Na początku 2020 roku autorzy Hervé Le Guyader i August Cole opublikowali dla NATO Innovation Hub fikcyjny esej mający na celu promocję „pola kognitywnego” jako potencjalnego szóstego obszaru operacji NATO obok lądowego, powietrznego, morskiego, zewnętrzne i cybernetyczne. W następstwie tego Dowódca Strategiczny ds. Transformacji rozpoczął prace nad ustaleniem przewagi poznawczej nad przeciwnikiem. Jednocześnie w lipcu 2021 r. obrona Red Team – program łączący autorów science fiction z żołnierzami w celu wyobrażenia sobie przyszłych zagrożeń – zaproponowała Ministerstwu Sił Zbrojnych scenariusz zatytułowany „Kronika śmierci kulturowej ogłoszona„. Ta ostatnia przedstawia operację wojskową w 2050 roku, w której pojęcie wojny poznawczej zostaje doprowadzone do skrajności: podczas gdy społeczeństwo jest podzielone na społecznościowe strefy alternatywnej rzeczywistości („sfera sejfów”), francuskie armie muszą „zabezpieczyć rzeczywistość” w obliczu przeciwnika zdolnego do modyfikowania zachowań zbiorowych na dużą skalę poprzez działania podstępne, wywrotowe lub manipulację informacjami.
Jak pokazują te przykłady, pojęcie wojny poznawczej nabiera rozpędu w myśleniu strategicznym, choć nadal nie ma zgody co do jego definicji. W obliczu tego szaleństwa uzasadnione jest zastanowienie się, czy nie jest to strategiczny powrót starej gramatyki i czy różni się on od psychologicznych operacji wpływu lub od „wojny informacyjnej” (same pojęcia zostały omówione).
Jako część multidyscyplinarnego podejścia, łączącego nauki społeczne i nowe technologie, wojna poznawcza ma na celu bezpośrednią zmianę mechanizmów rozumienia świata rzeczywistego i podejmowania decyzji w celu destabilizacji lub sparaliżowania przeciwnika: innymi słowy ma na celu działanie w mózgu przeciwnika, ponieważ tam wygrywa się wojny, także „przed wojną”, co odzwierciedla strategiczną wizję Szefa Sztabu Francuskich Sił Zbrojnych.
Działając na mózg przeciwnika, aby wygrać: stary problem
Na pierwszy rzut oka wojna zawsze angażowała serce i umysł. Według Clausewitza , o „ akcie przemocy mającym na celu zmuszenie przeciwnika do wykonania naszej woli ”. Podobnie Hervé Coutau-Bégarie przypomina nam, że strategia jest „ dialektyką inteligencji w skonfliktowanym środowisku ”, w której każda ze stron stara się przewidzieć reakcje drugiej strony, aby uzyskać przewagę. W świetle historii wojskowości i myślenia strategicznego twierdzenie dr Jamesa Giordano , że „ ludzki mózg stał się polem bitwy XXI wieku jest w tym sensie dyskusyjne, ponieważ działanie na mózg w dialektyce strategicznej zawsze stanowiło element strukturyzujący.
Ponadto operacje symulacji, udawania lub odurzenia są tak stare jak wojna i polegają na graniu na percepcji przeciwnika, aby wprowadzić go w błąd co do naszych intencji, naszych rzeczywistych możliwości i naszej strategii. W swojej książce La Ruse et la Force Jean-Vincent Holeindre wyjaśnia na przykład, że „ przebiegłość ugruntowała swoją pozycję w historii strategii nie tylko jako narzędzie taktyczne oparte na udawaniem i oszustwem, ale także jako wiedza wysokiej jakości, która inspiruje planowanie strategiczne. i adaptacji do sytuacji niepewności ”. W tym sensie strategia jest przede wszystkim „ nauką o innym ”, dzięki której chodzi o przeniknięcie do mózgu przeciwnika.
Wreszcie wykorzystywanie fałszywych informacji w celu uzyskania przewagi nad przeciwnikiem nie jest niczym nowym w historii strategii. Na przykład Churchill powiedział Stalinowi, że „ w czasie wojny prawda [była] tak cenna, że [musi] być chroniona przez bastion kłamstw ” . Subwersja była również kluczowa dla dialektyki Wschód-Zachód podczas zimnej wojny.
