Historia Afganistanu: Al-Kaida, talibowie i teksańscy giganci naftowi

Autor, Dean Henderson

Global Research, 14 kwietnia 2011

CZĘŚĆ DRUGA

W połowie lat osiemdziesiątych ONZ próbowała wynegocjować porozumienie pokojowe w Afganistanie obejmujące całkowite wycofanie się Związku Radzieckiego w zamian za zaprzestanie wspierania afgańskich rebeliantów przez USA i Radę Współpracy Zatoki Perskiej (GCC). Administracja Reagana odrzuciła porozumienie ONZ. Chciała „oddać Sowietom Wietnam” w ramach większego planu rozerwania Związku Radzieckiego. Chciała także, aby socjalistyczny rząd Karmala opuścił Kabul. W 1986 roku pomoc wojskowa Stanów Zjednoczonych dla mudżahedinów wzrosła dramatycznie do 1 miliarda dolarów rocznie.

W 1988 roku Stany Zjednoczone i Związek Radziecki podpisały Porozumienia Genewskie, w których wezwano do nałożenia na Afganistan embargo na broń. Oba kraje zignorowały porozumienie i walki trwały dalej.  Mudżahedini rutynowo torturowali i okaleczali schwytanych żołnierzy rosyjskich i afgańskich – często w obecności amerykańskich doradców. [1] 

W 1989 roku Sowieci wycofali się z Afganistanu. Wybrany przez nich premier Babrak Karmal został zastąpiony w 1986 r. przez demokratycznie wybranego Mohammada Najibullaha Ahmadzai. Jednak Najibullah był także socjalistą, a demokracja nigdy nie była priorytetem Departamentu Stanu. Reprezentował frakcję Parchom Komunistycznej Partii Ludowo-Demokratycznej Afganistanu.

Chociaż Sowietów już nie było, Stany Zjednoczone nadal finansowały kampanię partyzancką przeciwko prawidłowo wybranemu rządowi w Kabulu. W 1992 roku Najibullah został obalony. Władzę przejęła jedna z siedmiu walczących frakcji mudżahedinów pod wodzą Burhaddina Rabbaniego. Sześć z siedmiu grup rebeliantów złożyło broń i stanęło za Rabbani. 

Tym, który tego nie zrobił, był ulubieniec CIA Gulbuddin Hekmatyar Hezbi-i Isbmi , który zalał ulice Kabulu kolejną rundą krwi. Chociaż ONZ uznała teraz frakcję pod przewodnictwem Rabbaniego za prawowity rząd Afganistanu, CIA nadal postrzegała Rabbaniego jako zbyt lewicowego.

Siły Hekmatyara w końcu zajęły Kabul. Rabbani i jego rząd uciekli na północ, do regionu Mazar-i-Sharif, gdzie pod dowództwem szefa wojskowego szejka Ahmeda Shaha Massouda wyparte frakcje mudżahedinów odtworzyły się jako Sojusz Północny. W 1995 r. Hezbi-i Isbmi nagle ustąpił ze stanowiska, oddając Kabul nowemu tworowi pakistańskiego wywiadu międzysłużbowego (ISI), który już rządzi w Kandaharze – talibom.

Ponad dwa miliony Afgańczyków zginęło w trwającej dekadę wojnie CIA – największej tajnej operacji od czasu Wietnamu. Amerykańscy podatnicy wydali 3,8 miliarda dolarów na ściganie ludobójstwa. Izba Saudów wyrównała tę kwotę, a pozostali monarchowie GCC również dołączyli do akcji. 

Stany Zjednoczone nie zrobiły nic, aby pomóc odbudować Afganistan, a siły utworzone przez CIA do prowadzenia wojny zastępczej w coraz większym stopniu zwracały swój gniew na Zachód.

Zamach stanu w październiku 1999 r. wyniósł do władzy w Pakistanie generała Perveza Musharrafa. Musharraf wspierał rozwój islamskiego fundamentalizmu. Był członkiem zarządu Rabita Trust for the Rehabilitation of Stranded Pakistańczyków – frontu zbierającego fundusze dla Osamy bin Ladena. Po atakach terrorystycznych pod numerem 911 na Stany Zjednoczone administracja Busha dała Musharrafowi trzydzieści sześć godzin na ustąpienie z zarządu Rabita. Kiedy odmówił, Departament Stanu po prostu usunął Rabitę z listy grup sponsorujących terroryzm. [2] 

