Atlantyda i Trzecia Rzesza

„W głębi swojej podświadomości każdy Niemiec jedną nogą jest na «Atlantydzie», gdzie szuka lepszej Ojczyzny i lepszego dziedzictwa”.

Adolf Hitler

Platon

Historia Atlantydy przychodzi do nas z Timaeusa, dialogu sokratejskiego, napisanego około 360 roku p.n.e. przez Platona. Na tym spotkaniu są cztery osoby, które spotkały się poprzedniego dnia, aby usłyszeć, jak Sokrates opisuje stan idealny.

Sokrates chce, aby Timajos z Locri, Hermokrates i Kritias opowiedzieli mu historie o interakcjach Aten z innymi państwami.

Pierwsza to Kritias, który opowiada o spotkaniu swojego dziadka z Solonem, jednym z Siedmiu Mędrców, ateńskim poetą i słynnym prawodawcą.

Solon był w Egipcie, gdzie kapłani porównywali Egipt i Ateny i rozmawiali o bogach i legendach obu krajów.

Jedna z takich egipskich historii dotyczy Atlantydy.

Atlantyda

W naszej historii zapisano wiele wielkich i cudownych czynów związanych z waszym stanem .

Ale jeden z nich przewyższa wszystkich pozostałych wielkością i męstwem.

Historie te bowiem opowiadają o potężnej potędze, która niesprowokowana wyprawiła się na całą Europę i Azję i której wasze miasto położyło kres.

Moc ta wyszła z Oceanu Atlantyckiego, gdyż w tamtych czasach Atlantyk był żeglowny; a przed cieśniną, zwaną przez was Słupami Heraklesa, była wyspa; wyspa była większa niż Libia i Azja razem wzięte i stanowiła drogę na inne wyspy, z których można było przejść na cały przeciwległy kontynent, który otaczał prawdziwy ocean; gdyż to morze, które znajduje się w Cieśninie Heraklesa, jest tylko portem z wąskim wejściem, ale to drugie jest prawdziwym morzem, a otaczający go ląd można najprawdziwiej nazwać bezkresnym kontynentem.

Na tej wyspie Atlantydy istniało wielkie i cudowne imperium, które panowało nad całą wyspą i kilkoma innymi oraz nad częściami kontynentu, a ponadto ludzie Atlantydy podbili części Libii w obrębie kolumn Heraklesa aż do Egiptu, a w Europie aż do Tyrrenii.

Ta ogromna siła, zebrana w jedną, próbowała podbić jednym ciosem nasz kraj, wasz i cały region w cieśninach; i wtedy, Solon, twój kraj zajaśniał wśród całej ludzkości w doskonałości swojej cnoty i siły.

Wyróżniała się odwagą i umiejętnościami wojskowymi i była przywódczynią Hellenów.

A kiedy reszta odpadła od niej, zmuszona pozostać samotnie, po przejściu skrajnego niebezpieczeństwa, pokonała i zatriumfowała nad najeźdźcami, zachowała z niewoli tych, którzy nie byli jeszcze podbici, i hojnie wyzwoliła całą resztę my, którzy mieszkamy w filarach. Ale potem nastąpiły gwałtowne trzęsienia ziemi i powodzie; i w ciągu jednego nieszczęsnego dnia i nocy wszyscy twoi wojowniczy ludzie jednym ciałem zapadli się w ziemię, a wyspa Atlantyda w podobny sposób zniknęła w głębinach morskich.

Dlatego morze w tych stronach jest nieprzejezdne i nieprzeniknione, gdyż na drodze znajduje się mielizna błota; a było to spowodowane osiadaniem wyspy .

Hieroglify Egipskie

Uczeni spierają się, czy i w jakim stopniu historia lub relacja Platona była inspirowana starszymi tradycjami.

W „Kritiasie” Platon twierdzi, że jego relacje o starożytnych Atenach i Atlantydzie wywodzą się z wizyty w Egipcie legendarnego ateńskiego prawodawcy Solona w VI wieku p.n.e.

W Egipcie Solon spotkał kapłana Saisa, który przetłumaczył na język grecki historię starożytnych Aten i Atlantydy zapisaną na papirusach egipskimi hieroglifami.

„Timaeus” rozpoczyna się wprowadzeniem, po którym następuje opis stworzenia i struktury wszechświata oraz starożytnych cywilizacji.

We wstępie Sokrates rozmyśla o społeczeństwie doskonałym, opisanym w Państwie Platona (ok. 380 p.n.e.) i zastanawia się, czy on i jego goście nie pamiętają historii, która jest przykładem takiego społeczeństwa.

Kritias wspomina rzekomo historyczną opowieść, która stanowi doskonały przykład, a następnie opisuje Atlantydę zgodnie z zapisami Kritiasa.

Według jego relacji starożytne Ateny wydają się reprezentować „doskonałe społeczeństwo”, a Atlantyda – jego przeciwnika, stanowiąc przeciwieństwo „doskonałych” cech opisanych w Republice.

Krytyka

Według Kritiasza starożytni helleńscy bogowie podzielili ziemię tak, aby każdy bóg mógł posiadać dużo; 

Posejdon słusznie i według własnego uznania przekazał w spadku wyspę Atlantydę.

Wyspa była większa niż starożytna Libia i Azja Mniejsza razem wzięte, ale później została zatopiona przez trzęsienie ziemi i stała się nieprzejezdną mielizną błotną, utrudniającą podróż do jakiejkolwiek części oceanu.

Egipcjanie, jak twierdził Platon, opisali Atlantydę jako wyspę składającą się głównie z gór w północnej części i wzdłuż wybrzeża, a obejmującą wielką równinę o podłużnym kształcie na południu „rozciągającą się w jednym kierunku przez trzy tysiące stadionów [około 555 km; 345 mil ], ale w głębi lądu było dwa tysiące stadionów [około 370 km; 230 mil]”.

Posejdon

Pięćdziesiąt stadionów [9 km; 6 mil] od wybrzeża znajdowała się góra, która była niska ze wszystkich stron… odrywała ją dookoła… sama środkowa wyspa miała pięć stadiów średnicy [około 0,92 km; 0,57 mil].

W micie Platona Posejdon zakochał się w Cleito, córce Evenora i Leucippe, która urodziła mu pięć par bliźniaków płci męskiej.

Najstarszy z nich, Atlas, został prawowitym królem całej wyspy i oceanu (zwanego na jego cześć Oceanem Atlantyckim), a jego lennem została góra, w której się urodził, oraz okolice.Bliźniaczy Atlas, Gadeirus, czyli po grecku Eumelus, otrzymał krańce wyspy w kierunku słupów Herkulesa.

Pozostałe cztery pary bliźniaków – Amferes i Ewaemon, Mnezeusz i Autochton, Elasippus i Mestor oraz Azaes i Diaprepes – również otrzymały „ władzę nad wieloma ludźmi i dużym terytorium ”.

Posejdon wyrzeźbił górę, na której mieszkała jego ukochana, w pałac i otoczył ją trzema okrągłymi fosami o rosnącej szerokości, od jednego do trzech stadionów i oddzielonymi pierścieniami ziemi o proporcjonalnych rozmiarach.

Następnie Atlantydzi zbudowali mosty na północ od góry, tworząc drogę do reszty wyspy.

Wykopali wielki kanał do morza, a wzdłuż mostów wykuli tunele w pierścieniach skalnych, aby statki mogły przepływać do miasta wokół góry; wyrzeźbili doki ze skalnych ścian fos. Każde przejście do miasta było strzeżone przez bramy i wieże, a mur otaczał każdy z pierścieni miasta. Ściany zbudowano z czerwonej, białej i czarnej skały wydobywanej z fos i pokryto odpowiednio mosiądzem, cyną i szlachetnym metalem orichalcum .

Orichalcum to metal wspomniany w kilku starożytnych pismach, w szczególności w historii Atlantydy opisanej w dialogu Critias, zapisanym przez Platona. Według Kritiasa orichalcum uchodziło za drugie po złocie pod względem wartości i było znajdowane i wydobywane w wielu częściach Atlantydy w czasach starożytnych. Jednak w czasach Kritiasa był znany tylko z nazwy.

Nazwa wywodzi się od greckiego ὀρείχαλκος, oreikhalkos (od ὄρος, oros, góra i χαλκός, chalkos, miedź lub brąz), oznaczającego „górską miedź” lub „górski metal”.

Rzymianie transliterowali „orichalcum” jako „aurichalcum”, co, jak sądzono, dosłownie oznaczało „złotą miedź”. Z pism Cycerona wiadomo, że metal, który nazywali orichalcum, choć przypominał kolorem złoto, miał znacznie niższą wartość.

Mury Atlantydy

Orichalcum był różnie uznawany za stop złota i miedzi, mosiądz miedziowo-cynowy lub miedziano-cynkowy lub metal już nie znany. Tumbaga ze stopu andyjskiego pasuje do tego samego opisu, ponieważ jest stopem złota i miedzi. Jednak w Eneidzie Wergiliusza wspomniano, że napierśnik Turnusa był „sztywny od złota i białego orachalku” i wysunięto teorię, że jest to stop złota i srebra, chociaż nie wiadomo na pewno, czym był orichalcum.

Według Kritiasa Platona trzy zewnętrzne ściany Świątyni Posejdona i Kleito na Atlantydzie były pokryte odpowiednio mosiądzem, cyną, a trzecia, która obejmowała całą cytadelę, „błysnęła czerwonym światłem orichalcum”. 

