Polska: Naród i jego wiara

Autor, JACEK SZELA

The Unz Review

„O Panno Święta, której sanktuarium częstochowskiestrzeżesz i na Ostrej Bramie świecisz!”

Chociaż oczywista jest uwaga, że ​​nie każdy Polak jest katolikiem, to jednak prawdą jest, że równanie Polak = Katolik jest równie ważne, jak mentalne skojarzenie, że Rosjanin oznacza prawosławnego chrześcijanina (z tymi samymi zastrzeżeniami, że niektórzy Rosjanie nie są prawosławnymi chrześcijanami, niektórzy są ateistami). Nawet niekatoliccy Polacy pozostają mentalnie katolikami, tak jak ateistyczni Rosjanie pozostają mentalnie prawosławnymi, co przyznaje wielu z nich. Nawiasem mówiąc, rosyjscy socjologowie uważają, że chociaż w Związku Radzieckim chrześcijaństwo było oficjalnie zakazane, to jednak ogół społeczeństwa (w tym oddani i żarliwi członkowie partii komunistycznej) żył według chrześcijańskiego kodeksu moralnego; to samo można było zaobserwować wśród polskich komunistów w okresie powojennym, wśród członków partii komunistycznej (wielu z nich ma dzieci potajemnie ochrzczone i religijnie wychowane). Między innymi: rozwód między członkami partii, czy to w Polsce, czy to w Rosji, czy w jakimkolwiek zdominowanym przez Sowietów kraju Europy Środkowej, był albo nie do pomyślenia, albo mile widziany.

Polska wyszła z prehistorii do historii poprzez swój chrzest. Był rok 966, który zawsze był uznawany przez wszystkie polityczne przekonania, ponad wszelką wątpliwość, za początek państwa polskiego, za początek państwowości polskiej; więcej: jako początek narodu polskiego. W 1966 roku, w czasach PRL-u, zarówno państwo oficjalnie ateistyczne lub przynajmniej bezreligijne, jak i Kościół katolicki hucznie, choć osobno, obchodziły Tysiąclecie Państwowości Polskiej. Większość obywateli brała udział zarówno w uroczystościach organizowanych przez rząd lub partię (co praktycznie oznaczało wówczas jedno i to samo), jak i przez Kościół katolicki.

Choć sprawy religijne były nieustannie tłumione przez władze, przez partię, i choć w filmach, literaturze, w radiu, telewizji i prasie dokonywano licznych napaści ideologicznych na Kościół i duchowieństwo jako takie, to właśnie w tym czas, kiedy polska kinematografia wyprodukowała swoje największe filmy, w których patriotyzm, nacjonalizm i wiara katolicka zajmowały pierwsze miejsce: wystarczy pomyśleć o „Krzyżakach” z 1960 roku[1](do dziś największy sukces kasowy!) czy „Potop” z 1973 r.[2](zajmując trzecie miejsce w kasie). Imponują widzowi uroczystym wykonaniem „Bogurodzicy” — pierwszego hymnu bojowego polskiego rycerstwa (dawnego) — i zapierającym dech w piersiach klęczącym hołdem narodu złożonym ikonie Czarnej Madonny w Częstochowie,[3]sanktuarium narodowe (to ostatnie). Równie popularny film z 1973 roku „Pustynia i pustynia/W pustyni iw puszczy” pokazuje polskiego nastolatka, który stanowczo odmawia wyrzeczenia się wiary katolickiej pod groźbą ścięcia mu głowy przez wojowniczych muzułmanów w Afryce, podczas gdy „Ziemia obiecana” z 1974 roku /Ziemia obiecana”[4]zawiera dramatyczną scenę, w której grzeszny katolik popełnia krzywoprzysięstwo, kładąc rękę na obrazie Matki Boskiej: żydowski bohater, który nakłania Polaka do złożenia przysięgi, traktuje ten czyn jako uczciwe wyznanie, bo zdumiałoby go, gdyby pomyślcie, że Polak mógłby leżeć twarzą w twarz z największą świętością swojego narodu.