Gulbuddin Hekmatyar dołączył do wielu innych przywódców mudżahedinów , wyrażając złość i pogardę wobec Stanów Zjednoczonych za ich porzucenie. Podczas wojny w Zatoce Perskiej kilku dowódców exmudżahedinów wspierało Irak. Po wojnie zamożny Saudyjczyk Osama bin Laden, który służył jako emisariusz Domu Saudyjskiego werbując afgańskich bojowników arabskich, a jednocześnie wykorzystując swoje doświadczenie budowlane do pracy przy budowie obozów szkoleniowych CIA w Chost w Afganistanie dla mudżahedinów w 1986 r., wezwał teraz do dżihadu przeciwko „Sojuszowi Krzyżowców-Syjonistów”. [3] Wielu jego kolegów-eksmudżahedinów posłuchało jego wezwania i Al-Kaida okazała się najbrzydszym Frankensteinem w historii.

W 1993 roku ekstremiści z Al-Kaidy pod wodzą Ramziego Yousefa próbowali wysadzić World Trade Center, podkładając bombę na parkingu pod wieżami. Zginęło sześć osób. Tydzień przed zamachem w Kairze otrzymano faks ostrzegający o zbliżającym się ataku na interesy USA. Faks został słusznie wysłany z Peszawaru, gdzie CIA po raz pierwszy zwerbowała mudżahedinów . Została podpisana przez al-Gamaa al-Islamiya (Grupa Islamska), frakcję mudżahedinów .

W marcu 1993 roku były mudżahedin podszedł do punktu kontroli bezpieczeństwa w siedzibie CIA w Langley i otworzył ogień, zabijając dwóch agentów. W marcu 1995 roku inny weteran mudżahedinów zastrzelił dwóch agentów CIA pracujących w ambasadzie USA w Karachi . Obaj napastnicy użyli karabinów szturmowych AK-47 opłaconych przez rząd Arabii Saudyjskiej i dostarczonych przez CIA. Nadwyżka sprzętu mudżahedinów dostarczonego przez CIA, w tym rakiet Stinger, również trafiła do Iranu i Kataru.

W 1996 roku agenci bin Ladena zbombardowali koszary wojskowe Khobar Towers w amerykańskiej bazie w Arabii Saudyjskiej. Obiekty zbudowała firma Bin Laden Construction. W 1997 r., dwa dni po skazaniu przez amerykański sąd Pakistańczyka odpowiedzialnego za strzelaninę w siedzibie CIA, w Karaczi zastrzelono czterech audytorów z Texas Union Oil Company. 

W 1998 r. lojaliści bin Ladena w odstępie kilku minut wysadzili ambasady USA w Kenii i Tanzanii. Setki zginęło. W 2000 roku agenci Al-Kaidy rozbili tratwę wypełnioną materiałami wybuchowymi o burtę niszczyciela USS Cole, gdy dokował on w Jemenie, skąd pochodzi rodzina bin Ladena. Zginęło dwudziestu sześciu amerykańskich marynarzy.

Stany Zjednoczone zostały w końcu zmuszone do wywarcia presji publicznej na rząd pakistański, który w dalszym ciągu gościł Frankensteinów z CIA. Dyrektor CIA Clintona James Woolsey powiedział, że Pakistan jest bliski umieszczenia na prowadzonej przez Departament Stanu liście państw sponsorujących terroryzm. Ta presja społeczna jeszcze bardziej rozgniewała naród pakistański, który przez dekadę obserwował, jak CIA tworzyła i hodowała tych terrorystów narkotykowych, wykorzystując swój kraj jako poligon szkoleniowy. Teraz Stany Zjednoczone chciały zrzucić swoją winę na naród pakistański. Mudżahedini byli wściekli .

Jordański mudżahedin Abu Taha ujął to w ten sposób: „Stany Zjednoczone są krwiopijcą… a Pakistan jest marionetką Ameryki”. Inny weteran mudżahedinów , Abu Saman, powiedział: „Nie byliśmy terrorystami, dopóki my i Amerykanie mieliśmy ten sam powód – pokonać supermocarstwo. Teraz nie odpowiada to interesom Ameryki i Zachodu, więc jesteśmy nazywani terrorystami.”[4]

W 1994 r. talibowie wyszli ze szkół religijnych znanych jako madrasy w północno-zachodnim Pakistanie. Szkoły były prowadzone przez Jamiat-Ulema-i-Islami – islamską grupę fundamentalistyczną mającą bliskie powiązania z pakistańskim ISI i finansowaną przez rząd Arabii Saudyjskiej. Talibowie rozpoczęli naloty z ziemi pakistańskiej, podobnie jak to zrobili mudżahedini , zyskując sławę, gdy uwolnili pakistański konwój wojskowy schwytany w Afganistanie. W ciągu roku kontrolowali jedną trzecią Afganistanu, ustanawiając rząd tymczasowy w Kandaharze.

