Llewellyn H. Rockwell, Jr.
31 lipca 2023 r
Nigdy nie powinniśmy zapominać, że wojna ukraińska, zorganizowana przez pozbawionych mózgów kontrolerów neconów Bidena, grozi światu nieuchronnym zniszczeniem. Jeśli nadal będziemy grozić i prowokować Putina, przyszłość jest naprawdę przerażająca.
Jak zauważa Caitlin Johnstone: „The Bulletin of the Atomic Scientists przesunął swój symboliczny zegar zagłady na dziewięćdziesiąt sekund do północy , najbliższą godzinę, jaką kiedykolwiek ustawiono od czasu jego założenia po drugiej wojnie światowej. Głównym powodem takiego postępowania jest coraz bardziej niebezpieczna wojna na Ukrainie.
Oświadczenie autorstwa redaktora Biuletynu, Johna Mecklina, jest tak samo stronnicze wobec Rosji, jak każdy zachodni ekspert głównego nurtu dzisiaj i nie wspomina o roli imperium Stanów Zjednoczonych w prowokowaniu , przedłużaniu i czerpaniu korzyści z tego konfliktu, ale nadal zapewnia dość rozsądną ocenę wielkości zagrożenia, przed którym stoimy w tym momencie historii:
W tym roku Rada Nauki i Bezpieczeństwa Biuletynu Naukowców Atomu przesuwa wskazówki Zegara Zagłady do przodu, głównie (choć nie wyłącznie) z powodu narastających niebezpieczeństw wojny na Ukrainie. Zegar wskazuje teraz 90 sekund do północy — najbliżej globalnej katastrofy w historii.
Wojna na Ukrainie może wejść w drugi przerażający rok, a obie strony są przekonane, że mogą wygrać. Zagrożona jest suwerenność Ukrainy i szersze europejskie porozumienia w zakresie bezpieczeństwa, które w dużej mierze obowiązywały od zakończenia II wojny światowej. Ponadto wojna Rosji z Ukrainą postawiła głębokie pytania o to, jak państwa wchodzą w interakcje, podważając normy międzynarodowego postępowania, które leżą u podstaw skutecznej reakcji na różnorodne globalne zagrożenia.
A co najgorsze, słabo zawoalowane groźby Rosji użycia broni nuklearnej przypominają światu, że eskalacja konfliktu – przez przypadek, zamierzenie lub błędną kalkulację – jest strasznym ryzykiem. Prawdopodobieństwo, że konflikt wymknie się spod czyjejś kontroli, pozostaje wysokie.
Mecklin zachęca do dialogu między Rosją, Ukrainą i mocarstwami NATO w celu deeskalacji napięć w „tym czasie bezprecedensowego globalnego zagrożenia”. Cytuje sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa, który ostrzegł w sierpniu zeszłego roku , że świat wkroczył w „czas nuklearnego zagrożenia, jakiego nie widziano od szczytu zimnej wojny”.
Byliśmy o włos od nuklearnej zagłady podczas chaotycznej i nieprzewidywalnej gry na krawędzi u szczytu ostatniej zimnej wojny i faktycznie mieliśmy wiele bliskich spraw , które z łatwością mogły zakończyć się inną drogą. Jak ujął to były sekretarz stanu Dean Acheson , ludzkość przetrwała kryzys kubański dzięki „zwykłemu głupiemu szczęściu”.
Nie ma żadnych logicznych podstaw, by sądzić, że znowu nam się poszczęści. Wiara w to, że wojna nuklearna się nie wydarzy, ponieważ nie wydarzyła się ostatnim razem, jest rodzajem błędnego rozumowania znanego jako błąd normalności ; jest to tak racjonalne, jak przekonanie, że rosyjska ruletka jest bezpieczna, ponieważ człowiek, który wręcza ci pistolet, nie odstrzelił sobie głowy, gdy pociągnął za spust.
Ale jest to rodzaj niechlujnego myślenia, na które natkniesz się, gdy spróbujesz publicznie omówić ten temat; Zawsze spotykam się z argumentami, że nie ma ryzyka wojny nuklearnej, bo przez cały ten czas obyło się bez katastrofy. Jednym z powodów, dla których tak bardzo angażuję się w media społecznościowe, jest to, że uważam je za dobry sposób na obserwowanie dominujących narracji propagandowych w naszej cywilizacji i zrozumienie, co ludzie myślą i w co wierzą, i nigdzie nie spotkałem bardziej niejasnych komentarzy niż czasy, w których pisałem o potrzebie zapobieżenia całkowicie możliwemu do uniknięcia nuklearnemu holokaustowi.
