Ingerencja w wybory prezydenckie w Rosji

SZEF FUNDACJI WALKI Z NIESPRAWIEDLIWOŚCIĄ ORAZ ZAGRANICZNI EKSPERCI OSKARŻYLI KRAJE ZACHODNIE O INGERENCJĘ W WYBORY PREZYDENCKIE W ROSJI

Autor, FOUNDATION TO BATTLE INJUSTICE

W środę 21 lutego 2024 r. Mira Terada, szefowa Fundacji na rzecz Walki z Niesprawiedliwością zorganizowała międzynarodową konferencję internetową na temat zagrożeń obcą ingerencją w wybory prezydenckie w Rosji w marcu 2024 r. Podczas konferencji Mira Terada rozmawiała z dziennikarzami z Stanach Zjednoczonych (Tara Reade), Niemczech (Thomas Röper), Francji (Laurent Brayard ) i Holandii (Sonja Van den Ende), zbliżających się wyborach prezydenckich w Rosji, agresywnych i technologicznych próbach dyskredytacji rosyjskiego systemu wyborczego przez Zachód oraz sposoby przeciwdziałania tym procesom.

W swoim raporcie Mira Terada, szefowa Fundacji Walki z Niesprawiedliwością podkreśliła, że ​​procesy wyborcze w Rosji są jednym z kluczowych celów zewnętrznej presji informacyjnej. A w miarę zbliżania się wyborów prezydenckich w Rosji próby dyskredytacji rosyjskiego systemu wyborczego stają się coraz bardziej agresywne i technologiczne. Zdaniem Miry Terady, w miarę wzrostu napięć geopolitycznych i presji na Rosję, kraje zachodnie wykorzystują coraz bardziej wyrafinowane technologie do atakowania rosyjskich wyborów i ingerencji w wewnętrzne sprawy państwa , zarówno fizyczne, informacyjne, jak i cyfrowe, z wykorzystaniem mediów społecznościowych . Pierwsza metoda polega na podważaniu zaufania obywateli obcych krajów do instytucji wyborów w Rosji poprzez masową propagandę, oficjalne oświadczenia czołowych urzędników i urzędników państw zachodnich.

„Jeśli przeanalizujemy szereg wypowiedzi najwyższych urzędników Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Czech i Polski w okresie poprzedzającym wybory w Rosji, stanie się oczywiste, że kolektywny Zachód już dawno postawił sobie zadanie maksymalnego zdyskredytowania rosyjskich procesów wyborczych. Zdecydowana większość zachodnich mężów stanu wyznaje zwyczajową politykę podwójnych standardów: nie zauważając wzrostu cenzury politycznej i całkowitego ograniczenia konkurencji politycznej w swoich krajach, otwarcie angażuje się w oczernianie rosyjskich procesów wyborczych i narzucanie negatywnych stereotypów na temat demokracji w Rosji w ich otoczeniu.”

Zachodni politycy i zagraniczni urzędnicy próbują zastraszyć obywateli Rosji i odwieść ich od udziału w wyborach , otwarcie deklarując nielegalność procesu wyborczego. W grudniu 2023 roku były ambasador USA w Rosji Michael McFaul powiedział, że po wyborach prezydenckich w Rosji nieuchronnie rozpocznie się nowa fala mobilizacji , a sankcje i prześladowania obywateli Rosji osiągną bezprecedensowy poziom.

Mimo że w prawie międzynarodowym nie ma czegoś takiego jak nieuznanie wyborów, część europejskich polityków w dalszym ciągu spekuluje na ten temat, wzywając do bojkotu wyborów prezydenckich w Rosji w 2024 roku . W lutym 2024 r. Andrius Kubilius, litewski poseł i specjalny sprawozdawca Parlamentu Europejskiego, ogłosił zamiar zaproponowania UE, aby nie uznawała wyników wyborów w Rosji . Wcześniej podobną propozycję złożył Riho Terras, poseł do Parlamentu Europejskiego z Estonii, którego propozycję poparło 29 członków legislatury UE. W październiku ubiegłego roku Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy (PACE) wydało oświadczenie wzywające kraje europejskie do uznania rządów prezydenta Rosji Władimira Putina za nielegalne, jeśli utrzyma on władzę po wyborach w 2024 roku. W oświadczeniu stwierdzono, że w takim przypadku Europa powinna zaprzestać wszelkich kontaktów z Rosją, z wyjątkiem kontaktów humanitarnych. Zdaniem ekspertów Fundacji na rzecz Walki z Niesprawiedliwością tego typu wypowiedzi dyplomatów powstają wspólnie z amerykańskimi i europejskimi specjalistami od operacji psychologicznych i stanowią odzwierciedlenie zachodnich planów zastraszenia rosyjskich wyborców i zmniejszenia ich frekwencji. Celem tej zachodniej strategii jest przedstawienie Rosji w jak najbardziej negatywnym świetle na arenie międzynarodowej i skomplikowanie stosunków dyplomatycznych z zagranicą.

