Zachodnie media gloryfikują przemoc tłumu TPLF wobec erytrejskich festiwali
Autor, ANN GARRISON
The Grayzone
Tego lata brutalny tłum związany ze wspieranym przez USA Ludowym Frontem Wyzwolenia Tigray zaatakował erytrejskie festiwale w USA i Europie. Zachodnie media przedstawiają obecnie ukierunkowaną przemoc tłumu jako uzasadniony protest przeciwko rządowi Erytrei.
Od 40 lat na całym świecie odbywają się festiwale erytrejskie, których celem jest podtrzymanie więzi społeczności diaspory z ojczyzną i między sobą. Jednak w tym roku brutalna, dobrze skoordynowana międzynarodowa kampania sabotażu spowodowała poważne obrażenia i zniszczenia mienia wśród uczestników festiwalu.
Główne zachodnie media opisywały ataki w stylu pogromu jako „starcia”, „zamieszki”, „bójki” i „przemoc” w sposób sugerujący, że wybuchły one między obiema stronami, maskując rzeczywistość – że chuligani zaatakowali pokojowo nastawionych uczestników festiwalu. Sugerowali także, że przemoc była uzasadniona, ponieważ Erytreą rządzi „represyjny” rząd stojący po złej stronie nowej zimnej wojny.
W sobotę 5 sierpnia po południu wyszedłem z hotelu Marriott w Seattle/Tacoma i zobaczyłem wóz strażacki, sześciu gliniarzy, karetkę pogotowia i radiowozy krążące wokół hotelu. Jako dziennikarz donoszący z Erytrei byłem tam jako gość corocznego Erytrejskiego Festiwalu Amerykańskiego .
Przypadkowi świadkowie powiedzieli mi, że chuligani w niebieskich koszulach zaatakowali Amerykanów z Erytrei uczestniczących w festiwalu. W karetce znajdowały się dwie kobiety, które wkrótce miały trafić do szpitala. Jedna z ofiar była w podeszłym wieku. Pracownik karetki powiedział mi, że ze względu na prywatność nie mogę z nimi porozmawiać.
Jeden ze świadków powiedział mi, że jeden z napastników kopnął małe dziecko.
O szóstej rano w dniu ataków tłum wtargnął na teren wystaw festiwalowych na świeżym powietrzu, aby zburzyć baldachimy i rozrzucić towary, machając amerykańskimi flagami.
Na terenie wystawy znajdował się także plac zabaw z trampolinami i innymi atrakcjami dla małych dzieci uczęszczających z rodzicami z Erytrei, Amerykanów.
Rozmawiałem później z Yemane Ghdey, mechanikiem samochodowym z Chicago, który powiedział, że on i jego przyjaciel Ghebar Gebreyesus, który mieszka w Seattle, również zostali zaatakowani. Ghebar został uderzony w głowę i krwawił ze skóry głowy, kiedy zabrano go do szpitala, gdzie wykonano mu tomografię komputerową i pozostawiono na obserwacji, podczas gdy Yemane pozostał przy nim. Ghebar złożył skargę na policję w Tacoma.
Yemane powiedział mi, że jeden z bandytów kopnął go w okolicę intymną, ale cofnął się, gdy zagroził, że wyleje mu w twarz gorącą kawę. Powiedział, że zdecydował się nie składać skargi, ponieważ musiał wrócić do Chicago.
Powiedział, że spotkali w szpitalu kobiety, które zostały zaatakowane.
Złożyłem wniosek o rejestrację publiczną dotyczącą zarówno napaści, jak i wandalizmu w Departamencie Policji w Tacoma i zostałem powiadomiony, że według stanu na 15 sierpnia toczyło się dochodzenie w sprawie pięciu incydentów, ale szczegóły nie zostały jeszcze upublicznione, ponieważ dochodzenia były w toku.
Upolitycznienie festiwalu kulturalnego
Festiwal ten nie był wydarzeniem o charakterze zasadniczo politycznym. Uczestnicy festiwalu nie machali gigantycznymi amerykańskimi flagami we wszystkich kierunkach jak chuligani na zewnątrz, ale recytowali hymny narodowe Erytrei i Ameryki, a w sali festiwalowej wisiały flagi Erytrei i Ameryki.
Agresywny tłum, który nazywał się Brygadą N’Hamedu , upierał się, że Erytrea nie powinna istnieć. Próbowali rozreklamować swoją kampanię wśród Amerykanów, wykorzystując panującą antyrosyjską histerię i podkreślając stosunki między prezydentem Erytrei Isaiasem Afwerkim a prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Po porannym ataku na przestrzeń festiwalową na świeżym powietrzu chuligani zebrali się z jednej strony hotelu, aby machać amerykańskimi flagami i rozdawać szaleńczą literaturę przedstawiającą wizerunek Afwerkiego i Putina z napisem „Izajasz jest sojusznikiem Putina”.
