Autor, HANS VOGEL • 29 LIPCA 2023 R
The Unz Review
Wszystkie media państwowe i korporacyjne w UE krzyczą i krzyczą o upałach w Europie. Mówią, że to piekło. Nigdy nie było tak gorąco, chcą, żebyśmy uwierzyli. Sekretarz generalny ONZ Guterres mówi światu, że „nadszedł wiek globalnego wrzenia”. Tak poucza człowieka, który od dawna związany jest z notorycznymi pedofilami i pod którego auspicjami jako premier Portugalii (1995-2002) dochodziło do wykorzystywania seksualnego nieletnich w tzw. domach Casa Pia .
Na pokazywanych w mediach mapach pogodowych obszary z temperaturą powyżej 35 stopni Celsjusza są zaznaczone kolorem krwistoczerwonym. Jeszcze kilka lat temu te same temperatury były wskazywane przez odcienie zieleni lub co najwyżej żółtego. Nie ma wzmianki o opadach śniegu w Alpach na wysokości powyżej 1800 metrów (rzadkość latem). Nie było też żadnej wzmianki w mediach o opadach śniegu w Johannesburgu zaledwie kilka tygodni temu. Najwyraźniej jest to rzadkie zjawisko nawet podczas zimy na półkuli południowej. Tymczasem ostatnie badania Antarktydy wykazały, że w ciągu dekady 2009-2019 jej pokrywa lodowa odnotowała wzrost netto o ponad pięć tysięcy kilometrów kwadratowych.
Innymi słowy, prognozy pogody, niegdyś jedyne informacje w mediach, którym można było zaufać, są tak samo mylące i kłamliwe jak wszystko inne w wiadomościach. Mówi się nam, że klimat się zmienia i to wszystko nasza wina. Dlatego musimy ufać władzom i robić dokładnie to, co nam każą. Inaczej zginiemy straszną śmiercią! Dlatego od teraz koniec z grillowaniem. Zimą musimy nosić w domu dodatkowy sweter, ponieważ normalna temperatura pokojowa wymagałaby nadmiernego ogrzewania, co tylko dodatkowo przyczynia się do globalnego ocieplenia!
Co więcej, będziemy musieli przestać jeść mięso i zamiast tego zacząć jeść owady. „Niech jedzą owady” — najwyraźniej postanowili nasi szlachetni przywódcy w swoich luksusowych pałacach. Tylko wtedy, gdy zaczniemy jeść świerszcze i robaki mączne, możemy powstrzymać naszą planetę przed jeszcze większym wzrostem temperatury. Nasi władcy zapewniają nas, że „większość naukowców” zgadza się, że działalność człowieka powoduje, że planeta staje się coraz gorętsza. W pewnym sensie jest to uspokajająca myśl, ponieważ najwyraźniej nauka jest zatem demokratyczna. Kiedy „większość naukowców” w coś wierzy, musi to być prawda, bo przecież są naukowcami! Ale ponieważ są ludźmi, też mogą się mylić. Być może zatem antropogeniczna zmiana klimatu nie jest problemem!
Nie tak dawno temu nasze rządy zapewniły nas, że istnieje zabójcza choroba i jedyne, co możemy zrobić, aby być bezpiecznym, to zaszczepić się przeciwko covidowi. Teraz coraz powszechniej wiadomo, że niektóre z tych dźgnięć wyrządziły więcej szkody niż pożytku. „Szczepionka” Moderny powoduje problemy z sercem u jednego na trzydziestu pięciu odbiorców. Szczepionka firmy Pfizer, która nigdy nie została odpowiednio przetestowana, ma ponad 1200 skutków ubocznych, od poważnych do bardzo poważnych (w tym śmierć!). Uwierzono nam, że po zaszczepieniu nie będziemy mogli rozprzestrzeniać tej przerażającej choroby (ale mogliśmy), a kiedy zachorowaliśmy na covid, powiedziano nam, że skutki są „mniej poważne”. Sprawy z pewnością byłyby „znacznie gorsze”, gdyby tak wielu z nas nie zrobiło tych zdjęć.
W narracji o globalnym ociepleniu rządy używają teraz tych samych argumentów i sztuczek, których używały, aby zastraszyć obywateli do poddania się podczas „pandemii”. Jednak, podobnie jak w przypadku noża kuchennego, należy go naostrzyć, aby móc dalej z niego korzystać. Raczej wątpliwe, czy sztuczki zadziałają tak skutecznie, jak podczas Wielkiego Covid Show. Nawet magik musi od czasu do czasu dostosowywać swoje sztuczki. Z drugiej strony wydaje się, że rządy stały się tak pewne siebie i pewne siebie, że myślą, że mogą zrobić wszystko. To dobrze, że zapominają o zasadzie numer jeden w każdej rywalizacji i pojedynku, którą jest nigdy nie lekceważyć przeciwnika.