Wewnętrzne ściany, filary i podłogi świątyni zostały całkowicie pokryte orichalcu, a dach był barwny złotem, srebrem i orichalcu. Pośrodku świątyni stał słup z orichalcum, na którym wypisano prawa Posejdona i zapisy pierwszych książąt po Posejdonie. (Kryt. 116–119)
Według Kritiasa 9000 lat przed jego życiem miała miejsce wojna między tymi, którzy znajdowali się poza Słupami Herkulesa w Cieśninie Gibraltarskiej, a tymi, którzy w nich mieszkali.

Atlantyda zatopiona

Atlantydzi podbili części Libii w obrębie Słupów Herkulesa aż do Egiptu i kontynentu europejskiego aż po Tyrrenię i poddali jej lud w niewolę.


Ateńczycy przewodzili sojuszowi rezystorów przeciwko imperium atlantydzkiemu, a gdy sojusz się rozpadł, samotnie zwyciężyli nad imperium, wyzwalając okupowane ziemie.
Ale później nastąpiły straszne trzęsienia ziemi i powodzie, i przydarzył im się jeden straszny dzień i noc, gdy całe wojsko twoich wojowników zostało pochłonięte przez ziemię, a wyspa Atlantyda w podobny sposób została pochłonięta przez morze i zniknął; dlatego też ocean w tym miejscu stał się teraz nieprzejezdny i niezbadany, zablokowany przez mieliznę błotną, którą utworzyła wyspa podczas osiadania.

Logograf Hellanicus z Lesbos napisał wcześniejsze dzieło zatytułowane Atlantyda, z którego zachowało się tylko kilka fragmentów.

Wydaje się, że dzieło Hellanicusa miało charakter genealogiczny i dotyczyło córek Atlasa (Ἀτλαντὶς po grecku oznacza „Atlas”), ale niektórzy autorzy sugerowali możliwy związek z wyspą Platona.

Interpretacje

Niektórzy starożytni pisarze uważali Atlantydę za fikcję, inni wierzyli, że była ona prawdziwa.
Filozof Crantor, uczeń Platona, Ksenokratesa, jest często cytowany jako przykład pisarza, który uważał tę historię za fakt historyczny.


Jego dzieło, komentarz do Timaeusa Platona, zaginęło, ale donosi o nim Proclus, neoplatonik z V wieku naszej ery.
We współczesnej literaturze ten fragment jest przedstawiany albo jako stwierdzający, że Krantor rzeczywiście odwiedził Egipt, odbył rozmowy z kapłanami i widział hieroglify potwierdzające tę historię, albo jako twierdzący, że dowiedział się o nich od innych odwiedzających Egipt.

Proklos napisał:


Jeśli chodzi o całość tej relacji o Atlantydach, niektórzy twierdzą, że jest to pozbawiona ozdób historia, jak na przykład Krantor, pierwszy komentator Platona. Crantor mówi także, że współcześni Platonowi zwykli go żartować krytykować za to, że nie był wynalazcą swojej Republiki, ale kopiował instytucje Egipcjan. Platon traktował tych krytyków na tyle poważnie, że przypisał Egipcjanom tę historię o Ateńczykach i Atlantydach, aby przekonać ich, że Ateńczycy naprawdę kiedyś żyli według tego systemu. 

Fragment komentarza Proklusa do Timaeusa zawiera opis geografii Atlantydy: 

To, że istniała kiedyś wyspa o takim charakterze i wielkości, jest oczywiste z tego, co mówią niektórzy autorzy, którzy badali rzeczy wokół morza zewnętrznego. Według nich w ich czasach było siedem wysp na tym morzu, poświęconych Persefonie, a także trzy inne o ogromnych rozmiarach, z których jedna była poświęcona Hadesowi, druga Ammonowi, a trzecia między nimi Posejdonowi, w stopniu z czego było tysiąc stadionów [200 km]; a jej mieszkańcy – dodają – przechowali przed przodkami pamięć o niezwykle dużej wyspie Atlantydzie, która istniała tam naprawdę i która przez wiele wieków panowała nad wszystkimi wyspami na Morzu Atlantyckim, a która sama w sobie była również święta do Posejdona. Oto rzeczy, które Marcellus napisał w swojej Aethiopice . ” Ignatius Donnelly

Ignatius L. Donnelly
Atlantyda zatopiona

Publikacja „Atlantis: the Antediluvian World” z 1882 r. autorstwa Ignatiusa L. Donnelly’ego wywołała duże zainteresowanie Atlantydą.

Inspirowały go wczesne prace Majów i podobnie jak one próbowały ustalić, że wszystkie znane starożytne cywilizacje wywodzą się z Atlantydy, którą uważał za wyrafinowaną technologicznie i bardziej zaawansowaną kulturę.

Donnelly zauważył podobieństwa między historiami o stworzeniu w Starym i Nowym Świecie, przypisując powiązania z Atlantydą, gdzie według niego istniał biblijny ogród Eden.

Jak sugeruje tytuł swojej książki, wierzył także, że Atlantyda została zniszczona przez Wielki Potop, o którym mowa w Biblii.

Donnelly jest uznawany za „ojca XIX-wiecznego odrodzenia Atlantydy” i dzięki niemu mit ten przetrwał do dziś.

Nieumyślnie promował alternatywną metodę badań historii i nauki oraz pogląd, że mity zawierają ukryte informacje, które otwierają je na „genialną” interpretację przez ludzi, którzy wierzą, że mają nowy lub szczególny wgląd.

Antlantyda i ludowa filizofia

Pani Helena Bławatska

Teorie atlantydzkie zostały opracowane przez dziewiętnastowieczną mistyczkę Madame Helenę Blavatsky i pod wpływem teozofii, której była współzałożycielką, dotarły ostatecznie do nazistowskich intelektualistów. Teozofia była ezoterycznym ruchem filozoficznym i religijnym, który jako konglomerat różnych wierzeń okultystycznych i tradycji mistycznych zapożyczonych z całego świata pozostał w dużej mierze nieokreślony.

Możliwość różnorodnych interpretacji, jakie to umożliwiło, oraz wywyższenie rasy aryjskiej sprawiły, że teozofia stała się szczególnie atrakcyjna dla wczesnych niemieckich nacjonalistów.

Alfred Rosenburg

Jednym z uczniów teozofii był Alfred Rosenburg, który w swojej książce „Mit XX wieku” (1930) argumentował, że mieszkańcy Atlantydy byli Aryjczykami i rozprzestrzenili się po większości cywilizowanego świata.

Teozofia stała się popularna w Niemczech po 1933 r., kiedy nowa administracja III Rzeszy zachęcała obywateli do odrzucenia chrześcijaństwa z jego znaczącymi wpływami żydowskimi i znalezienia alternatywnego systemu religijnego.

Sama Bławatska, choć miała rosyjskie korzenie, rościła sobie pretensje do niemieckiej krwi ze strony ojca, którzy byli potomkami Hahnów – znanych niemieckich hrabiów i hrabiny.

W swojej przełomowej książce „The Secret Doctrine”, opublikowanej w 1888 roku z tybetańskim symbolem swastyki na okładce, Bławatska ogłosiła, że ​​mieszkańcy Atlantydy byli czwartą rasą podstawową w serii etapów ewolucyjnych, której następcą zostali Aryjczycy.

Madame Blavatsky i pułkownik Olcott

Blavatska i jej partner Henry Steel Olcott założyli Towarzystwo Teozoficzne w latach siedemdziesiątych XIX wieku, kierując się filozofią łączącą zachodni romantyzm ze wschodnimi koncepcjami religijnymi. Bławatska i jej zwolennicy z tej grupy są często wymieniani jako założyciele New Age i innych ruchów duchowych.

Bławatska nawiązała do interpretacji Donnelly’ego, pisząc „Tajną doktrynę” (1888), która, jej zdaniem, została pierwotnie podyktowana w samej Atlantydzie.

Utrzymywała, że ​​Atlantydzi byli bohaterami kulturowymi (w przeciwieństwie do Platona, który określa ich głównie jako zagrożenie militarne).

Wierzyła w formę „ewolucji rasowej” (w przeciwieństwie do „ewolucji naczelnych”), w której Atlantydzi byli czwartą „rasą korzeni”, po której nastąpiła piąta i najwyższa „rasa aryjska” (jej własna rasa).

Teozofowie wierzyli, że cywilizacja Atlantydy osiągnęła swój szczyt między 1 000 000 a 900 000 lat temu, ale uległa zniszczeniu w wyniku wewnętrznych wojen wywołanych niebezpiecznym używaniem przez mieszkańców mocy psychicznych i nadprzyrodzonych.

Rudolf Steiner, założyciel antropozofii, wraz z innymi znanymi teozofami, takimi jak Annie Besant, również pisali o ewolucji kulturowej w podobnym tonie.

Shambalah
Rudolph Steiner

Od tego momentu kontynuowała tam, gdzie Platon przerwał, opisując, jak elitarne kapłaństwo uciekło z zanurzenia i schroniło się na pustyni Gobi w Mongolii, zanim osiedliło się w Szambali, położonej w Himalajach.

Aryjczycy, nowa rasa w Azji Północnej, odziedziczyli mądrość ocalałych Atlantydów i rozprzestrzenili się na południowy zachód, przynosząc ze sobą tę mądrość.
Bławatską zainspirowały także prace XVIII-wiecznego astronoma Jeana-Sylvaina Bailly’ego, który „zorientował” mit Atlantydy na swoim mitycznym kontynencie „Hyperborea”, nawiązując do mitów greckich przedstawiających region północnoeuropejski o tej samej nazwie , domem dla gigantycznej, boskiej rasy.

Juliusz Evola


Przekształcenie tej teorii w „Tajnej doktrynie” dostarczyło narodowym socjalistom mitologiczny precedens dla ich platformy ideologicznej.
Pisma Juliusa Evoli z 1934 roku również sugerowały, że Atlantydzi byli Hyperborejczykami, nordyckimi nadludźmi, którzy wywodzili się z Bieguna Północnego (patrz Thule).