Tłum Brygady N’Hamedu z maczugami w Seattle/Tacoma, 5 sierpnia; zobacz ich pełny film tutaj .
Wyszedłem porozmawiać z członkami tłumu. Argumentowali, że Erytrea stosuje represje i upierali się, że widzami festiwalu są krajowi terroryści, którzy mogą dopuścić się masowych strzelanin. Ich broszura zawierała wizerunki demonicznych postaci uzbrojonych w broń, ale na festiwalu nie widziałem żadnej broni – z wyjątkiem tych noszonych przez policję, z których wielu pojawiło się w odpowiedzi na przemoc „protestujących”.
Stosując klasyczny chwyt propagandowy, odwracający uwagę ofiar od sprawców, twierdzili bez dowodów, że osoby, które właśnie zaatakowali, planowały zaatakować ich w pierwszej kolejności.
Dalsze uleganie antyrosyjskiemu szaleństwu zarzucali – słusznie – że Erytrea była jednym z zaledwie pięciu krajów, które głosowały przeciwko rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 2 marca 2022 r. potępiającej Rosję i wzywającej do jej bezwarunkowego wycofania się z Ukrainy.
W rzeczywistości Erytrea była jedynym krajem afrykańskim, który głosował przeciwko tej rezolucji. Posunięcie to odzwierciedlało historię kraju jako bastionu niezależności politycznej znajdującej się pod bezlitosnym naciskiem imperialistycznym.
Tigray to najbardziej na północ wysunięty region Etiopii, graniczący z Erytreą.
Wspierana przez USA grupa TPLF stoi na czele przemocy tłumu
Kim więc byli chuligani, którzy zaatakowali erytrejskie święto? Chętnie powiedzieli mi, że są po prostu emigrantami protestującymi przeciwko represjom w Erytrei. Jednakże były one oczywiście projektem Frontu Wyzwolenia Ludu Tigray (TPLF) . Tigray graniczy z Erytreą, a ludzie po obu stronach granicy mówią w języku tigrinia.
W chaotycznym, w dużej mierze niespójnym wywiadzie jedna z osób, które zaatakowały festiwal w Toronto, opowiadała się za sprawą TPLF. Skanowanie stron Twittera członków Brygady N’Hamedu prowadzi do poparcia TPLF.
Erytrejski amerykański dziennikarz i aktywista Elias Amare , gospodarz telewizji Horn of Africa , powiedział: „Te niebieskie koszulki „protestujące” nie uznają niepodległości Erytrei i jej uznawanej na arenie międzynarodowej flagi. Zamiast tego opowiadają się za irredentystycznym programem „Wielkiego Tigraju” secesjonistycznej etnofaszystowskiej TPLF, która rości sobie prawa do dużych połaci Erytrei i jej wybrzeża Morza Czerwonego”.
TPLF to partia rządząca w regionie mniejszości etnicznej w Etiopii – graniczącym z Erytreą – i wieloletni klient USA. Rządzili Etiopią od 1991 do 2018 roku, w tym czasie zabezpieczyli interesy USA w Rogu Afryki, a Stany Zjednoczone nazwały Etiopię „państwem kotwicowym”.
Będąc u władzy w Etiopii, TPLF nie tylko najechała i zdestabilizowała Somalię , ale także stoczyła wojnę graniczną z Erytreą w latach 1998–2000 , która nie zakończyła się całkowicie aż do 2018 r., kiedy do władzy doszedł premier Etiopii Abiy Ahmed, wynegocjował pokój i wygrał Pokojową Nagrodę Nobla za to.
Następnie w listopadzie 2020 r. TPLF, przy wsparciu USA, rozpoczęło wojnę domową w Etiopii i ostrzelało Erytreę, która przystąpiła do wojny po stronie Etiopii i walczyła skutecznie aż do zwycięstwa koalicji Etiopia/Erytrea w listopadzie 2022 r. TPLF pozostaje zgorzkniały około piętnastu lat konfliktu z Erytreą i przegranej wojny domowej na rzecz wojsk etiopskich i erytrejskich.
Wsparcie USA dla swojego klienta trwa do dziś. TPLF nie była w stanie odzyskać władzy w Addis Abebie, ale przetrwała jako regionalny rząd polityczny dzięki naciskom USA i MFW.
Erytrea, Kuba Afryki
Erytrea to mały kraj liczący pięć milionów mieszkańców, w którym zamieszkuje mniej niż połowa populacji Kuby, ale spotykany z krytyką i sankcjami tak samo jak Kuba. USA nałożyły swoje najsurowsze sankcje na Erytreę, wykluczając ją z systemu SWIFT umożliwiającego natychmiastowe przeprowadzanie transakcji finansowych. W oczach kolektywnego Zachodu istnieje w towarzystwie państw „Osi Zła”, takich jak Iran, Korea Północna i Federacja Rosyjska.