Wszystkie te filmy zostały nakręcone w czasach ateizmu sponsorowanego przez państwo. Na uwagę zasługuje Aleksander Ford, reżyser „Krzyżaków” oraz Jerzy[5]Hoffman, reżyser „Potopu”, nie był katolikiem, nawet nie był chrześcijaninem: był Żydem.

Chrystianizacja Polski w 966 r. poprzedzała chrystianizację Rusi (988), ale nastąpiła po chrystianizacji dzisiejszych Czech (znanych w średniowieczu jako Czechy). Warto zobaczyć, jak trzy spokrewnione narody słowiańskie zareagowały na chrześcijaństwo i jak z grubsza to samo wyznanie ukształtowało ich historię. Polacy przyjęli nową wiarę przez Czechy, czyli z Rzymu, a Ruś (dzisiejsza Ukraina, Białoruś i Rosja — wówczas nie do odróżnienia) z Bizancjum. Fakt ten oznaczał pierwszy wielki rozłam między Polakami a współczesnymi Rosjanami/Ukraińcami. Do dziś Rosjanie uważają Polaków za zdrajców słowiańskiego świata, a nie kto inny jak austriacki kanclerz Metternich (jeden z architektów europejskiego kontynentalnego porozumienia pokojowego wykutego na kongresie wiedeńskim w 1815 r.) powiedział słynne słowa: Polska jest klinem, który świat zachodni wbił w świat słowiański. Stwierdzenie to jest w dużym stopniu uzasadnione: przez katolicyzm Polacy zawsze czuli się częścią świata zachodniego i zawsze czuli się przeciwni prawosławnej Rusi Wschodniej.

Katolicyzm nie zawsze szedł w parze z narodem lub jego władcami. Zaledwie sto lat minęło od chrystianizacji Polski, gdy wybuchł ostry konflikt między polskim monarchą, królem Bolesławem Śmiałym, a biskupem Stanisławem z Krakowa (ówczesnej stolicy Polski): biskup został zabity w kościele ( !) przez popleczników króla, w wyniku czego monarcha został wygnany z kraju i zmarł na wygnaniu. To wydarzenie (1089) przypomina konflikt między papieżem Grzegorzem VII a cesarzem Henrykiem IV (1077) lub śmierć Tomasza Becketta z rąk króla Henryka II (1170).

Przyczyny wrogości między królem a biskupem są otwarte na różne interpretacje. W czasach PRL-u to historyczne wydarzenie było kością niezgody interpretacyjnej: polski Kościół katolicki nadal czcił zamordowanego biskupa jako symbol sprzeciwu wobec władzy świeckiej (niemoralnej), podczas gdy Partia komunistyczna próbowała narzucić interpretację konfliktu jako przykład wysokiego rangą duchownego kościoła zdradzającego interesy państwa, ba, narodu.

To właśnie w okresie powojennym komuniści starali się pozbawić Kościół wpływu, jaki wywierał na naród, więc ograniczyli duchowieństwo do granic możliwości, co skłoniło Prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego do[6]przeciwstawić się władzy słynnym już krzykliwym protestem skierowanym do władz, kończącym się słowami: „Nam [Kościołowi] nie wolno poświęcać boskiego sacrum na świeckim ołtarzu Cezara [państwa]. Non possumus [nie możemy]”

Kardynał Wyszyński nie został zabity, jak jego duchowy poprzednik bp Stanisław, ale trafił do więzienia na kilka lat. W tym czasie polski Kościół katolicki, pod nieobecność zaginionej jako klasa polskiej szlachty i szlachty, której członkowie albo uciekli z kraju w obawie przed komunistami, albo zostali pozbawieni ekonomicznego i politycznego wpływu, przyjął rolę polska szlachta, polska arystokracja, polska szlachta. I jaka to była ironia historii! Kapłani byli w większości rekrutowani spośród chłopstwa, czyli warstwy społecznej, która zgodnie z założeniami marksistowskimi miała zostać wyzwolona spod wpływu „opium ludu”, a jednocześnie warstwy społecznej, która przez wieki była uważana przez szlachtę za niezdolną do podtrzymania narodowości!

