Autor, RON UNZ
The Unz Review
Źródło Wikimedia Commons
Wiele kłamstw drugiej wojny światowej
II wojna światowa zaliczana jest do największych konfliktów zbrojnych w historii ludzkości i stała się wydarzeniem kształtującym nasz współczesny świat, o czym mówi się w dziesiątkach tysięcy książek . Ale w ciągu ostatnich pięciu lat opublikowałem długą serię artykułów zawierających elementy historii, które są ostro – czasem nawet szokujące – w sprzeczności ze standardową narracją.
Mniej więcej rok temu wydałem drukowane kolekcje moich pism i udostępniłem je na Amazonie, a jeden z tych tomów zawierał większość moich esejów z II wojny światowej.
Nawet jeśli ktoś wcześniej przejrzał kilka moich artykułów, kiedy pierwotnie ukazały się cztery lub pięć lat temu, wpływ przeczytania ich razem w fizycznej książce był znacznie większy. Mike Whitney powiedział mi, że materiał historyczny z mojej kolekcji z okresu II wojny światowej był dla niego tak zdumiewający, że przeczytał cały tom trzy razy, więc zasugerował, aby przeprowadził ze mną wywiad na niektóre z głównych tematów.
Wysłał mi osiem pytań otwartych, a zainspirowany nimi dokonałem destylacji i podsumowania materiału, który wcześniej opublikowałem. Wynikowy tekst miał ponad 12 000 słów, ale stanowił zaledwie jedną dziesiątą całkowitej długości oryginału.
Chociaż II wojna światowa zakończyła się ponad trzy pokolenia temu, argumentowałem, że nadal zachowuje ona ogromną aktualność, a on odpowiednio wybrał jedno z moich zdań jako cytat ramowy dla całego wywiadu:
Znaczna część obecnej legitymacji politycznej dzisiejszego rządu amerykańskiego i jego różnych europejskich państw-wasali opiera się na konkretnej narracyjnej historii II wojny światowej, a kwestionowanie tej relacji może mieć tragiczne konsekwencje polityczne.
Moja rekonstrukcja prawdziwej historii wojny była wyjątkowo prowokacyjna i kontrowersyjna, o czym świadczą moje końcowe akapity:
W następstwie ataków z 11 września, żydowscy neokonserwatyści popchnęli Amerykę w kierunku katastrofalnej wojny w Iraku i wynikającej z niej zagłady Bliskiego Wschodu, a gadające głowy w naszych telewizorach bez końca twierdziły, że „Saddam Husajn to kolejny Hitler”. Od tego czasu regularnie słyszymy ten sam slogan powtarzany w różnych zmodyfikowanych wersjach, gdy słyszymy, że „Muammar Kaddafi to kolejny Hitler”, „Mahmoud Ahmadineżad to kolejny Hitler”, „Władimir Putin to kolejny Hitler” lub nawet „Hugo Chavez to kolejny Hitler”. kolejny Hitler”. Przez ostatnie kilka lat nasze amerykańskie media były nieustannie wypełnione twierdzeniami, że „Donald Trump to kolejny Hitler”.
Na początku XXI wieku oczywiście zdawałem sobie sprawę, że władca Iraku jest surowym tyranem, ale śmiałem się z absurdalnej propagandy medialnej, doskonale wiedząc, że Saddam Husajn nie był Adolfem Hitlerem. Ale wraz ze stałym rozwojem Internetu i dostępnością milionów stron czasopism dostarczanych przez mój projekt digitalizacji, byłem dość zaskoczony, gdy stopniowo odkryłem, że Adolf Hitler nie był Adolfem Hitlerem.
Twierdzenie, że historia II wojny światowej polegała na tym, że Franklin Roosevelt próbował uciec od wewnętrznych trudności, organizując wielką europejską wojnę przeciwko prosperującym, miłującym pokój nazistowskim Niemcom Adolfa Hitlera, może nie być całkowicie poprawne. Ale myślę, że ten obraz jest prawdopodobnie nieco bliższy rzeczywistej rzeczywistości historycznej niż odwrócony obraz częściej spotykany w naszych podręcznikach.
Myślałem, że ten długi artykuł będzie dobry, ale z łatwością przekroczył moje wszelkie oczekiwania, a wczesny ruch był znacznie większy niż cokolwiek, co opublikowałem od wielu lat. W ciągu pierwszych sześciu dni wywiad przyciągnął więcej czytelników niż jakikolwiek inny artykuł na naszej stronie internetowej w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. I chociaż mój długi artykuł zdawał się odważnie przekraczać każdą zakazaną czerwoną linię w historii głównego nurtu, reakcja była również zaskakująco przychylna, w tym znacznie mniej gniewnej krytyki, niż się spodziewałem.
Rzeczywiście, niektóre odpowiedzi były niezwykle pokrzepiające. Na przykład otrzymałem pełen żalu i współczucia list od wybitnego międzynarodowego naukowca akademickiego, starszej, w pełni mainstreamowej postaci, która specjalizowała się w kwestiach praw człowieka i była autorką wielu znakomitych książek, z których kilka przeczytałem.
Wyjaśnił, że w latach 1972-1975 przeprowadził szeroko zakrojone badania archiwalne na temat wojny, a także przeprowadził wywiady z dziesiątkami kluczowych ocalałych postaci po obu stronach, w tym z wieloma osobami najwyższej rangi, odkrywając, że oficjalna historia, której wszyscy nas nauczono, była jedynie paczka kłamstw. Ale
„…nigdy nie opublikowałem moich badań, ponieważ są bezużyteczne w świecie, który chce być okłamywany. Historia głównego nurtu to hańba — wbrew zeznaniom naocznych świadków, wbrew dokumentom w archiwach…”
„Czuję, że tak jak ty, istnieją nie tylko fałszywe wiadomości, ale także fałszywa historia, fałszywe prawo, fałszywa dyplomacja i fałszywa demokracja… poziom fałszowania historii jest przerażający”
Moja prezentacja prawdziwej historii II wojny światowej została zorganizowana według ośmiu oddzielnych pytań wywiadu i można ją zbadać w następujący sposób:
- Pytanie 1: Hitler
- Pytanie 2: Londyński „Blitz”
- Pytanie 3: Czystka antywojennych intelektualistów
- Pytanie 4: Powojenne Niemcy
- Pytanie 5: Atak na Pearl Harbor
- Pytanie 6: Operacja Szczupak
- Pytanie 7: Holokaust
- Pytanie 8: Nasze rozumienie wojny
Lub cały artykuł można przeczytać jako całość:
- Dlaczego wszystko, co wiesz o II wojnie światowej, jest złe
Mike Whitney Wywiad z Ronem Unzem
Ronem Unzem i Mikiem Whitneyem • The Unz Review • 12 czerwca 2023 r. • 12 600 słów
Ale chociaż moje odpowiedzi obejmowały bardzo długie 12 000 słów, nawet to było niewystarczające, aby objąć kilka najważniejszych „ukrytych historii” drugiej wojny światowej. Dlatego teraz przedstawiam je w tym kolejnym artykule.
