Doradca Światowego Forum Ekonomicznego twierdzi, że planeta nie potrzebuje już „zdecydowanej większości” populacji
Jako potencjalne lekarstwo dla ekonomicznie „przestarzałych” ludzi, Yuval Noah Harari zaproponował rządową redystrybucję bogactwa, nie tylko na szczeblu krajowym, ale i globalnym.
Autor, Emily Mangiaracina
Najwyższy doradca Światowego Forum Ekonomicznego (WEF), Yuval Noah Harari, niedawno oświadczył, że świat nie „potrzebuje ogromnej większości” obecnej światowej populacji ze względu na postęp technologiczny.
Harari złożył odważną deklarację w wywiadzie dla Chrisa Andersona , szefa popularnej grupy medialnej TED, powtarzając wcześniejsze przewidywania dotyczące „bezużytecznej klasy” „bezrobotnych” ludzi.
Harai zasugerował, że w odejściu od XX wieku, kiedy „wielkimi bohaterami” dominujących narracji systemów politycznych byli zawsze „zwykli ludzie”, teraz w XXI wieku ludzie „nie są już częścią historii przyszłości”. ”. Zamiast tego, według Harariego, zostały one zastąpione przez sztuczną inteligencję (AI) i wyparte przez zaawansowaną technologicznie gospodarkę.
Autor i wykładowca przedstawił Andersonowi „hipotezę”, że lęk przed wyparciem w przyszłej gospodarce przez sztuczną inteligencję i wysoko wykształconą klasę „technologiczną” jest częściowo źródłem światowego „rozczarowania i sprzeciwu wobec liberalnego porządku”.
„Częścią tego, co może się dziać, jest to, że ludzie zdają sobie sprawę – i mają rację myśląc, że„ Przyszłość mnie nie potrzebuje. … Może, jeśli będą mili, rzucą mi jakieś okruchy, jak powszechny dochód podstawowy”. Ale z psychologicznego punktu widzenia znacznie gorzej jest czuć się bezużytecznym, niż czuć się wykorzystywanym” – powiedział Harari.
„Teraz przejdźmy szybko do początku XXI wieku, kiedy po prostu nie potrzebujemy ogromnej większości populacji”, kontynuował Harari, „ponieważ przyszłość polega na opracowywaniu coraz bardziej wyrafinowanych technologii, takich jak sztuczna inteligencja bioinżynieria”.
Harari dodał, że „technologie te w coraz większym stopniu sprawią, że zbędne” będzie „wszystko, co ludzie wciąż robią i co jest użyteczne”, a tym samym „umożliwią zastąpienie ludzi”.
Chociaż przyznał Andersonowi, że technologie takie jak sztuczna inteligencja otworzą nowe i „bardziej interesujące miejsca pracy”, argumentował Harari
„nie jest jasne, czy wielu ludzi będzie w stanie je wykonać, ponieważ będą wymagały wysokich umiejętności i dużej edukacji”.
Dziś żyjemy w roku 1984 Orwella
Anderson uparcie proponował sposoby, dzięki którym istoty ludzkie mogłyby — a sugerował, że powinny — nadal odgrywać cenną rolę w światowej gospodarce, a przynajmniej w społeczeństwie.
„Więc ponownie, próbując desperacko zastosować jakiś bardziej optymistyczny obrót w tym… wiele zawodów, które są wypierane, to w rzeczywistości nudne prace, które tak naprawdę nie dotykają rdzenia tego, czym jest człowiek” – powiedział Anderson .
Następnie zwrócił uwagę, że „kiedy się cofasz, nie brakuje rzeczy, które należy zrobić”, w tym zwracania się do „milionów samotnych ludzi na świecie”.
„Ludzie są naprawdę dobrzy w sprawianiu, by samotni ludzie nie czuli się samotni i prawie każdy może to zrobić” — zauważył Anderson. „Wiesz, społeczności to bałagan. Prawie każdy, kto gdzieś mieszka, mógłby w zasadzie zrobić coś, aby ulepszyć społeczność. Mogliby pomalować płot, zrobić wolontariat, czy cokolwiek innego”.
Harari z kolei argumentował, że aby „uznać [e] działania takie jak budowanie społeczności i zakładanie rodzin jako miejsca pracy”, „potrzebujemy nowego modelu gospodarczego i społecznego”.
Kiedy Anderson zapytał Harariego, czy widzi „inne rozwiązanie tego problemu niż” większa redystrybucja podatków przez rząd, Harari odpowiedział: „To tradycyjna rola rządu. Kiedy rynek nie jest wystarczająco wydajny w redystrybucji bogactwa, jest to zadanie rządu”.