W tym powojennym okresie, niezależnie od tego, czy byłeś wierzący, czy nie, dopóki byłeś antykomunistą (a większość była), naturalnie wspierałeś Kościół, identyfikowałeś się z Kościołem i wykorzystywałeś Kościół w swoim oporze przeciwko Marksizm-leninizm, przeciwko ateistom na stanowiskach władzy, przeciwko narzuconym przez Moskwę towarzyszom partyjnym, z których wielu było Żydami. Nauczanie religii zostało zakazane w szkołach, ale było prowadzone przez parafie. Frekwencja dobrowolna wyniosła prawie 100%; nie dlatego, że wszyscy rodzice byli żarliwie wierzącymi: była to forma protestu, forma wyrażania tożsamości narodowej, znak oporu — wyraźne, choć milczące stwierdzenie non possumus. (Dla porównania, w dzisiejszej Polsce frekwencja na lekcjach religii, która w międzyczasie została przywrócona do szkół, znacznie spadła i spada nadal).

Więziony — a raczej przetrzymywany w areszcie domowym w różnych klasztorach — kardynał Wyszyński czytał (nie pierwszy raz w życiu) Henryka Sienkiewicza[7]trylogię (powieści historyczne o XVII-wiecznej Polsce, których znaczenie kulturowe jest porównywalne z powieściami Waltera Scotta w świecie anglojęzycznym), a podczas lektury Potopu(kilka lat później przerobiony na wspomniany wcześniej udany film) wpadł na pomysł przygotowania narodu na milenium polskiej państwowości. „Potop”, który w dużej mierze opiera się na faktach historycznych, informuje lub przypomina (w zależności od przypadku) czytelnikowi o trudnych czasach z historii Polski, kiedy kraj był zalewany przez wielu najeźdźców, a naród był na skraju wyginięcia . W tym czasie król polski Jan Kazimierz złożył uroczyste i religijne przyrzeczenie przywrócenia świetności Polsce, m.in. poprzez moralne odrodzenie narodu; to właśnie w tej powieści czytelnikowi przypomniano rolę, jaką częstochowski klasztor, a zwłaszcza rolę, jaką pełniła w tych trudnych czasach ikona Matki Boskiej (przypomnij sobie klęczący hołd złożony ikonie w Potopie. I tak też kard. zwolniony z aresztu w związku z poststalinowską odwilżą polityczną.

„Konfesjonał i ołtarz narodu” — tak kiedyś określał on częstochowski klasztor, co odpowiada faktom. Zajmuje to samo miejsce w zbiorowej psychice narodu, co Santiago de Compostela dla Hiszpanów czy Lourdes dla Francuzów. Udaj się do klasztoru, a zobaczysz nieco większy niż w rzeczywistości pomnik kardynała Wyszyńskiego klęczący przed sanktuarium, w którym od 1382 roku wizerunek Matki Boskiej czczony jest przez pokolenia Polaków. Jeśli przyjrzysz się bliżej na obrazie zauważysz dwie blizny na jej prawym policzku, blizny, z których obraz jest powszechnie znany i powszechnie rozpoznawany. Nie, nie są częścią projektu artystycznego (o malarzu mówi się nie mniej niż o św. Łukaszu Ewangeliście): te blizny zostały zadane podczas najazdu husytów na klasztor. Husyci byli czeskimi — powiedzmy — heretykami, ale miecze, które pozostawiły blizny, dzierżyły polskie ręce! To pokazuje nam wieloaspektowy związek między narodem a jego wiarą katolicką.