Rząd Rabbaniego został obalony w Kabulu przez Hekmatyara Hezbi-i Isbmi . W 1995 r., gdy siły talibów zbliżały się do Kabulu, wojska Hekmatyara przekazały talibom kontrolę nad Kabulem. Zachodni dyplomata powiedział o talibach: „Bez wątpienia Pakistańczycy odgrywają jakąś rolę”. [5]

Kiedy w 1996 r. talibowie doszli do władzy, zapowiadając utworzenie „emiratu islamskiego”, w Kabulu wylądowały samoloty z przywódcami talibów i siedmiu najwyższymi rangą oficerami pakistańskimi. [6] Pakistan, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie natychmiast uznały Talibów.

Czterej Jeźdźcy (Exxon Mobil, Chevron Texaco, BP Amoco i Royal Dutch/Shell) rzucili się na Talibów, postrzegając ich jako „siłę stabilizującą w regionie”. Chcieli przekonać feudalistów o znaczeniu budowy gazociągu przez Afganistan do Oceanu Indyjskiego z rozległych złóż gazu ziemnego w Turkmenistanie, który graniczy z Afganistanem od północy. 

Rząd Rabbaniego prowadził negocjacje z argentyńskim konsorcjum o nazwie Bridas w sprawie budowy rurociągu. To rozgniewało Czterech Jeźdźców, którzy poparli konsorcjum pod przewodnictwem Unocal, znane jako Centgas. W 2005 roku Unocal stał się częścią Chevronu. Wielu obywateli Kabulu było przekonanych, że CIA w imieniu Big Oil wyniosła do władzy talibów. [7]

Czterej Jeźdźcy byli zajęci eksploatacją nowych złóż ropy i gazu na Morzu Kaspijskim w nowo utworzonych republikach środkowoazjatyckich, na północ od Afganistanu. Azerbejdżan i Kazachstan posiadają ogromne zasoby ropy naftowej, szacowane na ponad 200 miliardów baryłek. Sąsiedni Turkmenistan jest wirtualną republiką gazową, w której znajdują się jedne z największych złóż gazu ziemnego na ziemi. Największe złoże gazowe znajduje się w Dauletabad w południowo-wschodniej części kraju, w pobliżu granicy z Afganistanem. Ogółem szacuje się, że w regionie Morza Kaspijskiego znajduje się około 6,6 biliona stóp sześciennych gazu ziemnego.

Konsorcjum Centgas planowało także budowę rurociągu, który połączy pola naftowe wokół Chardzhan w Turkmenistanie z położonymi dalej na północ syberyjskimi polami naftowymi. [8] Turkmenistan posiada także ogromne zasoby ropy naftowej, miedzi, węgla, wolframu, cynku, uranu i złota. 

Gdy Rabbani zniknął z pola widzenia, Centgas rozpoczął poważne negocjacje z talibami w sprawie praw do budowy rurociągu z Dauletbad przez Afganistan i Pakistan do portu w Karaczi, gdzie na obszarze o powierzchni 30 akrów, podanym w tajemniczy sposób, pracowała baza marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych. przekazany omańskiemu sułtanowi Qaboosowi.

Czterej Jeźdźcy przywieźli ze sobą do Azji Środkowej kilku lojalnych saudyjskich partnerów biznesowych. Saudyjski miliarder szejk Khalid bin Mahfouz – właściciel BCCI i National Commercial Bank oraz entuzjastyczny zwolennik mudżahedinów  objął Talibów. Bin Mahfouz, którego majątek netto przekracza 2 miliardy dolarów, kontroluje Nimir Petroleum, partnera Chevron Texaco w zagospodarowaniu pola naftowego w Kazachstanie o wydobyciu 1,5 miliarda baryłek. Audyt rządu Arabii Saudyjskiej wykazał, że Narodowy Bank Handlowy bin Mahfouza przekazał w 1999 r. ponad 3 miliony dolarów organizacjom charytatywnym Osamy bin Ladena. [9] 

Saudyjska spółka Delta Oil była partnerem Amerady Hess w azerbejdżańskich przedsięwzięciach naftowych. Delta-Hess jest częścią grupy kierowanej przez Bechtela budującej transturecki rurociąg należący do konsorcjum Caspian Pipeline Consortium o wartości 2,4 miliarda dolarów do rosyjskiego portu Noworozisskyk nad Morzem Czarnym. Delta Oil jest także partnerem Centgas. 