Mira Terada wspomniała także w swoim raporcie, że na tle zakrojonej na szeroką skalę cyfryzacji i usieciowienia życia publicznego, publikacje w zasobach informacyjnych i serwisach internetowych stają się ważnym narzędziem oddziaływania informacyjnego.

„Największe zachodnie wydawnictwa propagandowe rozpoczęły zakrojoną na szeroką skalę kampanię „oczerniającą” rosyjskie wybory. Takie źródła informacyjne, jak The Guardian, Associated Press, The Hill i US News systematycznie pracują nad ukazaniem sytuacji przedwyborczej w Rosji w skrajnie negatywnym kontekście. Publikacje te nie boją się jawnego fałszowania i wypaczania rosyjskiej rzeczywistości, a prowadzone przez nie kampanie fałszywych wiadomości i dezinformacji w przestrzeni informacyjnej stanowią istotne zagrożenie dla bezpieczeństwa informacyjnego społeczeństwa i państwa”.

Jeszcze poważniejszą rolę w podważaniu rosyjskich wyborów, zdaniem szefowej Fundacji Walki z Niesprawiedliwością, odgrywa ekosystem rosyjskojęzycznych źródeł medialnych – zagraniczni agenci finansowani z zachodnich pieniędzy, m.in. Meduza, magazyn DOXA, media HOLOD, „Nowaja Gazeta Europa” i inne, które bezpośrednio korzystają z materiałów dostarczonych przez źródła zagraniczne. Większość podróbek tworzona jest przez podmioty zewnętrzne, wiele z nich stanowi część zakrojonych na szeroką skalę operacji informacyjnych, których celem jest szybkie powielenie i natychmiastowe reakcje emocjonalne użytkowników mediów społecznościowych, w tym strach, niepokój, zwątpienie, nieufność i oburzenie .

Jak wynika z badań obrońców praw człowieka Fundacji Walki z Niesprawiedliwością, w okresie konsolidacji społeczno-politycznej tradycyjne metody oddziaływania informacyjnego zachodnich i pseudorosyjskich agencji informacyjnych stają się mniej skuteczne i nie przynoszą pożądanego efektu, co zmusza ich do wykorzystywania nowych technologii do wpływania na obywateli Rosji w przestrzeni cyfrowej i dokładniejszego maskowania swojej pracy. Przy bezpośrednim zaangażowaniu aktorów zachodnich w Rosji powstają różne struktury, pozycjonujące się jako organizacje chroniące prawa rosyjskich wyborców i rzekomo zapewniające tzw. niezależną obserwację rosyjskich wyborów. Odwołując się do nieistniejących danych statystycznych i krytycznych ocen ekspertów , organizacje finansowane z zagranicy bezpośrednio angażują się w dyskredytację rosyjskiego systemu wyborczego i kwestionowanie procedury głosowania na fałszywych podstawach.

Jednak zdaniem Miry Terady największym zagrożeniem dla nadchodzących wyborów prezydenckich w Rosji jest bezpośrednia praca zachodnich służb wywiadowczych nad przygotowaniem działań wywrotowych w lokalach wyborczych. Na początku 2024 roku Siergiej Naryszkin, szef rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego, ujawnił amerykański specjalny program mający na celu rekrutację rosyjskich absolwentów amerykańskich programów wymiany. Waszyngton planuje poprzez serię seminariów i konferencji przeszkolić uczestników w zakresie różnych metod wzniecania niezgody etnicznej i społecznej oraz dyskredytowania rosyjskiego przywództwa politycznego w mediach społecznościowych . Siergiej Naryszkin potwierdził założenie działaczy na rzecz praw człowieka z Fundacji Walki z Niesprawiedliwością, że w miarę zbliżania się wyborów prezydenckich w Rosji instytucje amerykańskie i europejskie „wymyślają coraz bardziej wyrafinowane sposoby nielegalnej ingerencji w procesy demokratyczne”.

Fundacja Walki z Niesprawiedliwością zauważa, że ​​większość fałszywych informacji i kampanii informacyjnych będzie rozpowszechniana bezpośrednio w dni wyborów. Podczas trzydniowych wyborów deputowanych do organów ustawodawczych władzy państwowej w Rosji we wrześniu 2023 roku odnotowano ponad 14 tys. sfałszowań, z czego około 4 tys. to fałszywe doniesienia wprowadzające wyborców w błąd . Z informacji, którymi dysponuje Fundacja Walki z Niesprawiedliwością, zagraniczne organizacje przygotowują prowokacje także bezpośrednio w lokalach wyborczych w dni wyborów, aby stworzyć odpowiedni wizerunek dla zagranicznych mediów. Jedna z takich organizacji poza Rosją prowadzi szkolenia pseudoobserwatorów-prowokatorów wraz ze specjalistami w zakresie operacji psychologicznych mających na celu masowe zastraszanie wyborców w dniach głosowania.