Czarna Madonna z Częstochowy

Czarna Madonna z Częstochowy

Kardynał Wyszyński zainicjował program odnowy moralnej, który odczytał z murów obronnych klasztoru kilkuset tysiącom zgromadzonych tam ludzi. Powtórzył to, co król Jan Kazimierz uczynił w 1657 r., co z kolei opisał Henryk Sienkiewicz we wspomnianej powieści historycznej Potop. Moralna krucjata rozpoczęła się w 1956 roku i miała zakończyć się w 1966 roku, roku tysiąclecia polskiej państwowości. W ramach tej odnowy moralnej kopia Czarnej Madonny miała być przenoszona z parafii do parafii, w całym kraju, gromadząc lokalne społeczności na modlitwie, co irytowało władze. Bezradni, czując, że przegrywają bitwę o zbiorową duszę narodu, komuniści uchwycili obraz. Aresztowali ikonę! Jak zareagował kardynał Wyszyński? Kazał przewozić pustą ramę z parafii do parafii w całym kraju. Obecność Czarnej Madonny nigdy nie była postrzegana jako bardziej namacalna. Czy pamiętasz, dlaczego król Henryk VIII chciał skazać Tomasza Morusa na śmierć, mimo że jego były kanclerz milczał na temat wybryków króla? Ponieważ jego milczenie przemawiało głośniej niż słowa. Tak samo tutaj:

Pusta rama, bez obrazu, a raczej ikony w środku, dla Czarnej Madonny jest ikoną. Do Polski została sprowadzona z Rusi (część dzisiejszej Ukrainy), która była wyznania prawosławnego. Północne terytorium między Polską a Rusią było okupowane przez Wielkie Księstwo Litewskie, pogańską jednostkę polityczną, która rządziła rozległymi ziemiami Rusi skądinąd chrześcijańskiej, po części zniszczonej, częściowo podbitej przez liczne najazdy tatarskie. Pogańskim książętom litewskim — głównie dzięki mariażom dynastycznym — udało się przejąć kontrolę nad tym, co dziś znamy jako Białoruś, prawie całą Ukrainę i ogromne połacie dzisiejszej Rosji. Władcy litewscy byli poganami niemal do końca XIV wieku. Jako takie były celem religijno-ideologicznych najazdów wojskowych przeprowadzanych przez Krzyżaków (niemiecki zakon wojskowy),

W ideowo-religijnym celowniku Królestwa Polskiego znaleźli się także władcy litewscy. Ponieważ Krzyżacy zagrażali zarówno Polsce, jak i Litwie, dobrym pomysłem było połączenie sił obu państw (wraz z rozległymi terytoriami ruskimi pod panowaniem litewskim!) w celu odparcia niemieckich ataków. Za obopólną zgodą wielki książę litewski został królem Polski (1386), oczywiście pod warunkiem, że on i jego pogańscy poddani dadzą się ochrzcić. Powstał nowy organizm polityczny, na tyle potężny, by pokonać Krzyżaków w serii wojen, z których bitwa pod Grunwaldem (1410) opisana przez Henryka Sienkiewicza w powieści Krzyżacy i umiejętnie pokazana w filmie pod tym samym tytułem stał się częścią zbiorowej psychiki narodu jako ikona.

Unia między Polską a Litwą (tj. Litwą i dużymi częściami Rusi, jak wspomniano powyżej), która później skonsolidowała się w postaci Rzeczypospolitej Obojga Narodów, spowodowała, że ​​katolicyzm zrobił dalsze wyłomy na wschodzie i wkroczył nieco na prawosławie. Chrześcijaństwo. Z czasem na Litwie rozwinęło się podobne, typowo katolickie nabożeństwo do Matki Bożej, które zmaterializowało się w kulcie ikony maryjnej w Wilnie, w Kaplicy Ostrej Bramy. Kult był niemal wierną duchową kopią kultu częstochowskiego kultu Czarnej Madonny. Chociaż polscy władcy i szlachta byli na ogół tolerancyjni wobec innych wyznań chrześcijańskich, dążenie do sprowadzenia prawosławnych chrześcijan do wspólnej rzymskiej owczarni było silne. Zaprojektowano i wdrożono unię kościołów (1596), na mocy którego prawosławni, zachowując swoje obrządki, mieli zerwać stosunki z kościołami wschodnimi i uznać władzę papieża w Rzymie. Powołano do życia tzw. Jednolitą Cerkiew Prawosławną, która była kolejnym rozłamem wyznaniowym w Rzeczypospolitejrusskij mir — świat rosyjski: większość współczesnego ukraińskiego nacjonalizmu i tożsamości narodowej wywodzi się z tej unii cerkiewnej lub z tego rozłamu: Cerkiew prawosławna Rusi Wschodniej z Moskwą jako rodzącą się zasadą organizacyjną ruskiego miru(Kijów był wtedy miastem prowincjonalnym w Rzeczypospolitej Obojga Narodów) został skonfrontowany z prawosławnym kościołem spin-off, przez prawosławnych katolików rosyjskich. Aby spotęgować napięcia religijne i etniczne, stałe misje jezuickie działające na wschodnich terenach ogromnej Rzeczypospolitej wraz z licznymi Żydami działającymi z ramienia magnatów w charakterze rolników podatkowych, właścicieli młynów i karczm, dzierżawców gruntów itp. wywołały liczne powstania rosyjskojęzycznych, prawosławnych Ukraińców (choć nie znano ich wówczas pod tą nazwą) i skutkowały krwawymi łaźniami, rzeziami, masakrami i licznymi aktami czystek etnicznych polskich kolonizatorów i ich żydowskich towarzyszy podróży .