Jej teorie wywarły znaczący wpływ na myśl niemiecką, na wszystkich poziomach powstającej struktury władzy narodowego socjalizmu.

Himmler –  Ahnenerbe  – i Atlantyda

Heinrich Himmler

Jedną z takich postaci na najwyższych szczeblach władzy był sam Heinrich Himmler.

Podobały mu się zawiłe wierzenia okultystyczne, takie jak wierzenia Bławatskiej; na początku lat dwudziestych był zaangażowany w liczne stowarzyszenia okultystyczne, w tym w cudowne Artamanen-Gesellschaft.

To stowarzyszenie, które częściowo czerpało z twórczości Bławatskiej, włączyło nordycki mistycyzm do gloryfikowanej niemieckiej kultury ludowej.

Himmlera fascynował mit Atlantydy, wschodni mistycyzm i teorie okultystyczne, takie jak „Teoria Lodu Świata” – kosmogonia lodowcowa opracowana przez austriackiego inżyniera Horbigera, w której siłą napędową twórczą we wszechświecie był nieustanny konflikt pomiędzy ogniem a lód.

Tego typu hipotezy były szczególnie atrakcyjne, ponieważ odrzucały „żydowską” naukę złożoną z powszechnie akceptowanych teorii, takich jak teoria Einsteina.

Himmler założył Ahnenerbe , instytut dziedzictwa narodowego, jako część SS, aby realizować swoje interesy i zapewnić wsparcie dla twierdzeń Hitlera o wyższości rasowej.

Za pośrednictwem Ahnenerbe wysłano archeologów do różnych regionów geograficznych, aby znaleźć dowody na istnienie rozproszonych populacji aryjskich.

Himmler nadzorował szereg wypraw prowadzonych przez jego ulubionych archeologów, naukowców i uczonych do regionów, które jego zdaniem mogły mieć powiązania z Atlantydą i starożytnymi Aryjczykami.

Ernst Schafer

Jedną z wypraw Ahnenerbe , która wydaje się najbliższa sercu Himmlera, był projekt Tybet , prowadzony przez ambitnego ornitologa, myśliwego i poszukiwacza przygód Ernsta Schafera.

Wyprawa ta, na którą wpłynęła teoria Bławatskiej o atlantydzkich prekursorach mądrości aryjskiej żyjącej w Himalajach, obejmowała nawet postój na pustyni Gobi.

W skład zespołu Schafera wchodzili zarówno entomolog, jak i geofizyk, co wykazało holistyczny i nieco niejednoznaczny charakter wyprawy, która miała na celu wykorzystanie wszelkich możliwości badawczych, jakie mogły się pojawić po drodze.

W skład zespołu wchodził także antropolog Bruno Beger, który był odpowiedzialny za badanie potencjalnych nordyckich skamieniałości i szkieletów, a także badanie lokalnych Tybetańczyków za pomocą różnych metod „naukowych o rasie”, takich jak kraniometria, tworzenie list cech, dokonywanie pomiarów ciała i formowanie masek na twarz .

Jest również prawdopodobne, że wyprawa do Tybetu miała cele zupełnie niezwiązane z Atlantydą, takie jak szpiegostwo polityczne i wojskowe.

Edmund Kiss
Brama do słońca

Edmund Kiss, kolejny ulubieniec Himmlera, był o wiele żarliwszym wyznawcą mitu o Atlantydzie.

Wraz ze swoim przyjacielem, austriackim archeologiem Posnanskim, zaproponował, że andyjskie miasto Tiahuanaco zostało zbudowane przez nordyckich ocalałych z Atlantydy.

Podczas swojej niezależnej podróży do Tiahuanaco w 1928 roku Kiss sądził, że znalazł kalendarzowy napis na „Bramie do Słońca”, który przedstawiał pierwotne warunki panujące na Ziemi, co oznacza, że ​​Tiahuanaco ma miliony lat.

Twierdził również, że znalazł dużą rzeźbę głowy mężczyzny, która wyraźnie odzwierciedlała nordyckie cechy twarzy.

Tiahuanaco
Hitlerjugend

Powiedział, że sztuka i architektura Tiahuanaco to „ prawdopodobnie dzieła nordyckich mężczyzn, którzy przybyli na wyżyny andyjskie jako przedstawiciele szczególnej cywilizacji ”.

Kiss i Posnansky odrzucili wszelkie twierdzenia, jakoby rdzenni Andyjczycy byli odpowiedzialni za powstanie Tiahuanaco i zasugerowali, że imigranci Aryjczycy zaangażowali miejscowych do pomocy przy podstawowej budowie.

Tiahuanaco

Idee Kissa zostały spopularyzowane w serii powieści fantasy, a „Die Hitler Jugend”, oficjalny magazyn Hitlerjugend, publikował dobrze przyjęte artykuły na temat jego badań.

Herman Wirth

Herman Wirth został wyznaczony przez Himmlera na dowódcę Ahnenerbe w 1935 roku.

Gorąco wierzył, że pierwotni Atlantydzi byli okołobiegunowym ludem nordyckim, którego kontynent Atlantydy znalazł się na Oceanie Atlantyckim w wyniku wyimaginowanego przez niego procesu zmiany biegunów.

Podobnie jak większość innych hiperdyfuzjonistów, którzy promowali mit Atlantydy, zaproponował, że starożytny atlantycki system run stał się podstawą wszystkich systemów pisma, które rozwinęły się później.

Aby potwierdzić swoje teorie, podjął się pierwszej dużej wyprawy Ahnenerbe w poszukiwaniu Aryjczyków za granicą – do Bohuslan w południowo-zachodniej Szwecji, aby zbadać tysiące granitowych rycin znajdujących się w tym regionie.

Zinterpretował liczne zaobserwowane przez siebie okrągłe wzory i kształty dysków jako ideogramy słońca, twierdząc, że śledzą one jego roczne ruchy na niebie.

Biorąc pod uwagę długie okresy ciemności na północy, po których następują okresy światła, kult nordyckiego boga odrodzenia lub zmartwychwstania wydawał się logiczny dla Wirtha, którego nazywał Odalem.

Zatem monoteistyczna religia nordyckiej Atlantydy poprzedzała monoteizm chrześcijański; koncepcja boskiego zmartwychwstania przyszła z Północy.

Teorie Wirtha zwróciły uwagę i poparcie ze strony wybitnych postaci niemieckich innych niż Himmler, takich jak Ludwig Roselius.

W ramach swojego projektu architektonicznego Bottcherstrasse Roselius obejmował budynek zwany Haus Atlantis, który miał zostać zbudowany przez architekta Hoetgera i poświęcony badaniom Wirtha.

Na podstawie swoich wtórnych badań dna północnego Atlantyku Wirth oszacował, że Atlantyda po przesunięciu kontynentu rozciągała się od Islandii po wyspy Azorów.

Jedynymi częściami, które pozostały nad wodą po zanurzeniu, były Republika Zielonego Przylądka i Wyspy Kanaryjskie. Pod wpływem tej teorii były protegowany Wirtha, Otto Huth, zaplanował wyprawę na Wyspy Kanaryjskie, w ramach której archeolog miał szukać skorup i narzędzi kamiennych podobnych kształtem do narzędzi starożytnych ludów nordyckich.

Otto Huth (1906–1998) był niemieckim teologiem, etnologiem, archeologiem i znawcą folkloru, wykładającym na Uniwersytecie w Tybindze. Huth był synem neuropatologa z Bonn. Stopień doktora uzyskał w 1932 r. W 1937 r. wstąpił do Ahnenerbe. W czasie II wojny światowej kierował „Instytutem Historii Religii Indogermańskiej” na „Uniwersytecie Rzeszy” w Straßburgu. Po wojnie Huth był profesorem na wydziale protestanckim Uniwersytetu w Tybindze. W 1935 roku Otto Huth poznał Hermana Wirtha , który wówczas kierował Ahnenerbe. Otto Huth został uczniem Wirtha i wspólnie studiował niemiecki folklor. Kiedy Herman Wirth opuścił Ahnenerbe w 1937 roku, Huth kontynuował swoje zainteresowania etnologią i archeologią. W 1939 roku za zgodą Heinricha Himmlera otrzymał wyprawę na Wyspy Kanaryjskie z małym zespołem badawczym.

Zainspirowany relacjami spisanymi przez niektórych wczesnych europejskich odkrywców, którzy opisywali mieszkańców Wysp Kanaryjskich jako blondynów o jasnej karnacji, Huth oświadczył: „Oddzielona od zakłóceń europejskiej historii świata, starożytna cywilizacja nordycka kwitła niezakłócona na szczęśliwych wyspach, aż została zniszczona ”. .

Odkrycie mumii o jasnych włosach dodatkowo zachęciło do tego rodzaju spekulacji.

To, że mit nordyckiej Atlantydy można było zastosować do tak zróżnicowanych geograficznie i niepowiązanych obszarów, jak Wyspy Kanaryjskie, Tybet, Tiahuanaco i Szwecja, głęboko pokazuje, jak plastyczna historia mityczna może dopasować się do niemal wszelkich wymagań w konstruowaniu narodowej historii pochodzenia monumentalne proporcje. Nieodłącznym elementem tych atlantydzkich opowieści o pochodzeniu jest założenie o jakiejś formie rasowej i ideologicznej ciągłości z odległej przeszłości oraz wiara w hiperdyfuzjonizm – że niektóre narody są dystrybutorami kultury, podczas gdy inne po prostu zbierają resztki.

Aryjskie Thule

Z Atlantydą związana jest koncepcja Thule.

W mitologii greckiej Thule było znane jako Hyperborea – bliżej nieokreślony region na północnych ziemiach, leżący za północnym wiatrem.