Hipoteza Suworowa
W 1990 prestiżowy Times Literary Supplement zamieścił obszerną recenzję Lodołamacza , nowo wydanej książki, odważnie dążącej do obalenia całej ustalonej historii drugiej wojny światowej:
[Suworow] spiera się z każdą książką, każdym artykułem, każdym filmem, każdą dyrektywą NATO, każdym założeniem Downing Street, każdym urzędnikiem Pentagonu, każdym naukowcem, każdym komunistą i antykomunistą, każdym neokonserwatywnym intelektualistą, każdą sowiecką piosenką, wierszem, powieścią i utwór muzyczny, jaki kiedykolwiek usłyszano, napisano, wykonano, zaśpiewano, wydano, wyprodukowano lub narodził się w ciągu ostatnich 50 lat. Z tego powodu Lodołamacz jest najbardziej oryginalnym dziełem historycznym, jakie miałem zaszczyt przeczytać.
Jak wyjaśniłem w moim artykule z 2018 roku:
Autor Lodołamacza , piszący pod pseudonimem Wiktor Suworow, był weteranem sowieckiego wywiadu wojskowego, który uciekł na Zachód w 1978 roku, a następnie opublikował szereg cenionych książek o sowieckim wojsku i służbach wywiadowczych. Ale tutaj wysunął znacznie bardziej radykalną tezę.
„Hipoteza Suworowa” głosiła, że latem 1941 roku Stalin był bliski rozpoczęcia masowej inwazji i podboju Europy, podczas gdy nagły atak Hitlera 22 czerwca tego roku miał na celu zapobieżenie nadchodzącemu ciosowi.
Od 1990 roku prace Suworowa zostały przetłumaczone na co najmniej 18 języków, a wokół hipotezy Suworowa w Rosji, Niemczech, Izraelu i innych krajach rozgorzała międzynarodowa burza naukowych kontrowersji. Wielu innych autorów opublikowało książki wspierające lub częściej zdecydowanie sprzeciwiające się, a nawet odbyły się międzynarodowe konferencje naukowe w celu omówienia tej teorii. Ale nasze anglojęzyczne media niemal całkowicie umieściły tę trwającą międzynarodową debatę na czarnej liście i zignorowały ją do tego stopnia, że nazwisko najbardziej poczytnego historyka wojskowości, jaki kiedykolwiek żył, pozostało mi całkowicie nieznane.
W końcu w 2008 roku prestiżowa Naval Academy Press w Annapolis postanowiła przełamać to 18-letnie embargo intelektualne i opublikowała zaktualizowane angielskie wydanie pracy Suworowa. Ale po raz kolejny nasze media prawie całkowicie odwróciły wzrok i tylko jedna recenzja pojawiła się w mało znanej publikacji ideologicznej, w której przypadkiem się z nią spotkałem. To niezbicie pokazuje, że przez większą część XX wieku zjednoczony front anglojęzycznych wydawców i organów medialnych mógł z łatwością prowadzić bojkot każdego ważnego tematu, zapewniając, że prawie nikt w Ameryce ani w reszcie anglosfery nigdy o tym nie usłyszy. Dopiero wraz z niedawnym rozwojem Internetu ta przygnębiająca sytuacja zaczęła się zmieniać.
Front Wschodni był decydującym teatrem II wojny światowej, w którym uczestniczyły siły zbrojne znacznie większe niż te rozmieszczone na Zachodzie czy na Pacyfiku, a standardowa narracja zawsze podkreśla nieudolność i słabość Sowietów. 22 czerwca 1941 r. Hitler rozpoczął operację Barbarossa, nagły, masowy atak z zaskoczenia na ZSRR, który całkowicie zaskoczył Armię Czerwoną. Stalin był regularnie wyśmiewany za całkowity brak przygotowania, a Hitler często był opisywany jako jedyny człowiek, któremu paranoiczny dyktator kiedykolwiek w pełni ufał. Chociaż broniące się siły radzieckie były ogromne, były słabo dowodzone, a ich korpus oficerski wciąż nie podniósł się z wyniszczających czystek pod koniec lat trzydziestych, a ich przestarzały sprzęt i kiepska taktyka absolutnie nie mogły się równać z nowoczesnymi dywizjami pancernymi dotychczas niepokonanyWehrmachtu . Rosjanie początkowo ponieśli gigantyczne straty i dopiero nadejście zimy i rozległe przestrzenie ich terytorium uchroniły ich przed szybką porażką. Potem wojna toczyła się w tę iz powrotem przez kolejne cztery lata, aż w 1945 roku przewaga liczebna i ulepszona taktyka doprowadziły Sowietów na ulice zniszczonego Berlina.
Takie jest tradycyjne rozumienie tytanicznej walki rosyjsko-niemieckiej, które bez końca odbija się echem w każdej gazecie, książce, telewizyjnym dokumencie i filmie wokół nas.
Ale przełomowe badania Suworowa wykazały, że rzeczywistość była zupełnie inna.
Po pierwsze, chociaż istnieje powszechne przekonanie o wyższości niemieckiej technologii wojskowej, jej czołgów i samolotów, jest to niemal całkowicie mitologiczne. W rzeczywistości radzieckie czołgi były znacznie lepsze pod względem głównego uzbrojenia, pancerza i zwrotności od swoich niemieckich odpowiedników, do tego stopnia, że przytłaczająca większość czołgów pancernych była w porównaniu z nimi niemal przestarzała. A sowiecka przewaga liczebna była jeszcze bardziej ekstremalna, kiedy Stalin rozmieścił wielokrotnie więcej czołgów niż łączna liczba czołgów posiadanych przez Niemcy i wszystkie inne narody na świecie: 27 000 wobec zaledwie 4 000 w siłach Hitlera. Nawet w czasie pokoju jedna radziecka fabryka w Charkowie produkowała więcej czołgów w okresie sześciu miesięcy niż cała Trzecia Rzesza zbudowała przed 1940 rokiem. Sowieci mieli podobną przewagę, choć nieco mniej ekstremalną, w swoich bombowcach szturmowych. Całkowicie zamknięty charakter ZSRR oznaczał, że tak ogromne siły zbrojne pozostawały całkowicie ukryte przed zewnętrznymi obserwatorami.
Istnieje również niewiele dowodów na to, że jakość sowieckich oficerów lub doktryny wojskowej była niewystarczająca. Rzeczywiście, często zapominamy, że pierwszym udanym w historii przykładem „blitzkriegu” we współczesnej wojnie była druzgocąca porażka w sierpniu 1939 r., jaką Stalin zadał japońskiej 6 Armii w Mongolii Zewnętrznej, opierając się na masowym niespodziewanym ataku czołgów, bombowców i mobilnej piechoty .
Z pewnością wiele aspektów sowieckiej machiny wojskowej było prymitywnych, ale dokładnie to samo dotyczyło ich nazistowskich przeciwników. Być może najbardziej zaskakującym szczegółem dotyczącym technologii najeżdżającego Wehrmachtu w 1941 roku było to, że jego system transportowy był wciąż prawie całkowicie przednowoczesny, polegający na wozach i wozach ciągniętych przez 750 000 koni, aby utrzymać niezbędny dopływ amunicji i części zamiennych dla nacierających armii.
Wiosną 1941 roku Sowieci zgromadzili na granicy z Niemcami gigantyczne siły pancerne, składające się nawet z ogromnej liczby wyspecjalizowanych czołgów, których niezwykłe cechy jasno wskazywały na czysto ofensywne cele Stalina. Na przykład radziecki moloch składał się z 6500 szybkich czołgów autostradowych , prawie bezużytecznych na terytorium ZSRR, ale idealnie nadających się do rozmieszczenia na niemieckiej sieci autostrad oraz 4000 czołgów desantowych, zdolnych do poruszania się po kanale La Manche i podboju Wielkiej Brytanii.
