tym Aswat Masriya . Sisi wykorzystał międzynarodowe oburzenie i wewnętrzne zamieszanie, aby odsunąć Morsiego od władzy i zawiesić niedawno uchwaloną konstytucję. Dane opozycji coraz bardziej zawyżały całkowitą liczbę protestujących. Szczególnie popularną fantazyjną sumą były 33 miliony, biorąc pod uwagę, że była wyższa niż całkowita liczba Egipcjan, którzy głosowali na Mursiego.

Późniejsze dochodzenie wykazało, że protestujących było maksymalnie od jednego do dwóch milionów. Jak napisał wówczas Max Blumenthal z The Grayzone , „ oszałamiająca liczba tłumów [opozycji Egiptu] rozsianych po całym świecie wydaje się nie wytrzymywać krytycznej analizy. A gdy miraż 30-milionowego marszu znika, ujawnia się niesmaczny pucz wojskowy”.

Nagrania , które wyciekły po zamachu stanu, ujawniły następnie, że Tamarod był finansowany przez Zjednoczone Emiraty Arabskie, inny były brytyjski holding imperialny. Ponadto pokazało, jak wysocy rangą urzędnicy wojskowi – którzy również czerpali z tego funduszu oszczędnościowego – otwarcie dyskutowali o wykorzystaniu protestów do pozbycia się wścibskiego Mursiego.

Aswat Masriya wybiela rzeczywistość Egiptu Sisi

Ani Aswat Masriya, ani Reuters nigdy nie wspominali o tych bombowych ujawnieniach. Ten pierwszy również milczał, kiedy w sierpniu 2013 r. egipskie siły bezpieczeństwa pod dowództwem Sisiego brutalnie stłumiły protest na placu Rabaa al-Adawiya w Kairze, mordując co najmniej 817 osób. Organizacja Human Rights Watch nazwała ten rozlew krwi „prawdopodobnie największym masowym zabójstwem protestujących jednego dnia we współczesnej historii”.

„Korzystając z transporterów opancerzonych, buldożerów, sił lądowych i snajperów, policja i personel wojskowy zaatakowały prowizoryczny obóz protestacyjny i zastrzeliły protestujących” – odnotowała organizacja .

Niemniej jednak Aswat Masriya opublikował oficjalne dochodzenie w sprawie masakry, w którym obwiniano samych protestujących, twierdząc, że „zainicjowali” ataki na siły bezpieczeństwa. Twierdzenie Amnesty International, że śledztwo było skoordynowanym wybielaniem, stworzonym specjalnie w celu ochrony sił bezpieczeństwa przed cenzurą, zostało w tajemniczy sposób pominięte w jej relacjach.

Być może było to do przewidzenia, że ​​serwis bezkrytycznie doniósł o „miażdżącym” zwycięstwie Sisi w wyborach w maju 2014 r., kiedy to generał armii otrzymał 96,91% głosów, w niemałej części z powodu wycofania się większości innych kandydatów z wyścigu lub uwięzienia przed wyborami. dzień.

W tym czasie Kair już wrócił do dyktatury, aw nadchodzących latach pogrążył się w autokracji. Jednak ani ślad tej rzeczywistości nigdy nie znalazłby odzwierciedlenia na stronach Aswat Masriya. Odpowiednio, w listopadzie 2016 r. publikacja bezkrytycznie donosiła, że ​​Sisi wyjaśniał amerykańskim prawodawcom, że prawa człowieka w Egipcie nie powinny być postrzegane z „perspektywy zachodniej” ze względu na „różnice wyzwań oraz okoliczności lokalnych i regionalnych”.

Sytuacja w Egipcie stała się tak tragiczna do 2017 roku, że brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie mogło już jej ignorować. W lutym tego roku Londyn wyznaczył Kair jako „kraj priorytetowy w zakresie praw człowieka”. W towarzyszącym arkuszu informacyjnym zauważono, że w ostatnich latach nasiliły się „doniesienia o torturach, brutalności policji i wymuszonych zaginięciach”, podobnie jak ograniczenia „społeczeństwa obywatelskiego” i „wolności wypowiedzi”, podczas gdy „wielu prominentnych obrońców praw człowieka zostało zakaz podróżowania”.

Miesiąc później Aswat Masriya zamknął swoje podwoje na stałe. W towarzyszącym komunikacie prasowym zauważono, że TRF nie był w stanie „znaleźć trwałego źródła finansowania platformy”. Nie jest pewne, dlaczego Brytyjczycy przestali wspierać placówkę, chociaż wyraźnie spełniła ona swój cel, jakim było zapewnienie bezpiecznej instalacji odpowiednio plastycznego, przyjaznego rządu w Kairze, w wyniku czego prawdopodobnie przekroczyła wymagania.

Kiedy w styczniu 2020 r. brytyjskie media ujawniły tajne relacje agencji Reuters z czasów zimnej wojny z brytyjskim wywiadem, rzecznik agencji prasowej stwierdził, że takie „układ” jest „niezgodny z naszymi zasadami zaufania” i „nie zrobilibyśmy tego dzisiaj”. ”. 

„Reuters nie otrzymuje żadnych funduszy rządowych, dostarczając niezależne, bezstronne wiadomości w każdej części świata” – dodali.

Reuters zapomniał przyznać, że zaledwie trzy lata wcześniej jego organizacja nadal służyła jako kanał finansowy dla Ministerstwa Spraw Zagranicznych do egipskiej placówki, która podżegała do obalenia pierwszego demokratycznie wybranego rządu kraju. Nikt nie zgadnie, czy londyński gigant medialny jest obecnie zaangażowany w podobnie tajne, wspierane przez państwo machinacje.

Źródło https://thegrayzone.com/2023/07/05/reuters-overthrow-egyptian-democracy/

50% LikesVS
50% Dislikes

Dodaj komentarz

You might like