Hyperborea lub Hyperboria – „za Boreaszem” – była idealna, ze słońcem świecącym dwadzieścia cztery godziny na dobę, co współczesnym uszom sugeruje możliwą lokalizację w obrębie koła podbiegunowego.

Nigdy Muza nie jest nieobecna

z ich dróg: liry brzęczą i flety płaczą

i wszędzie wirują dziewicze chóry.

Ani choroba, ani gorzka starość nie są mieszane

w ich świętej krwi; żyją z dala od pracy i walki.

Pindar, Dziesiąta Oda Pytyjska

John G. Bennett napisał artykuł badawczy zatytułowany „The Hyperborean Origin of the Indo-European Culture” (Journal Systematics, t. 1, nr 3, grudzień 1963), w którym stwierdził, że ojczyzna Indoeuropejczyków znajdowała się na dalekiej północy. którą uważał za Hyperboreę klasycznej starożytności.

Pomysł ten zaproponował wcześniej austro-węgierski etnolog Karl Penka („Początki Aryjczyków”, 1883).HP Blavatsky, Rene Guenon i Julius Evola podzielali wiarę w hiperborejskie, polarne pochodzenie ludzkości oraz późniejsze utrwalenie i decentralizację.

Według tych ezoteryków Hyperborea była polarnym centrum cywilizacji i duchowości Złotego Wieku; ludzkość nie powstaje od małpy, ale stopniowo przechodzi do stanu małpiego, gdy fizycznie i duchowo odchodzi od swojej mistycznej, nieziemskiej ojczyzny na Dalekiej Północy, ulegając demonicznym energiom Bieguna Południowego, największego punktu materializacji (patrz Joscelyn Godwin , Arktos: mit polarny).

Robert Charroux po raz pierwszy powiązał Hiperborejczyków ze starożytną rasą astronautów składającą się z „rzekomo bardzo dużych, bardzo białych ludzi”, którzy wybrali „najmniej ciepły obszar na Ziemi, ponieważ bardziej odpowiadał on ich własnemu klimatowi na planecie, z której pochodzą”.
Miguel Serrano był pod wpływem pism Charroux na temat Hiperborejczyków.

Okultyści z Völkisch wierzyli w historyczną Thule/Hyperboreę jako starożytne pochodzenie rasy aryjskiej.

Duża część tej fascynacji wynikała z plotek na temat Księgi Oera Linda znalezionej przez Cornelisa Over de Lindena w XIX wieku.

Księga Oera Linda została przetłumaczona na język niemiecki w 1933 roku i zyskała uznanie Heinricha Himmlera.

Ekspozytor szkoły tradycjonalistycznej Rene Guenon wierzył w istnienie starożytnego Thule na „powodach inicjacji” „samotnie”.

Thule Gesellschaft
Lanz von Liebenfels

Według jego godła Towarzystwo Thule zostało założone 18 sierpnia 1918 roku.

Miała bliskie powiązania z Deutsche Arbeiter Partei (DAP), później Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei (NSDAP, partia nazistowska).

Jednym z trzech jej członków założycieli był Lanz von Liebenfels (1874–1954).

W swojej biografii Liebenfelsa („Der Mann, der Hitler die Ideen gab”, Monachium 1985) wiedeński psycholog i autor Wilhelm Dahm napisał:

” Nazwa Thule Gesellschaft wywodzi się od mitycznego Thule, nordyckiego odpowiednika zaginionej kultury Atlantydy. W Thule żyła rasa gigantycznych nadludzi, połączonych z Kosmosem magicznymi mocami.

Posiadali energię psychiczną i technologiczną znacznie przekraczającą osiągnięcia techniczne XX wieku.

Wiedza ta miała zostać wykorzystana do ocalenia Ojczyzny i stworzenia nowej rasy nordyckich aryjskich Atlantydów.

Pojawi się nowy Mesjasz, aby poprowadzić lud do tego celu ”.

W swojej historii SA („Mit ruhig festem Schritt”, 1998) Wilfred von Oven, adiutant prasowy Josepha Goebbelsa w latach 1943–1945, potwierdził, że Thule Pytheasa było historycznym Thule dla Thule Gesellschaft.

Zaginiona ojczyzna aryjska

Idea bajecznej i tajemniczej ojczyzny narodu aryjskiego, ukrytej gdzieś na dalekich północnych szerokościach geograficznych, miała bogatą proweniencję nie tylko w tradycji zachodniego okultyzmu, ale także w rozwijającej się nauce antropologii.

(W istocie samo pojęcie rasy aryjskiej zawdzięcza swoje istnienie w równym stopniu filologii, jak i każdej innej dziedzinie badań).

Oczywiście aż do Oświecenia, za najwyższy autorytet w dziedzinie pochodzenia i historii ludzkości uważano tradycję biblijną, a początkiem tym była góra Ararat, na której po potopie wylądowała Arka Noego.

Pomysł ten miał sens nawet dla tych naukowców Oświecenia,  którzy odrzucili autorytet biblijny, ponieważ regiony górskie zapewniłyby jedyną możliwą ochronę przed klęskami żywiołowymi, takimi jak przypuszczalna prehistoryczna powódź.

Niemieccy romantycy byli bardzo zainteresowani orientalną filozofią i mistycyzmem, w szczególności Zend-Avestą, świętym tekstem starożytnych Persów.

Artur Schopenhauer 
Friedrich Nietzsche

Myśliciele kalibru Goethego, Nietzschego, Arthura Schopenhauera i Ryszarda Wagnera znaleźli na Wschodzie system filozofii i historiografii, który pozwolił im porzucić niezadowalający światopogląd judeochrześcijaństwa.

Podziwowi dla Orientu towarzyszyło ponowne odkrycie niemieckiego Volku, przedchrześcijańskich plemion krzyżackich, których potomkowie, Goci, doprowadzili do ostatecznego zniszczenia schyłkowego Cesarstwa Rzymskiego.

Problemem, przed którym stanęli niemieccy romantycy, było stworzenie historycznego związku między sobą a Orientem, który uważali za kolebkę ludzkości i źródło najwyższych ideałów ludzkich.

Richard Wagner
Pisma Hebrajskie 

Pytanie brzmiało, skąd wzięły się te szlachetne i utalentowane plemiona?

Czy oni także byli synami Noego, czy też ośmielano się oddzielać ich od biblijnej genealogii?

Nadszedł czas, aby to zrobić.

Encyklopedyści francuscy ustanowili precedens w pogardzie dla Pism Hebrajskich jako źródła dokładnych informacji.

Brytyjska szkoła w Kalkucie, wraz ze swoimi badaniami azjatyckimi, odkryła inny świat, z pewnością bardziej wykształcony i dla wielu umysłów filozoficznie i moralnie wyższy od świata Mojżesza.

Gdyby Niemcy mogli powiązać swoje pochodzenie z Indiami, byliby na zawsze wolni od niewoli semickiej i śródziemnomorskiej.

Oczywiście, aby ustanowić i wzmocnić więź między Niemcami a Orientem, trzeba było porzucić hebrajski jako pierwotny język ludzkości i zastąpić go sanskrytem, ​​językiem klasycznego hinduizmu.

Friedrich von Schlege

Ważną rolę w nawiązaniu tego powiązania odegrał klasyczny uczony Friedrich von Schlegel (1772-1829), który próbował nawiązać historyczny i kulturowy kontakt między Hindusami a Skandynawami, dzięki któremu Hindusi mogli wpływać na języki skandynawskie. Schlegel rozwiązał ten problem stwierdzając, że starożytni Aryjczycy udali się na daleką północ w wyniku czci dla świętej góry Meru, którą uważali za duchowe centrum świata.

Właściwie to Schlegel ukuł termin aryjski w 1819 roku na określenie odrębnej grupy rasowej. Schlegel przyjął słowo aryjski, które wywodzi się już od starożytnego greckiego historyka Herodota.

W tym momencie słowo aryjski zaczęło oznaczać najwyższą, najczystszą i najbardziej honorową grupę rasową.

Do tego schematu historycznego doszli inni myśliciele, tacy jak Christian Lassen, który stwierdził, że Indo-Niemcy byli z natury biologicznie lepsi od Semitów.

Friedrich Max Müller

Filolog Max Muller zachęcał później do przyjęcia terminu „aryjski” zamiast „indogermański”. Friedrich Max Müller (6 grudnia 1823 – 28 października 1900), powszechnie znany jako Max Müller, był urodzonym w Niemczech filologiem i orientalistą, który przez większość swojego życia mieszkał i studiował w Wielkiej Brytanii. Był jednym z założycieli zachodniego pola akademickiego, jakim są studia indyjskie i dyscyplina religii porównawczej. 

Müller był autorem prac naukowych i popularnonaukowych z zakresu indologii, a pod jego kierunkiem przygotowano 50-tomowy zbiór tłumaczeń na język angielski. Elementy myślenia Müllera bardzo przypominały późniejsze idee Nietzschego. Müller pozostawał także pod wpływem kantowskiego transcendentalistycznego modelu duchowości i sprzeciwiał się darwinowskim ideom rozwoju człowieka, argumentując, że „język tworzy nieprzekraczalną barierę między człowiekiem a bestią”. Twórczość Müllera przyczyniła się do wzrostu zainteresowania kulturą aryjską, co przeciwstawiło tradycje indoeuropejskie („aryjskie”) religie semickie.

Według historyka Leona Poliakova do 1860 roku wykształceni Europejczycy zaakceptowali istnienie zasadniczego podziału między Aryjczykami i Semitami.

W tym schemacie nordyccy Europejczycy należeli do rasy aryjskiej, która pochodziła z wyżyn azjatyckich.