Sowieci wystawili także wiele tysięcy czołgów ciężkich, które miały zaatakować i pokonać zbroję wroga, podczas gdy Niemcy nie mieli ich wcale. W bezpośredniej walce radziecki KV-1 lub KV-2 mógłby z łatwością zniszczyć cztery lub pięć najlepszych niemieckich czołgów, pozostając jednocześnie prawie niewrażliwy na pociski wroga. Suworow podaje przykład KV, który otrzymał 43 bezpośrednie trafienia, zanim ostatecznie został obezwładniony, otoczony kadłubami dziesięciu niemieckich czołgów, które jako pierwszy zdołał zniszczyć.
Rekonstrukcja Suworowa z tygodni bezpośrednio poprzedzających wybuch walk jest fascynująca, podkreślając lustrzane odbicie działań podejmowanych zarówno przez armię sowiecką, jak i niemiecką. Każda ze stron przeniosła swoje najlepsze jednostki uderzeniowe, lotniska i składy amunicji blisko granicy, idealne do ataku, ale bardzo wrażliwe w obronie. Każda ze stron ostrożnie dezaktywowała wszelkie pozostałe pola minowe i wyrwała wszelkie przeszkody z drutu kolczastego, aby nie utrudniały one nadchodzącego ataku. Każda ze stron starała się zakamuflować swoje przygotowania, głośno mówiąc o pokoju, przygotowując się do zbliżającej się wojny. Sowieckie rozmieszczenie rozpoczęło się znacznie wcześniej, ale ponieważ ich siły były znacznie większe i miały do pokonania znacznie większe odległości, nie były jeszcze całkiem gotowe do ataku, gdy Niemcy uderzą, a tym samym zniweczą planowany przez Stalina podbój Europy.
Wszystkie powyższe przykłady sowieckich systemów uzbrojenia i decyzji strategicznych wydają się bardzo trudne do wyjaśnienia w ramach konwencjonalnej narracji obronnej, ale mają sens, jeśli orientacja Stalina od 1939 roku zawsze była ofensywna i zdecydował, że lato 1941 roku było czasem uderzyć i rozszerzyć swój Związek Sowiecki na wszystkie państwa europejskie, tak jak pierwotnie zamierzał Lenin. A Suworow dostarcza wiele dziesiątek dodatkowych przykładów, budując cegiełka po cegiełce bardzo przekonujące argumenty przemawiające za tą teorią.
Biorąc pod uwagę długie lata wojny okopowej na froncie zachodnim podczas pierwszej wojny światowej, prawie wszyscy zewnętrzni obserwatorzy spodziewali się, że nowa runda konfliktu będzie miała bardzo podobny statyczny przebieg, stopniowo wyczerpujący wszystkie strony, a świat był zszokowany, gdy innowacyjna taktyka Niemiec pozwoliło mu osiągnąć błyskawiczną klęskę armii alianckich we Francji w 1940 r. W tym momencie Hitler uważał wojnę za zasadniczo zakończoną i był przekonany, że niezwykle hojne warunki pokojowe, które natychmiast zaoferował Brytyjczykom, wkrótce doprowadzą do ostatecznego rozstrzygnięcia. W rezultacie przywrócił Niemcom normalną gospodarkę czasu pokoju, wybierając masło zamiast broni, aby utrzymać swoją dużą popularność w kraju
Stalin jednak nie podlegał takim politycznym ograniczeniom i od momentu podpisania długoterminowego porozumienia pokojowego z Hitlerem w 1939 r. i podziału Polski rozkręcił gospodarkę totalną na jeszcze wyższy poziom. Rozpoczynając bezprecedensową rozbudowę wojskową, skoncentrował swoją produkcję prawie całkowicie na czysto ofensywnych systemach uzbrojenia, jednocześnie zaprzestając produkcji uzbrojenia lepiej nadającego się do obrony i demontując swoje poprzednie linie fortyfikacji. W 1941 roku jego cykl produkcyjny dobiegł końca i zgodnie z tym przygotował swoje plany.
I tak, podobnie jak w naszej tradycyjnej narracji, widzimy, że w tygodniach i miesiącach poprzedzających Barbarossę, najpotężniejsza ofensywna siła militarna w historii świata została po cichu zgromadzona w tajemnicy wzdłuż granicy niemiecko-rosyjskiej, przygotowując się do rozkazu, który rozpętałby swój niespodziewany atak. Nieprzygotowane lotnictwo wroga miało zostać zniszczone na ziemi w pierwszych dniach bitwy, a ogromne kolumny czołgów miały rozpocząć głęboką penetrację, otaczając i chwytając w pułapkę siły przeciwnika, osiągając klasyczne zwycięstwo w blitzkriegu i zapewniając szybką okupację rozległych terytoriów . Ale siły przygotowujące tę bezprecedensową wojnę podboju należały do Stalina, a jego militarny moloch z pewnością zawładnąłby całą Europą, a wkrótce potem prawdopodobnie pozostałą częścią lądu euroazjatyckiego.
Wtedy, prawie w ostatniej chwili, Hitler nagle zdał sobie sprawę ze strategicznej pułapki, w którą wpadł, i rozkazał swym przeważającym liczebnie i uzbrojonym oddziałom desperacki atak z zaskoczenia na gromadzące się Sowiety, szczęśliwie łapiąc ich dokładnie w punkcie, w którym ich własne ostateczne przygotowania do nagłego ataku sprawiły, że byli najbardziej bezbronni, a tym samym wyrwali główne początkowe zwycięstwo ze szczęk pewnej klęski. Ogromne zapasy sowieckiej amunicji i broni zostały umieszczone w pobliżu granicy, aby zaopatrywać armię inwazji na Niemcy, a te szybko wpadły w ręce Niemców, stanowiąc ważny dodatek do ich własnych, żałośnie niewystarczających zasobów.
Dla tych, którzy wolą przyswajać informacje Suworowa w innym formacie, jego wykład publiczny z października 2009 r. w Akademii Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych jest dostępny na Youtube:
Wcześniej w tym samym roku jego wykład w Woodrow Wilson Center był transmitowany w C-SPAN Book TV.
Naturalnie czytałem niektóre książki rzekomo obalające tezy Suworowa, takie jak te autorstwa historyków Davida M. Glantza i Gabriela Gorodeckiego , ale uznałem je za raczej nieprzekonujące.
Znacznie lepszą książką, generalnie popierającą ramy Suworowa, była Stalinowska Wojna na Zagładę, autorstwa wielokrotnie nagradzanego niemieckiego historyka wojskowości Joachima Hoffmanna, pierwotnie zamówiony przez niemieckie siły zbrojne i opublikowany w 1995 r., z poprawionym wydaniem w języku angielskim, które ukazało się w 2001 r. Na okładce widnieje informacja, że tekst został oczyszczony przez cenzorów niemieckiego rządu, oraz wprowadzenie autora opowiada o powtarzających się groźbach oskarżenia ze strony wybranych urzędników i innych przeszkodach prawnych, z którymi się borykał, podczas gdy gdzie indziej zwraca się bezpośrednio do niewidzialnych władz rządowych, o których wie, że czytają mu przez ramię. Gdy zbytnie przekroczenie granic przyjętej historii niesie ze sobą poważne ryzyko, że cały nakład książki zostanie spalony, a autor uwięziony, czytelnik musi koniecznie być ostrożny przy ocenie tekstu, ponieważ ważne sekcje zostały przekrzywione lub prewencyjnie wycięte w interesie samozachowawczym. Naukowe debaty na tematy historyczne stają się trudne, gdy jednej ze stron grozi więzienie, jeśli ich argumenty są zbyt odważne.