Najczęstszą odpowiedzią, jaką otrzymuję, jest coś w rodzaju: „Cóż, jeśli wybuchnie wojna nuklearna, będzie to wina Putina”, tak jakby czyja to wina była dla nas ważna, gdy patrzymy na koniec świata, wraz z powiązane „Cóż, Rosja nie powinna była wtedy najeżdżać” i „Cóż, Rosja powinna wtedy przestać grozić użyciem broni nuklearnej”. Wydaje się, że ludzie naprawdę nie rozumieją, że w przypadku wojny nuklearnej na pełną skalę będzie to naprawdę koniec wszystkich . Nadal wyobrażają sobie, że wszyscy nadal tam są i potrząsają pięściami przed Rosją, a oni sami siedzą tam, czując się przekonanymi o własnej nieomylności i usprawiedliwieni za prawidłowe mówienie, jakim złym, złym człowiekiem jest Władimir Putin.
Nie rozumieją, że w Fox i MSNBC nie będzie ekspertów dyskutujących o nuklearnym armagedonie, kłócących się o to, czyja to wina i która partia polityczna jest winna. Nie rozumieją, że w radioaktywnych popiołach nie będzie żadnych trybunałów zbrodni wojennych, ponieważ biosfera umiera z głodu podczas nuklearnej zimy . Nie rozumieją, że kiedy bomby atomowe zaczną latać, nikt nie powinien lub nie powinien mieć żadnego znaczenia, podobnie jak twoje poglądy polityczne na temat Putina. Liczy się tylko to, że to się stało i że nie można tego cofnąć.
Inną powszechną reakcją, kiedy mówię o zbliżającym się zagrożeniu wojną nuklearną, jest: „Och, więc po prostu nie dbasz o Ukraińców i chcesz, żeby wszyscy zginęli”. Któregoś dnia pewna dama odpowiedziała na wątek na Twitterze, który napisałem o potrzebie uniknięcia nuklearnego armagedonu, mówiąc, że muszę kochać gwałt i zbrodnie wojenne. Ludzie szczerze wierzą, że to właściwa odpowiedź na dyskusję o potrzebie zapobieżenia najgorszej rzeczy, jaka może się wydarzyć. Wydaje się, że naprawdę nie przychodzi im do głowy, że tak naprawdę nie angażują się w dany temat w żaden realny sposób.
Nieco bardziej spostrzegawczy rozmówcy będą argumentować, że jeśli ustąpimy tyranom tylko dlatego, że mają broń nuklearną, to wszyscy będą próbowali zdobyć broń nuklearną, a ci, którzy ją mają, staną się bardziej wojowniczy, co w dłuższej perspektywie zwiększy prawdopodobieństwo wojny nuklearnej. Ta odpowiedź jest błędem słomianym, ponieważ błędnie przedstawia argument jako „po prostu wycofaj się”, a nie wezwanie do zaangażowania się w dyplomację i dialog w celu deeskalacji i rozpoczęcia szczerych negocjacji w celu odprężenia, z których żadne nie dzieje się w znaczącym stopniu w tej konflikt. Co ważniejsze, udaje, że Rosja po prostu najeżdża swojego sąsiada znienacka, zamiast dobrze udokumentowanej rzeczywistości , że w rzeczywistości odpowiada na prowokacje imperium USA. Stany Zjednoczone mają moralny obowiązek deeskalacji konfliktu, który świadomie sprowokowały, aby realizować własne interesy, zwłaszcza gdy konflikt ten może zabić wszystkich na świecie.
Cała argumentacja „Nie możemy tak po prostu ustąpić przed łobuzami takimi jak Putin” jest dodatkowo podważana przez fakt, że wytyczenie na piasku linii, której nigdy nie wolno przekraczać, to jedno – nawet w obliczu armagedonu – ale zupełnie czym innym jest stwierdzenie, że granica powinna dotyczyć czegoś tak małego, jak to, kto rządzi Krymem . Ta planeta jest zamieszkana przez osiem miliardów ludzi i niezliczone inne czujące stworzenia, z których bardzo niewielu troszczy się w ten czy inny sposób o to, kto rządzi Krymem i prawie żaden z nich nie byłby skłonny patrzeć, jak umierają z tego powodu ich ukochani. Chęć wytyczenia granicy jest okropna, arogancka i absurdalna.
A to tylko tandetna praca umysłowa szeregowej publiczności; sposób myślenia tych, którzy naprawdę doprowadzili nas do tej sytuacji, jest z pewnością równie gówniany. Z tego, co mogę stwierdzić, stojąc po tej stronie grubych zasłon rządowej tajemnicy, które oddzielają nas od prawdy, wydaje się, że wynika to głównie z połączenia ogromnej pychy i gorliwego grupowego myślenia; pycha sądzić, że mogą kontrolować wszystkie możliwe wyniki w grze na przewagi z tak wieloma małymi, nieprzewidywalnymi ruchomymi częściami, oraz gorliwe myślenie grupowe w bezmyślnym trzymaniu się imperialnej doktryny, że jednobiegunowa hegemonia planetarna Stanów Zjednoczonych musi być zapewniona za wszelką cenę. Igrają z życiem każdego stworzenia na tej planecie, a każdy, kto uważa to za mądre i mądre, powinien trzymać się jak najdalej od takich decyzji.