Zanim wyruszyli, by zaludnić Europę, mieszkali razem przodkowie Hindusów, Persów, Greków, Rzymian, Germanów i Celtów.

Karol Darwin

Idee Karola Darwina zostały w tym czasie uwzględnione także przez zwolenników aryjskiej wyższości rasowej, a koncepcję przetrwania najsilniejszych z łatwością zastosowano do interakcji między grupami rasowymi.

Założenie Darwina, że ​​ewolucja poprzez dobór naturalny może skutkować stopniową poprawą każdego gatunku, zostało odwrócone przez zwolenników aryizmu, który  utrzymywał, że rasa nordycka dawno temu osiągnęła pewien poziom doskonałości i była zepsuta i podważana przez krzyżowanie ras z rasami niższymi.

W świetle tych faktów już pod koniec XIX wieku w niektórych kręgach układano plany biologicznego udoskonalenia rasy ludzkiej.

Józef Ernest Renan

Francuski pisarz Ernest Renan wierzył, że w przyszłości selektywna hodowla doprowadzi do ostatecznego stworzenia „bogów i dewów”. 

Joseph Ernest Renan (28 lutego 1823 – 2 października 1892) był francuskim znawcą starożytnych języków i cywilizacji Bliskiego Wschodu, filozofem i pisarzem, oddanym swojej rodzinnej prowincji Bretanii. Najbardziej znany jest ze swoich wpływowych prac historycznych na temat wczesnego chrześcijaństwa i swoich teorii politycznych, zwłaszcza dotyczących nacjonalizmu i tożsamości narodowej. Jego liczne wymiany poglądów z Augustem Comtem zaowocowały napisaniem esejów filozoficznych. Renan, niezwykle wpływowy za swojego życia, był wychwalany po swojej śmierci jako ucieleśnienie postępowego ducha w kulturze zachodniej. 

Anatole France napisał, że Renan był wcieleniem nowoczesności. W swoim dokumencie „Doktryna faszyzmu” z 1932 r. Włoski dyktator Benito Mussolini również pochwalił „przedfaszystowskie intuicje” w części „Medytacji” Renana, która argumentowała przeciwko demokracji i prawom jednostki jako „chimerycznych” i wewnętrznie sprzecznych z „planami natury”.

Zaproponowano rozwój hodowli bohaterów w środkowej Azji.

Jeśli komuś nie podobają się takie pomysły, powinien rozważyć, w jaki sposób pszczoły i mrówki hodują osobniki do określonych funkcji lub w jaki sposób botanicy tworzą hybrydy.

Taki projekt mógłby skoncentrować całą energię nerwową w mózgu… Zainteresowanym wydawało się, że jeśli takie rozwiązanie byłoby w ogóle możliwe do zrealizowania na planecie Ziemia, to dzięki nordyckiemu Aryjczykowi zostanie ono osiągnięte.

Polarny raj

Thule – polarny raj

Pragnąc na nowo odkryć mityczne i kulturowe korzenie rasy panów, zwolennicy aryizmu odwrócili się od upału biblijnego mezopotamskiego raju i zamiast tego spojrzeli w stronę chłodnej i dziewiczej wytrzymałości Dalekiej Północy.

XVIII-wieczny polityk Jean-Sylvain Bailly (1736-1793) wykonał już wiele prac pod radykalną reinterpretację pochodzenia ludzkości dzięki swemu niezwykle oryginalnemu połączeniu wschodniego mistycyzmu i astronomii.

Według Bailly’ego starożytne kultury Egiptu, Chaldei i Indii były w rzeczywistości spadkobiercami znacznie starszego zasobu wiedzy, posiadanej w odległej przeszłości przez dawno zaginioną wyższą kulturę żyjącą na przedpotopowej Północy.

Bailly wierzył, że to właśnie ta starożytna kultura wynalazła zodiak około 4600 roku p.n.e.

Członkowie tej cywilizacji przenieśli się następnie z północnej Azji do Indii.

Dla Bailly’ego twierdzenie to zostało poparte podobieństwem niektórych legend w późniejszych kulturach żyjących daleko od siebie: na przykład legenda o Feniksie, którą można znaleźć zarówno w Egipcie, jak i w skandynawskich Eddach.

Coroczne zanikanie Słońca

Bailly zrównał szczegóły śmierci i odrodzenia Feniksa z corocznym zniknięciem Słońca na 65 dni na 71° szerokości geograficznej północnej.

Następnie porównał Feniksa z rzymskim bogiem Janusem, bogiem czasu, którego w prawej ręce przedstawia liczba 300, a w lewej 65 (co odpowiada oczywiście 300 dniom światła dziennego i 65 dni ciemności każdego roku na dalekich północnych szerokościach geograficznych).

Legenda Adonisa

W ten sposób Bailly doszedł do wniosku, że Janus był w rzeczywistości bogiem północy, który w odległej przeszłości przeniósł się na południe wraz ze swoimi pierwotnymi wyznawcami.

Na poparcie swojej teorii Bailly przytoczył także legendę o Adonisie, który zgodnie z nakazem Jowisza spędzał jedną trzecią każdego roku na Olimpie, jedną trzecią z Wenus i jedną trzecią w Hadesie z Persefoną.

Bailly powiązał tę legendę z warunkami panującymi na obszarze geograficznym na 79° szerokości geograficznej północnej, gdzie Słońce znika na cztery miesiące (jedną trzecią) roku.

Dla Bailly’ego mocno sugerowało to zachowanie starożytnej wiedzy cywilizacji nordyckiej, która została zakodowana w licznych legendach przekazywanych kolejnym kulturom.

Georges-Louis Leclerc,

hrabia de Buffon

Idee te korespondowały w pewnym stopniu z pracami pewnego hrabiego de Buffon, który w 1749 r. doszedł do wniosku, że Ziemia powstała znacznie wcześniej niż chrześcijańska data 4004 r. p.n.e. Georges-Louis Leclerc, hrabia de Buffon (7 września 1707 – 16 kwietnia 1788) był francuskim przyrodnikiem, matematykiem, kosmologiem i autorem encyklopedii. 

Jego prace wywarły wpływ na kolejne dwa pokolenia przyrodników, w tym Jean-Baptiste Lamarck i Georges Cuvier. Buffon opublikował za życia trzydzieści sześć tomów swojej Histoire naturelle quarto; z dodatkowymi tomami opartymi na jego notatkach i dalszych badaniach opublikowanych w ciągu dwóch dekad po jego śmierci. Mówi się, że „ Buffon był ojcem całej myśli w historii naturalnej drugiej połowy XVIII wieku ”.

Buffon wysunął logiczną sugestię (w ramach swojego planu stworzenia), że regiony polarne jako pierwsze ostygłyby na tyle, aby umożliwić rozwój  życia, i dlatego umieścił pierwszą ludzką cywilizację na dalekich północnych szerokościach geograficznych.

Dla Bailly’ego było to wystarczające uzasadnienie jego własnych poglądów na temat regionu Arktyki jako kolebki ludzkości.

Powód migracji tej pierwszej cywilizacji na południe stał się oczywisty:  ponieważ klimat umiarkowany najlepiej sprzyja postępowi społecznemu, intelektualnemu i naukowemu, wyraźnie konieczne stało się stopniowe oddalanie się od regionów polarnych, gdy stały się one zbyt zimne, a temperatury w południowe szerokości geograficzne ochłodziły się z suchych do  umiarkowanych.

Migracja została ostatecznie zakończona, gdy dotarto do Chaldei, Indii i Chin.

Bal Gangadhar Tilak

Ideę polarnej ojczyzny ludzkości rozwinął także szczegółowo Hindus Bal Gangadhar Tilak (1856-1920), który podczas pobytu w więzieniu w 1897 r. jego gazeta „The Kesan”. Bal Gangadhar Tilak (23 lipca 1856 – 1 sierpnia 1920) był indyjskim nacjonalistą, dziennikarzem, nauczycielem, reformatorem społecznym, prawnikiem i działaczem niepodległościowym, który był pierwszym popularnym przywódcą Indyjskiego Ruchu Niepodległościowego. Otrzymał także honorowy tytuł „Lokmanya”, co dosłownie oznacza „Zaakceptowany przez lud (jako jego przywódca)”.

Opublikowana w  1903 roku książka Tilaka koncentruje się na wieku i pierwotnym położeniu indyjskiej cywilizacji wedyjskiej, od jej początków w Arktyce około 10 000 lat p.n.e., aż do jej zniszczenia w ostatniej epoce lodowcowej; migracja do północnej Europy i Azji w latach 8000-5000 p.n.e. i kompozycja hymnów wedyjskich; utrata tradycji arktycznych około 3000-1400 p.n.e.; do okresu przedbuddyjskiego w latach 1400-500  p.n.e.

Teksty wedyjskie

Lektura starożytnych tekstów wedyjskich przez Tilaka potwierdziła jego twierdzenie o prehistorycznej ojczyźnie na dalekiej północy, opisując podobnie jak oni królestwo zamieszkane przez bogów, gdzie słońce wschodziło i zachodziło raz  w roku. 

Należy zauważyć, że hymny wedyjskie są pełne obrazów, które czynią nonsens w kontekście codziennego wschodu słońca, takich jak Trzydzieści Sióstr Świtu krążących jak koło czy „Świt Wielu Dni” poprzedzający wschód słońca.

Jeżeli natomiast nałożymy je na Biegun, to idealnie wpasowują się na swoje miejsce.

Światło słońca krążącego pod horyzontem byłoby widoczne przez co najmniej trzydzieści dni przed jego corocznym wschodem.

Można sobie wyobrazić poczucie oczekiwania odczuwane przez mieszkańców, gdy światło na kołach stawało się coraz jaśniejsze i długa zimowa noc dobiegała końca.