- Amerykańska Prawda: Kiedy Stalin prawie podbił Europę
Ron Unz • The Unz Review • 4 czerwca 2018 r. • 4200 słów
Ostatnio wybitna historia Seana McMeekina z 2021 r. Wojna Stalina dostarczyła wielu dodatkowych dowodów silnie wspierających teorię, że sowiecki dyktator zgromadził swoje ogromne siły ofensywne na niemieckiej granicy i prawdopodobnie przygotowywał się do inwazji i podboju Europy, gdy Hitler uderzył pierwszy.
Oryginalna recenzja Lodołamacza z 1990 roku w Times of London została napisana przez Andrieja Nawrozowa, sowieckiego emigranta od dawna mieszkającego w Wielkiej Brytanii. Jako rosyjski Słowianin nie był przychylny niemieckiemu dyktatorowi, ale zaakceptował niezwykłą teorię Suworowa, że tylko atak Hitlera na Barbarossę zapobiegł stalinowskiemu podbojowi całej Europy, i zakończył dyskusję z okazji dwudziestej rocznicy mocną deklaracją:
Dlatego, jeśli ktokolwiek z nas może dzisiaj pisać, publikować i czytać, wynika z tego, że w jakiejś niebłahej części nasza wdzięczność za to musi iść do Hitlera. A jeśli ktoś chce mnie aresztować za to, co właśnie powiedziałem, nie robię tajemnicy z tego, gdzie mieszkam.
Nazistowsko-syjonistyczne partnerstwo gospodarcze lat 30
Czterdzieści lat temu New York Times i inne gazety głównego nurtu opublikowały zdumiewające rewelacje dotyczące wojennej działalności Icchaka Szamira, który wówczas pełnił funkcję premiera Izraela. Omówiłem je w artykule z 2018 roku:
Najwyraźniej w późnych latach trzydziestych Shamir i jego mała syjonistyczna frakcja stali się wielkimi wielbicielami włoskich faszystów i niemieckich nazistów, a po wybuchu II wojny światowej wielokrotnie próbowali skontaktować się z Mussolinim i niemieckim przywództwem w 1940 i 1941 r. mając nadzieję, że zaciągną się do państw Osi jako ich filia w Palestynie i podejmą kampanię ataków i szpiegostwa przeciwko lokalnym siłom brytyjskim, a następnie podzielą się łupem politycznym po nieuchronnym triumfie Hitlera.
Między innymi były to długie fragmenty oficjalnych listów wysłanych do Mussoliniego, w których zaciekle potępiał „dekadenckie” systemy demokratyczne Wielkiej Brytanii i Francji, którym był przeciwny, i zapewniał Il Duce, że takie niedorzeczne poglądy polityczne nie będą miały w przyszłości miejsca w totalitarnym żydowskim społeczeństwie . państwo klienckie, które mieli nadzieję założyć pod jego auspicjami w Palestynie.
Tak się składa, że zarówno Niemcy, jak i Włochy były wówczas zajęte większymi problemami geopolitycznymi, a biorąc pod uwagę niewielki rozmiar syjonistycznej frakcji Shamira, wydaje się, że niewiele z tych wysiłków kiedykolwiek wyszło. Ale pomysł, że urzędujący premier państwa żydowskiego spędził swoje wczesne lata wojny jako nieodwzajemniony sojusznik nazistów, z pewnością utkwił w pamięci, niezupełnie zgodny z tradycyjną narracją tamtej epoki, którą zawsze akceptowałem.
Co najbardziej niezwykłe, ujawnienie pro-osiowej przeszłości Shamira wydaje się mieć stosunkowo niewielki wpływ na jego pozycję polityczną w społeczeństwie izraelskim. Myślę, że każda amerykańska postać polityczna, która wspierała sojusz wojskowy z nazistowskimi Niemcami podczas drugiej wojny światowej, miałaby bardzo trudne chwile, by przetrwać wynikły skandal polityczny, i to samo z pewnością dotyczy polityków w Wielkiej Brytanii, Francji, lub większość innych krajów zachodnich. Ale chociaż z pewnością w izraelskiej prasie pojawiło się pewne zakłopotanie, zwłaszcza po tym, jak szokująca historia trafiła na pierwsze strony międzynarodowych gazet, najwyraźniej większość Izraelczyków przyjęła całą sprawę spokojnie, a Szamir pozostał na stanowisku przez kolejny rok, a później służył drugą, znacznie dłuższą kadencję jako premier w latach 1986-1992.
Te niezwykłe ujawnienia historyczne były wynikiem szeroko zakrojonych badań Lenniego Brennera, antysyjonisty o perswazji trockistowskiej i żydowskiego pochodzenia, które opublikował w swojej książce Zionism in the Age of the Dictators z 1983 r . 51 Dokumenty: kolaboracja syjonistów z nazistami .
Na okładce wydania książki Brennera w miękkiej oprawie z 2014 r. widnieje pamiątkowy medal wybity przez nazistowskie Niemcy dla oznaczenia ich syjonistycznego sojuszu, z gwiazdą Dawida na awersie i swastyką na awersie. Ale, co dziwne, ten symboliczny medalion w rzeczywistości nie miał absolutnie żadnego związku z nieudanymi próbami małej frakcji Shamira zorganizowania nazistowskiego sojuszu wojskowego podczas II wojny światowej.
Chociaż Niemcy nie zwracali uwagi na błagania tej pomniejszej organizacji, znacznie większy i bardziej wpływowy główny nurt ruchu syjonistycznego Chaima Weizmanna i Davida Ben-Guriona był czymś zupełnie innym. I przez większą część lat trzydziestych ci inni syjoniści utworzyli ważne partnerstwo gospodarcze z nazistowskimi Niemcami, oparte na oczywistej wspólnocie interesów. W końcu Hitler uważał jednoprocentową populację żydowską Niemiec za destrukcyjny i potencjalnie niebezpieczny element, którego chciał, aby zniknął, a Bliski Wschód wydawał się dla nich równie dobrym celem jak każdy inny. Tymczasem syjoniści mieli bardzo podobne cele, a stworzenie ich nowej narodowej ojczyzny w Palestynie oczywiście wymagało zarówno żydowskich imigrantów, jak i żydowskich inwestycji finansowych.