Erytrea jest biedna, ale każdy ma dostęp do bezpłatnej edukacji i podstawowej opieki zdrowotnej, wszyscy przestrzegają podstawowej diety, nikt nie śpi ani nie żebrze na ulicach. Prawie całkowicie wyeliminowano śmiertelność noworodków z powodu łatwo leczonych chorób i śmierć matek podczas porodu.
Co gorsza, z punktu widzenia establishmentu amerykańskiej polityki zagranicznej, Erytrea jest jednym z zaledwie dwóch krajów afrykańskich, które odmawiają współpracy z AFRICOM, amerykańskim dowództwem w Afryce , i jest wolne od zachodnich organizacji pozarządowych. Uchyliła się także od pułapek zadłużenia MFW i Banku Światowego, które trzymały inne narody afrykańskie w ciągłej niewoli. Jej prezes Isaias Afwerki mawiał, że „Pomoc jest jak narkotyk. Pij dalej, a uzależnisz się.”
W sierpniu tego roku Afwerki udał się do Petersburga w Rosji na szczyt Rosja-Afryka. Skrytykował tam dążenie Stanów Zjednoczonych do globalnej hegemonii i przedstawił swój pogląd, że Stany Zjednoczone były w stanie wojny z Rosją przez ostatnie 30 lat.
Czy zatem powinno dziwić, że zwolennicy i organizacje, które bronią praw człowieka, zwróciły broń przeciwko Erytrei? Albo że zachodnia prasa wspiera przemoc na tych festiwalach, sugerując nawet, że jest ona uzasadniona?
Międzynarodowe ataki zorganizowane
Niezależnie od tego, ilu napastników na festiwalu pochodziło z Erytrei, a ilu z TPLF, byli oni dobrze zorganizowani na arenie międzynarodowej i mogli pochwalić się oczywistym wsparciem finansowym w zakresie transportu i logistyki. W Europie, Kanadzie i Stanach Zjednoczonych większość nosiła jasnoniebieskie t-shirty z zielonymi insygniami, takimi jak flaga Erytrei przed uzyskaniem niepodległości. Ich broszura w Tacoma podkreślała koordynację z drzewem linków, za pomocą którego można dzwonić i wysyłać e-maile do burmistrza i dyrektora centrum kongresowego Tacoma z żądaniem odwołania wydarzenia.
Zarówno w Toronto, jak i Seattle/Tacoma ciężarówki wyświetlające ogromne ekrany wideo parkowały przed erytrejskimi festiwalami i atakowały uczestników propagandą TPLF. Takie pojazdy obsługujące wideo kosztują zazwyczaj 5000 USD dziennie.
Petycje Change.org żądały odwołania festiwali w Toronto, Seattle/Tacoma i Edmonton.
Napastnicy sprowadzili przemoc na erytrejskie festiwale na całym Zachodzie w lipcu i sierpniu:
9 lipca w Giessen w Niemczech (84 000 mieszkańców) antyerytrejski tłum próbował wtargnąć na erytrejski festiwal, raniąc 26 niemieckich funkcjonariuszy policji, którzy ich powstrzymywali. Wezwano setki funkcjonariuszy, aby zatrzymali ruch i aresztowali 100 osób. Policja wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że napastnicy rzucali w policję butelkami i kamieniami, uszkodzili pojazdy i zerwali ogrodzenie wokół miejsca festiwalu. BBC podało , że rzucali kamieniami także w autobusy wiozące uczestników na festiwal.
W Londynie władze odwołały festiwal erytrejski w dzielnicy Lambeth z powodu przemocy w Giessen.
Sztokholm, 3 sierpnia.
Sztokholm, 3 sierpnia.
3 sierpnia w Sztokholmie napastnicy faktycznie otrzymali pozwolenie na protest przeciwko festiwalowi , ale zostało ono cofnięte po tym, jak 1000 z nich wtargnęło na wydarzenie , atakując uczestników festiwalu kijami, kamieniami i kolcami do namiotów, a nawet zapalając baldachimy i pojazdy na ulicach. ogień. Ponad 50 osób zostało rannych , a policja podała, że zatrzymała około 100. Władze Sztokholmu ogłosiły później, że wszczęły śledztwo w sprawie brutalnych zamieszek, podpaleń i utrudniania pracy policji i służb ratowniczych.
5 sierpnia w Toronto antyerytrejscy chuligani wtargnęli na festiwal erytrejski, powodując tak wiele przemocy, że władze Toronto cofnęły w połowie festiwalu pozwolenie na park , ale program odbywał się w pomieszczeniach zamkniętych. Dziewięć osób zostało rannych, a jedna została ugodzona nożem. Według doniesień niektórzy uczestnicy festiwalu stawiali opór .