Epoka lodowcowa

Data pierwszego pojawienia się Aryjczyków w regionach polarnych przypada na rok 25 628 p.n.e. przypada na epokę międzylodowcową.

Aryjczycy zostali zmuszeni do opuszczenia swojej ojczyzny, gdy środowisko stawało się coraz zimniejsze i bardziej wrogie.
Nadejście  epoki lodowcowej, która wypędziła Aryjczyków z ich przyjemnej ojczyzny, było tylko jedną z szeregu globalnych katastrof, które udowodniły upadek co najmniej trzech innych starożytnych cywilizacji: Atlantydy, Lemurii i kultury zamieszkującej tereny dzisiejszej pustyni Gobi.

Od tego momentu tradycja aryjska wpłynęła na wielkie cywilizacje Egiptu, Sumeru i Babilonu.

Od Hyperborei do Atlantydy

Legenda Hyperborei

Wielka rosyjska okultystka Helena Bławatska posiadała znaczne informacje do ujawnienia na temat natury zaginionych cywilizacji, których filozofia i wiedza zostały przekazane, często w zniekształconej formie, wielkim cywilizacjom Bliskiego i Dalekiego Wschodu.

„Zwrotki Dziana”

Według Bławatskiej, która podczas pobytu w Tybecie zapoznawała się z fantastycznie starym dokumentem zatytułowanym „Stronki Dzyana”, nasi odlegli przodkowie zamieszkiwali kilka zaginionych kontynentów, z których pierwszy opisuje jako „Niezniszczalną Świętą Krainę”, wieczne miejsce nieobciążone przez czasami gwałtowne losy zarezerwowane dla innych kontynentów, był to dom pierwszego człowieka, a także „ostatnich boskich śmiertelników”.

Hiperborea

Drugim Kontynentem była Hyperborea, kraina rozciągająca się na południe i zachód od Bieguna Północnego, aby przyjąć Drugą Rasę, i obejmująca całość tego, co obecnie znane jest jako Azja Północna.
„Druga Rasa” odnosi się do jednej z Ras Podstawowych.
Bławatska kontynuuje:

„Kraina Hiperborejczyków, kraina rozciągająca się poza Boreaszem, bogiem śniegów i huraganów o zamarzniętym sercu, który lubił spać ciężko na łańcuchu góry Rifeus, nie była ani krajem idealnym, jak przypuszczali mitolodzy, ani też kraina w sąsiedztwie Scytii i Dunaju. Był to prawdziwy kontynent, kraina wierna, która w tamtych czasach nie znała zimy, a jej pozostałości pozostały tylko przez jedną noc w roku, nawet teraz. Nigdy nie padają na nią cienie nocy, powiadali Grecy; jest to bowiem kraina Bogów, ulubiona siedziba Apollina, boga światła, a jej mieszkańcy to jego umiłowani kapłani i słudzy. Można to teraz uznać za fikcję poetycką; ale wtedy była to poetycka prawda.

Trzecim kontynentem była Lemuria (tak nazwana przez zoologa PL Sclatera w nawiązaniu do hipotetycznego zatopionego kontynentu rozciągającego się od Madagaskaru po Sri Lankę i Sumatrę). 

Czwartym kontynentem była Atlantyda.
Byłaby to pierwsza kraina historyczna, gdyby tradycjom starożytnych poświęcono więcej uwagi niż dotychczas. Słynna wyspa Platona o tej nazwie była zaledwie fragmentem tego wielkiego kontynentu. 

W swoim opisie Piątego Kontynentu Bławatska przywołuje obrazy kataklizmicznych przesunięć sejsmicznych w masie lądowej Ziemi:

Piąty kontynent to Europa i Azja Mniejsza.
„Tajna Doktryna” nie uwzględnia wysp i półwyspów, ani nie podąża za współczesnym rozmieszczeniem geograficznym lądów i mórz.

Od dnia pierwszych nauk i zniszczenia wielkiej Atlantydy oblicze ziemi zmieniło się więcej niż raz.
Był czas, kiedy delta Egiptu i Afryki Północnej należała do Europy, zanim uformowanie się Cieśniny Gibraltarskiej i dalsze wstrząsy na kontynencie całkowicie zmieniły oblicze mapy Europy.
Ostatnia poważna zmiana nastąpiła około 12 000 lat temu, po czym nastąpiło zanurzenie małej atlantyckiej wyspy Platona, którą nazywa „Atlantydą” od jej macierzystego kontynentu.

Bławatska przeczytała w „Zwrotkach Dzyana”, że na Ziemi znajduje się siedem wielkich kontynentów,  „z których cztery przeżyły już swoje dni, piąty nadal istnieje, a dwa mają pojawić się w przyszłości ”. 

Oprócz strof Dzyana, Bławatska czerpała z ogromnej liczby tekstów religijnych, w tym hinduskich Puran, które mówią o krainie zwanej Svita-Dvipa (Hyperborea), czyli Białą Wyspą,

w centrum której znajduje się Góra Meru, duchowe centrum świata.
 Jeśli przyjmiemy atrybuty nadawane Górze Meru w świętych tekstach Hindusów –  trzeba przyznać, że góra ta nie istnieje nigdzie na  fizycznej  Ziemi.
To doprowadziło orientalistów do spekulacji, że Biała Wyspa i  Góra Meru znajdują się w innym wymiarze, zajmującym tę samą pozorną przestrzeń co Ziemia i który jest widoczny (i osiągalny) dla istot posiadających wystarczająco zaawansowaną duchowość.

Legendarna kraina „Hyperborei” stanowiła także centralny punkt pism francuskiego okultysty Rene Guenona (1886-1951), który podobnie jak Bławatska twierdził, że otrzymał informacje z ukrytych źródeł orientalnych.

Hyperborea Guenona jest bardzo podobna do Hiperborei Bławatskiej.

Wraz z późniejszą cywilizacją atlantydzką,  Hyperborea była źródłem wszelkich tradycji religijnych i duchowych w naszym współczesnym świecie.

Guenon pisał także o górze Meru, chociaż w kategoriach symbolicznych.

Z jego esejów na temat symboliki wynika, że ​​Guenon nie uważał Meru za rzeczywistą górę położoną na biegunie północnym, ale raczej za symbol osi Ziemi, która przechodzi przez biegun i wskazuje na Arktoi, konstelacje Wielkiego i Małej Niedźwiedzicy.

W tym miejscu powinniśmy zatrzymać się i rozważyć pytanie, które mogło przyjść do głowy czytelnikowi: zakładając istnienie prehistorycznych ras korzeni ludzkości, dlaczego żadne z ich szczątków nigdy nie zostały odkryte i wydobyte przez archeologów i paleontologów? Oprócz oczywistej, ale niezbyt zadowalającej odpowiedzi, że zdecydowana większość ziemskiego zapisu kopalnego nie została jeszcze odkryta, należy pamiętać, że według Guenona, Bławatskiej i innych teozofów wczesna Ziemia i jej bajeczni pierwotni mieszkańcy nie byli stałe, cielesne istoty, ale składały się z rozrzedzonej substancji duchowej, która dopiero później zstąpiła do stanu materialnego. Z tego też powodu nigdy nie odnaleziono ich szczątków.

Łatwo zobaczyć, jak główne założenia teozofii – starożytne cywilizacje, pochodzenie rasy aryjskiej i wysoka pozycja aryjska tej rasy – były atrakcyjne dla niemieckich okultystów i nacjonalistów, którzy tak nienawidzili współczesnego świata końca XIX i początek XX wieku.
Modernizm w ogóle był postrzegany jako zjawisko w dużej mierze  miejskie , wyrafinowane, żydowskie, co obejmowało pewne aspekty nauki, technologii, rewolucji przemysłowej i oczywiście kapitalizmu.
Doktryny teozofów z powodzeniem połączyły naukę i mistycyzm, przejmując teorie Darwina dotyczące  doboru naturalnego i przetrwania najsilniejszych i stosując je do koncepcji duchowej  walki pomiędzy rasami Ziemi (w wyniku której powstała rasa aryjska), która była niezbędny element ewolucji  ducha . 

Należy pamiętać, że dzieła Bławatskiej wydają się być efektem ogromnej wiedzy naukowej i były niezwykle przekonujące.
Uzasadnienie wielu późniejszych projektów vö lkischa można prześledzić wstecz – poprzez pisma von Lista, von Sebottendorffa i von Liebenfelsa – do idei spopularyzowanych po raz pierwszy przez Bławatską.
Kastowy system ras, znaczenie starożytnych alfabetów (zwłaszcza run), wyższość Aryjczyków (biała rasa wywodząca się z Himalajów), wersja astrologii i astronomii, kosmiczne prawdy zakodowane w pogańskich mitach. Wszystko to i jeszcze więcej można znaleźć zarówno u Bławatskiej, jak i w samym narodowym socjalizmie, a konkretnie w ideologii SS.
W końcu to Bławatska wskazała na najwyższe okultystyczne znaczenie swastyki.

Pomimo proklamowania supremacji rasy aryjskiej, teozofia nie postrzegała siebie jako z natury „prawicowej”, a sama Bławatska nie angażowała się otwarcie w politykę.
Chociaż na przełomie wieków zainspirowała ona dużą liczbę niemieckich okultystów i nacjonalistów, teozofia została później stłumiona w Trzeciej Rzeszy.

Islandia i Antarktyda

Jest faktem historycznym, że Trzecia Rzesza organizowała wyprawy na Islandię, Antarktydę i Tybet.
Prawdziwe powody tych wypraw były jednak przedmiotem poważnej debaty przez dziesięciolecia od zakończenia wojny.