Największe powstanie „ukraińskie” wybuchło w 1648 r.; wkrótce, w 1655 roku, Szwecja najechała Polskę od północy; w tym samym roku Rosja zaatakowała od wschodu; podczas gdy Ukraińcy zbliżyli się do Lublina, Szwedzi zajęli Kraków, a Rosjanie Wilno (stolica litewskiej części Rzeczypospolitej). W rezultacie państwo polskie praktycznie przestało istnieć (a dokładnie w okresie opisanym przez Henryka Sienkiewicza i sfilmowanym przez Jerzego Hofmanna w Potopie , o którym mowa powyżej). To właśnie klasztor częstochowski skutecznie oparł się militarnie szwedzkiemu oblężeniu i zapoczątkował początkowo partyzantkę, a następnie regularną wojnę z agresorami. Okres ten ogromnie wzmocnił polski katolicyzm. Dlaczego?

  • Szwedzi jako luteranie znajdowali poparcie wśród mniejszości luterańskiej, kalwińskiej i innych protestanckich mniejszości w Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Mówiąc wprost: mniejszości religijne dopuściły się zdrady stanu. Część z nich została wysiedlona po wojnie.
  • Ortodoksyjni chrześcijanie „Ukraińcy” stali się znienawidzeni za swoje masakry;
  • Prawosławni Rosjanie byli nielubiani za zdradziecką współpracę ze Szwedami i wsparcie, jakiego udzielali „Ukraińcom”; ostatecznie ogromne połacie wschodnich ziem polskich (wraz z Kijowem) zostały przekazane przez „Ukraińców” Moskwie;
  • Żydzi nie wykazywali żadnej lojalności wobec polskiego monarchy: i tak cieszyli się dużą autonomią, mieli własny parlament i zawsze pozostawali lojalni wobec obecnego okupanta.

W ten sposób polskość zaczęła oznaczać katolicyzm; Katolicyzm najlepiej służył polskości, podczas gdy zewnętrzni wrogowie i wewnętrzni zdrajcy byli w większości niekatoliccy.

W następnym stuleciu Rzeczpospolita z trudem podniosła się z „potopu”, który stopniowo umożliwił sąsiadom, zwłaszcza prawosławnej Rosji i luterańsko-kalwińskim Prusom, wykorzystanie mniejszości religijnych wewnątrz Rzeczypospolitej przeciwko samej Rzeczypospolitej. Wolność religijna była wczoraj politycznym atutem porównywalnym z dzisiejszymi interwencjami w imię demokracji czy praw człowieka. Także te interwencje sąsiedzkie w imię obrony praw innowierców skonsolidowały katolicką większość, która zaczęła postrzegać prawosławnych, luteranów, kalwinistów i Żydów jako ciała obce i wrogie, zawsze gotowe do współpracy z wrogiem zewnętrznym. .