Rewolucja cyfrowa zaostrzyła jednak konkurencję w dziedzinie informacji, dodając efektowności widowiskowości ze szkodą dla empirii: „ prawda [w ten sposób] ustępuje prawdomówności, odruch refleksji ” . Ta obserwacja jest podzielana w Aktualizacji strategicznej Ministerstwa Sił Zbrojnych opublikowanej w styczniu 2021 r.: manipulacja informacją jest tam przedstawiana jako kluczowy element strategii hybrydowych realizowanych przez naszych adwersarzy, które mogą prowadzić do formy „głuchej dywersji” w celu wywarcia wpływu, paraliżu lub zamieszania. Nawiązując do tego, przy okazji prezentacji wojskowej doktryny wpływu komputeraw Paryżu 20 października 2021 r. Minister Sił Zbrojnych Florence Parly potwierdza w ten sposób, że fałszywe, zmanipulowane lub obalone informacje są bronią, która mądrze używana umożliwia zwycięstwo bez walki. W związku z tym walka z atakami informacyjnymi jest obecnie priorytetem Sił Zbrojnych, umiejętność tę należy rozwijać, aby nie ucierpieć z powodu manewrów przeciwnika.
Wychodząc od tej potrójnej obserwacji (1- wojna to dialektyka woli i inteligencji; 2- Strategia to „nauka o innym”, w której trzeba wejść do mózgu przeciwnika, 3- informacja to broń, która może zaoferować strategiczne przewagi nad przeciwnikiem), co pojęcie wojny poznawczej wniosłoby do myślenia strategicznego?
Wojna poznawcza poprzez wykorzystanie konkurencyjnych funkcji mózgu
Poznanie obejmuje wszystkie mechanizmy łączące rozumowanie, emocje i doznania zmysłowe, które umożliwiają zrozumienie realnego świata, aby w nim działać. Jest podstawą jego reprezentacji i postępowania w tym świecie zgodnie z jego przewidywaniami. Jest to zatem główny element procesu „podejmowania decyzji”, podczas którego nasz mózg konkuruje ze sobą różnymi funkcjami: naszą intuicyjną heurystyką (którą można szybko zmobilizować, ale w której tkwią nasze uprzedzenia) i naszymi strategiami logicznymi (wolniej i bardziej kosztowne w energii), bez hierarchii między nimi (każda ma zastosowanie do różnych sytuacji). To właśnie psycholog Daniel Kahneman nazywa odpowiednio systemem 1 (heurystyka) i systemem 2 (rozumowanie) w swojej książceMyślenie, szybkie i wolne . Każde podejmowanie decyzji wymaga arbitrażu między tymi konkurującymi funkcjami, co może wymagać zahamowania naszej intuicji, aby nie paść ofiarą naszych uprzedzeń. Olivier Houdé kwalifikuje ten mechanizm hamowania i kontroli wykonawczej naszego mózgu jako system 3: to właśnie on umożliwia zastępstwo w obwodach inteligencji, pojmowanej wówczas jako „zdolność do adaptacji między uwagą a„ hamowaniem ”.
Konfliktowość w polu poznawczym ma zatem na celu wykorzystanie tych konkurujących ze sobą funkcji i ograniczonej racjonalności różnych aktorów (błędy poznawcze) do celów strategicznych, aby spowodować zniekształcenie reprezentacji, zmienić decyzję, a tym samym zmienić najlepiej zaplanowany manewr strategiczny. Pożądane efekty nie ograniczają się zatem do kontroli informacji, ale do kontroli funkcji wykonawczych i arbitrażu samego naszego mózgu. W tym sensie ramy wykraczają poza sam obszar walki informacyjnej: działanie na podstawie informacji to działanie wyłącznie na danych, które zasilają poznanie. Jednak celem jest tutaj działanie nie tylko na podstawie tego, co jednostki myślą, ale także na sposób, w jaki myślą, warunkując tym samym sposób, w jaki działają.