Tymczasem w Europie upadanie państw zgodnie z życzeniem USA i ich instrumentów, takich jak WEF, wydaje się przebiegać zgodnie z planem. Francja wciąż jest oszołomiona skutkami fali przemocy, która nawiedziła ją wczesnym latem. W miastach i wsiach całych Niemiec wściekli i przestraszeni obywatele organizują demonstracje, o których media nie informują; nadjeziorne kurorty i baseny, niegdyś spokojne i przyjemne, zamieniły się w wylęgarnie konfliktów międzyrasowych z powodu niedopuszczalnego zachowania gangów cudzoziemców, którzy nigdy nie powinni byli zostać wpuszczeni do kraju. Podróżowanie pociągami w wielu krajach europejskich stało się niebezpieczne dla prawdziwych, rodowitych Europejczyków, zwłaszcza kobiet. Wiele dworców kolejowych, szczególnie w większych miastach, to strefy zagrożenia.
7 lipca premier Holandii Mark Rutte, łagodząc zaplanowane wotum nieufności w parlamencie, zapowiedział całkowite wycofanie się z polityki. Jeden z jego koalicjantów zasygnalizował gotowość do wyjścia z gabinetu. Od tego momentu jest demisjonistą i paradoksalnie na pozycji, która pozwala mu rządzić jako dyktator. W końcu ktoś musi zajmować się codziennymi sprawami i rządzić krajem, a Rutte nie może już zostać usunięty z urzędu. Jedną z rzeczy, którą podejmie bez zgody parlamentu, będzie dekret zezwalający dzieciom w wieku od roku do dwunastu lat na eutanazję.
Nowe wybory zaplanowano na listopad, a biorąc pod uwagę, że zbudowanie nowego rządu koalicyjnego zwykle zajmuje około roku, Rutte zapewnił sobie przedłużenie kariery o ponad rok. Co zaskakujące, w bezprecedensowym posunięciu dwudziestu ze 150 posłów do parlamentu również ogłosiło wycofanie się z polityki. Wśród nich jest kilku głównych przywódców partyjnych, a także kilku bardzo widocznych i głośnych polityków. Skąd ten nagły i masowy odwrót? Co oni wiedzą, czego nie wie głosująca publiczność?
Podobnie jak w wielu innych „demokratycznych” państwach Zachodu, debata parlamentarna stała się raczej bezsensowna. Gdy dyscyplina partyjna jest ściśle egzekwowana, gdy rząd jest u władzy, nic nie jest w stanie go obalić, a już najmniej debata w parlamencie. Ministrowie, którzy odmawiają odpowiedzi na pytania w parlamencie, łamiąc prawo i przepisy, mogą to po prostu zrobić i nigdy nie muszą ponosić konsekwencji. Stało się to powszechną praktyką w całej UE. Innymi słowy, króluje bezprawie.
Dlaczego więc politycy mieliby dobrowolnie rezygnować z dostępu do garnków i beczek z wieprzowiną? Wydawałoby się, że szykują się głębokie zmiany systemowe. Czy powinniśmy spojrzeć na Brukselę? Niewybrani aparatczycy EuSSR w tym przeklętym mieście rządzą scentralizowaną dyktaturą. Większość Europejczyków jeszcze nie pojęła, że suwerenność narodowa we wszystkich państwach członkowskich UE już dawno przestała istnieć i że wszystkie ich parlamenty są fałszywe. UE jest niczym więcej niż polityczną gałęzią NATO, a NATO jest dla USA tym, czym Liga Attycka była dla Aten: imperialnym mechanizmem kontroli przebranym za dobrowolny sojusz.
Scena polityczna w Holandii jest teraz przygotowywana na gwiazdorski występ pana Fransa Timmermansa, korpulentnego urodzonego w Holandii „komisarza UE ds. działań na rzecz klimatu”, głównego lunatyka klimatycznego. Ten człowiek będzie ubiegał się o miejsce w holenderskim parlamencie jako lider nowej Partii Socjaldemokratyczno-Zielonych. Nie trzeba dodawać, że pan Timmermans nawet nie rozważałby tego posunięcia, gdyby nie był pewien, czy wygra i zostanie nowym premierem. Wkrótce inne państwa członkowskie UE również otrzymają rządy kierowane przez byłych komisarzy UE.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, będzie to oznaczać, że przekształcenie UE w kopię starego ZSRR zostało zakończone. Jednak podczas gdy kierownictwo ZSRR miało mniej więcej na uwadze interesy swoich obywateli (edukacja i opieka zdrowotna były bezpłatne i dobrej jakości), EuSSR jest dystopijnym piekielnym otworem, prowadzonym przez psychopatów, którzy uważają się za bogów. Celowo zniszczyli edukację i zdrowie publiczne.
Tak jak ZSRR upadł pod własnym ciężarem, tak samo upadnie EuSRR. Miejmy nadzieję, że stanie się to raczej wcześniej niż później.
Link źródłowy https://www.unz.com/article/climate-lunacy-enthroned/