W bezprecedensowym w historii łańcuchu trzech kolejnych wydarzeń, które miały miejsce w latach 1772-1795 (mniej więcej równocześnie z wojnami o niepodległość Stanów Zjednoczonych i rewolucją francuską), Rzeczpospolita Obojga Narodów została metodycznie unicestwiona przez protestanckie Prusy, prawosławną Rosję i katolicką Imperium Habsburgów, coś w rodzaju trzech hitów, które ostatecznie zlikwidowały Kartaginę, z tym wyjątkiem jednak, że Kartagina została podbita w zasadzie przez jeden obcy podmiot. Powstania narodowe wypełniały cały XIX wiek, skierowane to przeciwko Rosji, to przeciwko Prusom, to przeciwko imperium Habsburgów: wszystkie zakończyły się niepowodzeniem. Jednak wszyscy oni skonsolidowali naród wokół katolicyzmu. Wśród powstańców byli księża katoliccy, często bez błogosławieństwa oficjalnego kościoła; Księża katoliccy często występowali jako dowódcy oddziałów partyzanckich i często ginęli w bitwach lub byli rozstrzeliwani publicznie, zależnie od przypadku. Odrodzenie polskiej państwowości na mniejszym obszarze w wyniku klęski trzech mocarstw, które trzymały Polskę w garści pod koniec I wojny światowej, zaowocowało odrodzeniem się państwa polskiego z bardzo liczną mniejszością żydowską i ukraińską . Większość tych pierwszych nie mówiła dobrze po polsku lub nie mówiła po polsku; większość z tych ostatnich była bardzo wrogo nastawiona do państwa polskiego. Wielu — zbyt wielu — z tych pierwszych było członkami wywrotowych organizacji politycznych, zwłaszcza „Polskiej” Partii Komunistycznej („Polska” w strasznych cudzysłowach, bo w rzeczywistości była bardziej żydowska); wielu — zbyt wielu — tych ostatnich brało udział w organizacjach terrorystycznych dokonujących zamachów terrorystycznych, z których najgłośniejszy był zamach na ministra spraw wewnętrznych w Warszawie w biały dzień (1935). Kiedy wybuchła II wojna światowa, Ukraińcy strzelali w plecy polskich żołnierzy; w latach okupacji niemieckiej Ukraińcy lubowali się w unicestwianiu całych miasteczek i wsi zamieszkałych przez Polaków — zwłaszcza na Wołyniu — a ich okrucieństwo szokowało zaprawionych w bojach, siejących śmierć niemieckich esesmanów. Kiedy wybuchła II wojna światowa, Ukraińcy strzelali w plecy polskich żołnierzy; w latach okupacji niemieckiej Ukraińcy lubowali się w unicestwianiu całych miasteczek i wsi zamieszkałych przez Polaków — zwłaszcza na Wołyniu — a ich okrucieństwo szokowało zaprawionych w bojach, siejących śmierć niemieckich esesmanów. Kiedy wybuchła II wojna światowa, Ukraińcy strzelali w plecy polskich żołnierzy; w latach okupacji niemieckiej Ukraińcy lubowali się w unicestwianiu całych miasteczek i wsi zamieszkałych przez Polaków — zwłaszcza na Wołyniu — a ich okrucieństwo szokowało zaprawionych w bojach, siejących śmierć niemieckich esesmanów.

Koniec II wojny światowej oznaczał ponowne wytyczenie granic państwowych i przesiedlenia etniczne, co sprawiło, że Polska była prawie w 100% polska i w 100% katolicka, rządzona przez niewielką mniejszość komunistów, częściowo polską, częściowo żydowską, obie grupy ateistyczne, narzucone na naród przez stalinowską Rosję Sowiecką. Przy prawie całkowitym braku mniejszości religijnych, braku narodowej szlachty, w obliczu wrogiego przejęcia władzy przez Rosjan i Żydów, bez rzeczywistej legalnej opozycji politycznej, katolicyzm znalazł się w sile. Powiedzmy to jeszcze raz: pełniła rolę szlachty narodowej, pełniła rolę opozycji politycznej, pełniła funkcję spichlerza wartości narodowych, pełniła rolę przewodnika moralnego, pełniła rolę ostoi duchowej pociechy, pełniła funkcję przypomnienia Chwalebna przeszłość Polski. Wybór polskiego papieża i jego pierwsza wizyta w Polsce sprawiły, że ludzie podnieśli głowy; wywołało to również duchowy pozytywny ferment. Jak się dziś mówi, na mszach pod gołym niebem w kilku miastach, które odwiedził papież, pojawiły się setki tysięcy ludzi: ludzie widzieli, że stanowią większość; jednostki widziały, że nie są izolowane; jednostki widziały, że są miliony podobnie myślących ludzi, że są miliony, które mają dość marksizmu-leninizmu. Naturalnie Ruch Solidarności, który wybuchł dopiero rok później (1980 i ostatecznie doprowadził do upadku komunizmu) działał ramię w ramię z polskim Kościołem katolickim, a duchowieństwo pośredniczyło w wielu układach między opozycją a rządem lub partią komunistyczną . Na najwyższych szczeblach Ruchu Solidarności znajdowało się wielu byłych komunistycznych działaczy żydowskich i oni także