Według francuskiego pisarza Oliviera Roya: „Kiedy talibowie przejęli władzę w Afganistanie, było to w dużej mierze zorganizowane przez pakistańskie tajne służby (ISI) i koncern naftowy Unocal wraz z jego saudyjskim sojusznikiem Delta”. [10]

W styczniu 1998 r. Centgas zgodził się płacić rządowi talibów 100 milionów dolarów rocznie za poprowadzenie ich gazociągu przez Afganistan. Centgas zorganizował w Waszyngtonie spotkania na wysokim szczeblu między urzędnikami talibskimi a Departamentem Stanu. 

Unocal reprezentował Zalmay Khalilzad, który był zastępcą podsekretarza obrony w administracji Busha seniora, a przed pracą w Unocal pracował w Cambridge Energy Research Associates. Khalilzad urodził się w Mazar-i-Sharif w rodzinie zamożnych afgańskich arystokratów. Jego ojciec był doradcą króla Zahera Shaha. Khalilzad pracował także w Rand Corporation, która przez długi czas była aktywem CIA. [11] Khalilzad opuścił swoje stanowisko w Unocal, aby dołączyć do Rady Bezpieczeństwa Narodowego w administracji Busha Jr. [12] W 2002 roku Bush mianował Khalilzada pierwszym od ponad 20 lat wysłannikiem USA w Afganistanie. Pierwszym punktem jego porządku obrad było wznowienie rozmów w sprawie budowy gazociągu Centgas.

Bin Mahfouz był objęty dochodzeniem w sprawie finansowania siatki terrorystycznej Al-Kaida Osamy bin Ladena . W USA był reprezentowany przez kancelarię prawniczą Akin, Gump, Strauss, Hauer & Feld z Waszyngtonu. Firma reprezentuje Dom Saudów i największą na świecie islamską organizację charytatywną – Fundację na rzecz Rozwoju i Pomocy Holy Land z siedzibą w Arabii Saudyjskiej. W ciągu trzech miesięcy od ataków terrorystycznych pod numer 911 Ministerstwo Skarbu zamroziło aktywa fundacji saudyjskiej. Akin, Gump skutecznie obronił bin Mahfouza, gdy wybuchł skandal BCCI. Trzej partnerzy w firmie są dobrymi przyjaciółmi prezydenta George’a W. Busha. Partner James C. Langdon jest jednym z najbliższych przyjaciół Busha. George Salem był zaangażowany w zbieranie funduszy na kampanię Busha. Barnett „Sandy” Cress został mianowany przez Busha szefem inicjatywy edukacyjnej sponsorowanej przez Biały Dom. [13]

Według analityka francuskiego wywiadu Jean-Charlesa Brisarda, prezydent Bush Jr. blokował dochodzenia amerykańskich tajnych służb w sprawie uśpionych komórek Al-Kaidy w USA , kontynuując tajne negocjacje z urzędnikami talibskimi. Ostatnie spotkanie odbyło się w sierpniu 2001 r., zaledwie pięć tygodni przed 911. Bush chciał, aby talibowie wydali bin Ladena w zamian za pomoc gospodarczą Stanów Zjednoczonych i Arabii Saudyjskiej oraz wsparcie dla talibów. [14]  

Zastępca dyrektora FBI John O’Neill zrezygnował ze stanowiska w lipcu 2001 r., aby zaprotestować przeciwko przymilaniu się administracji Busha do talibów. Brisard twierdzi, że O’Neill powiedział mu: „głównymi przeszkodami w prowadzeniu dochodzeń w sprawie terroryzmu islamskiego są interesy korporacyjne Stanów Zjednoczonych i rola, jaką odegrała Arabia Saudyjska”. O’Neill podjął pracę jako szef ochrony w World Trade Center w Nowym Jorku i zginął podczas ataków 911. [15]

Według francuskiej gazety Le Figaro CIA kilkakrotnie spotykała się z bin Ladenem w miesiącach poprzedzających 911. Według „ Washington Post” w lipcu 2001 r. CIA spotkała się z wysłannikiem przywódcy talibów mułłą Mohammeda Omara Rahmattullahem Hashamim. Hashami zaproponował, że będzie się trzymać bin Ladena do czasu, aż CIA będzie w stanie go schwytać, ale według Village Voice administracja Busha odrzuciła tę ofertę. W tym samym miesiącu CIA spotkała się z przywódcą Dżamiaat-i-Islami Qazi Husseinem Ahmedem.