Harari posunął się nawet do zasugerowania, że bogactwo będzie musiało podlegać globalnej redystrybucji, tak aby zyski firm technologicznych w USA i Chinach mogły przynosić korzyści ludziom w krajach mniej zaawansowanych w dziedzinie technologii.
„Powiedziałbym, że jak dotąd największy problem nie leży na poziomie krajowym. To na poziomie globalnym” – powiedział Harari, który dodał, że chociaż może sobie wyobrazić redystrybucję bogactwa od „gigantów technologicznych w Kalifornii” do „matek w Pensylwanii”, nie widzi, aby to bogactwo było redystrybuowane do „Hondurasu, Meksyku czy Brazylii. ”
W końcu Anderson zwrócił uwagę na niezastąpioną rolę człowieka, pytając Harariego:
„Czy jest jakiś scenariusz, w którym moglibyśmy ponownie wpisać się w tę historię w całkiem ważny sposób, jako jedyne znane nam rzeczy we wszechświecie, które faktycznie są zdolne do rzeczy, które mają największe znaczenie we wszechświecie – tj. miłości, radości , kreatywność, rodzaj tego uczucia spokoju, o którym mówiłeś.
Technologia nie może nam doradzać, co jest najgłębsze w naszych sercach. Nie powinniśmy na to pozwolić, powinniśmy zachować kontrolę, a właściwie sprawić, by nasza technologia służyła tym rzeczom. I w pewnym sensie związek między technologią a nami — [technologia] powinna postrzegać czujące rzeczy jako bogów, którzy mają supermoce, o których nic nie wiedzą. NIE? Czy to śmieszne?
Harari nie odniósł się bezpośrednio do punktu Andersona, ale skupił się na „kwestii czucia i świadomości” jako „najważniejszej kwestii w tym względzie” i „największej zagadce nauki”.
Unikanie tego pytania przez Harariego może wynikać z jego mniej transcendentnego poglądu na istoty ludzkie, co znajduje odzwierciedlenie w jego twierdzeniu , że „Homo sapiens rządzi światem, ponieważ jest jedynym zwierzęciem, które może wierzyć w rzeczy, które istnieją wyłącznie w jego własnej wyobraźni, takie jak bogowie , państwami, pieniędzmi i prawami człowieka”, co było głównym założeniem jego książki „Sapiens: Krótka historia ludzkości”.
Pomysł ten znajduje odzwierciedlenie w jego słynnym stwierdzeniu , że „powinniśmy przyzwyczaić się do myśli, że nie jesteśmy już tajemniczymi duszami”, ale jesteśmy „zwierzętami, które można teraz zhakować”.
Jako główny doradca szefa i założyciela WEF Klausa Schwaba , pogląd Harariego, że na świecie jest obecnie mnóstwo „bezużytecznych” ludzi, wraz z jego jawną degradacją istot ludzkich na równi ze zwierzętami, nasuwa pytanie, czy cele WEF są kształtowane przez taki pogląd, a jeśli tak, to w jakim stopniu.
Rzeczywiście, WEF prawdopodobnie umieszcza środowisko, a nie ludzi jako takich , w centrum swoich priorytetów. Nawiązał współpracę z silnie proaborcyjną i pro-antykoncepcyjną Organizacją Narodów Zjednoczonych (ONZ), a program Wielkiego Resetu WEF wzbudził obawy o dodatkowe szkody dla źródeł utrzymania i dobrobytu ludzi na całym świecie.
Na przykład niektórzy twierdzą, że WEF dąży do przedwczesnej rezygnacji ze źródeł paliw kopalnych na rzecz „zielonych”, ale drogich i zawodnych źródeł energii w taki sposób, aby ograniczyć ogólne zużycie energii i zaszkodzić całym gospodarkom poprzez efekt falowania.
Więcej dowodów na taki światopogląd to poparcie WEF dla blokad COVID, które doprowadziły do fal utraty pracy, masowych skoków depresji, wzrostu przemocy domowej i innych szkodliwych skutków. W rzeczywistości WEF wezwał do „bardziej rygorystycznych” blokad, pomimo takiej ogólnoświatowej nędzy, i pochwalił blokady za ich wpływ na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń.
Źródło https://www.globalresearch.ca/world-economic-forum-adviser-claims-planet-no-longer-needs-vast-majority-population/5790127