W Edmonton przed festiwalem odbywającym się 19 i 20 sierpnia siły antyerytrejskie prowadziły kampanię na rzecz cofnięcia pozwolenia, ale tak się nie stało.
Wszystkie ataki na festiwale były atakami na najbardziej podstawowe prawa do wolności słowa i pokojowych zgromadzeń zagwarantowane w konstytucjach każdego narodu, w którym miały miejsce.
Ich cel był dwojaki. Pierwszym było spowodowanie tak wielu problemów, że festiwale zostały odwołane lub wstrzymane w połowie, tak jak miało to miejsce w Toronto, oraz uniemożliwienie jakiemukolwiek miastu, hotelowi lub centrum kongresowemu wyrażenia zgody na organizację przyszłorocznych festiwali.
Drugim było wywołanie złej prasy dla Erytrei, co wyraźnie się udało. Większość mediów establishmentu przekręcała tę historię, obwiniając Erytreę za przemoc, piętnując ją jako represyjną dyktaturę, jakby to – nawet jeśli to prawda – usprawiedliwiało przemoc wobec widzów festiwali.
W audycji Toronto City News pojawił się materiał wideo przedstawiający prezydenta Erytrei Isaiasa Afwerki rozmawiającego z Władimirem Putinem przy stole konferencyjnym podczas szczytu Rosja-Afryka w Petersburgu.
Associated Press opublikowała szeroko publikowany artykuł: „ Represyjny rząd Erytrei krytykuje uchodźców, którzy atakują zagraniczne festiwale , nazywając go „szumowiną azylową”, który „Toronto Sun” zamieścił ze zdjęciem prezydenta Isaiasa ściskającego dłoń Władimirowi Putinowi:
„The Guardian” przyłączył się do szaleństwa obwiniania ofiar w raporcie z 7 sierpnia, w którym uznano atak tłumu za niezbędną akcję protestacyjną, która zwróciła „baczną uwagę na łamanie praw człowieka”.
12 sierpnia The Guardian doniósł:
To, co ci brutalni „aktywiści” powiedzieli mediom głównego nurtu, nie mogło być dalsze od prawdy.
Festiwal w Seattle/Tacoma został zorganizowany przez Krajową Radę Amerykanów Erytrei. Chociaż większość obecnych mogła wspierać rząd Erytrei, nie było to wydarzenie polityczne. Uczestnicy przyszli śpiewać i tańczyć, nawiązywać kontakty, grać w piłkę nożną i koszykówkę oraz delektować się erytrejskim jedzeniem. Odbyły się warsztaty i panele dotyczące tego, jak przetrwać i rozwijać się jako imigrant, a także warsztaty dla Erytrejczyków, którzy tu studiowali i pracowali, a następnie zdecydowali się wrócić do Erytrei.
Flagi Erytrei i Ameryki po raz kolejny dały jasno do zrozumienia, że obecni to ciężko pracujący, przestrzegający prawa imigranci, doceniający możliwości, jakie znaleźli w USA.
Erytrejczycy organizują te festiwale od ponad czterdziestu lat i nie doszło do żadnych gwałtownych incydentów.
W Tacoma zbierano fundusze nie tylko na leczenie raka w Erytrei, ale także na pokrycie kosztów prawnych wynikających z ataków oraz działań prawnych, które bez wątpienia będą wymagane w celu uzyskania pozwoleń na przyszłoroczne festiwale.
Towarzystwo Niemiecko-Erytrejskie (DEG) wydało komunikat prasowy , w którym zadaje pytanie: „Jak to możliwe, że rozpętany tłum, gotowy posunąć się do skrajności, który nie ukrywał swoich zamiarów na platformach mediów społecznościowych, nie został wcześniej zatrzymany przez państwo ?”
Odpowiedź jest jasna: Erytrea, podobnie jak Kuba, Nikaragua i Wenezuela, oparła się neoliberalnemu modelowi narzuconemu przez Zachód i stanęła po „złej” stronie nowej zimnej wojny.
Ann Garrison jest redaktorką współpracującą z raportem Black Agenda z siedzibą w rejonie Zatoki San Francisco. W 2014 r. otrzymała Nagrodę Demokracji i Pokoju im. Victoire Ingabire Umuhozy za promowanie pokoju poprzez reportaże na temat konfliktów w regionie Wielkich Jezior Afrykańskich. Można się z nią skontaktować na Twitterze @AnnGarrison i pod adresem ann(at)anngarrison(dot)com.
Przedruk za zgodą The Grayzone
Link źródłowy https://thegrayzone.com/2023/08/19/western-media-tpfl-mob-violence-eritrea/