W niedawnym badaniu przeprowadzonym przy wsparciu Sztabu Generalnego i NATO, École Nationale Supérieure de Cognitique rzuca światło na determinanty wojny poznawczej . Łącząc nauki ścisłe z naukami humanistycznymi i społecznymi, ENSC broni idei, że postęp w tej dziedzinie musi odbywać się poprzez konwergencję prac nad mózgiem (nauki neuronalne) i prac nad technologiami. Według profesora Bernarda Claverie i podpułkownika François du Cluzela wojna poznawcza jest zatem koniecznie powiązana z innymi formami i obszarami działania mającymi na celu dotarcie do docelowego mózgu lub mózgów, takimi jak wojna cybernetyczna i wojna informacyjna ; w ten sposób odpowiada
Diagram: Wojna poznawcza, relacje między domenami działania
Kognitystyka byłaby zatem związana z automatycznym przetwarzaniem poznania (tak jak informatyka jest „ automatycznym przetwarzaniem informacji ”). Podejście to jest jednak nie tylko technologiczne: spełnia nowe wymagania Human Autonomy Teaming (HAT), aby umożliwić wykorzystanie precyzji i szybkości technologii cyfrowych ( IA , analityka Big Data itp.) przy jednoczesnym zwielokrotnieniu zwinności i kreatywności ludzkiej inteligencji.
W stronę struktur dowodzenia dostosowanych do poznawczego wymiaru konfliktowości
Łatwo zatem zrozumieć, że wojna poznawcza zasadniczo (ale nie wyłącznie) dotyczy pracy nad dowodzeniem i kontrolą operacji (C2): kontrola informacji (dominacja informacyjna) w cyberbezpiecznym środowisku ( cyberufność ) musi umożliwiać podejmowanie decyzji o wyższości uzyskać . _ Aby to zrobić, możliwe jest zidentyfikowanie trzech linii działań.
Pierwsza dotyczy konieczności obrony przed własnymi pewnikami, indywidualnymi i zbiorowymi. Zaczyna się to od poznania i zidentyfikowania – na tyle, na ile to możliwe – naszych błędów poznawczych, które warunkują nasze wzorce mentalne. Zgodnie z piękną formułą Jeana d’Ormessona „ myśleć to najpierw myśleć wbrew sobie ”. Kwestia edukacji i szkolenia wojskowego jest zatem kluczowa, aby lepiej przygotować ich do tych wyzwań. Wymaga to ciągłego kwestionowania, któremu sprzyja społeczne i psychologiczne podejście do konfliktu. Jak wyjaśnia również Robert Jervis, słabe zrozumienie idei lub wartości przeciwnika, domniemanie, że będzie on postrzegał nas tak, jak my sami siebie postrzegamy, a ogólniej pogarda dla inności, są potężnymi czynnikami niestabilności w konfliktowych związkach.
Co więcej, konieczne jest wyzwolenie się z utopii idealnej wizji pola walki, która byłaby możliwa dzięki samej technologii. Rzeczywiście, środki technologiczne nie zawsze rozpraszają mgłę wojny . Wręcz przeciwnie, mogą zwiększać złożoność ze szkodą dla skuteczności militarnej, jeśli nie da się opanować zalewu informacyjnego ( mgła więcej ) . Co więcej, uprzedzenia tkwią również w algorytmach lub bazach danych używanych „ w celu uczynienia przyszłości przewidywalną ”. W praktyce informacyjnej więc to jakość organizacji musi przeważać nad rozwiązaniami technologicznymi.. Dla armii zasadniczą cechą C2 jest właśnie zrównoważona integracja człowieka z systemem, aby wydobyć jasność złożoności tej wojny poznania. Parafrazując Bruno Patino , filozoficznych świateł nie wolno gasić na korzyść sygnałów cyfrowych.
Druga linia działań dotyczy obrony przed ciągłymi atakami informacyjnymi i oportunistycznym wykorzystywaniem przez przeciwnika naszych uprzedzeń poznawczych, które mogą ograniczać nasz proces decyzyjny i nas paraliżować. Nasi wielcy konkurenci zrozumieli słabości naszych społeczeństw, do których należą nasze armie. W ten sposób można sprostać co najmniej trzem wyzwaniom. Pierwsza dotyczy ograniczonej racjonalności aktorów: upodobania do sprzecznych narracji i „ smakołyków poznawczych ”, które rozpraszają naszą uwagę i utrudniają osąd; skłonność do systematycznych wątpliwościitp. Drugi jest związany z naszym systemem wartości, który promuje swobodny przepływ idei; trzecia sprawia, że druga staje się jeszcze bardziej problematyczna, ponieważ wiąże się z dużą porowatością granic informacyjnych (instytucjonalnych i zagranicznych).