Logiczne założenia, które tutaj opisuję, wydają się wynikać częściowo z faktu, że nasza cywilizacja jest całkowicie zalana imperialną propagandą na temat tego konfliktu, a częściowo z faktu, że ludzie po prostu nie myśleli zbyt intensywnie o wojnie nuklearnej i jej znaczeniu . To drugie jest prawdopodobnie spowodowane tym, że perspektywa przerażającej śmierci wszystkich jest tak ogromnym, ciężkim, niewygodnym tematem, aby usiąść i głęboko się z nim zmagać w takim stopniu, w jakim tego wymaga. Dla większości ludzi jest to po prostu niewyraźna, niewyraźna masa na peryferiach ich świadomości, ponieważ wykonywali te wszystkie dziwaczne mentalne gimnastyki, by odsunąć się od tej rzeczy, zamiast stawić jej czoła.
Ale jeśli kiedykolwiek byłby czas, aby zacząć rygorystycznie, niezależnie myśleć i przestać ufać władzom, że załatwią sprawy, to byłby to teraz. Pokazują nam wszelkie oznaki, że będą po prostu przyspieszać te gry z nuklearnym kurczakiem, dopóki albo nie zaspokoją swojej bezdennej potrzeby pełniejszej globalnej kontroli, albo nie zabiją nas wszystkich, próbując. Ludzie muszą zacząć się budzić i dostrzegać, co się dzieje, i sprawiać, że rzeczy stają się niewygodne dla ludzi, którzy kierują nasz świat ku całkowitemu zniszczeniu.
Nie musi tak być. Możliwe są rozmowy pokojowe. Dyplomacja, deeskalacja i odprężenie są możliwe . Kto twierdzi inaczej, kłamie. Trzeba zacząć budować jakąś presję społeczną, żeby to szaleństwo się skończyło, bo jeśli kiedykolwiek pojawią się chmury jak grzyby po deszczu, to nie będzie ani jednej żywej osoby, która w tym momencie uwierzy, że było warto”.
Jeśli Stany Zjednoczone zaangażują się w Rosję, rezultatem może być nuklearna zagłada. Eric Margolis mówi : „Rosja ma tysiące broni nuklearnej wycelowanej w USA i ich sojuszników. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien rozważać konfrontacji nuklearnej. Rosja wielokrotnie dawała do zrozumienia, że jeśli zostanie przyparta do muru, może równie dobrze użyć taktycznej broni nuklearnej”.
Najsmutniejsze w tym całym sfabrykowanym kryzysie jest to, że nie powinno mieć dla nas żadnej różnicy, czy Rosja kontroluje Ukrainę. W jaki sposób zagraża to Stanom Zjednoczonym? Cokolwiek powie Biden i jego neokonserwatyści, Ameryka powinna trzymać się z dala od konfliktów, które nie są naszą sprawą. Jak zwykle Murray Rothbard ujął to najlepiej . „W kontekście wojny afgańskiej w 1980 roku zacytował kanonika Sydneya Smitha – wielkiego klasycznego liberała z początku XIX wieku w Anglii, który napisał do swojego podżegającego do wojny premiera w ten sposób:
„Na litość boską, nie wciągaj mnie w kolejną wojnę!
Jestem wyczerpany i wyczerpany krucjatami i obroną Europy oraz ochroną ludzkości; Muszę pomyśleć trochę o sobie.
Żal mi Hiszpanów — żal mi Greków — ubolewam nad losem Żydów; mieszkańcy Wysp Sandwich jęczą pod najbardziej odrażającą tyranią; Bagdad jest uciskany, nie podoba mi się obecny stan Delty; Tybet nie jest wygodny. Czy mam walczyć za tych wszystkich ludzi?
Świat pęka od grzechu i smutku. Czy mam być orędownikiem Dekalogu i wiecznie budować floty i armie, aby wszyscy ludzie byli dobrzy i szczęśliwi?
Właśnie zakończyliśmy ratowanie Europy i obawiam się, że konsekwencją będzie to, że poderżniemy sobie nawzajem gardła. Żadnej wojny, droga Lady Grey! — Żadnej elokwencji; ale apatia, egoizm, zdrowy rozsądek, arytmetyka!
Zróbmy wszystko, aby uniknąć katastrofy dla ludzkości. USA muszą natychmiast zaprzestać wszelkiej pomocy dla Ukrainy!
Link źródłowy https://www.lewrockwell.com/2023/07/lew-rockwell/ukraine-and-human-extinction/