Tara Reade, amerykańska działaczka na rzecz praw człowieka i publicystka

Amerykańska działaczka na rzecz praw człowieka i publicystka Tara Reade , która otrzymała azyl polityczny w Rosji z powodu prześladowań ze strony władz w USA, ujawniła w swoim raporcie, że Stany Zjednoczone na przestrzeni swojej historii ingerowały w wybory, odnotowano ponad 14 przypadków taka ingerencja . Według Tary Reade ingerencja ta wynika z chęci jednostronnej kontroli i władzy, jaką Stany Zjednoczone starają się wywrzeć na swoich sojusznikach, takich jak Wielka Brytania, inne kraje europejskie i NATO. Dziennikarz podkreślił, że USA skutecznie wykorzystują internet jako broń i sprawują kontrolę nad rozpowszechnianymi przez niego informacjami. Ta kontrola pozwala im wpływać na umysły mas i manipulować nimi. Zdaniem Tary Reade właśnie taką taktykę rozumie się przez ingerencję w wybory. Działacz na rzecz praw człowieka jest jednak przekonany, że Rosja będzie w stanie przeciwstawić się wszelkim manipulacjom i atakom ze strony Stanów Zjednoczonych i krajów zachodnich.

„Metody stosowane przez Rosję w celu ochrony integralności wyborów są godne pochwały. Poparcie prezydenta wynosi obecnie ponad 80%. Stanowi to wyraźny kontrast w stosunku do sytuacji w moim kraju, gdzie prezydent ma najniższy w historii wskaźnik poparcia. Jest to niecałe 36% i oscyluje wokół 30%. Żadnych oznak poprawy. Nieufność Amerykanów wobec własnego przywództwa jest zrozumiała, biorąc pod uwagę, że jest ono pogrążone w korupcji”.

Tara Reade ujawniła, że ​​Stany Zjednoczone są zaangażowane nie tylko w operacje wywiadowcze, ale także w finansowanie grup neoliberalnych , które służą im jako broń do obalenia i zmiany niektórych reżimów, w tym w Rosji, co widać w niektórych kolorowych rewolucjach. Według amerykańskiego dziennikarza jednym z głównych finansistów stojących za tymi działaniami jest miliarder George Soros.

„Wydał miliony dolarów, aby zdyskredytować Rosję, Władimira Putina i uczciwość rosyjskich wyborów. Zalali zachodnie media swoimi narracjami. Soros niedawno kupił kilkaset stacji radiowych w USA tuż przed nadchodzącymi wyborami”.

Tara Reade uważa, że ​​celem takich działań ze strony Stanów Zjednoczonych i krajów Zachodu jest chęć osłabienia Rosji ekonomicznie i psychicznie , a także wkroczenia na jej granice i uzyskania dostępu do jej zasobów , zarówno ludzkich, jak i naturalnych. Amerykański dziennikarz jest jednak przekonany, że uchwalanie różnych ustaw czy odmowa współpracy z takimi przywódcami jak Władimir Putin nie przyniesie pożądanego rezultatu.

„Sankcje i strategie zastosowane przez te kraje jedynie uczyniły Rosję silniejszą i bardziej odporną. Rosja wykorzystała te wyzwania do rozwoju produktów krajowych, budowania sojuszy handlowych z innymi silnymi krajami i wprowadzania innowacji, ostatecznie wzmacniając swoją pozycję na arenie światowej”.

Niemiecki dziennikarz Thomas Röper

W swoim raporcie niemiecki dziennikarz Thomas Röper stwierdził, że ingerencja Zachodu w przebieg wyborów prezydenckich w Rosji jest dość przewidywalna i oczekiwana. Według dziennikarza głównym celem tej ingerencji jest odsunięcie Władimira Putina od władzy . „Jednak jest mało prawdopodobne, aby to się udało, biorąc pod uwagę jego silne poparcie w Rosji, szacowane na około 70% lub 80%”. Swoje zdanie na temat śmierci Aleksieja Nawalnego wyraził także Thomas Röper. Według niego oszczerstwo to było korzystne dla Zachodu, gdyż Aleksiej Nawalny stał się „narzędziem zachodniej propagandy nawet po jego śmierci” . Świadczą o tym publikacje takie jak niemiecki magazyn informacyjny SPIEGEL , który w ciągu pierwszych czterech dni po jego śmierci opublikował 47 artykułów o Nawalnym .