Rozumiemy zatem, że wojna o poznanie wymaga globalnego, multimedialnego, wielodziedzinowego i międzyresortowego podejścia, promującego lepszą integrację między domenami cybernetycznymi a polami informacyjnymi (informacja jest dobrem i jako taka musi być broniona) . Na poziomie ściśle wojskowym nasze architektury C2 muszą pozostać odporne, to znaczy być w stanie korzystać z nowych technologii przy jednoczesnym minimalizowaniu zależności i degradacji ludzkiej wiedzy. Bezpieczeństwo cybernetyczne sieci i treści ma w tym względzie zasadnicze znaczenie.
Wojna ofensywna na polu poznawczym stanowi trzecią oś działań, nawet jeśli rodzi pytania etyczne, których nie należy unikać ani paraliżować działań na tym polu. I tak podczas przesłuchania przed Kongresem 30 kwietnia 2021 r . amerykański badacz Herbert Lin ( Instytut Hoovera ) z rozbawieniem zauważył, że ograniczenia etyczne narzucone przez Departament Obrony doprowadziły do następującego paradoksu: „łatwiej uzyskać pozwolenie na zabijać terrorystów, niż ich okłamywać”. Prowadzenie prawdziwej ofensywnej wojny poznawczej nie będzie wolne od dogłębnej refleksji nad niezbędnymi ramami etycznymi, zachowując przy tym spójność ze strategicznego punktu widzenia.
Jednym z wyzwań wojny poznawczej jest zatem rehabilitacja przebiegłości i zaskoczenia w strategii poprzez uprzednie zmętnienie poznania przeciwnika (symulacja, udawanie, odurzenie). W związku z tym organizacja C2 będzie musiała ewoluować, aby promować lepszą integrację efektów we wszystkich mediach (lądowych, powietrznych, morskich, pozaatmosferycznych) i we wszystkich dziedzinach (cyber i informacyjnych). Na przykład tworzenie wielodomenowych grup zadaniowych przez armię amerykańską jest interesujące, ponieważ obejmują one batalion I2CEWS ( wywiad, informacja, cyber, wojna elektroniczna i przestrzeń kosmiczna) obok batalionów ogniowych w obronie głębinowej i powierzchniowo-powietrznej.
Wojna poznawcza polega na penetrowaniu mózgu przeciwnika w celu wpłynięcia na jego decyzje, wywołania zamieszania i ostatecznie sparaliżowania jego działań w celu osiągnięcia zwycięstwa. Rewolucja cyfrowa wymaga nowej uwagi poprzez uzbrojenie neuronauki i coraz większą integrację efektów we wszystkich mediach i we wszystkich dziedzinach. Jednym z celów jest zatem wydobycie C2 dostosowanego do kognitywnego wymiaru konfliktowości multimedialnej i wielopolowej, harmonijnie łączącego ludzki osąd i technologie cyfrowe, aby móc zaskakiwać bez zaskoczenia. Francja musi zatem kontynuować eksplorację tej kwestii z sojusznikami, w szczególności poprzez aktywny udział w pracach NATO.
Czy to oznacza konieczność stworzenia nowej domeny lub nowego pola konfliktowości? Nic nie jest mniej pewne i temat wymaga głębszego zgłębienia: coraz drobniejsze rozbicie niekoniecznie jest równoznaczne z lepszym rozpatrzeniem zagadnienia, tym bardziej, gdy ambicją jest wręcz przeciwnie, lepsza integracja efektów wytwarzanych dla celów efektywności militarnej.
Tak czy inaczej, intensyfikacja wojny poznawczej przez nowe technologie jest teraz widoczna na całym kontinuum konkurencji – kontestacji – konfrontacji, gdzie przeciwnik nieustannie stara się nas zastraszyć. Aby „ wygrać wojnę przed wojną ”, trzeba przygotować się do wygrania batalii poznawczej, broniąc się przed własnymi pewnikami, broniąc się przed atakami wymierzonymi w naszą percepcję, ale też upoważniając się do działania. mózgu przeciwnika poprzez symulację, odurzenie lub ukrycie.
Uwagi zawarte w tym artykule nie wiążą DGRIS ani Ministerstwa Sił Zbrojnych.
Źródło: 2011 Andrzej Ostrowski
Link https://lerubicon.org/publication/la-guerre-cognitive/