Po tym, jak Hitler został mianowany kanclerzem w 1933 r., oburzeni Żydzi na całym świecie szybko rozpoczęli bojkot gospodarczy, mając nadzieję, że rzucą Niemcy na kolana, a londyński Daily Express zamieścił słynny nagłówek „Judea wypowiada wojnę Niemcom”. Żydowskie wpływy polityczne i gospodarcze, zarówno wtedy, jak i teraz, były bardzo znaczące, a w głębi Wielkiego Kryzysu zubożałe Niemcy musiały eksportować lub umrzeć, więc bojkot na dużą skalę na głównych rynkach niemieckich stanowił potencjalnie poważne zagrożenie. Ale ta właśnie sytuacja dała grupom syjonistycznym doskonałą okazję do zaoferowania Niemcom sposobu na złamanie tego embarga handlowego i zażądały korzystnych warunków eksportu wysokiej jakości niemieckich towarów przemysłowych do Palestyny wraz z towarzyszącymi im niemieckimi Żydami. Kiedyś słowo tego majoraHa’avara , czyli „Umowa transferowa” z nazistami, została ogłoszona na konwencji syjonistycznej w 1933 r., wielu Żydów i syjonistów było oburzonych, co doprowadziło do różnych rozłamów i kontrowersji. Ale umowa gospodarcza była zbyt dobra, by się jej oprzeć, posuwała się naprzód i szybko rosła.
Znaczenie paktu nazistowsko-syjonistycznego dla ustanowienia Izraela jest trudne do przecenienia. Według analizy z 1974 r. w Jewish Frontier cytowanej przez Brennera, w latach 1933-1939 ponad 60% wszystkich inwestycji w żydowskiej Palestynie pochodziło z nazistowskich Niemiec. Światowe zubożenie Wielkiego Kryzysu drastycznie zmniejszyło bieżące wsparcie finansowe Żydów ze wszystkich innych źródeł, a Brenner słusznie sugeruje, że bez wsparcia finansowego Hitlera rodząca się kolonia żydowska, tak mała i krucha, mogłaby z łatwością skurczyć się i umrzeć w tym trudnym okresie .
Taki wniosek prowadzi do fascynujących hipotez. Kiedy po raz pierwszy natknąłem się na wzmianki o porozumieniu z Ha’avara na różnych stronach internetowych, jeden z komentatorów poruszających tę kwestię na wpół żartem zasugerował, że gdyby Hitler wygrał wojnę, z pewnością w całym Izraelu postawiono by mu pomniki, a on dziś być rozpoznawany przez Żydów na całym świecie jako bohaterski przywódca gojów, który odegrał główną rolę w przywróceniu narodowej ojczyzny narodu żydowskiego w Palestynie po prawie 2000 latach gorzkiego wygnania.
Ten rodzaj zdumiewającej kontrfaktycznej możliwości nie jest nawet w przybliżeniu tak absurdalny, jak mogłoby się wydawać naszym współczesnym uszom. Musimy zdać sobie sprawę, że nasze historyczne rozumienie rzeczywistości jest kształtowane przez media, a organy medialne są kontrolowane przez zwycięzców głównych wojen i ich sojuszników, często pomijając niewygodne szczegóły, aby uniknąć dezorientacji opinii publicznej. Niezaprzeczalnie prawdą jest, że w swojej książce Mein Kampf z 1924 rHitler pisał wszelkiego rodzaju wrogie i paskudne rzeczy o Żydach, zwłaszcza tych, którzy byli niedawnymi imigrantami z Europy Wschodniej, ale kiedy czytałem tę książkę w szkole średniej, byłem trochę zaskoczony, gdy odkryłem, że te antyżydowskie nastroje prawie nie wydawały się w centrum jego tekstu. Co więcej, zaledwie kilka lat wcześniej znacznie bardziej prominentna osoba publiczna, taka jak brytyjski minister Winston Churchill, opublikowała nastroje niemal równie wrogie i paskudne , skupiając się na potwornych zbrodniach popełnianych przez bolszewickich Żydów. We łzach Ezawa Alberta LindemannaZe zdziwieniem odkryłem, że autor słynnej Deklaracji Balfoura, fundamentu projektu syjonistycznego, najwyraźniej był również dość wrogo nastawiony do Żydów, a elementem jego motywacji była prawdopodobnie chęć wykluczenia ich z Wielkiej Brytanii.
Kiedy Hitler skonsolidował władzę w Niemczech, szybko zdelegalizował wszystkie inne organizacje polityczne dla narodu niemieckiego, przy czym tylko partia nazistowska i nazistowskie symbole polityczne były prawnie dozwolone. Ale specjalny wyjątek został uczyniony dla niemieckich Żydów, a lokalnej Partii Syjonistycznej w Niemczech przyznano pełny status prawny, z marszami syjonistycznymi, syjonistycznymi mundurami i syjonistycznymi flagami, wszystko w pełni dozwolone. Za Hitlera obowiązywała ścisła cenzura wszystkich niemieckich publikacji, ale tygodnik syjonistyczny był swobodnie sprzedawany we wszystkich kioskach i na rogach ulic. Wydawało się jasne, że Niemiecka Partia Narodowo-Socjalistyczna jest właściwym politycznym domem dla 99% niemieckiej większości w kraju, podczas gdy syjonistyczny narodowy socjalizm będzie pełnić tę samą rolę dla maleńkiej mniejszości żydowskiej.
W 1934 przywódcy syjonistyczni zaprosili ważnego funkcjonariusza SS do spędzenia sześciu miesięcy w odwiedzinach w żydowskim osadnictwie w Palestynie, a po jego powrocie jego bardzo pozytywne wrażenia na temat rozwijającego się syjonistycznego przedsięwzięcia zostały opublikowane jako obszerna 12-częściowa seria w Der Angriff Josepha Goebbela , sztandarowy organ medialny partii nazistowskiej, noszący opisowy tytuł „Nazista jedzie do Palestyny”. W swojej bardzo wściekłej krytyce działalności żydowskich bolszewików z 1920 r. Churchill dowodził, że syjonizm jest uwikłany w zaciekłą walkę z bolszewizmem o duszę europejskiego żydostwa i tylko jego zwycięstwo może zapewnić przyjazne przyszłe stosunki między Żydami a Gojami. Na podstawie dostępnych dowodów wydaje się, że Hitler i wielu innych przywódców nazistowskich doszli do nieco podobnych wniosków w połowie lat trzydziestych.
Bardzo niewygodna prawda jest taka, że surowa charakterystyka diaspory żydowskiej, którą można znaleźć na łamach Mein Kampf , nie różniła się zbytnio od tego, co głosili ojcowie założyciele syjonizmu i jego późniejsi przywódcy, więc współpraca tych dwóch ruchów ideologicznych nie była tak całkowicie zaskakujący.
Dość ironiczna była również rola Adolfa Eichmanna, którego nazwisko jest dziś prawdopodobnie jednym z pół tuzina najsłynniejszych nazistów w historii, ze względu na jego porwanie w 1960 roku przez izraelskich agentów, po którym nastąpił publiczny pokazowy proces i egzekucja jako wojna -kryminalista. Tak się złożyło, że Eichmann był centralną postacią nazistów w sojuszu syjonistycznym, studiował nawet hebrajski i najwyraźniej stał się kimś w rodzaju filosemity w latach bliskiej współpracy z czołowymi przywódcami syjonistycznymi.
Brenner jest więźniem swojej ideologii i przekonań, akceptując bez wątpienia narrację historyczną, w której został wychowany. Wydaje się, że nie widzi nic dziwnego w tym, że Eichmann był filosemickim partnerem żydowskich syjonistów pod koniec lat 30. Izraelczycy później słusznie skazali go na śmierć.