Völkischową koncepcję Thule wywodzi się od Guido von List, Jorga Lanza von Liebenfelsa i Rudolfa von Sebottendorffa, którzy postrzegali ją jako starożytną ojczyznę rasy aryjskiej. (W pewnym momencie pomiędzy III a IV wiekiem p.n.e. Pyteasz z Massilii odbył podróż na północ. Dotarł do Szkocji i płynął przez kolejne sześć dni, prawdopodobnie docierając do Szetlandów Północnych. Następnie twierdził, że dotarł do krainy Thule, które mogło być Islandią, a może Norwegią, zanim napotkało zamarznięte morze.)

Islandia

Volkischowa fascynacja skandynawskimi Eddami doprowadziła von Sebottendorffa do wniosku, że rzekomo dawno zaginiona kraina Thule to w rzeczywistości Islandia.

To powiązanie z utraconą ojczyzną aryjską spowodowało duże zainteresowanie możliwością odnalezienia dalszych śladów ich odległej historii, a nawet samego pochodzenia, wśród jaskiń i prehistorycznych zabytków wyspy. 

Organizacja zwana Towarzystwem Nordyckim została założona w Lubece przez Alfreda Rosenberga (1893-1945), mistyka völkisch, filozofa i redaktora „Volkischer Beobachter”.

Islandia

W skład towarzystwa wchodzili przedstawiciele Norwegii, Szwecji, Finlandii, Danii i Islandii, którzy zjednoczyli się, aby bronić narodów nordyckich przed zagrożeniem sowieckim, żydowskim i  masońskim.

Rosenberg wyjaśnił swoją mitologię Thulean w swojej książce „Der Mythus des 20. Jahrhunderts” (Mit XX wieku), opublikowanej w 1930 r., która była ogromnym bestsellerem w Niemczech.
W pierwszym rozdziale książki Rosenberg wyjaśnia podstawy swojej wiary w starożytną ojczyznę aryjską na północy:

Geolodzy pokazują nam kontynent pomiędzy Ameryką Północną a Europą, którego pozostałości możemy dziś oglądać na Grenlandii i Islandii. Mówią nam, że na wyspach po drugiej stronie Dalekiej Północy (Nowa Ziemia) znajdują się dawne ślady pływów, które są o ponad 100 metrów wyższe niż dzisiejsze; czynią prawdopodobnym, że Biegun Północny zawędrował i że w obecnej Arktyce panował kiedyś znacznie łagodniejszy klimat. Wszystko to pozwala starożytnej legendzie o Atlantydzie ukazać się w nowym świetle. Nie wydaje się niemożliwe, że tam, gdzie obecnie fale Oceanu Atlantyckiego rozbijają się i urywają gigantyczne góry lodowe,  kiedyś z wody wyłonił się kwitnący kontynent, na którym twórcza rasa wychowała potężną, wszechstronną kulturę i wysłała swoje dzieci w świat jako marynarze i wojownicy. Ale nawet jeśli tej atlantydzkiej hipotezy nie da się utrzymać, należy założyć, że istniało prehistoryczne północne centrum kultury .

Islandia

Wyprawy zostały autoryzowane przez Heinricha Himmlera pod auspicjami Ahnenerbe  Stowarzyszenia SS na rzecz Badań i Nauczania o Dziedziczności.

Niemieckie zainteresowanie eksploracją Antarktyki sięga 1873 roku, kiedy Eduard Dallman zorganizował wyprawę swoim parowcem Gronland w imieniu nowo założonego Niemieckiego Towarzystwa Badań Polarnych.

© Prawa autorskie Petera Crawforda 2013

Projekt Islandia

Jak widzieliśmy, naziści postrzegali Islandię jako ostatnie ocalałe połączenie z ojczyzną ich przodków, Thule.

Wywodzi się to z nauk von Sebottendorffa, który rozumiał Ultima Thula, słynne miejsce docelowe Pyteasza w IV wieku p.n.e., jako identyczne z Islandią.

Dla nich Thule odpowiadało ich własnemu mitowi o Atlantydzie; podczas gdy reszta rasy ludzkiej mogła pochodzić od małp, filozofowie Völkisch byli przekonani, że rasa aryjska zstąpiła z nieba – stworzenie .Æonów)
(Stąd dyskusja o runach Menscha i Hagal jako symbolicznych „pochodzenia z niebie” prawdziwego „Menschen”, Aryjczyka.)

Wierzyli, że islandzki „Eddas” kryją tajne klucze do ich własnej historii i że prawdopodobnie na Islandii wciąż istnieje więcej wskazówek w postaci dolmenów, starożytnych jaskiń i prehistorycznych zabytków pomniki itp.

Aby pobudzić poparcie dla unii pannordyckiej przeciwko rasom niższym, zorganizowali utworzenie „Nordic Gesellschaft” (Towarzystwa Nordyckiego): organizacji z siedzibą w Lubece, która była ulubionym projektem teoretyka rasy Alfred Rosenberg, Reichsleiter i członek najbliższego kręgu Hitlera.

Rok po roku Rosenberg zwracał się do społeczeństwa złożonego z członków z Finlandii, Szwecji, Norwegii, Danii i oczywiście Islandii, aby ostrzec ich przed bezpośrednim niebezpieczeństwem i zagrożeniem nadchodzącym ze Wschodu oraz o zasadniczej jedności narodów nordyckich – w oparciu o rasę i mistyczne pochodzenie.

W ten sposób powiązano światy naukowego rasizmu czy eugeniki darwinizmu społecznego z nordyckim pogaństwem i antropologią.

Znaczące jest to, że Rosenberg i Darre uczestniczyli w tych spotkaniach, ponieważ ci ludzie byli czołowymi poganami w najbliższym kręgu Hidera.

Tam, gdzie Himmler chciał otoczyć się pułapkami dwudziestowiecznego tajnego stowarzyszenia, Rosenberg i Darre opowiadali się za bardziej ogólną, popularniejszą, zorganizowaną przez państwo religią pogańską, mającą na zawsze zastąpić chrześcijaństwo.
Tak więc, podczas gdy Rosenberg i Darre robili, co mogli, aby stworzyć iluzję wspólnoty pannordyckiej, Himmler upoważniał misje do Islandii – pod auspicjami Ahnenerbe – w poszukiwaniu relikwii pogańskich.

W rezultacie Ahnenerbe wysłał misję na Islandię w 1938 roku.

Na rozkaz Himmlera wyprawa miała szukać „hof”, miejsca kultu nordyckich bogów, takich jak Thor i Odyn.

Wyprawa ostatecznie zakończyła się niepowodzeniem, ponieważ Reichsbankowi brakowało wystarczających ilości koron islandzkich na sfinansowanie swoich wydatków, głównie z powodu niemieckich ograniczeń dotyczących waluty obcej.

Islandzcy urzędnicy również zaprzeczyli Ahnenerbepozwolenie na prowadzenie prac wykopaliskowych na niektórych obszarach i chociaż Ahnenerbe znaleźli jaskinię, którą uważali za „hof” Himmlera, okazało się, że nie była ona zamieszkana przed XVIII wiekiem.

Ahnenerbe straciła możliwość dalszych wypraw po tym, jak Islandia została nielegalnie zajęta przez amerykański korpus piechoty morskiej i siły brytyjskie w połowie 1941 r., aby zapobiec inwazji Niemiec .

Godło Neu Schwabenland

© Copyright Peter Crawford 2013

PROJEKT ANTARKTYKA

Wilhelm Filchner

Szwajcarski odkrywca Wilhelm Filchner, który już w latach 1903-05 przewodził wyprawie do Tybetu, planował poprowadzić dwie wyprawy na Antarktydę z zamiarem ustalenia, czy kontynent ten stanowi jeden kawałek lądu.

Plany Filchnera przewidywały dwa statki,  jeden na Morze Weddella, a drugi na Morze Rossa.

Następnie dwie grupy wyruszyły w podróż lądową i próbowały spotkać się w centrum kontynentu.

The 'Deutschland’

Plan ten okazał się jednak zbyt kosztowny i dlatego wykorzystano jeden statek, „Deutschland”. „Deutschland” był norweskim statkiem zaprojektowanym specjalnie do pracy w regionach polarnych i został zakupiony dzięki pomocy Ernesta Shackletona, Otto Nordenskjolda i Fridtjofa Nansena.

Wyprawa dotarła na Morze Weddella w grudniu 1911 r.

Kolejna wyprawa odbyła się w 1925 r. na polarnym statku ekspedycyjnym „Meteor” pod dowództwem dr Alberta Merza.

Przed II wojną światową niemieccy naukowcy mieli obsesję na punkcie Antarktydy.

Zamiast znaleźć opuszczone pustkowia pokryte lodem, Niemcy odkryli obszary wolne od lodu, jeziora z ciepłą wodą i systemy jaskiń.

Niemcy zainteresowali się także ziemią królowej Maud (lub „Neuschwabenland”, jak nazywali Niemcy – Niemcy nazywały się „Schwabenland”, zanim zaczęto je nazywać Niemcami – więc Neuschwabenland oznacza „Nowe Niemcy”) .

Neuschwabenland jest zdominowany przez gigantyczny szelf lodowy, płynący powoli od płaskowyżu króla Haakona VII nad biegunem południowym, aż do oceanu.

Obszar ten nazywany jest „Fenriskjeften” od paszczy gigantycznego diabła-wilka w mitologii nordyckiej. Według tej mitologii zęby Fenrisa (wilka) były bardzo ostre i zabiją wszystkich ludzi na Ziemi podczas Ragnarok – końca świata.
Większość gór w Fenriskjeften ma nazwy nawiązujące do zębów lub innych części nordyckich.