W ciągu czterech dekad po drugiej wojnie światowej Polska mogła być komunistyczna, a mimo to nie zatraciła swojej zbiorowej, katolickiej duszy. Boże Narodzenie i Wielkanoc obchodzono uroczyście, podczas gdy radio i telewizja nie ośmielały się nadawać frywolnych programów ani muzyki podczas Triduum Paschalnego (co nie znaczy, że oferowano coś choćby w przybliżeniu religijnego). „Pan Tadeusz”, epopeja narodowa pierwszego wieszcza narodowego Adama Mickiewicza, była zawsze lekturą obowiązkową. Dzieci w szkołach państwowych musiały nauczyć się na pamięć kilku wersów wprowadzających do tego wiersza, z których dwa brzmiały tak:

„O Panno Święta, której sanktuarium częstochowskiestrzeżesz i na Ostrej Bramie świecisz!”(przetłumaczone przez Kennetha Mackenziego)

Można powiedzieć, że w dzisiejszej Polsce katolicyzm słabnie. Tak to jest. Najbardziej szokujące wydarzenia miały miejsce całkiem niedawno, kiedy po decyzji Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, pozostawiając stanom prawodawstwo dotyczące aborcji, tysiące młodych, wściekłych kobiet w akcie protestu wdarły się do kościołów, zakłócając Mszę Świętą, ponieważ obarczyły Kościół odpowiedzialnością za bardzo restrykcyjne przepisy antyaborcyjne. Jednak nie bez powodu wspominam o zabiciu biskupa Stanisława na rozkaz polskiego monarchy czy o okaleczeniu twarzy Czarnej Madonny przez polskie ręce. Takie rzeczy się zdarzały, zdarzają i będą się zdarzać. Polscy katolicy byli wielkimi grzesznikami, cudzołożnikami, cudzołożnikami, mordercami, bluźniercami i tak dalej. Jeśli przyjrzysz się bliżej, możesz uciec z szalonymi wnioskami. W momencie, gdy robisz szeroki obraz, widzisz trend. Pamiętam, jak dorastając, myślałem, że ateizm w Związku Radzieckim był tak wieczny, jak wieczny wydawał się być Związek Radziecki. Nagle Związek Radziecki zniknął, podczas gdy rosyjskie prawosławie przeżywa odrodzenie. A zatem pozostaje ogólny obraz: tak jak duch Rosji jest prawosławny (nawet jeśli czasami religia jest tłumiona lub odrzucana), tak duch Polski jest katolicki (z tymi samymi zastrzeżeniami).

A katolicyzm nie jest po prostu żydowskim spiskiem mającym na celu zniszczenie Białej Rasy.

Notatki

[1] Płyta DVD z angielskimi napisami .

[2] Płyta DVD z napisami w języku angielskim .

[3] Częstochowa /chen-staw-KHAW-vah/

[4] Płyta DVD z napisami w języku angielskim .

[5] Jerzy /YEH-żyj/

[6] Wyszyński /vysh-IN-skee/

[7] Sienkiewicz /shyenk-YEH-veech/

Źródło https://www.unz.com/article/poland-the-nation-and-its-faith/

50% LikesVS
50% Dislikes

Dodaj komentarz

You might like