Niemieckie Towarzystwo Żywienia: Tylko JEDNA kiełbasa miesięcznie, aby powstrzymać globalne ocieplenie.
Oficjalny organ żywieniowy w Niemczech zaktualizował swoje wytyczne dotyczące mięsa , aby drastycznie zmniejszyć ilości, które jego zdaniem powinni spożywać na co dzień Niemcy.
Po wcześniejszym zaleceniu ograniczenia spożycia mięsa do nie więcej niż 600 gramów tygodniowo na osobę – przeciętny mieszkaniec Niemiec spożywa obecnie 763 gramy mięsa tygodniowo – Niemieckie Towarzystwo Żywienia (DGE) chce teraz, aby każdy Niemiec spożywał nie więcej niż 10 gramów dziennie lub 70 gramów tygodniowo mięsa, co daje tylko jedną kiełbasę miesięcznie na osobę.
Skąd ta nagła zmiana, możesz zapytać? Według grupy, oprócz standardów żywieniowych, trzeba teraz wziąć pod uwagę czynniki „zmiany klimatu”, stąd masowa redukcja.
Nagłówki niemieckich mediów informują, że DGE „nie zajmuje się już tylko względami zdrowotnymi” przy wydawaniu swoich zaleceń, ale teraz bierze pod uwagę „globalne ocieplenie” i inne „przebudzone” czynniki.
„Tło planowanej reformy sektora mięsnego jest zupełnie inne: w przyszłości w zaleceniach uwzględnione zostaną również czynniki środowiskowe, takie jak„ zrównoważony rozwój ””, czytamy w jednym z podtytułów na ten temat.
(Powiązane: Według naukowców globalne ocieplenie zakończyło się 12 lat temu ).
Niemcy: NIE MUSISZ stosować się do zaleceń DGE dotyczących mięsa
Według Izby Rolniczej Dolnej Saksonii, nawet zmniejszenie o połowę ilości mięsa spożywanego codziennie przez Niemców przybliży kraj o jeden punkt procentowy do celów klimatycznych. Jest to oczywiście błędne określenie, ponieważ sektor energetyczny jest tym, co generuje najwięcej emisji dwutlenku węgla (CO2).
W oświadczeniu Heike Harstick, dyrektor generalny stowarzyszenia mięsnego, wyraził oburzenie tą propozycją, ostrzegając, że wielu Niemców jest już niedożywionych i potrzebuje więcej jedzenia , a nie mniej.
„Nawet w Niemczech wiele osób ma już niedostateczne zaopatrzenie w pewne składniki odżywcze, takie jak żelazo lub witamina B12” – powiedziała BILD .
„Gdyby utrzymano nowe zalecenia żywieniowe przedstawione przez DGE i zalecano tak drastyczne ograniczenie żywności pochodzenia zwierzęcego, niedobór zwiększyłby się” – dodała, zauważając dalej, że nowe planowane wartości referencyjne „nie są w żaden sposób udowodnione naukowo”. ”
Dobrą wiadomością dla Niemców jest to, że rekomendacje DGE nie są prawnie wiążące, a raczej są tylko zaleceniami . Ludzie mogą sami wybrać, ile mięsa chcą zjeść, a DGE nie ma na szczęście mocy , aby ich powstrzymać.
DGE może jednak spróbować ograniczyć certyfikację wyłącznie do restauracji, które przestrzegają jej zaleceń. W końcu DGE jest organem odpowiedzialnym za wydawanie certyfikatów, które służą jako pieczęć zatwierdzenia, że zakład spożywczy jest bezpieczny i czysty.
„Rzeczywiście przyznaje stołówkom certyfikaty” — wyjaśnia jeden z raportów o obowiązkach DGE. „Ci, którzy go nie mają, są prawie uważani za niezdrowych. Czy organ ds. żywienia nadal będzie wydawał certyfikaty stołówkom, które oferują mięso poza zalecaną kwotą?”
Jeszcze w grudniu nowa strategia żywieniowa zaproponowana przez niemieckiego ministra rolnictwa Cema Özdemira, zatytułowana „Droga do strategii żywieniowej rządu federalnego”, została przyjęta przez jego gabinet i ma zostać zatwierdzona do końca tego roku.
Oczekuje się, że wiele osób jest zdenerwowanych propozycją i szydzi z jej zaleceń. Kto według niemieckiego rządu próbuje regulować, ile mięsa ludzie konsumują?
„Nie wiem, czy wegetarianie czy zieloni są bardziej ewangeliczni i nietolerancyjni” – napisał jeden z komentatorów, wyśmiewając całe to antymięsne szaleństwo.
„Poszedłbym z fanatykami klimatycznymi”, odpowiedział inny. „Myślą, że ratują cały świat”.
Najnowsze wiadomości na temat działań rządu przeciwko mięsu można znaleźć na stronie GreenTyranny.news .
Źródła tego artykułu to:
Link źródłowy https://www.naturalnews.com/2023-06-12-german-nutrition-society-one-sausage-per-month.html#