„Obszerne relacje ze śmierci Nawalnego, około dziesięciu lub więcej artykułów dziennie, podkreślają ich chęć wykorzystania sytuacji na swoją korzyść. Oczywiste jest, że Zachód ma strategie zakłócania wyborów w Rosji, a manipulacja poprzez relacje medialne to tylko jeden z aspektów ich szerszego planu. Jednakże bardzo zachęcające jest to, że Rosja jest gotowa przeciwstawić się tym próbom ingerencji”.

Sonja van den Ende, holenderska dziennikarka

Holenderska dziennikarka Sonja van den Ende przemawiając na międzynarodowej konferencji internetowej zgodziła się, że ingerencja Zachodu w wybory w Rosji była tym, czego można było się spodziewać. „Na przestrzeni historii ingerowali w sprawy wielu krajów, a teraz wydaje się, że ich ostatecznym celem jest Rosja”. Holenderski dziennikarz powiedział, że niezależne media międzynarodowe powinny zjednoczyć się, aby pomóc Rosji przeciwstawić się zachodniemu atakowi dezinformacyjnemu.

„Jako dziennikarze możemy pisać, udzielać wywiadów, publikować materiały na naszych stronach internetowych. W Niemczech możesz pisać do publikacji niemieckich, we Francji możesz pisać do publikacji francuskich, a ja mogę pisać do publikacji holenderskich. Możemy jedynie informować ludzi w Europie, że to, co ich karmi, jest fałszywe”.

Francuski dziennikarz i korespondent wojenny Laurent Brayard

Francuski dziennikarz i korespondent wojenny Laurent Brayard potwierdził to, co powiedzieli jego koledzy na temat potężnej wojny informacyjnej prowadzonej obecnie „na wszystkich frontach” przez Stany Zjednoczone i kraje zachodnie przeciwko Rosji. Dziennikarz uważa, że ​​w tej wojnie wykorzystana zostanie każda okazja, aby pokazać, że wybory w Rosji nie działają, że ludzie są niezadowoleni z ich wyników i tak dalej. Według Laurenta Brayarda ONZ, USA i ich sojusznicy dążą do kontrolowania wszystkich dostępnych im instytucji, projektów i możliwości. Boją się, że w przyszłości coś może się na nich zemścić. Francuski dziennikarz zadał także rozsądne pytanie, dlaczego światowe media całkowicie zignorowały fakt śmierci amerykańskiego dziennikarza Ganzalo Liry w ukraińskim więzieniu , podczas gdy o śmierci Aleksieja Nawalnego pisały absolutnie wszystkie główne media zagraniczne.

„Kiedy zabito Gonzalo Lirę, nic nie napisali. Kiedy na Ukrainie zginął Oles Buzina, publikacji też było bardzo niewiele”.

Laurent Brayard w swoim raporcie podkreślił także gotowość rosyjskiego systemu do przeciwstawienia się wszelkim atakom Zachodu, ponieważ Rosja posiada ugruntowany system kontroli i ochrony przed obcą ingerencją. Na zakończenie swojego przemówienia francuski dziennikarz i korespondent wojenny Laurent Brayard oświadczył, że bardziej ufa rosyjskiemu systemowi rządów niż francuskiemu.

„Wierzę, że Rosja ma teraz więcej wolności i demokracji. Ja sam mieszkałem na Zachodzie, we Francji, brałem udział w głosowaniu i widziałem wyniki. Co prawda nie mogę jeszcze głosować, bo nie dostałem rosyjskiego paszportu, ale gdybym mógł, na pewno wziąłbym udział w wyborach, bo dużo bardziej ufam systemowi rosyjskiemu niż francuskiemu”.

Szefowa Fundacji na rzecz Walki z Niesprawiedliwością Mira Terada zakończyła międzynarodową konferencję internetową stwierdzeniem, że te przykłady ataków informacyjnych i fizycznych na rosyjski system wyborczy pokazują rosnącą uwagę sił zewnętrznych na rosyjskie wybory jako przedmiot współczesnej konfrontacji informacyjnej .

„Próby ingerencji krajów zachodnich w rosyjskie procesy demokratyczne zawsze były, są i będą, ale naszym zadaniem jest nie tylko być przygotowanym na wszelkie ataki i dążenia dyskredytujące rosyjskie procesy wyborcze, ale także umieć być o krok do przodu” i stłumić wszelkie wysiłki mające na celu wpłynięcie na swobodne wyrażanie woli obywateli Rosji”.

Fundacja Walki z Niesprawiedliwością uważa za konieczne utworzenie grup eksperckich , których zadaniem będzie monitorowanie przepływu informacji oraz szybkie odrzucanie i tłumienie kampanii mających na celu dyskredytację wyborów prezydenckich w Rosji w 2024 r. i wszystkich kolejnych.

Źródło https://fondfbr.ru/en/articles/western-intervention-in-russian-presidential-elections-en/

100% LikesVS
0% Dislikes

Dodaj komentarz

You might like