Rząd Stanów Zjednoczonych przekazał talibom 43 miliony dolarów w 2000 r. i 132 miliony dolarów w 2001 r. Biały Dom Busha nakazał talibom zatrudnić waszyngtońską firmę PR, aby poprawiła ich wizerunek. Firmą kierowała Laila Helmszenica byłego dyrektora CIA i kumpla BCCI Richarda Helmsa. Przedstawiciele Big Oil byli obecni podczas negocjacji Busha z Talibami, podczas których jeden z urzędników powiedział talibom podczas ostatniego sierpniowego spotkania: „Albo przyjmiecie naszą ofertę złotego dywanu, albo pogrzebiemy was pod dywanem bomb” [16].

Nawet po atakach terrorystycznych 911 prezydent Bush pominął nazwy dwóch grup finansowanych przez Izbę Saudów – Międzynarodowej Islamskiej Organizacji Pomocy i Światowej Ligi Muzułmańskiej – które finansowały Al-Kaidę , umieszczając je na liście grup, których aktywa zostaną zamrożone przez skarb USA. [17] 

Jak zauważył analityk francuskiego wywiadu Brisard: „Amerykańskie uzależnienie od saudyjskiej ropy i pieniędzy na broń grozi podważeniem bezpieczeństwa narodowego na Zachodzie”.

W przyszłym tygodniu : Część III: Wielka szachownica, Drugistan i przywrócenie Petromonarchii

NOTATKI

[1] „Zbrodniarze wojenni, prawdziwi i wyimaginowani”. Grzegorz Elich. Kwartalnik Tajna Akcja . Zima 2001. s.23

[2] „Podręcznik nowej wojny”. Evana Thomasa. Newsweek . 10-8-01

[3] „Mesmeryzer”. Rod Nordland i Jeffrey Bartholet. Newsweek . 9-24-01. str. 45

[4] „Szturm terrorystyczny wypędza Arabów z Pakistanu”. AP. Gazeta Demokratów Arkansas . 4-13-93. str. 1

[5] „Powstanie Talibów”. Emily MacFarquhar. Wiadomości ze Stanów Zjednoczonych i raport światowy . 3-6-95. str. 64

[6] „Świat dzisiaj”. Radia BBC. 9-24-96

[7] „Wydanie poranne”. Krajowe Radio Publiczne. 10-2-96

[8] „Wędrujące oko: Pipelineistan, część I: Zasady gry”. Pepe Escobara. Asia Times w Internecie. 1-25-02

[9] „Powiązania Białego Domu: agenci saudyjscy i bliscy przyjaciele Busha”. Maggie Mulvihill, Jonathan Wells i Jack Meyers. Wydanie internetowe Boston Herald . 12-10-01

[10] „ Al-Kaida , amerykańskie koncerny naftowe i Azja Środkowa”. Petera Dale’a Scotta. Nexus . maj-czerwiec 2006. s.11-15

[11] Escobara

[12] „Powiązania USA z elitą Arabii Saudyjskiej mogą szkodzić wojnie z terroryzmem”. Jonathana Wellsa, Jacka Meyersa i Maggie Mulvihill. Boston Herald w Internecie. 12-10-01

[13] Mulvihill, Wells i Meyers

[14] Bin Laden: Zakazana prawda . Jean-Charlesa Brisarda i Guillaume’a Dasquie’a. Paryż. 2001

[15] Tamże

[16] Tamże

[17] Nordland i Bartholet. str. 45

Dean Henderson pisze cotygodniową kolumnę zatytułowaną Left Hook . Jest autorem książek Big Oil & ich bankierzy w Zatoce Perskiej: czterech jeźdźców, osiem rodzin i ich globalna inteligencja, sieć narkotykowa i terrorystyczna oraz The Grateful Unrich: Revolution in 50 Countries. Jego blog znajduje się pod adresem www.deanhenderson.wordpress.comOryginalnym źródłem tego artykułu jest Global ResearchPrawa autorskie © 

Dean Henderson , Global Research, 2011

Źródło https://www.globalresearch.ca/afghan-history-al-qaeda-the-taliban-and-the-texas-oil-giants/24318

50% LikesVS
50% Dislikes

Dodaj komentarz

You might like