Jest to z pewnością możliwe, ale naprawdę się zastanawiam. Bardziej cyniczny obserwator mógłby uznać za bardzo dziwny zbieg okoliczności, że pierwszym znanym nazistą, którego Izraelczycy podjęli taki wysiłek, by wyśledzić i zabić, był ich najbliższym byłym politycznym sojusznikiem i współpracownikiem. Po klęsce Niemiec Eichmann uciekł do Argentyny i żył tam spokojnie przez kilka lat, dopóki jego nazwisko nie pojawiło się ponownie w słynnej kontrowersji w połowie lat pięćdziesiątych wokół jednego z jego czołowych syjonistycznych partnerów, mieszkającego wówczas w Izraelu jako szanowany urzędnik państwowy, który został zadenuncjowany jako nazistowski kolaborant, ostatecznie uznany za niewinnego po słynnym procesie, ale później zamordowany przez byłych członków frakcji Shamira.
W następstwie tej kontrowersji w Izraelu Eichmann rzekomo udzielił długiego osobistego wywiadu holenderskiemu nazistowskiemu dziennikarzowi i chociaż nie został on wówczas opublikowany, być może wieść o jego istnieniu mogła dostać się do obiegu. Nowe państwo Izrael miało wówczas zaledwie kilka lat i było bardzo kruche politycznie i ekonomicznie, desperacko uzależnione od dobrej woli i wsparcia Ameryki oraz darczyńców żydowskich na całym świecie. Ich niezwykły były nazistowski sojusz był głęboko ukrywaną tajemnicą, której publiczne ujawnienie mogło mieć absolutnie katastrofalne konsekwencje.
Zgodnie z wersją wywiadu opublikowaną później jako dwuczęściowa historia w Life Magazine, wypowiedzi Eichmanna najwyraźniej nie dotykały śmiercionośnego tematu partnerstwa nazistowsko-syjonistycznego z lat 30. XX wieku. Ale z pewnością izraelscy przywódcy musieli być przerażeni, że następnym razem mogą nie mieć tyle szczęścia, więc możemy spekulować, że eliminacja Eichmanna nagle stała się najwyższym narodowym priorytetem, a on został wytropiony i schwytany w 1960 roku. Przypuszczalnie zastosowano brutalne środki, aby przekonać go, aby nie ujawniał żadnej z tych niebezpiecznych przedwojennych tajemnic podczas procesu jerozolimskiego, i można by się zastanawiać, czy powodem, dla którego słynął z tego, że był przetrzymywany w zamkniętej szklanej kabinie, było zapewnienie, że dźwięk może zostać szybko odcięty, jeśli zacznie błądzić z uzgodnionego scenariusza. Cała ta analiza jest czysto spekulacyjna, ale rola Eichmanna jako centralnej postaci w partnerstwie nazistowsko-syjonistycznym lat 30. jest niezaprzeczalnym faktem historycznym.
- American Pravda: Żydzi i naziści
Ron Unz • The Unz Review • 6 sierpnia 2018 r. • 6800 słów
Żydowscy żołnierze Hitlera
Po rozpoczęciu II wojny światowej to partnerstwo nazistowsko-syjonistyczne szybko się rozpadło z oczywistych powodów. Niemcy były teraz w stanie wojny z Imperium Brytyjskim, a transfery finansowe do kontrolowanej przez Brytyjczyków Palestyny nie były już możliwe. Co więcej, arabscy Palestyńczycy stali się dość wrogo nastawieni do żydowskich imigrantów, których słusznie obawiali się, że w końcu mogą ich wysiedlić, a kiedy Niemcy zostali zmuszeni do wyboru między utrzymaniem stosunków ze stosunkowo niewielkim ruchem syjonistycznym a zdobyciem politycznej sympatii ogromnego morza Arabowie i muzułmanie z Bliskiego Wschodu, ich decyzja była naturalna. Syjoniści stanęli przed podobnym wyborem, a zwłaszcza gdy propaganda wojenna zaczęła tak mocno oczerniać rządy Niemiec i Włoch, ich wieloletnie partnerstwo nie było czymś, co chcieli, aby było szeroko znane.
Jednak dokładnie w tym samym momencie na pierwszy plan wysunął się nieco inny i równie dawno zapomniany związek między Żydami a nazistowskimi Niemcami.
Jak większość ludzi na całym świecie, przeciętny Niemiec, czy to Żyd, czy nie-Żyd, prawdopodobnie nie był aż tak polityczny i chociaż syjonizmowi przez lata przyznano uprzywilejowane miejsce w społeczeństwie niemieckim, nie jest do końca jasne, ilu zwykłych niemieckich Żydów przywiązywało dużą wagę do To. Dziesiątki tysięcy, które wyemigrowały do Palestyny w tym okresie, były prawdopodobnie motywowane zarówno presją ekonomiczną, jak i zaangażowaniem ideologicznym. Ale czas wojny zmienił sprawy w inny sposób.
Było to jeszcze bardziej prawdziwe w przypadku rządu niemieckiego. Wybuch wojny światowej przeciwko potężnej koalicji imperiów brytyjskiego i francuskiego, wzmocnionej później zarówno przez Rosję Sowiecką, jak i Stany Zjednoczone, wywarł ogromne naciski, które często potrafiły przezwyciężyć skrupuły ideologiczne. Kilka lat temu odkryłem fascynującą książkę Bryana Marka Rigga z 2002 roku, Żydowscy żołnierze Hitlera , naukową analizę tego, co sugeruje tytuł. O jakości tej kontrowersyjnej analizy historycznej świadczą entuzjastyczne opisy wielu ekspertów akademickich oraz niezwykle przychylne traktowanie przez wybitnego uczonego w The American Historical Review .
Oczywiście ideologia nazistowska była w przeważającej mierze skoncentrowana na rasie i uważała czystość rasową za kluczowy czynnik spójności narodowej. Osoby posiadające istotne nieniemieckie pochodzenie były traktowane z dużą podejrzliwością, a troska ta była znacznie większa, jeśli ta domieszka była Żydami. Ale w walce militarnej przeciwko przeciwnej koalicji, dysponującej wielokrotnie większą liczbą ludności i zasobami przemysłowymi Niemiec, takie czynniki ideologiczne można przezwyciężyć względami praktycznymi, a Rigg przekonująco argumentuje, że około 150 000 pół- lub ćwierć-Żydów służyło w siłach zbrojnych III Rzeszy. Reicha, odsetek prawdopodobnie niewiele różniący się od ich udziału w ogólnej populacji w wieku wojskowym.
Od dawna zintegrowana i zasymilowana ludność żydowska Niemiec zawsze była nieproporcjonalnie miejska, zamożna i dobrze wykształcona. W konsekwencji nie jest całkowicie zaskakujące, że duża część tych pół-żydowskich żołnierzy, którzy służyli Hitlerowi, była w rzeczywistości oficerami bojowymi, a nie tylko szeregowymi poborowymi, a wśród nich było co najmniej 15 pół-żydowskich generałów i admirałów oraz inny kilkunastu ćwierć-Żydów zajmujących te same wysokie stopnie. Najbardziej godnym uwagi przykładem był feldmarszałek Erhard Milch, potężny zastępca dowódcy Hermanna Goeringa, który odegrał tak ważną rolę operacyjną w tworzeniu Luftwaffe. Milch z pewnością miał żydowskiego ojca, a według niektórych znacznie mniej uzasadnionych twierdzeń być może nawet żydowską matkę, podczas gdy jego siostra była żoną generała SS.