Wilczy Anioł

Użycie symboliki wilka jest interesujące, ponieważ dotyka tematu  symboliki völkisch, która wykorzystywała wilka jako totem myśliwego: odwrót Hitlera w Berchtesgaden w Bawarii był nazywany „Wilczym Szańcem”, a taktyka stosowana przez niemieckie U-Booty do konwojów pokonanych w czasie wojny nazywano „Wilczym Stadem”.
Hitler oczywiście używał także pseudonimu „Wilk” lub „Herr Wolf”

W latach poprzedzających II wojnę światową Niemcy pragnęły zdobyć przyczółek na Antarktydzie, zarówno ze względu na wartość propagandową, jaką jest ukazanie potęgi III Rzeszy, jak i ze względu na  strategiczne znaczenie tego terytorium na południowym Atlantyku.

W dniu 17 grudnia 1938 r. wyprawa pod dowództwem kapitana Alfreda Ritschera została wysłana na południowoatlantyckie wybrzeże Antarktydy i dotarła tam 19 stycznia 1939 r.


Lotniskowiec „Schwabenland”

Okrętem ekspedycji był „Schwabenland”,  lotniskowiec używany od 1934 r. do transatlantyckiego dostarczania poczty.

„Schwabenland”, który został przygotowany do wyprawy w stoczni w Hamburgu kosztem miliona marek niemieckich, został wyposażony w dwa wodnosamoloty Dornier, „Passat” i „Boreas”, które wystrzelono z pokładu załogi parą katapultami i który wykonał piętnaście lotów nad terytorium, które norwescy odkrywcy nazwali „Ziemią Królowej Maud”.

Samolot przeleciał około 600 000 kilometrów kwadratowych, wykonał ponad 11 000 zdjęć wybrzeży „Księżniczki Astrid” i „Księżniczki Marty” na zachodnim wybrzeżu „Ziemi Królowej Maud” i zrzucił kilka tysięcy zrzuconych flag (metalowych masztów ze swastykami).

Flaga Neu Schwabenland

Obszar ten został włączony do III Rzeszy i przemianowany na „Neu Schwabenland”.

Być może najbardziej zaskakującym odkryciem dokonanym podczas tej ekspedycji było kilka dużych, wolnych od lodu obszarów, na których znajdują się jeziora i rzadka roślinność.

Geolodzy z ekspedycji zasugerowali, że mogło to być spowodowane podziemnymi źródłami ciepła.

Wyprawa Ahnenerbe do Neu Schwabenland

W połowie lutego 1939 r. „Schwabenland” opuścił Antarktydę i powrócił do Hamburga.

Tajna wyprawa liczyła 33 członków oraz 24-osobową załogę Schwabenlandu. 19 stycznia 1939  roku 
statek przybył do Wybrzeża Księżniczki Marty i rozpoczął sporządzanie map regionu.

Niemieckie flagi zostały umieszczone na lodzie morskim wzdłuż wybrzeża.

Nazwawszy obszar „Neu-Schwabenland” na cześć statku, ekspedycja założyła bazę i przez kolejne tygodnie zespoły spacerowały wzdłuż wybrzeża, rejestrując zastrzeżenia na wzgórzach i innych ważnych punktach orientacyjnych. 

Dornier Do J „Wal”

Dwa wodnosamoloty Dornier Wal o nazwach Passat i Boreas wykonały siedem lotów badawczych. Dornier Do J Wal („wieloryb”) był dwusilnikową niemiecką łodzią latającą z lat dwudziestych XX wieku zaprojektowaną przez Dornier Flugzeugwerke. 

Do J został oznaczony przez Ministerstwo Lotnictwa Rzeszy (RLM) jako Do 16 zgodnie z systemem oznaczeń samolotów z 1933 r. 

Około tuzina aluminiowych strzał o długości 1,2 metra, z 30-centymetrowymi stalowymi stożkami i trzema górnymi skrzydłami stabilizatora z wytłoczonymi swastykami, zostało wystrzelonych w powietrze. spadły na lód w punktach zwrotnych wielokątów lotu (strzałki te były przed wyprawą testowane na lodowcu Pasterze w Austrii). 

Do obszarów cieszących się dużym zainteresowaniem wykonano osiem kolejnych lotów i podczas tych wypraw wykonano niektóre zdjęcia na kolorowym kliszy.

Antarktyda

W sumie przelecieli ponad setki tysięcy kilometrów kwadratowych i wykonali ponad 16 000 zdjęć lotniczych, z których część została opublikowana po wojnie przez Ritschera.

W drodze powrotnej do Niemiec ekspedycja przeprowadziła badania oceanograficzne w pobliżu wyspy Bouvet i Fernando de Noronha, docierając z powrotem do Hamburga 11 kwietnia 1939 r. Ritscher był zaskoczony odkryciami wyprawy, zwłaszcza obszarami wolnymi od lodu, i natychmiast zaczął planować. kolejną podróż po powrocie do domu.

Plany te jednak najwyraźniej porzucono wraz z wybuchem wojny.

Duże łodzie podwodne przewożące ładunki – Typ XXI – Elektroboot 

Sugerowano jednak, że  wyprawa przeprowadzona w latach 1938–1939 miała na celu poszukiwanie odpowiedniego, wolnego od lodu obszaru na kontynencie, który po wojnie mógłby zostać wykorzystany na tajną bazę.

Großadmirał Karl Dönitz

Istnieją dowody na to, że przez całą wojnę Trzecia Rzesza wysyłała do „Neu Schwabenland” statki (szczególnie duże, przewożące towary łodzie podwodne) i samoloty z  wystarczającym sprzętem i siłą roboczą, aby budować ogromne kompleksy pod lodem lub w dobrze ukrytych obszary wolne od lodu, a pod koniec wojny wybrani naukowcy i żołnierze SS opuścili Europę i udali się na Antarktydę.

Jak stwierdził wielki admirał Karl Dönitz w 1943 roku:
„ Niemiecka flota łodzi podwodnych jest dumna, że ​​stworzyła dla Führera niezdobytą fortecę na drugim końcu świata ”.

 Zaawansowana technologia lotnicza

Zaczęły krążyć pogłoski, że podczas gdy Niemcy zostały pokonane, część personelu wojskowego, Hitlerjugend i naukowcy opuścili ojczyznę, gdy wojska sojusznicze przetoczyły się przez Europę kontynentalną, i osiedlili się w tajnej bazie na kontynencie antarktycznym, skąd nadal rozwijali swoją zaawansowaną technologię lotniczą.

Co więcej, warto zauważyć, że pod koniec wojny alianci ustalili, że nie uwzględniono 250  000  Niemców   – nawet biorąc pod uwagę ofiary i śmierć.

Ponadto do dziś zaginęło ponad 100 okrętów podwodnych niemieckiej floty.

Wśród nich znajduje się wiele wysoce zaawansowanych technologicznie jednostek XXI klasy, wyposażonych w tak zwany „Walterschnorkel”, czyli specjalnie zaprojektowany i powlekany Schnorkel, umożliwiający okrętom podwodnym w połączeniu z ich nowo opracowanymi silnikami nurkowanie na wiele tysięcy mil.

Dzięki tej technologii „wycieczka” do bazy bez rozpoznania staje się więcej niż możliwa.
Czy Neu Schwabenland mogło być w tamtym czasie stale obsadzoną niemiecką bazą?

Słona woda ciepłych (30 stopni) jezior praktycznie potwierdziła, że ​​wszystkie miały ujście do morza i dlatego były rajem dla łodzi podwodnych. Dwa wolne od lodu pasma górskie w Neu Schwabenland nie stanowiły gorszego projektu podziemnego tunelu dla Organizacji Todt niż wszystko, co napotkała i co przezwyciężyła w Norwegii, a Niemcy byli światowymi ekspertami w budowaniu i zamieszkiwaniu podziemnych metropolii.

Pod koniec wojny Stany Zjednoczone nadawały wszystko, co dotyczyło Ohrdrufa, jako ściśle tajne przez ponad 100 lat. Całkowicie ukrywano fakt, że znajdowały się tam znaczne podziemne wyrobiska, a w Ohrdruf znajdowała się ostatnia Reduta. Na szczęście dla badaczy w 1962 r. NRD przyjęła zeznania pod przysięgą od wszystkich lokalnych mieszkańców podczas śledztwa w sprawie wojennego Ohrdruf, a po zjednoczeniu obu Niemiec w 1989 r. dokumenty te stały się powszechnie dostępne w archiwum miejskim w Arnstadt.

Z dokumentów Arnstadt jasno wynika, że ​​jednostka Charite Anlage działała w trzypiętrowym podziemnym bunkrze o wymiarach 70 na 20 metrów.

Podczas pracy urządzenie emitowało pewnego rodzaju pole energetyczne, które wyłączało wszystkie urządzenia elektryczne i silniki inne niż diesla w promieniu około ośmiu mil.

Z tego powodu, mimo że w Ohrdruf roiło się od SS, nigdy nie zostało ono sfotografowane z powietrza ani zbombardowane.
Odtajnione dokumenty USAF z początku 1945 roku potwierdzają istnienie nieznanego pola energetycznego nad Frankfurtem nad Menem „ i innymi lokalizacjami ”, które mogło „ zakłócać pracę silników naszych samolotów na wysokości 30 000 stóp ”.

Odbudowa Ohrdruf pod Neu Schwabenland w ciągu ostatnich dwóch lat wojny nie byłaby trudna, a ponieważ Charite Anlage miała najwyższy priorytet w Trzeciej Rzeszy, wydaje się prawdopodobne, że tak musiało być.

Taka baza byłaby nie do zdobycia, ponieważ sugeruje się, że pole siłowe działało na różne sposoby, korzystne dla okupantów.

Źródło: http://thirdreichocculthistory.blogspot.com/2013/02/atlantis-und-das-dritte-reich.html

100% LikesVS
0% Dislikes

Dodaj komentarz

You might like