Trzeba przyznać, że sama elita rasowa SS na ogół miała znacznie surowsze standardy dotyczące przodków, z nawet śladem niearyjskiego pochodzenia, zwykle postrzeganego jako dyskwalifikujący jednostkę z członkostwa. Ale nawet tutaj sytuacja była czasami skomplikowana, ponieważ krążyły pogłoski, że Reinhard Heydrich, drugorzędna postać w tej bardzo potężnej organizacji, w rzeczywistości miał znaczne żydowskie pochodzenie. Rigg bada to twierdzenie, nie dochodząc do żadnych jednoznacznych wniosków, chociaż wydaje mu się, że wydaje się, że poszlaki mogły zostać wykorzystane przez inne wysoko postawione osobistości nazistowskie jako punkt zaczepienia lub szantażu przeciwko Heydrichowi, który był jednym z najbardziej ważne postaci III Rzeszy.
Dodatkową ironią jest to, że większość z tych osób wywodziła swoje żydowskie pochodzenie od ojca, a nie od matki, więc chociaż nie byli Żydami zgodnie z prawem rabinicznym, ich nazwiska rodowe często odzwierciedlały ich częściowo semickie pochodzenie, chociaż w wielu przypadkach władze nazistowskie próbowały starannie przeoczyć tę rażąco oczywistą sytuację. Jako skrajny przykład odnotowany przez akademickiego recenzenta książki, pół-Żyd o wyraźnie niearyjskim nazwisku Werner Goldberg faktycznie umieścił swoje zdjęcie w nazistowskiej gazecie propagandowej z 1939 roku, z podpisem opisującym go jako „Idealny Żołnierz niemiecki”.
Autor przeprowadził ponad 400 osobistych wywiadów z ocalałymi pół-Żydami i ich krewnymi, które dały bardzo mieszany obraz trudności, jakie napotkali w czasach reżimu nazistowskiego, które różniły się ogromnie w zależności od konkretnych okoliczności i osobowości osób u władzy nad nimi. Jednym z ważnych źródeł skarg było to, że ze względu na swój status częściowo Żydom często odmawiano honorów wojskowych lub awansów, na które słusznie zasłużyli. Jednak w szczególnie sprzyjających warunkach mogli również zostać prawnie przeklasyfikowani na „niemiecką krew”, co oficjalnie wyeliminowało jakąkolwiek skazę na ich statusie.
Wydaje się, że nawet oficjalna polityka była dość sprzeczna i chwiejna. Na przykład, kiedy zwrócono uwagę Hitlera na cywilne upokorzenia wyrządzane czasami w pełni żydowskim rodzicom służących pół-Żydów, uznał tę sytuację za nie do zniesienia, oświadczając, że albo tacy rodzice muszą być w pełni chronieni przed tymi zniewagami, albo wszyscy pół-Żydzi musiał zostać zwolniony, a ostatecznie w kwietniu 1940 r. wydał dekret nakazujący to drugie. Jednak ten rozkaz został w dużej mierze zignorowany przez wielu dowódców lub wdrożony poprzez system honoru, który prawie sprowadzał się do „nie pytaj, nie mów”, więc znaczna część pół-Żydów pozostała w wojsku, jeśli sobie tego życzyli . A potem w lipcu 1941 roku Hitler nieco się zmienił,
Mówi się, że po tym, jak pojawiły się pytania o żydowskie pochodzenie niektórych jego podwładnych, Goering ze złością odpowiedział kiedyś: „Ja zdecyduję, kto jest Żydem!” i wydaje się, że taka postawa dobrze oddaje część złożoności i subiektywnej natury sytuacji społecznej.
Co ciekawe, wielu pół-Żydów, z którymi rozmawiał Rigg, wspominało, że przed dojściem Hitlera do władzy, mieszane małżeństwa ich rodziców często wywoływały znacznie większą wrogość ze strony żydowskiej, a nie gojowskiej strony ich rodzin, co sugeruje, że nawet w mocno zasymilowanych Niemczech, tradycyjna żydowska tendencja do etnicznej ekskluzywności wciąż pozostawała potężnym czynnikiem w tej społeczności.
Chociaż pół-Żydzi w niemieckiej służbie wojskowej z pewnością podlegali różnym formom złego traktowania i dyskryminacji, być może powinniśmy porównać to z analogiczną sytuacją w naszej własnej armii w tych samych latach w odniesieniu do japońskiej lub czarnej mniejszości w Ameryce. W tamtej epoce małżeństwa mieszane na tle rasowym były prawnie zabronione w dużej części Stanów Zjednoczonych, więc populacja ras mieszanych w tych grupach albo prawie nie istniała, albo miała bardzo różne pochodzenie. A kiedy Amerykanom pochodzenia japońskiego pozwolono opuścić obozy koncentracyjne z czasów wojny i zaciągnąć się do wojska, byli całkowicie ograniczeni do oddzielnych jednostek całkowicie japońskich, ale z oficerami na ogół białymi. W międzyczasie czarni byli prawie całkowicie wykluczeni ze służby bojowej, chociaż czasami pełnili ściśle oddzielone role pomocnicze. Pogląd, że Amerykanin z jakimikolwiek zauważalnymi śladami afrykańskiego, japońskiego lub chińskiego pochodzenia mógłby służyć jako generał lub nawet oficer w armii amerykańskiej, a tym samym sprawować władzę dowodzenia nad białymi oddziałami amerykańskimi, byłby prawie nie do pomyślenia. Kontrast z praktykami armii Hitlera jest zupełnie inny niż to, w co Amerykanie mogą naiwnie wierzyć.
Ten paradoks nie jest tak zaskakujący, jak mogłoby się wydawać. Pozaekonomiczne podziały w społeczeństwach europejskich prawie zawsze opierały się raczej na religii, języku i kulturze niż na pochodzeniu rasowym, a ponad tysiącletnia tradycja społeczna nie mogła być łatwo zmieciona przez zaledwie pół tuzina lat narodowych Ideologia socjalistyczna. We wszystkich tych wcześniejszych wiekach szczerze ochrzczony Żyd, czy to w Niemczech, czy gdzie indziej, był zwykle uważany za tak samo dobrego chrześcijanina jak każdy inny. Na przykład Tomas de Torquemada, najbardziej przerażająca postać budzącej postrach hiszpańskiej inkwizycji, faktycznie pochodził z rodziny nawróconych Żydów.
Nawet szersze różnice rasowe nie były uważane za decydujące. Niektórzy z największych bohaterów poszczególnych kultur narodowych, tacy jak Aleksander Puszkin z Rosji i Aleksandr Dumas z Francji, byli osobami o znaczącym czarnym afrykańskim pochodzeniu iz pewnością nie było to uważane za jakąkolwiek cechę dyskwalifikującą.
Dla kontrastu, społeczeństwo amerykańskie od samego początku zawsze było ostro podzielone ze względu na rasę, a inne różnice generalnie stanowiły znacznie mniejsze przeszkody dla małżeństw mieszanych i fuzji. Widziałem szeroko rozpowszechnione twierdzenia, że kiedy Trzecia Rzesza opracowała swoje ustawy norymberskie z 1935 r., ograniczające małżeństwa i inne układy społeczne między Aryjczykami, nie-Aryjczykami i częściowo Aryjczykami, jej eksperci korzystali z niektórych z długiego doświadczenia prawnego Ameryki w podobnych sprawach, i to wydaje się całkiem prawdopodobny. Zgodnie z tym nowym nazistowskim statutem istniejące wcześniej małżeństwa mieszane otrzymały pewną ochronę prawną, ale odtąd Żydzi i pół-Żydzi mogli żenić się tylko ze sobą, podczas gdy ćwierć-Żydzi mogli żenić się tylko ze zwykłymi Aryjczykami. Oczywistym zamiarem było wchłonięcie tej ostatniej grupy do głównego nurtu niemieckiego społeczeństwa, przy jednoczesnej izolacji bardziej żydowskiej populacji.
W ciągu ostatnich kilku lat wielu zewnętrznych obserwatorów zauważyło na pozór bardzo dziwną sytuację polityczną na Ukrainie. Ten nieszczęsny kraj posiada potężne grupy bojowników, których publiczne symbole, deklarowana ideologia i pochodzenie polityczne jednoznacznie określają je jako neonazistów. Jednak te brutalne elementy neonazistowskie są finansowane i kontrolowane przez żydowskiego oligarchę , który posiada podwójne obywatelstwo izraelskie. Co więcej, ten osobliwy sojusz został położny i pobłogosławiony przez niektóre z czołowych amerykańskich postaci żydowskiego neokonserwatyzmu, takie jak Victoria Nuland, które z powodzeniem wykorzystały swoje wpływy w mediach, aby trzymać takie wybuchowe fakty z dala od amerykańskiej opinii publicznej.
Na pierwszy rzut oka bliski związek między żydowskimi Izraelczykami a europejskimi neonazistami wydaje się tak groteskowym i dziwacznym mezaliansem, jak tylko można sobie wyobrazić, ale po niedawnej lekturze fascynującej książki Brennera moja perspektywa znacznie się zmieniła. Istotnie, główna różnica między wtedy a teraz polega na tym, że w latach trzydziestych XX wieku frakcje syjonistyczne stanowiły bardzo nieistotnego młodszego partnera potężnej Trzeciej Rzeszy, podczas gdy obecnie to naziści pełnią rolę gorliwych błagaczy potężnej potęgi międzynarodowego syjonizmu , który obecnie tak mocno dominuje w amerykańskim systemie politycznym, a przez niego w znacznej części świata.
- American Pravda: Żydzi i naziści
Ron Unz • The Unz Review • 6 sierpnia 2018 r. • 6800 słów
Kilka lat temu zetknąłem się z inną uderzająco ironiczną winietą, prawie całkowicie wykluczoną z naszych głównych historii.
Czytając wojenne relacje rządu brytyjskiego, natknąłem się na Leo Amery’ego , wybitną brytyjską postać polityczną i jednego z najbliższych przyjaciół Churchilla na całe życie, który ostatecznie służył jako członek brytyjskiego gabinetu. Był również potajemnie pochodzenia żydowskiego i według niektórych relacji był osobą, która faktycznie opracowała Deklarację Balfoura, która była podstawą do utworzenia państwa Izrael.
Ale, co dziwne, w innych moich lekturach odkryłem również, że podczas II wojny światowej najstarszy syn Amery’ego, John, stał się wielkim zwolennikiem Adolfa Hitlera . W rezultacie uciekł do nazistowskich Niemiec i służył jako czołowy nadawca propagandy wojennej III Rzeszy, później powieszony przez Brytyjczyków jako zdrajca.
Wszystkie nasze standardowe podręczniki historii zawsze wspominają o powojennej egzekucji brytyjskiego nazistowskiego nadawcy „Lorda Haw-Haw”, całkowicie nieznanej osoby, ale dziwnie pomijają podobny los Johna Amery’ego, syna najbliższego przyjaciela Churchilla, żydowskiego członka brytyjskiego gabinetu, których wojenne wysiłki na rzecz nazistowskich Niemiec wydają się znacznie bardziej godne uwagi.
Ciągłe znaczenie II wojny światowej
Druga wojna światowa zakończyła się prawie osiemdziesiąt lat temu i pomimo ogromnej roli, jaką odegrała w kształtowaniu naszego współczesnego świata, wielu mogłoby twierdzić, że ponowne przyjrzenie się faktycznym szczegółom tego konfliktu byłoby jedynie ćwiczeniem intelektualnym, pozbawionym związku z naszą obecną sytuacją. Ale myślę inaczej.
Nasza nieustannie agresywna polityka zagraniczna wobec Rosji i Chin stanowi dziś ogromne zagrożenie dla pokoju na świecie i jak sugerowałem w zeszłym roku , odkrycie prawdziwej historii II wojny światowej może mieć istotny wpływ na naszą obecną debatę.
Weźmy pod uwagę naszego Sekretarza Stanu Antony’ego Blinkena , jedną z kluczowych postaci formułujących naszą obecną politykę. Przed jego nominacją nigdy o nim nie słyszałem, ale wkrótce odkryłem, że uczęszczał do tej samej uczelni co ja, którą ukończył rok później. Mogliśmy nawet mieć wspólne zajęcia, chociaż ponieważ moim głównym kierunkiem była fizyka teoretyczna, a jego naukami społecznymi, prawdopodobnie nie. Ale myślę, że bardzo dobrze rozumiem jego pogląd na świat i historię XX wieku, ponieważ do ostatniej dekady mój chyba nie był zbyt odmienny. Wydaje się, że większość innych wysokich rangą przedstawicieli administracji Bidena należy do tej samej kategorii.
Osoby te mają ustalony zestaw określonych przekonań dotyczących roli Ameryki w świecie, przekonań podzielanych przez ich cały krąg ideologiczny i jestem pewien, że natychmiast odrzuciliby wszelkie wyzwania wobec tych ram w odniesieniu do Rosji czy Chin. Takie wyzwania prawdopodobnie nie są rzadkością, ale są regularnie odrzucane i ignorowane.
Podejrzewam jednak, że żaden z nich nigdy nie wyobrażał sobie, że najgłębsze podstawy ich systemu wierzeń – ich zakładana historia II wojny światowej – są w rzeczywistości fałszywe i zgniłe do szpiku kości. Prawdopodobnie nigdy w życiu nie spotkali się z takimi pomysłami, w związku z czym ich psychologiczne mechanizmy obronne mogą być znacznie słabsze. A jeśli któryś z nich zacznie choćby przez chwilę rozważać możliwość, że każde źródło informacji, które przyswoili od czasów szkoły podstawowej, opiera się na tym samym zbiorze kłamstw, ta świadomość może zachwiać ich zaufaniem do spraw współczesnych, w tym okoliczności towarzyszących obecnej wojna na Ukrainie.
Muły to uparte zwierzęta. Ale jest klasyczny żart , że można je przekonać do podążania za wskazówkami, jeśli najpierw zwrócisz ich uwagę, uderzając ich w głowę młotem dwa na cztery. Dla większości amerykańskich ekspertów politycznych odkrycie, że cała ich akceptowana historia II wojny światowej jest wywrócona do góry nogami i wsteczna, równa się uderzeniu w głowę dwa na cztery.
Powiązana lektura:
- Dlaczego wszystko, co wiesz o II wojnie światowej, jest błędne
- Amerykańska prawda: kiedy Stalin prawie podbił Europę
- Amerykańska Prawda: Żydzi i naziści
- American Pravda: Zrozumienie II wojny światowej
- American Pravda: Jak Hitler uratował aliantów
- Amerykańska prawda: III wojna światowa i II wojna światowa?
Źródło https://www.unz.com/runz/more-falsehoods-of-world-war-ii/